Flaire Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 ten tyłkiem odwrócony To Ansel. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Ja też się zachwycam. Co prawda teraz nie jem, gdyż jako prawdziwy Wschodnio-Europejczyk to co najwyżej zakąszam, no wiecie... nowe magistry i takie tam ... Ale te kupki wyglądają tak apetycznie.. No i tradycyjnie stary dowcip: Wania - flaszkę wódki byś wypił? No pewnie. Wania - a dwie flaszki? Jasne. Wania - a wiadro? Też. Wania - a dwa wiadra. Nie , nie mam tyle ogórków na "zakuske". Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Właśnie rozmawiałam z przyszłą właścicielką Anselka i Ansel już oficjalnie i na pewno zostanie w rodowodzie Flaire Ansel Adams, a w domu - Ansel! :D Co mnie cieszy ogromnie, bo bardzo się starałam dobre imiona im wybrać! Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Flaire - nie byłbym sobą jakbym malutkiej szpileczki nie wsadził. Jaki to trafny wybór imion: Anapurnna - czytana jako Api???? To tak jak trzech Szwedów co to się wybrali do Republiki Czeskiej. Mieli na imię: Lars, Larsen i Larsoden. Jak się dowiedzieli, że Czesi często popełniają tzw " czeski błąd": czyli czytają wspak, to zrezygnowali z wyjazdu. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Och, Flaire! :D -------------kupsko wspaniałe, piechy coraz większe, właściciele zasłuchani w Ciebie......wszystko zaczyna się układać...POZDRO! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 To tak jak trzech Szwedów co to się wybrali do Republiki Czeskiej. Mieli na imię: Lars, Larsen i Larsoden. Jak się dowiedzieli, że Czesi często popełniają tzw " czeski błąd": czyli czytają wspak, to zrezygnowali z wyjazdu. jborowy, jak widać ze zdjęcia powyżej, ten dowcip jest absolutnie nie w temacie!!! Jakby było o takim, co miał na imię Larsod, to może :wink: . A co do Api, to ja wybrałam Annapurna. Api to już jej nowi właściciele. Ale mnie się podoba i Apuni też! Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Flaire - to wszystko miało być dowcipem. Jeżeli nie wyszło, to przepraszam. A tak na marginesie: Annapurna, czy Anapurnna?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 jborowy :D ---------niech bedzie-------zajrzę do słownika albo i encyklopedii 8) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 Flaire - to wszystko miało być dowcipem. Jeżeli nie wyszło, to przepraszam.Ależ jborowy, ja się też nabijam! Nawet "oczko" wstawiłam (a z reguły zapominam :wink: ).A tak na marginesie: Annapurna, czy Anapurnna??Widziałam dwie pisownie nazwy tego szczytu: Annapurna i Anapurna. Częściej jest Annapurna, więc Api tak będzie miała. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 u mnie ----Annapurna---8091mnpm :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
jborowy Posted June 17, 2004 Share Posted June 17, 2004 To nie ma zbytnio wielkiego znaczenia bo sunia i tak będzie miała takie imię jakie jej Hodowczyni (Flaire) wpisze do metryczki. Natomiast jak ten szczyt górski się naprawdę nazywa to my tego i tak nie pojmiemy. Jego nazwa w sanskrycie na pewno brzmi niezrozumiale dla nas. A żeby już całkiem zamieszać to dzisiaj już nikt nawet nie jest pewien jakich (z jakiego języka) nazw geograficznych należy używać na terenach wyzwolonych od niewoli brytyjskiej, niemieckiej... no po prostu europejskiej. Zapomiałem dodać, że ten problem dotyczy również WNP (Wspólnoty Niepotrzebnych Państw - to już moja interpretacja) Mam jeszcze chwilę czasu to wstawię taki przykład różnej interpretacji tych samych nazw w różnych językach. Moi koledzy około 5 lat temu, byli na Swiatowym Kongresie Naftowym w takiej jakiejś chińskiej wiosce Bejing. U nas czasem na to Pekin mówią. Mieszkali też nędznie, to chyba schronisko dla bezdomnych zwierząt było czy też jakiś inny slums, w każdym razie na dachu był napis HILTON. I ,żeby nie przedłużać, po prostu kiedyś się zgubili i nie potrafili wrócić do hotelu. Wymyślili, wg nich ,najprostrzy sposób, wzięli taxi i kazali się zawieźć do "hotelu HILTON". Pełna konsternacja, nikt nie wie o co chodzi, żaden taksiarz nie kojarzy słów "hotel" czy "hilton". Sprawa już by była całkiem przegrana, gdyby któryś sobie nie przypomniał, że ma w kieszeni jakieś "kwity" z recepcji hotelu. Pokazał je taksówkarzowi, a ten natychmiast rozpoznał co to za "domki" były tam narysowane i za 30 centów zawiózł całe towarzystwo na miejsce. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 Ludzie! rzućcie okiem na forum "wszystko ...." i na temat "co o tym sądzicie"....INA, przeczytaj!!! Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 bogula :2gunfire: :wallbash: :smhair2: Tacy ludzie nie powinni mieć wogóle psów. ........... Jak można traktować psa jak rzecz..... :evil: Dziadom nie sprawdziła się Aired na polowaniach i" wymieniają " :o na innego, lepszego :evil: Podejrzewam że jak psiak by ich nic nie kosztował to zostawilby go gdzieś w lesie albo jeszcze gorzej...... Ja mam dzis wogóle doły na Forum"weterynar"na "nereczkach" odszedł kolejny młodzutki psiaczek.... Ta pogoda.... i jeszcze zbliżjący się kolejny smutny weekend....bez psiego pycholka. Nawet na działeczkę nie mogę pojechać do Misia w taką chlapę... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 INA, a może do Warszawy byś się machnęła, moje szczyle zobaczyć? Na pewno byCi poprawiły humor... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 Flaire jako ciekawostka- wczoraj w czasie porządków znalazłam w starym numerze gdzieś z 1995 r "Mojego Psa" zdjęcie Aired. Piccadilly's Stetson CH. USA CH PL. zw klubu, Zw BIS Zw BOB 6 XCACIB itd... Może słyszałaś o nim? Tak pytam jako ciekawostka- wiem że od zawsze hodujesz Aired. to może słyszałaś?? wł M . Świętoń. INA, ciągle zapominam odpowiedzieć Ci na to pytanie, bo to temat-rzeka!Więc w skrócie. Hodowla Piccadilly była swojego czasu jedną z najlepszych amerykańskich hodowli Airedale Terrierów. We wczesnych latach dziewiędziesiątych, importowano do Polski dorosłego, sprawdzonego psa z tej hodowli, amerykańskiego championa, Piccadiily's Stetsona. Pies zrobił tu niezłą karierę i tej chwili można go znaleźć w rodowodach wielu polskich Airedali. Z tego co wim, po jakimś czasie został dalej eksportowany do Rosjii, gdzie szybko zmarł :( . Po sukcesie, jakim był Stetson, była do Polski importowana jeszcze suczka z tej hodowli, Piccadilly's More Burnt Toast. Wydaje mi się, że ta suczka miała bardzo niezwykłe, mahoniowe umaszczenie, spotykane do tej pory tylko i wyłącznie w hodowli Piccadilly, ale to osobny temat. W każdym razie, nie wiedząc nic o tym, co napisałam powyżej, a znając i ceniąc właścicielkę hodowli Piccadilly (która niestety jest już starszą osobą i hodowlę prowadzi na bardzo zmniejszonych obrotach), po śmierci mojej ostatniej suni Luny, zdecydowałam się na suczkę właśnie od niej. W momencie tego wyboru, nie miałam pojęcia, że ona posyłała już psy do Polski! Ale ponieważ wyjazd do Polski planowałam już wtedy, to gdy byłam u niej, żeby wybrać Misię, dała mi kopie całej korespondencji na temat sprzedaży tamtych psów, na wypadek, gdyby mogły okazać się pomocne w nawiązaniu kontaktów ze środowiskiem Airedalowców w Polsce. Okazało się to wszystko niepotrzebne, bo tutaj wszyscy doskonale pamiętają te jej psy i w związku z tym, Misia została od razu rozpoznana jako suczka z hodowli Piccadilly. :D I na deser: przed wyjazdem ze Stanów do Polski, Stetson pokrył w USA kilka suczek. Tak więc Misia ma go po obu stronach w rodowodzie! (Chyba jako pra-pra-dziadka). Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 Flaire - chętnie, ale............ :roll: jest to coś.... co ogranicza człowieka jak cholera :evil: Zresztą z racji kosztownego hobby - zbieram każdy grosik na szczytny cel. na mój cel, słodziudki, kochany- 8) Jak bym mogła to bym już dawno siedziała u Ciebie i pilnowała maluchy... Stetsona - to mam "wyciętego z gazety" już od 10 lat. Teraz to wisi u mnie w pracy na scianie...oczywiście obok Misia. To było pierwsze zdjęcie Aired jakie miałam ... Ale trafiłam.... to Misia jest ho ho ho ho ładna partia : :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted June 18, 2004 Share Posted June 18, 2004 I znow musze sie powtorzyc... MALENSTWA CUDNE, ZDJECIA PRZEPIEKNE (nawet te kupkowe)! Flire musisz koniecznie namowic przyszlych rodzicow Api i Ansela, zeby przedstawili sie na forum! Link to comment Share on other sites More sharing options...
bogula Posted June 19, 2004 Share Posted June 19, 2004 Och, Flaire, świat jest mały! Ta dokumentacja musi być fascynująca! Ina :D ------też "śledzę" tamte przykre sprawy.......Zbieraj się --choćby do "kupy" :wink: Pozdro! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 19, 2004 Share Posted June 19, 2004 OGŁASZAM NOWY KONKURS!!! Konkurs jest na nadanie tytułu następującemu zdjęciu: Link to comment Share on other sites More sharing options...
czapla Posted June 20, 2004 Share Posted June 20, 2004 Zobacz, jakie mam ladne migdalki! :lol: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 20, 2004 Share Posted June 20, 2004 :lol: :lol: :lol: Chyba jakiś za trudny ten konkurs wymyśliłam, że tak mało kto się zgłasza! Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwa Posted June 20, 2004 Share Posted June 20, 2004 "Powiedz A" :wink: Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga_ostaszewska Posted June 20, 2004 Share Posted June 20, 2004 mhmmmm... Ja jeszcze mysle! Link to comment Share on other sites More sharing options...
INA Posted June 21, 2004 Share Posted June 21, 2004 Flaire pierwsza rzecz -która nie dawała mi spać przez cały weekend :roll: - cały czas myślałam o tym zaproszeniu do Wa-wy do maluchów, 8) kombinowałam i kombinowałam.... Okazało się że Wa-wa nie jest tak daleko a bilet wcale nie taki drogi. Bardzo przydałby mi się taki wyjazd popatrzyłabym na maluchy pozwiedzałabym Warszawę ....a przede wszystkim odwiedziłabym Flaire- Ciebie :wink: Mój weekend wygląda tak: obojetnie gdzie jestem czy na działce czy w domu czy w lesie lub nad jeziorem zastanawiam się , zastanawiamy się.... co zrobiłby Misiu : czy podobałaby mu sie ta plaża..., czy w tym miejscu wszedłby do wody, a na tej polance napewno by się pożądnie wybiegał, czy dałby radę juz przy rowerze a wczorajszy wypad w zielone bardzoby mu się podobał, naszej Wiki ubyło jakies 5 lat.... druga rzecz konkurs :wink: - to może...... " no to kto tu wkońcu rządzi" Czy można jeszcze potem drugi podpis rzucić? bo teraz to już muszę uciekać do pracy- więc czasu na zastanowienie się miałam za mało.... :roll: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted June 21, 2004 Share Posted June 21, 2004 Czy można jeszcze potem drugi podpis rzucić? bo teraz to już muszę uciekać dopracyNo pewnie, że można! Im więcej, tym lepiej :wink: . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts