Jump to content
Dogomania

!Airedale i inne (prosimy zakladac oddzielne tematy!)!


Guest estra

Recommended Posts

[B]borsaf[/B]
dzięki wielkie za rady- jesteś cudowna. Muszę nabyć wtedy tę arnikę i pakować w mojego kulawca. Póki co łapka się dość dobrze goi, choć minie trochę czasu nim się zasklepi. Najgorsze są te ograniczenia ruchowe- terriera mi roznosi.. Oj ciężko jest :shake:

[B]INA[/B]
a może za mało tego pieszczenia? ;)
Mój Ludwiś jest bardzo rozpieszczanym psem, gdybym mogła to bym go dosłownie zjadła- bo to taka mała słodkość :loveu: I on to odwzajemnia. Kiedy go wołam do nogi jak siada to zaraz ociera się swoją cegłą i mruczy- głaszcz mnie.. Tak naprawdę ważna jest konsekwencja i stanowczość, ale przy tym (moim skromnym zdaniem) właśnie mnóstwo pieszczochów- bo to my mamy być dla najwspanialsi na świecie. Co do kolców- to oczywiście Twój wybór czy i jak będziesz stosować.. Ale uważaj by nie zabrnąć w ślepy zaułek.. Pies się przyzwyczaja do mocnych bodźców i co wtedy.. Przynajmniej pamiętaj by po tych złych momentach- zastosować dużo nagrody, słownej i smakołykowej i wyluzowania dla psa.. Co by zmazać złe doświadczenie, inaczej podwyższając jeszcze stres w związku z drugim psem możesz spowodować, że coraz mocniej będzie się spinać..

No i trzeba się uzbroić w cierpliwość.. Powolutku..

Trzymajcie się mocno i nie rezygnuj z samodzielnego ćwiczenia.
Buziak dla Vigusia!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 23.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • Flaire

    3356

  • INA

    1370

  • borsaf

    1264

  • zadziorny

    1221

Top Posters In This Topic

Mam pytanie do [B]Flaire[/B], choć jej tu dzis nie widać..Znajoma airedalka urodziła jedno, jedyne szczenie , w ubiegły piatek ( nb nie obyło się bez cesarki, bo szczeniak ani myslał na ten zasypany szkłem świat przychodzić ;)) i teraz jest problem, co z sutkami, tzn czy przystawiać malucha do wszystkich, czy spróbowac tylko do niektórych a te pozostałe zasuszyć ??? Nie potrafię doradzić nic z własnego doświadczenia ,a pamiętam że Flaire odchowywała taki nieliczny miot i pewnie tez walczyła z nadmiarem mleka, dopóki sie to nie uregulowało samoistnie ( jesli może sie uregulowac bez stanów zastoinowych :cool3: ) nie wiem, jak te sutki wygladaja i czy sa mocno twarde, bo sucz w okolicach Olsztyna jest :-(
Więc wołoam gromko : FLAIRE , odezwij się !!!! :p

Link to comment
Share on other sites

Pragnę donieść, iż byłam na wystawie w Słupsku i airedale zajął 3 miejsce na grupie. Psiaczek to Zefir z hodowli Prima, a właścicielką jest przesympatyczna Angelika! Oto fotka z grupy (wstawiana juz na welshach przez Ali)
[IMG]http://i45.photobucket.com/albums/f81/Ali26762/PICT6006_rs.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niedzwiedzica']Więc wołoam gromko : FLAIRE , odezwij się !!!! :p[/quote]Już jestem! :-)

Misiny miot był drugim maleńskim miotem, który odchowałam (nie licząc miotu trzech nowofundlandów, którym przez pewien czas się opiekowałam, ale to była trochę inna historia). Więc tak - w żadnym z tych miotów nie było problemu z nadmiarem mleka - to się natychmiast samo uregulwało i to w taki sposób, w jaki byś przewidywała, czyli że w użyciu pozostały w zasadzie tylko dolne cztery sutki. Z dwoma szczeniakami ja nic nie regulowałam - one same szły tam, gdzie było łatwo ssać i gdzie jeszcze było mleko. Mleko w górnych sutka wyschło bardzo szybko. Oczywiście cały czas monitorowałam sytuację, ale nie zaszła potrzeba żadnej interwencji. :multi:

Natomiast chciałabym przy okazji zwrócić uwagę na coś, co - jak być może pamiętacie - było problemem z małym miotem Misi (chociaż nie było z tymi poprzednimi). A mianowicie, Misia karmiła te szczeniaki non-stop i bardzo szybko zaczęła je przekarmiać, powodując u nich biegunki. Takie biegunki z przekarmienia są bardzo charakterystyczne, więc w zasadzie powinno to być łatwo zdiagnozować i naprawić. Ja to zrobiłam, ograniczając dostęp szczeniąt do mleka, tyle że, jak się potem okazało, ograniczając niedostatecznie... Więc biegunki były nadal, ja się zamartwiałam - bo biegunki u tak młodych szczeniąt (łącznie z tymi z przeżarcia) mogą być bardzo niebezpieczne. W każdym razie wszystko się dobrze skończyło - ale nauczyłam się czegoś... Więc radzę od początku bardzo uważać na obżarstwo, szczególnie gdy mamy do czynienia, tak jak było z Misią, z bardzo troskliwą mamusią.

Powodzenia z rodzynkiem! :-)

Link to comment
Share on other sites

[B]FLAIRE[/B]-dzięki za podpowiedz i to tak szybko ! Z mojej wiedzy zootechnicznej tez tak wnioskowałam i radziłam ale lepiej popytac kogos, kto to na własnej skórze ( szczenięcej) przezył. Nie czytałam wtedy dogo na bieżaćo,ale potem wracałam do poczatku topiku airedali i pamiętam,ze pisywałas nie tylko tu ale także chyba na weterynarii o tych koopach szczeniat-chyba zielonych, jesli mnie pamiec nie myli ;). Z drugiej strony pewnie lepszy taki nadmiar mleka, niz sytuacja u znajomej, której rotka urodziła singla i nie karmiła wcale. Zero laktacji, więc bąbelek sztucznie odchowywany był.
Ja bym jeszcze ograniczyła dośc mocno jedzenie suczy-jedynaka wykarmi -przynajmniej na poczatku, gdy jest malutki, praktycznie na zwykłej dawce zywieniowej-bo każdy dodatek jedzenia tylko rozdmu****e laktacje :roll: ?
Co o tym myslisz ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nitencja']Zach a moze by tak Ludwikowi kupic buty na lapy ?? mozeto i smiesznie wyglada ale sa dobre.[/QUOTE]

Zastanawiałam się nad tym, kolega zgodził się pożyczyć to przetestuję. Póki co Ludwiczek chodzi w grubej skarpetce, najczęściej różowej :razz:

A w ogóle to wzięłam się za skubanie..
Mam już prawie całą głowę i jestem załamana. Ostatnio jak szorstkiego skubałam to pod długimi kędziorami ukazywała się króciótka piękna sierść.. Teraz pod kędziorami nie ma NIC! O co tu chodzi- ja coś robię nie tak, czy kwestia pory roku czy jak? Terrier wygląda jak świnka.. Tam gdzie był ślicznie czarno-rudy.. to teraz jest szaro-różowy.. Paskudztwo :shake:

Ale za to główeczką wyszła mi całkiem nieźle, jestem bardzo z siebie zadowolona i wdzięczna [B]Flaire[/B] że mnie wprowadziła w tajniki trymowania- to jest super sprawa, a jak uspokaja :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']A w ogóle to wzięłam się za skubanie..
Mam już prawie całą głowę i jestem załamana. Ostatnio jak szorstkiego skubałam to pod długimi kędziorami ukazywała się króciótka piękna sierść.. Teraz pod kędziorami nie ma NIC! O co tu chodzi- ja coś robię nie tak, czy kwestia pory roku czy jak? Terrier wygląda jak świnka.. Tam gdzie był ślicznie czarno-rudy.. to teraz jest szaro-różowy.. Paskudztwo [/quote]
Znam ten widok :evil_lol: . Kiedyś Flaire tak wyskubała Misiowatą i kazała mi z nią w zawodach startować. Była dokładnie taka sama - łysa i szaro - różowa, fuj :diabloti: .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aga_ostaszewska']Aha, oprocz Zefirka, Angelika przyjechala tez z Ginger Poezja Ruchu... bardzo sympatyczna i ładna sunia, chyba była NSwR... a może tylko złoto w klasie ( nie wiem). Reszty at nie znałam, ani też nie mam katalogu... może Ali napisze, jakie jeszcze at były wystawiane.[/quote]
A bardzo proszę:

FCI 7 - Airedale Terrier

Psy - Rüden

Klasa pośrednia - Mittelklasse

243. PrimaFCI GIMLI x, czaprakowe, 2004-10-29, 981/XLV/04, PKR.III-53964 (NIMROD of Malton-POCAHONTAS Prima)

Klasa otwarta - Offen Klasse

244. ZEFIR Prima Mł.Ch.Pl, czaprakowe, 2003-06-06, 11541/XXI/03, PKR.III-49307 (Ch.DISTINCTIVE EXTERIOR-Prima TWIN POCAHONTAS)

Suki - Hündinnen

Klasa młodzieży - Jugendklasse

245. GINGER Poezja Ruchu x, czaprakowe, 2005-02-25, 12165/XXI/05, PKR.III-53156 (Ch.PlMł.Ch.PlZw.Kl NOSTER Ramir-Ch.Pl FIGURA Poezja Ruchu)

Klasa pośrednia - Mittelklasse

246. WENECJA Kementari x, czaprakowe, 2005-02-13, 12159/XXI/05, PKR.III-53155 (Int.Pl.Ch Nyaradmenti HIP HIPP HOORAY-BREGA Kementari)

Mam jeszcze fotki ZEFIRA sprzed oceny:

[IMG]http://i45.photobucket.com/albums/f81/Ali26762/PICT5969_rs.jpg[/IMG]

i giraffa ;)

[IMG]http://i45.photobucket.com/albums/f81/Ali26762/PICT5967_rs.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie mam pilną sprawę i liczę na jakieś osoby z chodami tu czy tam...

A więc z planu sędziowania na stronie oddziału Leszno wynika, że Airedalom zmienili sędziego i zamiast sędziego z Austrii mamy Pana Myszkowskiego. Czy ktoś ma sposób na potwierdzenie tej wiadomości? Od Dwóch godzin próbuję non-stop dodzwonić się do oddziału (nawet jak to piszę, to ciągle naciskam guziczek i próbuję się łączyć), ale telefon jest bez przerwy zajęty... Dodatkowo nie wiem nawet, czy dotarło moje zgłoszenie na tę wystawę, bo Rafał i Lena nic nie mówili mi, że dostali potwierdzenie... Ale w klazie otwartej jest zgłoszonych 7 suk, więc Api jest pewnie jedną z nich.

W każdym razie bardzo, bardzo zależy mi na informacji co do sędziego... Wie ktoś coś?

Link to comment
Share on other sites

Zach, święta prawda trymowanie jest bardzo uspakajające.
Ali, dzięki za foteczki i info.
Flaire, jeśli to prawda z tym sędzią, to wyrazy wspólzucia. Rozumiem, że zastanawiasz się, czy jechać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niedzwiedzica']Ja bym jeszcze ograniczyła dośc mocno jedzenie suczy-jedynaka wykarmi -przynajmniej na poczatku, gdy jest malutki, praktycznie na zwykłej dawce zywieniowej-bo każdy dodatek jedzenia tylko rozdmu****e laktacje :roll: ?
Co o tym myslisz ?[/quote]niedźwiedzica, napisałam dłuuugą, niewątpliwie bardzo mądrą :roll: ;-) odpowiedź, a potem dopiero zajrzałam do naprawdę mądrej książki, gdzie znalazłam bardzo prosty wzór, taki "z grubsza", który można zastosować do małych miotów: na każdego szczeniaka dodać 25% do dziennej diety suki. I to mi się zgadza - jak Misia karmiła swoją parkę, to dostawała póltora tego, co dostaje normalnie i po szczniakach wyszła w dobrym stanie. Szczeniaki zaczęłam dokarmiać kleikiem z mięsem i karmą gdy skończyły trzy tygodnie - więc największe zapotrzebowanie na pokarm było u Misi gdy szczyle miały właśnie ok. 3 tyg.

Gdzie indziej w tej samej książce piszą, że można przegłodzić sukę przez 24 godziny w celu ograniczenia laktacji w przypadku tylko jednego lub dwóch szczeniąt. Ja tego nie robiłam.

Troszkę bym się bała, że jak powiesz koleżance, żeby suni ograniczyć jedzenie, to może ona niechcący zabiedzić sunię poprzez swoje najlepsze chęci... Bo ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak ogromnym obciążeniem dla suki jest odkarmienie szczeniąt - nawet tylko jednego szczenięcia. :-) A może masz możliwość sama regularnie monitorować stan suni?

Link to comment
Share on other sites

Witajcie, jak zwykle teraz z doskoku na dogo, bo huk roboty,a wyjazdy troche dezorganizuja dzień.
Obiecana fotka z okolicznosci natury na naszym codziennym spacerku
[URL=http://imageshack.us][IMG]http://img116.imageshack.us/img116/599/rim002909rs7fu.jpg[/IMG][/URL]
Nie wiem tylko, czy u łabędzi to siedzą na zmianę, czy tylko jedno? Wczoraj jedno odpłynęło na środek jeziora, drugie siedziało na gnieździe. To pierwsze pewnikiem dla rozprostowania kości:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Borsaf - mam nadzieję, że przy tych łabędziach to piesek na smyczy jest. Przy młodych samiec łabędzia jest strasznie agresywny, a uderzenie jego skrzydła można porównać do uderzenia pałką bejsbolową. Potrafi nawet człowieka zabić.

A jak słyszę problemy z obszczekiwaniem psów, to się cieszę, że mam taką pacyfistkę w domu. Prawie cały czas biega luzem (stąd też te problemy ze szkłem) ona nikogo nie atakuje, a inne psy też raczej spokojnie do niej podchodzą. Co najwyżej któryś ją popędzi, ale ponieważ ona się nie odgryza więc nie ma ostrej wymiany zdań. No chyba, że "coś" się na nią rzuci z zębiskami ... wtedy to już jest obrona konieczna.

Link to comment
Share on other sites

Flaire- mam kontakt mailowy,ale i to wystarczy ..myslę,że zagłodzic to jej nie zagłodza, bardziej sie boję czegos wręcz przeciwnego, dlatego radziłam ograniczyc żarełkozwłaszcza teraz, gdy maluch pije w sumie niewiele. Z moich obserwacji , potwierdzajacych zreszta różne lektury, wynika,ze szczyt laktacji to 3 tydzień, od 22 dnia zaczynam szczeniaki dokarmiac i w zasadzie w 4 tygodniu potrafia jeść z miseczki całkiem sporo i wtedy zaczynam ograniczac suce karmienia i co za tym idzie jedzenie. Mam system kubeczkowy-na każde karmienie jeden kubeczek karmy. W szczycie laktacji zjadała tych kubeczków pewnie z 8 +różne ekstrasy !!! a normalnie wystarczaja jej 2 ! Jak karmienie wypadało, bo maluchy jadły juz same, wypadała tez karma. I Hesia wygląda teraz kwitnąco-jest w idealnej kondycji pod wzgledem wagi, tyle,ze dołaczyła wczoraj do grona airedali szaro-różowych, czego nie cierpię :mad::mad::mad:wyrwałam bieduli full kłaka, który przez czas karmienia rósł sobie...i została w takim paskudztwie :placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='niedzwiedzica']tyle,ze dołaczyła wczoraj do grona airedali szaro-różowych, czego nie cierpię :mad::mad::mad:wyrwałam bieduli full kłaka, który przez czas karmienia rósł sobie...i została w takim paskudztwie :placz::placz:[/quote]Mnie się jeszcze nie zdarzyła suczka, której sierść byłaby w stanie wartym zachowania po odkarmieniu miotu, więc też zawsze cały ten śmieć wyrywam, niestety. :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mokka']Znam ten widok :evil_lol: . Kiedyś Flaire tak wyskubała Misiowatą i kazała mi z nią w zawodach startować. Była dokładnie taka sama - łysa i szaro - różowa, fuj :diabloti: .[/quote] Hihi :evil_lol:. Reagujesz tak samo jak moja TZ, kiedy musi iść na spacer ze świeżo wyskubanymi piesami :cool3: :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zachraniarka']Mam już prawie całą głowę i jestem załamana. Ostatnio jak szorstkiego skubałam to pod długimi kędziorami ukazywała się króciótka piękna sierść.. Teraz pod kędziorami nie ma NIC! O co tu chodzi- ja coś robię nie tak, czy kwestia pory roku czy jak? Terrier wygląda jak świnka.. Tam gdzie był ślicznie czarno-rudy.. to teraz jest szaro-różowy.. Paskudztwo :shake: [/quote]zach, no niestety tak bywa. Jak dłuższy czas nic sie nie robi, to cała sierść jest tej samej długości, czyli długa, i jak ją wyciągasz, to pod spodem masz tylko gołe ciałko i podszerstek... A o wpływach pór roku na to zjawisko to niech się inni lepiej wypowiedzą, bo ja nie bardzo mam w tym doświadczenie. W każdym razie, żeby temu zapobiec, trzeba regularnie skubać wybiórczo. Wtedy masz sierść leżącą warstwami różnej długości i przy każdym skubaniu usuwasz tylko tę najdłuższą warstwę. Troszkę trudno ten proces zacząć (tzn. przeskubać wybiórczo pierwsze kilka razy, gdy wszystkie włosy są jeszcze tej samej długości), ale jak już zaczniesz i będziesz konsekwentna, to możesz mieć zawsze ładnie wyglądającego psa, tak jak ma niedźwiedzica.

[quote name='zachraniarka']Ale za to główeczką wyszła mi całkiem nieźle, jestem bardzo z siebie zadowolona i wdzięczna [B]Flaire[/B] że mnie wprowadziła w tajniki trymowania- to jest super sprawa, a jak uspokaja :cool1:[/quote]zach, bardzo się cieszę... Zawsze się uśmiecham jak pamiętam, z jaką nieufnością do tego podchodziłaś ;-). No i jak "ćwiczyłaś" ;-) na biednym Hugusiu.

Link to comment
Share on other sites

Flaier-dzieki za komplement,ale ładnie wyglądającego psa to ja miałam :angryy: teraz gania takie szaro-bure, paskudne, do tego z niekompletnie wyskubaną głowa i podgardlem, bo juz mi czasu nie starczyło i determinacji, a i sucz miała dość. Acha,na dokładkę mam jeszcze psa z obwisłymi cyckami-te 2 ostatnie pary "powiewają" jej radośnie, jak ze szczylami gania :diabloti: Istny "champion " :eviltong:
Ale prawdą jest,że warto psa wyrywac na okrągło, regularnie, co 2-3 tygodnie i usuwac te najdłuzsze, odstające kłaki i wyczesywać podszerstek. Wtedy każde trymowanie trwa krótko i unika się łysych psów. Tyle,że podczas ciązy i karmienia starałam się jej za dużo nie męczyć a i włos jest "zmęczony ". kiedys słyszałam, dotyczyło to kobiet,ale i suk pewnie też,że podczas ciąży włosy są piekne,zdrowe, wypada ich mniej niz zwykle. Cud natury. A po ciązy, porodzie i karmieniu ten dłużej niż zwykle rosnący włos zaczyna się sypać, martwiejei robi sie zniego śmieć. Taki cud, tyle że na odwyrtkę ;) I to w sumie potwierdza opinię Flaire,że jej suki po dzieciachtez miały kłak do niczego, jak Heksia a wcześniej jej mama i babcia, które tez po dzieciach rwałam do łysego :placz:
Więc pozbawiłam moja Hesie tegoż kłaka i teraz kilka miesięcy będę wypracowywać prawidłową szate, odrastająca etapami :mad:
A ty,Zach, pewnie po poprzednim trymowaniu zapomniałaś o nożyku i dałaś psu odrastać bez kontroli. Po zimie ogranizm sam zaczął nowy kłak wytwarzac, pod starym, martwym, był nowy,piekny. Ale teraz jeszcze nie,stąd łysy Ludwik-choć on dzieci nie urodził ;);)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zadziorny']Hihi :evil_lol:. Reagujesz tak samo jak moja TZ, kiedy musi iść na spacer ze świeżo wyskubanymi piesami :cool3: :razz:[/quote]
Tiaaaa, widzę, że kolega z łysymi psami panią TZ wysyła, coby samemu oczami nie świecić :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...