marmosia Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 A Kulkersony co tak milczą i o Jeżu nie piszą? Quote
NikaEla Posted June 16, 2011 Posted June 16, 2011 [quote name='marmosia']A Kulkersony co tak milczą i o Jeżu nie piszą?[/QUOTE] [quote name='Kulkerson']To zasługa Izy - ja męczyłem się 3 dni a jej wystarczył jeden telefon :D baba z jajami :D No Jeżyk trochę to przeżył, ale w nagrodę dzisiaj będzie miał dodatkową porcję pieszczot :D[/QUOTE] zobacz: [url]http://www.dogomania.pl/threads/208966[/url] Quote
Kulkerson Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 Milczą milczą bo czasu nie mają :D cieszcie się spokojem, bo za tydzień, jak już będzie więcej czasu to się odezwiemy.... A Jeżyk więcej śpi, słabiutki się robi :( jest bardziej spokojny i widać, że mu dobrze....nawet sam przychodzi po pieszczoty - wcześniej rzadko to robił. Wolał zamknąć się w swoim świecie. On chyba nie wierzył, że będzie miał jeszcze dom.......A teraz nawet do łazienki za nami drepcze, cieszy się na nasz widok, wtrynia nochala wszędzie tam gdzie jesteśmy :D Na spacerze ładnie chodzi, chociaż już nie biega...ale nie jest zdezorientowany, w ogóle się nie stresuje - i nie zadowala się krótkimi spacerami, pozwala się zabrać do domu dopiero wtedy jak uzna, że już chce. Sprawia wrażenie pieska, który się dobrze czuje, nie piszczy, apetyt dalej ma, załatwia się bez żadnych niespodzianek, tak jak trzeba i regularnie. Niestety - tak polubił nowe mieszkanie, że cały czas śpi w różnych miejscach, a to jego cudowne spanko zostaje użyte tylko późno w nocy jak już trzeba kręgosłup odciążyć, i kiedy wszystkie inne miejsca w ciągu dnia zostały "przetestowane" :D ale myślę, że nikt się nie obrazi za Jeżykowe zachcianki ;) Sierść mu odrasta i wygląda jeszcze bardziej słodko. Powiem szczerze, że najbardziej żałujemy jednego - że nie był z nami od zawsze... Quote
wieso Posted June 17, 2011 Posted June 17, 2011 o jak slodko.......po takich wiadomosciach spi sie dobrze, bardzo dobrze....pozdrawiamy :) Quote
Kulkerson Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Oj, dawno nas nie było...Niestety ostatnio masa problemów a mało czasu :( Nasz Jeżyk już jest słabszy niż na początku, więcej śpi, ma już problemy z utrzymaniem równowagi i trzymaniem kupki, ale dalej ma wielki apetyt i chęć życia - chociaż starość nie radość. jak ma lepszy dzień to nawet na spacerku pobawi się trochę z koleżanką z klatki obok :) Ale dość gadania - buziak od Jeżyka prosto do aparatu - trochę skrzywiony, ale...nie czepiajmy się drobiazgów;) [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/07/zdjc499cia-0772-e1310463837395.jpg[/IMG] Quote
bros Posted July 12, 2011 Author Posted July 12, 2011 a właśnie dziś o Was myslałam :) całujemy nochalek i Was ściskam z całych sił Kulkersoniki Wy moje najukochańsze :) Quote
Basia1244 Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Też dziś wspominałam Jeżyka - jak z nim do lasu chodziłam i na łąkę - a teraz chodzę tak samo z głuchą Boną - Jeżyk ślepy, Bona głucha - ehhh biedne te psy z geriatrii z klateczek - najbardziej mi własnie tej kenelówkowej geriatrii żal - to jest 100% więzienie kennelówka na starość :((( Całe szczęście, że Jeżyk na was trafił! Quote
Kulkerson Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Ludzie się boją starych psów. Bo problemy z nimi, bo umrą. I nie ma szalonej zabawy. Ale za to jest głęboka więź, bogate doświadczenia i radość. Bo radość jest nie tylko z młodym psem. Na przykład ostatnio Jeżyk wywinął nam numer :D Robiłem sobie kanapki do pracy, zapakowałem w papier i włożyłem do plecaka. Nie zapiąłem go na zamek i poszedłem do łazienki. Wracam, a tu Jeżyk (który wcześniej spał smacznie) wyciągnął te dwie wielkie buły z plecaka:D Próbował z nich papier zedrzeć i zjeść, ale z racji takiego a nie innego stanu zębów, nie dał rady. Ale oddać też nie chciał. I siłuje się z nim, ale w końcu odpuścił. Nie mogłem uwierzyć, że ten słabiutki nieboraczek jest taki cwany. Teraz biorę torbę do pracy zamiast plecaka i od razu ją zamykam :P A co do staruszków to jeszcze jedna rzecz. Sąsiadka (starsza już kobieta) dorwała mnie jak wchodziłem z Jeżem na klatkę schodową i pyta się: Czemu wy tego psa nie uśpicie? W pierwszej chwili pomyślałem, że ona martwi się, że Jeżyk bardzo cierpi a my jakieś potwory jesteśmy, co go męczymy. To jej mówię, że ma chęć do życia, ma apetyt, za suczkami się ogląda itp. itd. A ona mi mówi: "ale on taki stary jest, trzeba go nosić po schodach, opiekować się nim. Po co wam to?". Miałem ochotę jej powiedzieć, że może ją trzeba uśpić bo jest stara, ale później zrozumiałem, że tak po prostu jest. Stare = bezużyteczne dla większości ludzi. Bo wymaga więcej cierpliwości, trochę więcej poświęcenia, jest niesamodzielne. Tylko, że wcześniej te stare było młode, zabawiało kogoś, komuś towarzyszyło, było czyimś przyjacielem... To nie jest łatwe wziąć starego psa ze schroniska. Bo zazwyczaj jak się człowiek tam udaje to chce wyjść stamtąd z przyjacielem "na dłużej". Najbardziej boli jednak to, że te stare pieski znalazły jakoś się w tym schronisku... Quote
Basia1244 Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Pięknie to napisałeś - ja powiem ci nie żałuję szczeniaków, one znajdą dom, nawet jak przez chwilę zabawią w szczeniakarni, ale te dziadeczki , kochane, takie zapatrzone, takie niedowierzające.....a Bona ma w sobie tyle życia, Jeżyk - pamiętam , jak z nim chodziłam, jak on się cieszył, że idzie w pole, że idzie z moimi psami, że spacer trwa i trwa i płakał, jak musiał zostac w klateczce, a ja razem z nim płakałam - teraz płaczę razem z Boną. Quote
azalia Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Oj smutne to i przykre,biedne te psie starowinki.. Quote
Kulkerson Posted July 12, 2011 Posted July 12, 2011 Piękna ta Bona. Jak ciężko musi być jej nie słysząc - nie usłyszy nawet ciepłego głosu:( Ona taka jamniczka jakby, taki mikrus ;) może jakaś starsza osoba ją weźmie? widzę że ma dużo ogłoszeń. Quote
paulinken Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 [quote name='Kulkerson'] Sąsiadka (starsza już kobieta) dorwała mnie jak wchodziłem z Jeżem na klatkę schodową i pyta się: Czemu wy tego psa nie uśpicie? W pierwszej chwili pomyślałem, że ona martwi się, że Jeżyk bardzo cierpi a my jakieś potwory jesteśmy, co go męczymy. To jej mówię, że ma chęć do życia, ma apetyt, za suczkami się ogląda itp. itd. A ona mi mówi: "ale on taki stary jest, trzeba go nosić po schodach, opiekować się nim. Po co wam to?". Miałem ochotę jej powiedzieć, że może ją trzeba uśpić bo jest stara, ale później zrozumiałem, że tak po prostu jest. Stare = bezużyteczne dla większości ludzi. Bo wymaga więcej cierpliwości, trochę więcej poświęcenia, jest niesamodzielne. Tylko, że wcześniej te stare było młode, zabawiało kogoś, komuś towarzyszyło, było czyimś przyjacielem... [/QUOTE] Ja zawsze mam ochotę to samo odpowiedzieć... że oby tej osoby też na starość ktoś nie uśpił. Quote
Nutusia Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Jak mawiała moja znajoma dentystka, panu bogu się dwie rzeczy nie udały - zęby i starość. Podejściu sąsiadki się oczywiście dziwię, szczególnie, że jak pisze Kulkerson ona też już nie pierwszej młodości. I coś mi mówi, że gdyby się choć przez chwilę zechciała zaopiekować takim psim staruszkiem, szybko zmieniłaby zdanie... Adopcje starszych psów są trudne, bo po pierwsze trudno się z nimi rozstawać, a wiadomo, że rozstanie jest nieuniknione (o czym się kompletnie nie myśli biorąc młodego psiaka), a po drugie koszty utrzymania związane z wiekiem (głównie leczenia) bywają ogromne... Bona śliczniutka - oby jej się poszczęściło jak Jeżykowi... Quote
Kulkerson Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Mam wrażenie, że ludzie w ogóle nie myślą biorąc jakiegokolwiek psa, szczególnie młodego. Nie myślą o tym, że przecież on się zestarzeje! I potem co, jak zrobi się niewygodny, bo przestanie rozbawiać domowników, zacznie mieć problemy z chodzeniem, załatwianiem się, zdrowiem? Przywiążą do mostu, zostawią na ulicy, podrzucą do schroniska? Pies to obowiązek, a nie zabawka. Tyle lat mija, tyle kampanii się organizuje, mówi się o tym, a dalej jest tak samo..... Quote
Korenia Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 [quote name='Basia1244']Pięknie to napisałeś - ja powiem ci nie żałuję szczeniaków, one znajdą dom, nawet jak przez chwilę zabawią w szczeniakarni, ale te dziadeczki , kochane, takie zapatrzone, takie niedowierzające......[/QUOTE] Oj Basiu nie zawsze tak kolorowo jest... Pamiętam Dropka (to już chyba z 6-7 lat temu) trafił jak miał 3 miesiące, wyszedł jak miał ponad 3 lata... każdego dnia z Agą Visenną ogłaszałyśmy go, zachęcałyśmy i NIC. Nie był brzydki, całkiem ładny, dość orginalny o wspaniałym charakterze, całe dzieciństwo przesiedział. Najpierw szczeniakarnia, potem "21", potem inne z "B"... Mi też dziadeczków bardzo żal, chyba najbardziej, ale szczeniaków równie mocno. Zdrówka Jeżykowi! :) Quote
Kulkerson Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 Dziękujemy za życzenia dla Jeżyka :) Piękna Amy :) Jednak mimo wszystko, co do szczeniaków - to większe prawdopodobieństwo znalezienia domu. Zdarza się że długo czekają, ale częściej znajdują domy niż staruszki. Quote
Korenia Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 [quote name='Kulkerson']Dziękujemy za życzenia dla Jeżyka :) Piękna Amy :) Jednak mimo wszystko, co do szczeniaków - to większe prawdopodobieństwo znalezienia domu. Zdarza się że długo czekają, ale częściej znajdują domy niż staruszki.[/QUOTE] Oj tak, to wiadomo, że staruszki mają kłopot ze znalezieniem domu :( u szczeniąt ciągła rotacja, ale bywają smutne wyjątki :( Quote
Nutusia Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 U szczeniąt najgorsze jest to, że okres, który powinien być w ich życiu czasem miłości, nauki i uczenia się bliskości z człowiekiem spędzają za kratami, a u staruszków to, że albo po szczęśliwym dotąd życiu przyjdzie im odejść zapomnianym i zagubionym albo to, że nie dość, że niczego dobrego w życiu od człowieka nie doznały, to nie było im dane, żeby zły los się odwrócił :( Jeżynka wygrał los na loterii, szóstkę w totka i rozbił bank w kasynie - taka jest prawda! Gdyby tak się dało sklonować Kulkersonów i im podobnych, stanowiących przerażającą mniejszość naszego społeczeństwa... Quote
Kulkerson Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 O nie - lepiej nie klonować! Nie zniósłbym widoku siebie u innych :D Ale miłość do zwierząt można klonować i wszczepiać (czy coś takiego - z chemii i biologii to kto inny jest tutaj specjalistą ;) ) - wtedy może los zwierząt byłby inny... Każde zwierzę, czy młode czy stare nie powinno być tak traktowane i nie zasługuje na cierpienie i odrzucenie. Każdego szkoda. A nowe domy zależą, jak [B]Nutusia[/B] mówi, od szczęścia. Bo czy szczenię czy staruszek, czy ślepaczek czy głuchy jak będzie miał szczęście i spotka na swojej drodze odpowiednich ludzi to znajdzie kochający dom. Quote
Kulkerson Posted August 4, 2011 Posted August 4, 2011 No to jak już mówiliśmy o młodości to zostając w tym temacie proszę Was o pomoc - może coś poradzicie? Może wiecie gdzie możemy ją umieścić? [url]http://www.dogomania.pl/threads/212312-Zbyt-wcze%C5%9Bnie-odebrana-od-matki...-Ma%C5%82a-Luna-prosi-o-pomoc!?p=17381248#post17381248[/url] To suczka z naszej sygnaturki....:( Quote
Kulkerson Posted August 4, 2011 Posted August 4, 2011 I też kilka zdjęć Jeżyka, który jak na razie jest w całkiem dobrej formie jak na swoje lata :razz: Nasz dziadek: [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/08/p8010106-e1312479310632.jpg[/IMG] [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/08/p8010112-e1312479390366.jpg[/IMG] [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/08/p8010110-e1312479418974.jpg[/IMG] [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/08/p8010113-e1312479448115.jpg[/IMG] [IMG]http://kulkerson.files.wordpress.com/2011/08/p8010107-e1312479483180.jpg[/IMG] Quote
serfer0 Posted August 4, 2011 Posted August 4, 2011 [quote name='Kulkerson']A co do staruszków to jeszcze jedna rzecz. Sąsiadka (starsza już kobieta) dorwała mnie jak wchodziłem z Jeżem na klatkę schodową i pyta się: Czemu wy tego psa nie uśpicie? W pierwszej chwili pomyślałem, że ona martwi się, że Jeżyk bardzo cierpi a my jakieś potwory jesteśmy, co go męczymy. To jej mówię, że ma chęć do życia, ma apetyt, za suczkami się ogląda itp. itd. A ona mi mówi: "ale on taki stary jest, trzeba go nosić po schodach, opiekować się nim. Po co wam to?". Miałem ochotę jej powiedzieć, że może ją trzeba uśpić bo jest stara, ale później zrozumiałem, że tak po prostu jest. Stare = bezużyteczne dla większości ludzi. Bo wymaga więcej cierpliwości, trochę więcej poświęcenia, jest niesamodzielne. Tylko, że wcześniej te stare było młode, zabawiało kogoś, komuś towarzyszyło, było czyimś przyjacielem...[/QUOTE] Podziwiam za samo kontrole, my nie jesteśmy az tak tolerancyjni, i informujemy takie osoby ze jak są zainteresowane to w Holandii eutanazja jest dopuszczona... A dla Jeza duzo sil i jakiejs fajnej suczki... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.