Angelka Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Jestem w szoku tak się cieszyłam by poznać ją osobiście :-(:-(:-( Na klinikach mamy jednych z najlepszych wetów musi być dobrze :calus: W zeszłym roku też to przerabiałam Hakerowi również musi się udać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzior_ka Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 i znowu zobaczyłam Twój opis na gg i się przeraziłam...;( trzymam kciuki za Hackera!! Jest silny, da radę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta_gp Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Hacker, zdrowiej szybko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 [quote name='Anza&Hacker'][CENTER][COLOR=red][B]!!!HACKER JEST ZATRUTY!!![/B][/COLOR][/CENTER] Musze teraz się trzymać bo okazało się, że Hacker też się zatruł. Jedyne jego objawy to czarny kał (jest taki przy krwotokach w ukł. pokarmowym) i niemiły zapach z pyska (taki sam jak miała Vi przed śmiercią). Dwie kupy zrobił już normalne bez krwi jedną po drodze do weterynarza, drugą 5 godzin później jak wracaliśmy z gabinetu - tyle nam to wszystko zajęło. U weta na początku miał zmierzoną temperaturę (38-coś nie wiem ile dokładnie, za duży stres i zamieszanie) - na termometrze było trochę krwi i pobrane 3 probówki krwi do badań potem poszedł do innego pomieszczenia na kroplówkę pod którą spędził jakieś 2 godziny, a na koniec jej dostał jeszcze domięśniowo zastrzyk przeciwkrwotoczny jakiś. Poczekaliśmy jeszcze następnie chyba niecałe pół godziny (w tym czasie podeszliśmy na trawnik przed ambulatorium na szybkie wysikanie złotka) i były wyniki badań - są dobre. Nerki, wątroba w porządku, anemii nie ma. Jedyna rzecz, która nie była w normie to fibrynogen - czyli spadła krzepliwość krwi. Weterynarz ([FONT=Tahoma][SIZE=2]jako główny był Hildebrand Wojciech, a psa obsługiwała grupa praktykantów - jak to na klinikach[/SIZE][/FONT]) zaleci[FONT=Tahoma]ł podanie [/FONT]kolejnych zastrzyków - witaminy K, B12, antybiotyku z tego co rozumiałam. Dwa były domięśniowe, dwa zwykłe. Następna wizyta pojutrze jeżeli nic się nie będzie działo. Ja w domu mam po 3 tabletki dwa razy dziennie zaczynając od dzisiaj wieczora podawać VITACON. W książeczce miły praktykant wyraźnie napisał mi co piesek miał podane, więc mogę tutaj podać. Zastrzyki: Vitacon 3 ml i.m. Clanohepar 3 ml i.m. Dexafort 1 ml i.m. Betamox 2,9 ml s.c. Catosal 5 ml s.c. Kroplówka: 0,9 % NaCL + glukoza 5% 500 ml "Płyn do infuzji" - to było na butelce Teraz zostaje mi obserwować i czekać.[/quote] Czy wet zlecił jakieś badania pod kątem przyczyny zatrucia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 [quote name='asiunia']Czy wet zlecił jakieś badania pod kątem przyczyny zatrucia?[/quote] Nie - objawy zarówno Vi jak i Hackera wskazują na typowe zatrucie trutką na szczury - jednocześnie wiem, że w parku koło domu, gdzie codziennie chodziłam z nimi na spacery takie paskudztwo ktoś wysypywał - prawdopodobnie też umyślnie trując psy :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Cholera...takie cholerstwo przebiega bardzo szybko,jak czuje sie Hacker? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 Hacker jest troche zmęczony wizytą na klinikach - byliśmy tam 5 godzin prawie, ale poza tym czuje się zupełnie normalnie. Ma apetyt, chce się bawić, ćwiczyć - jest z nim dobrze na chwile bieżącą - przynajmniej tak behawioralnie - bo co w środku jego organizmu się dzieje niestety nie wiemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiunia Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Nie wiem jak stricte wygląda zatrucie trutką bo Taleczka struła się czymś innym,ale w ciagu 48 godzin było po suni...Wymioty,oddech policzkowy,potem zapaści i temp. powyzej 41 stopni:-( Trzymam kciuki za Was! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ania i Salma Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Dyskretnie przeglądałam Waszą galerię i tu taki szok :crazyeye: Naprawdę współczuję, wiem przez co przechodzisz bo moja poprzednia dalmatynka odeszla od nas w wieku trzech lat też przez trutkę :placz: Kurcze, mieszkam tuż obok Ciebie i korzystamy z tego samego parku, a mojej łaciatej też czasem zdarza się coś porwać z trawnika :angryy: Anza, trzymaj sie :calus: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Eriu Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Anza, strasznie mi przykro, przesyłam szczere kondolencje :(. Teraz najważniejszy jest Hacker, trzymam kciuki i czekam na wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alusia Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Trzymam kciuki :-( A możesz powiedzieć który to park ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted August 31, 2009 Author Share Posted August 31, 2009 Park Stanisława Tołpy przy skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego z Nowowiejską i z Prusa z drugiej strony - tam obok jest kościół i tym "moherowym babcią" wszystko przeszkadza - być może to one trują :shake: Wetka, która usypiała małą Vi powiedziała, że tam w parku nawet babcie objechały ją za to, że ze swoim dzieckiem na placu zabaw była bo za głośno się bawiło, czy coś w tym stylu - chorzy ludzie i nazywają się chrześcijanami! :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Akadna Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 Bardzo mi przykro... [*] I niech Hacker się trzyma, da radę! Sierpień to jakiś pechowy miesiąc :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wiq Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 o matko, zaglądam cichaczem, strasznie mi przykro! nie ma nic gorszego od straty młodego psa :( kurde, to park koło mnie, moje psy też tam łaziły.. :/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 :-(:placz: Bardzo bardzo mi przykro:placz: Jak mozna wysypac cos takiego:angryy: Biedna mala Viki:placz: Duuzo zdrowka dla Hackera:loveu: Trzymaj sie chlopaku!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
betty_labrador Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 przy kro mi bardzo ANIU!!!!!!!!!! ;( jak to zobaczylam to mi serce podskoczylo ...;( tyle czekalas na nowego pieska, wymarzonego.. :( biedna mala . a ja myslalam ze starata komorki(dzis wieczorem) jest tragedia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudia :-) Posted August 31, 2009 Share Posted August 31, 2009 dla małej Vi(*) napewno biega szczęśliwa za TM z moim kochanym Mikulcem(*) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewka i haker Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 kurde co za ludzie trzymamy kciuki za Hackera!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonek Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Straszne ;( Współczuję bardzo :-( A co z Hackerem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Tak mi bardzo przykro... To takie niesprawiedliwe! :( Trzymam kciuki za Hackera, mocno, bardzo mocno!!! Trzymaj się... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rauni Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Rozmawiałam rano z Anzą, Hacker czuje się nieźle, ma apetyt. Cały czas jednak trzeba go obserwować, bo niestety takie trutki potrafią mieć opóźnione działanie. Kciuki nadal potrzebne w każdym razie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Magda&Bloom Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 kurcze, masakra - trzymam kciuki!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kinia Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Trzymam za Hackera!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anza&Hacker Posted September 1, 2009 Author Share Posted September 1, 2009 Dziękujemy wszystkim za dobre myśli :) - Hacker zachowuje się i chyba czuje też całkiem normalnie - ale nie wiadomo co się dzieje w jego wnętrzu i czy nie będzie się nic już więcej działo. Mam nadzieje, że małemu nic więcej już jednak się złego nie stanie przez tą trucizne :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bonsai Posted September 1, 2009 Share Posted September 1, 2009 Chłopak jest silny, da radę! W końcu trzyma za niego kciuki cała Dogomania! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.