nija Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Witam, mam wielką prośbę o radę. zastanawiam się nad wzięciem rocznej suczki,kundelka małego (waży 7kg.) podobno jest bardzo spokojna i kochająca,potrafi wytrzymać do 8h sama.Obecnie przebywa w tzw.domu tymczasowym. mieszkam sama,moje studia są bardzo absorbujące,co jakieś 2 tygodnie będę odbywać podróże ok.5h pociągiem. uważacie,że dam sobie radę i piesek nie będzie nieszczęśliwy? z tego co czytałam,wymagane są co najmniej 3x dziennie spacery z pieskiem. chcę wziąć ją do siebie,bo jest pieskiem po przejściach,była w schronisku,w którym inne psy odgryzły jej jedno ucho. będę wdzięczna za każdą radę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
engelina_88 Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Jeśli tylko będziesz chciała i zapewnisz psince podstawowe potrzeby to na pewno obie na tym skorzystacie ;) Pies, faktycznie, wymaga poświęcenia mu trochę czasu, ale pomaga również w zdyscyplinowaniu samego siebie i zmusza do organizacji własnego czasu. Jeżeli jesteś w stanie zagospodarować dla suni stałą ilość czasu w ciągu dnia (dajmy na to 2-3 godziny łącznie, na zabawę, spacery itd) to na pewno będzie ona szczęśliwsza u ciebie. Jak się chce to można, ale póki co się nie wymądrzam za bardzo, bo sama mam psa, dwa koty, studia, pracę i planuję jeszcze rozpocząć drugą szkołę. A tak z ciekawości: co studiujesz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Jeśli pies ma zostawać 8h dziennie sam i w porywach bardzo rzadko 10 to na pewno będzie psu dobrze, ale trzeba pamiętać że zwierze wymaga sporo ruchu i nie ma że bolą cię nogi czy bóg jeden wie co innego.. pies po tak długiej nieobecności własciciela będzie chciał długiego spaceru .. ;) Jaki charakter ma suczka? jest nadpobudliwa, czy spokojna? a może umiarkowana? Ja mam psiaka z adhd, pracuję różnie raz nie ma mnie 5h a czasem i 10h suczka skończyła w tym miesiacu rok i nie narzeka ;) ale gdy wracam do domu to szybki prysznic i z psem na spacer, moja uwielbia ganiać za piłką, patykami czy frisbee także tak rozładowuje jej energię.. później najczęściej śpi.. ;) ale regeneruje się po 2h niestety :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 Dziękuję Wam za odpowiedzi :) Nie wiem jaki będę miała rozkład zajęć w tym roku,dlatego rzuciłam tak te 8h dziennie "na wszelki wypadek". A studiuję medycynę. Suczka podobno jest bardzo przyjazna i spokojna,kocha ludzi i inne zwierzęta i wytrzymuje podobno te 8h dziennie sama czasami. I rzeczywiście piesek chyba dyscyplinuje i organizuje dzień bardziej :) Zastanawiam się nad kosztami początkowymi,typu legowisko,klatka do transportu,gryzak,szczotka,szampon,witaminy,miseczki,zabawka,obroża,smycz...zapominam o czymś jeszcze? sądzicie że zamknę się w 300-350zł ze wszystkim? widziałam legowiska za 40 zł,klatki za 100 zł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 [url]http://www.facebook.com/event.php?eid=149406048413083&index=1[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 ja bym była za kuwetką z wkładami na czas nieobecności by mała nie musiała się męczyć. Po przyjściu kuwetke można zabierać i iść z małą na spacer. A wiesz gdzie po studiach będziesz? często młodzi ludzie po studiach muszą wyjeżdzać lub się przeprowadzać i jest problem co z pieskiem:( czy masz jakieś alternatywne miejsce dla suni na ten czas? lub na czas gdy się np. rozchorujesz np.? Zawsze możesz wziąć pieska w przyszłości jak już będziesz miała ustabilizowaną sytuacje zawodową, finansową i materialną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 Kuweta to może rzeczywiście dobry pomysł. Jeszcze zostały mi 4 lata studiów,więc póki co zostaję tu gdzie jestem ;) A jeśli bym się miała przeprowadzać,to oczywiście razem z pieskiem. Nigdy nie wiadomo gdzie nasz życie poniesie,czy to na studiach,czy będąc już w pracy,więc nie wiem,czy jest to jakikolwiek problem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 kuweta dla psa? dla mnie to jakas pomyłka :o jesli pies jest nauczony zostawać 8h sam w domu , nie sikać to po co to psuć? :) swoją drogą sama nie wiem co będzie z moim życiem, nie mieszkam w Polsce, ale gdybym miała na to wszystko tak patrzeć to nigdy nie miałabym psa.. ;) co do wyprawki nam poszło jakieś 300euro ale u nas inne ceny ;) ja kupowałam klatkę dla psa do domu (musiałam bo Miya była szczylem) poza tym legowisko, miski, zabawki, smycz, szelki, karmę, smakołyki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 Dobra,to bez kuwety,masz rację,jeśli jest nauczona,to po co to zmieniać. No więc właśnie,nie wiadomo co jutro przyniesie,ale nie można chyba tak na sprawę patrzeć. Mimo wszystko,pieskowi będzie lepiej u mnie,niż w domu tymczasowym (sama nazwa wskazuje dlaczego),czy w schronisku,zbyt dużo przeżyła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewexoxo Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Po pierwsze bardzo dobrze, że w ogóle ZASTANAWIASZ SIĘ nad wzięciem psa - niektórzy po prostu biorą bezmyślnie "ślicznego szczeniaczka", który w krótkim czasie niestety często staje się niepotrzebnym przedmiotem. :angryy: Po drugie świetnie, że bierzesz pod uwagę psa w pewien sposób skrzywdzonego przez los - takie psy potrafią naprawdę kochać całym psim serduchem, ale często wymagają więcej cierpliwości i czasu. Myślę, że przed podjęciem tej decyzji przede wszystkim powinnaś zastanowić się nad tym, czy napewno będziesz w stanie zapewnić psu regularne spacery i swój czas. A co zrobisz w sytuacji np. kilkudniowego wyjazdu ze znajomymi, z rodziną na wczasy? Czy masz z kim zostawić psa czy weźmiesz go ze sobą? Myślę, że wszystko da się pogodzić, ale to przede wszystkim od ciebie będzie zależało czy będziesz potrafiła się na tyle zdyscyplinować. Mam nadzieję, że tak i po cichutku trzymam kciuki, żebyś podjęła właściwą decyzję ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Mam koleżanke, której piesek korzysta z kuwetki, dlatego nie jest to dla mnie takie dziwne:) niestety wiem też, że wiele psiaków jest do schroniska oddawana właśnie przez młodych ludzi;( lepiej by sunia nie wylądowała tam jak będzie starsza. Ja bym się zastanowiła nad alternatywą, co jak .... ? Właśnie przez nie do końca przemyślane decyzje pieski lądują własnie w schronisku. Zaczyna się od tego, że studenci nie znajdują mieszkań bo mają zwierzaki. Wynajmujący nie chcą piesków w wynajmowanych mieszkaniach...itd.itd. Inna sprawa wyjazdy za granice po skończeniu studiów, praktyki itp. Jakoś to będzie to moim zdaniem za mało by zapewnić małej pewną przyszłość. A może masz mame, która zaopiekuje się psiakiem gdyby zaszła taka potrzeba ? Jak poszukasz psiakowi "mamy chrzestnej" :) też będę w 100 procentach za:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 martagrall student studentowi nie równy, ja mam 22 lata, mieszkam za granicą, nie mam tu nikogo z rodziny niestety tak potoczyły sie moje losy.. ale nie jesteś w stanie wszystkiego przewidzieć, możesz mieć swój dom, rodzine a nagle po 20 latach będziesz musiała zmienić dom, faceta.. zacząć coś wynajmowąc.. różnie w życiu bywa.. ale przeciwności losu trzeba pokonywać, a nie poddawać się.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 Masz racje ale ryzyko należy minimalizować. Takie jest moje zdanie... weź pod uwagę dodatkowo, że studiujesz a anglii (dobrze się domyślam?) u nas studenci uciekają za granicę bo po studiach nie znajdują pracy lub muszą szukać pracy na drugim końcu polski itd. W Anglii wynajmujący nie ingeruje do tego stopnia w wynajmowane mieszkanie (o ile wogóle), nie stawiają takich chorych warunków jak u nas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 @ewexoxo: :) miło mi,że doceniasz,że nie podejmuję tej decyzji pochopnie. wyjazdy kilkudniowe...w ciągu roku akademickiego,na moich studiach,nie ma na to szans nawet :P wakacje-u mnie w domu rodzinnym,w Krakowie,zawsze ktoś zostaje,więc myślę,że spokojnie będzie miał się kto nią zaopiekować,jeśli zajdzie potrzeba. czasu rzeczywiście posiadam mało,ale spacerki z pieskiem dobrze mi zrobią,ile można nad książkami siedzieć? a ewentualne imprezy są późnymi wieczorami,więc będę ją wyprowadzać wcześniej na spacer,a w nocy będzie spać (mam nadzieję :D ) @martagrall: rozumiem Twoje podejście,ale jak widzisz,nie podejmuję decyzji ot tak. jak już wcześniej pisałam,w życiu nic pewne nie jest,jak bym miała zastanawiać się nad tym gdzie będę za rok,za 10 lat,to nigdy bym nie miała pieska,tak samo nad dziećmi się można zastanawiać. nigdy nie ma idealnego momentu.popieram zdanie zaba14. NIGDY bym pieska nie oddała do schroniska,nigdy. staram się być odpowiedzialna,dlatego prosiłam o Wasze zdanie,wiem jak wiele pracy jest z pieskiem,w domu rodzinnym miałam 3 psy,koty i masę innych zwierząt. tylko że teraz mieszkam sama w mieszkaniu,w innym mieście i na pewno będzie ciężej w pojedynkę. Sunia jest malutka,grzeczna,więc chyba sobie poradzę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 @martagrall: P.S. Pracę na pewno w Polsce znajdę po studiach ;) JEŚLI będę chciała wyjechać,to piesek znajdzie ciepłe schronienie u moich Rodziców,albo...wyjedzie ze mną. Ciężko mi gdybać,bo skąd ja mam wiedzieć co się będzie działo ze mną,mogę równie dobrze nie dożyć jutra ;) Mieszkanie mam wynajęte,z tego co wiem o piesku jest cichy,grzeczny,więc nie będzie ani wynajmującemu,ani sąsiadom przeszkadzał. jeśli zrobi jakieś szkody,to za nie zapłacę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 No to pozostaje mi życzyć powodzenia Tobie i psince:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 Dziękujemy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 [quote name='martagrall']Masz racje ale ryzyko należy minimalizować. Takie jest moje zdanie... weź pod uwagę dodatkowo, że studiujesz a anglii (dobrze się domyślam?) u nas studenci uciekają za granicę bo po studiach nie znajdują pracy lub muszą szukać pracy na drugim końcu polski itd. W Anglii wynajmujący nie ingeruje do tego stopnia w wynajmowane mieszkanie (o ile wogóle), nie stawiają takich chorych warunków jak u nas.[/QUOTE] nie studiuje a pracuje i nie w Anglii a w Irlandii ;) ale to akurat bez znaczenia ;) Jednak jedno muszę sprostować, znaleźć dom/mieszkanie w Irlandii czy Anglii z pozwoleniem na psa czy kota jest bardzo ciężko, chyba że chce się ruderę ;) ale to już nie te czasy :) niestety sama póki co wynajmuję dom bez zgody landlorda i nie zamierzam tego zmienić, niestety miałam tyle spraw do niego, a na ani jedno mi nie odpowiedział to mam to zwyczajnie gdzieś.. ale na przyszły rok zmieniam dom na apartament i już będę musiała znaleźć coś z pozwoleniem niestety więc będę szukać bardzoo długo .. bo irlandczycy niestety są zdania że zwierzęta trzyma się głównie na zewnątrz.. ;) a jeśli teraz wparowałby mi do mieszkania właściciel i kazał sie wyprowadzić to cóż straciłabym depozyt i musiała zmienić mieszkanie .. takie życie .. jednak masz rację trzeba minimalizować wszystko.. ja wyrobiłam suce paszport wraz z kwarantanna, w sumie nie wiem po co kwarantanna? ale gdybyśmy musiała wrócić do PL a nagle z powrotem do IRL to mam wszystko załatwione .. zanim kupiłam psa, dowiadywałam sie gdzie są i w jakich cenach psie hotele, ale jak się okazało Miya rozkochała w sobie naszych znajomych którzy bardzo chętnie ja zabiorą gdy tylko będziemy musieli gdzieś wyjechać .. a jak nie oni to są psie hotele ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewexoxo Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 nija - jak juz wcześniej wspomniałam - dobrze, że się zastanawiasz. Pamietaj, że powinnaś przemysleć wszystko co jest przeciwko wzięciu psa, bo pies czasem zostawi ci kupę na ładnym dywaniku w łazience, pogryzie buty, które właśnie kupiłaś i jeszcze nie zdążyłaś nawet w nich pochodzić, jak ciebie nie ma w domu to szczeka i wyje o czym zapewne powie ci sąsiadka, pies też czasem choruje i trzeba z nim biegać do weterynarza, płacić za leki, itd... itd... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nija Posted September 8, 2010 Author Share Posted September 8, 2010 tak,wiem o tym...nie podejmuję jeszcze decyzji,prześpię się z tym jak wszystko już rozważę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 No to masz jak widać wszystko pod kontrolą. Ups. w Irlandii, mój błąd:) Ja znam sytuacje w Londynie, tam każdy robi w wynajmowanych co chce. No ale Londyn to nie cała anglia więc faktycznie mogę nie mieć pełnego obrazu. Nic życzę również powodzenia Tobie i piekowi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 [quote name='ewexoxo']nija - jak juz wcześniej wspomniałam - dobrze, że się zastanawiasz. Pamietaj, że powinnaś przemysleć wszystko co jest przeciwko wzięciu psa, bo pies czasem zostawi ci kupę na ładnym dywaniku w łazience, pogryzie buty, które właśnie kupiłaś i jeszcze nie zdążyłaś nawet w nich pochodzić, jak ciebie nie ma w domu to szczeka i wyje o czym zapewne powie ci sąsiadka, pies też czasem choruje i trzeba z nim biegać do weterynarza, płacić za leki, itd... itd...[/QUOTE] A te schronikowe wcześniej niekochane często wyją jak już się przywiążą do nowego właściciela. Wiem po moich tymczasach, nawet drzwi potrafią na trociny przerobić:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewexoxo Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 A tak na marginesie to mogę ci powiedzieć, że my wzieliśmy jakieś 2 miesiące temu 2-letniego kundelka z DT i zaczęło się od dość mocnego pogryzienia mojej ręki w pierwszym dniu. Ale nie zrezygnowaliśmy, daliśmy jej szansę i póki co tej decyzji nie żałuję (tfu, tfu... odpukać w niemalowane... ;-) ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martagrall Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 [quote name='ewexoxo']A tak na marginesie to mogę ci powiedzieć, że my wzieliśmy jakieś 2 miesiące temu 2-letniego kundelka z DT i zaczęło się od dość mocnego pogryzienia mojej ręki w pierwszym dniu. Ale nie zrezygnowaliśmy, daliśmy jej szansę i póki co tej decyzji nie żałuję (tfu, tfu... odpukać w niemalowane... ;-) )[/QUOTE] super:) za jakiś czas będzie dziabał już tylko obcych;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewexoxo Posted September 8, 2010 Share Posted September 8, 2010 [quote name='martagrall']A te schronikowe wcześniej niekochane często wyją jak już się przywiążą do nowego właściciela. Wiem po moich tymczasach, nawet drzwi potrafią na trociny przerobić:([/QUOTE] A nasza sunia wcale nie wyje. Nasza sunia szczeka, biega po domu i dostaje histerii... ;-) zawsze jak weźmiemy drugiego psa np.do weterynarza. Dlatego muszą jeździć tam razem. A jak jest spokojna to - chyba z nudów - rwie na strzępy gazety :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.