Jump to content
Dogomania

Panna Fąfel wróciła do nas z adopcji po 24 godzinach z powodu koteczka.


mestudio

Recommended Posts

  • Replies 795
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Wszystko już obgadane, w sensie zachowań Fąfelki. Państwo mieszkają w Warszawie na pograniczu Międzylesia więc będziemy w stanie jakoś sami wszystko sprawdzić i nawet dowieźć Fąfelkę. To jakieś 100 km w jedną stronę.
Dziś wieczorkiem będziemy rozmawiały - umówiłam się na telefon około 20.
Jest nadzieja, a to bardzo dużo po takim długim czasie czekania.
Havanko, dziękuję za super wieści.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Wszystko już obgadane, w sensie zachowań Fąfelki. Państwo mieszkają w Warszawie na pograniczu Międzylesia więc będziemy w stanie jakoś sami wszystko sprawdzić i nawet dowieźć Fąfelkę. To jakieś 100 km w jedną stronę.
Dziś wieczorkiem będziemy rozmawiały - umówiłam się na telefon około 20.
Jest nadzieja, a to bardzo dużo po takim długim czasie czekania.
Havanko, dziękuję za super wieści.[/QUOTE]
No to powodzenia i owocnych rozmów z Panią !!!

Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy po rozmowie. Dla Państwa nie jest przeszkodą, że Fąflica robi porządki po swojemu w domu, Pan twierdzi, że sobie poradzi, że jest to do wyuczenia jeszcze u tak młodego psa. Telefonicznie wszystko wygląda rozsądnie, pies byłby domowy + ogród, ewentualnie latem garaż podczas nieobecności wszystkich z dostępem do ogrodu. Trochę jednak daleko mieszkają bo aż po drugiej stronie Warszawy czyli trzeba by zrobić jakieś 150 km w jedną stronę.
Jeszcze muszę dogadać sprawy sterylizacyjne, ale to dopiero jak się odezwą po konkretnym przedyskutowaniu.
I tu mam pytanie Havanko, czy jeśli oni zdecydują się sami na sterylizację to czy my możemy te pieniążki, które nam przelałaś przeznaczyć na podróż do nich z Fąfelką? Nie mamy innej opcji jak samodzielnie pojechać tam z wizytą przedadopcyjną razem z Fąfelką.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Jesteśmy po rozmowie. Dla Państwa nie jest przeszkodą, że Fąflica robi porządki po swojemu w domu, Pan twierdzi, że sobie poradzi, że jest to do wyuczenia jeszcze u tak młodego psa. Telefonicznie wszystko wygląda rozsądnie, pies byłby domowy + ogród, ewentualnie latem garaż podczas nieobecności wszystkich z dostępem do ogrodu. Trochę jednak daleko mieszkają bo aż po drugiej stronie Warszawy czyli trzeba by zrobić jakieś 150 km w jedną stronę.
Jeszcze muszę dogadać sprawy sterylizacyjne, ale to dopiero jak się odezwą po konkretnym przedyskutowaniu.
I tu mam pytanie Havanko, czy jeśli oni zdecydują się sami na sterylizację to czy my możemy te pieniążki, które nam przelałaś przeznaczyć na podróż do nich z Fąfelką? Nie mamy innej opcji jak samodzielnie pojechać tam z wizytą przedadopcyjną razem z Fąfelką.[/QUOTE]
Ewo, oczywiście, że tak. To są pieniądze suni i na jej potrzeby chciałam, żeby były wydane, więc jak najbardziej na transport też. A jakie zdanie mają przyszli opiekunowie na temat sterylki?

Link to comment
Share on other sites

Pani jest skłonna wysterylizować sunię. U nas termin jest dopiero w okolicy 10 lipca. W tym tygodniu miały być kastrowane dwa kocurki i sterylizowana jedna kotka przybłęda, ale pan weterynarz zrobił sobie wyjazdowy urlop i wszystko nam poprzesuwał. Jeden z kocurków siedzi sam w domku letnim bo już znaczy i w domu byłoby bardzo niemiło więc jest jako pierwszy na liściepotem przybłęda i drugi kocurek , a potem sunia.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą oddzwoniła Pani i zaprosiła pannę Fąfel do siebie:-). Jedziemy z nią w sobotę po południu. Nie mam pojęcia jak się ta nasza dziewczyna zaprezentuje i czy już tam zostanie. Ale po tak długim czasie jest to najpoważniejszy dom jaki się pojawił.
Mam nadzieję, że Panna Fąfel zrozumie powagę sytuacji i nic nie wykombinuje w czasie wizyty:-).

Link to comment
Share on other sites

Najśmieszniejsze z tego jest to, że jak rozmawiam z Panią to ona też mówi o suni Panna Fąfel:-).
Fąflica ma ciągle ADHD, ale oni twierdzą, że takiego śmiesznego, żywego, a jednocześnie przyjaznego psa chcą. Żeby tylko ich nie obszczekała zbyt zawzięcie na powitanie, bo ona na obcych spacerujących wzdłuż posesji zawsze szczeka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Najśmieszniejsze z tego jest to, że jak rozmawiam z Panią to ona też mówi o suni Panna Fąfel:-).
Fąflica ma ciągle ADHD, ale oni twierdzą, że takiego śmiesznego, żywego, a jednocześnie przyjaznego psa chcą. Żeby tylko ich nie obszczekała zbyt zawzięcie na powitanie, bo ona na obcych spacerujących wzdłuż posesji zawsze szczeka.[/QUOTE]
Może dlatego tak na nią wołają, bo takie określenie było w ogłoszeniach:evil_lol:
Jest bardzo żywiołowa, więc uzewnętrznia tą swoją energię w postaci szczekania?
Fąfelko, trzymam za ciebie kciuki !!![IMG]http://medlem.spray.se/senatn/images/C%20yes/3156.gif[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Fąfelka to najserdeczniejszy pies jakiego kiedykolwiek miałam. Ona nie ma pojęcia co to jest agresja nawet w najmniejszym stopniu. Żyje w stadzie i jest najzgodniejszą sunią z całej tej ferajny, jak jakiś pies na nią warczy to ona się cieszy i przymila. Tz nie jest szczęśliwy, że wyjeżdża bo przecież jest u nas już półtora roku. Ja też jestem do niej przywiązana i wiem ile pracy nas kosztowało wyprowadzenie jej na psa bo była dość dzika i strasznie rozbrykana - nie tolerowała smyczy, uciekała przy każdej możliwe okazji, niszczyła.
Jest wyjątkowo zabawna i mądra. Wczoraj mnie rozbawiła niemożliwie bo podeszła do jabłoni, poszukała sobie na gałęzi jabłka i je dziabnęła z gałęzi i już, a co tam będzie czekała aż pospadają na ziemię.
Jutro wielki dzień ten kochanej łobuziary, pocieszam się tym, że jak to będzie ten właściwy dom to nam będzie lżej bo i tak stado pozostanie dość duże.
Ona ciągle coś robi, ciągle ma wywieszony jęzor ze zmęczenia bo nie jest w stanie usiedzieć w miejscu. Wiecznie zaczepia inne psy i naraża się na warczenie z ich strony. Kurtuazyjnie podchodzi do psiaka bokiem z opuszczonym łbem i machającym ogonem, i prosi o zabawę gamoń.
[img]http://img62.imageshack.us/img62/6546/img3626n.jpg[/img]

[img]http://img651.imageshack.us/img651/2339/img3584b.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']Rozłąka będzie trudna dla każdej ze stron. Fąfelko bądź szczęśliwa !!! Będę za ciebie trzymała kciuki !!!
Ewo, szczęśliwej drogi !!![/QUOTE]
Tylko to samo mogę napisać.
Pięknie- jak zawsze- opisujesz , Ewuś - Fąfelkę i jej charakter. Znać rękę mistrza i serce- wielkie:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dopiero wróciliśmy z wyprawy. Wrażenia z nowego domu pozytywne jeśli chodzi o nowych właścicieli. Dom duży, ogród w miarę duży więc Fąfel ma miejsce na bieganie. Dwa koteczki średnio zadowolone, jeden wręcz obrażony wykonał nastroszony koci grzbiet i uciekł na dąb, a potem w domu w popłochu przebiegł nam po stole co nie zrobiło na Państwu żadnego wrażenia. Fąfel zestresowany, ale przyjazny. Sunia była dość zdezorientowana, trudno mi powiedzieć jak będzie w późniejszym czasie, ale wiemy, że przez kilka najbliższych dni będzie nowym właścicielom ciężko. Jak wytrzymają tydzień to wróżę sukces adopcyjny:-).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mestudio']Dopiero wróciliśmy z wyprawy. Wrażenia z nowego domu pozytywne jeśli chodzi o nowych właścicieli. Dom duży, ogród w miarę duży więc Fąfel ma miejsce na bieganie. Dwa koteczki średnio zadowolone, jeden wręcz obrażony wykonał nastroszony koci grzbiet i uciekł na dąb, a potem w domu w popłochu przebiegł nam po stole co nie zrobiło na Państwu żadnego wrażenia. Fąfel zestresowany, ale przyjazny. Sunia była dość zdezorientowana, trudno mi powiedzieć jak będzie w późniejszym czasie, ale wiemy, że przez kilka najbliższych dni będzie nowym właścicielom ciężko. Jak wytrzymają tydzień to wróżę sukces adopcyjny:-).[/QUOTE]
Mam nadzieję, ze kotki nie wyniosą się z domu z powodu Fąfelki. (Niestety znam takie przypadki). Domyślam się, jak trudno będzie suni na początku. Żeby tylko Państwo byli cierpliwi i dali jej czas na aklimatyzacje.
No to teraz kciuki potrzebne bardzo i czekamy na dobre wieści z nowego domu.

Link to comment
Share on other sites

Bez Fąfla jest inaczej, jak wróci to więcej nie będę szukała jej domu. Półtora roku razem to kawał czasu i myślę, że ona czuje się oszukana i zawiedziona na swój psi sposób.
Dopiero dziś zobaczyłam jaka jest niepewna i strachliwa w nowym miejscu. Wszystko jest inne, nowi ludzie, nowe zapachy, nowe kąty i brak starych psich przyjaciół. Jeszcze nie wiadomo co ona tam nawyrabia im w nocy.
Trochę mi nieswojo, ale moja sytuacja bardzo się zmieniła i nie mogę mieć tak wielu zwierząt. Za miesiąc będzie jeszcze gorzej i muszę się cieszyć z tego, że psiak ma swój dom, a nie takie zastępcze miejsce z niezliczoną ilością czworonogów.
Jutro zadzwonię i zapytam się czy ich dom jeszcze stoi i czy zdrzemnęli się trochę w nocy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...