Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

wczoraj bylam wieczorem z buckiem na spacerze na miescie i zaczepia mnie taka baba i pyta " czy to haski" ja jej odpowiadam ze to alaskan malamute a ta babka do mnie " bo mam wnuczka ktory ma alergie i lekaz polecil zeby mu kupic huskiego bo one nie uczulaja" ja wywalilam galy i zaczelam babe jechac ze kto jej takich bzdur naopowiadal ze przez takich ludzi te psy laduja w schroniskach a ona do mnie ze tak polecil lekaz a ja sie dyskretnie pytam a czy piesek mialby mozliwosc treningow i wogole wybiegania sie a ona na to no tak 1 godz dziennie aale on by caly czas siedzial z 7 letnim wnuczkiem a ja na to ze lepiej niech nie bierze huskiego bo pozniej sie piesek znudzi albo dzieciak dostanie wysypki to pies wyladuje w schronisku albo zostanie przywiazany do drzewa w lesie a ona na to nie nbie wyladowalby w schronisku a ja na to no moze w schronisku nie ale u kolejnych nieodpowiedzialnych ludzi:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: baba sie zawinela i poszla:p

Posted

Ciekawa teoria: husky nie uczula? przeciez uczula sierść, a kto jak kto - ale husky ma jej wybiiiiitnie dużo..:cool1:
Myślę, że zakochanej we wnusiu babci nie przekonałaś, a słowo doktora rzecz święta, więc....

Posted

Akurat to co uczula to nie sam wlos,a wydzielina,ktora ten wlos pokrywa,a husky rzeczywiscie nie uczula,a przynajmniej nie wszystkich.I biale psy mniej uczulaja;)

Posted

Co do uczula/nie uczula, to coś w tym być musi.
Znam dwie rodziny (odpowiedzialne, żeby nie było :cool1: ), które kupiły sobie Husky mimo, że ich dziecko jest uczulone na psią sierść- zrobiły to z pełną świadomością.
Na sierść Husky, dzieci faktycznie nie reagowały alergicznie.

Posted

Ja znam jedna rodzine, której dziecko o mało się nie udusiło przez husiorka i kilka rodzin u których byli alergicy i przy sh nie maja dolegliwosci ... to chyba bardzo indywidualne :roll:

Posted

troche z autopsii jestem strasznym alergikiem uczulonym na wszystko co lata i tu zdziwko wytłumaczcie mi jak to jest sam mam 7 niedługo 9 sh i 1 BC w domu i nic spokojne życie ale np jak jade do dziewczyny (chory związek ona ma bokserke )hehe to spieprzam a już nie mówie o dotykaniu jej bo zaraz wszystko mnie swędzi no chyba że to na teściową:evil_lol:

Posted

[quote name='sh_maniak']Ja znam jedna rodzine, której dziecko o mało się nie udusiło przez husiorka i kilka rodzin u których byli alergicy i przy sh nie maja dolegliwosci ... to chyba bardzo indywidualne :roll:[/quote]

Masz, Marto, rację- to chyba jednak sprawa indywidualna (psa, czy rodzaju uczulenia? :roll: ).
Teraz przypomniałam sobie, że mój kolega, który, podobnie, jak Drabster, uczulony jest na wszystko, co lata i nie tylko, miał problem, kiedy zaczął bawić się z naszymi szczeniaczkami- troszku zzieleniał ;)

Posted

No bo jak ktoś jest uczulony na naskórek psa to nawet jakby kupił Yorka czy grzywacza to i tak nie da. Ja też spotkałam się z informacją, że husky nie uczulają nawet nie wiem czy nie na jakiejś stronie. :roll:

Posted

Tere fere :cool1: Moja kumpela u mnie w domu dosłownie "zalewa się" łzami a oczy robią jej się czerwone jak u królika - [B]tak własnie husky nie uczula [/B]:cool1:

Posted

[quote name='Szamanka']Tere fere :cool1: Moja kumpela u mnie w domu dosłownie "zalewa się" łzami a oczy robią jej się czerwone jak u królika - [B]tak własnie husky nie uczula [/B]:cool1:[/quote]
Khem, jeśli można:
Uczulanie przez jakiekolwiek zwierzeta jest sprawa dość skomplikowaną.
Sama ponoć nie mam żadnej alergi, a jakoś nie moge się zbliżyć do kota rodziców i kundelka mojej znajomej.

To samo z alergiami pokarmowymi:
Na truskawki nie mam w jednym roku alergi, a w nastepnym ląduje w szpitalu na warszawskim Lesznie.

Wszystko jest zalezne od stężenia alergenu i (w przypadku zwierzakow) jakie dodatkowe "syfki" ma na siersci.
Jeżeli stężenie alergenu jest wysokie to każdy "okresowo" dostanie alergii.
Tak jak z grypą, jak jest dużo wirusa to nawet najsilniejszy organizm zostanie zarażony. :)
Wnioski: Nie mozna jednoznacznie powiedzieć czy Husky uczula. Jedna osoba dostanie na niego alergii, zaś dla drugiej nie bedzie to sprawiac wiekszego problemu. To samo sie tyczy innych ras psów; jednego uczuli innego nie.
Chociaż zaznaczam, że nie wszyscy muszą mieć takie zdanie jak ja i/lub je popierać :)

Posted

Kochani znalazlam ten temat przypadkiem. Jestem alergiczką, dlatego tez duzo wiem na ten temat. Lecze sie juz 5 lat szczepionkami podskornymi (ogolnie to i wiecej..) :roll: Zawsze marzylam o psie, dlatego zainteresowalam sie jak to jest z tymi alergenami. York (i inne psy np. grzywacz, charcik włoski)- mówi się ze nie uczulaja, ale kazdy pies uczula. Nie tylko siersc bierze w tym udzial. Rowniez np. ślina psa. Na poczatku jak mialam Megi w domu, odczuwalam swedzenia, bylam w szoku (mam objawy takie jak: zapalenie spojowek, katar, dusznosci.. nic wiecej). Bylam przerazona, ze bede musiala ja oddac. Kupowalam ją z pewną swiadomoscia, ze moze mnie jednak uczulac. Jednak nic sie nie dzieje :) No w lato jest gorzej, bo dochodza jeszcze pyłki traw :shake: Oj nie zycze nikomu alergii. Kochani nie kupujcie w ciemno! Badajcie sie przed kupnem zwierzaka! Pozdrawiam :)

Posted

Ale alergia ma to do siebie, że pojawia się i znika znikąd. A lekarze maja w tym diabelny interes, żeby kogos zakwalifikować do grona alergików. Leczenie, porady, badania... biznes się kręci, skutecznie podsycany straszeniem o tragicznych konsekwencjach nieleczonych alergii. Komedia i tyle. Astma w wielu przypadkach to wynik siedzenia kołkiem w domu i w pracy - nie dziwne, że się płuca ludziom kurczą jeżeli są wykorzystywane zaledwie w kilku procentach.

Pzdr

Posted

[quote name='Drabster']troche z autopsii jestem strasznym alergikiem uczulonym na wszystko co lata i tu zdziwko wytłumaczcie mi jak to jest sam mam 7 niedługo 9 sh i 1 BC w domu i nic spokojne życie ale np jak jade do dziewczyny [B](chory związek ona ma bokserke[/B] )hehe to spieprzam a już nie mówie o dotykaniu jej bo zaraz wszystko mnie swędzi no chyba że to na teściową:evil_lol:[/quote]

[B][COLOR=darkgreen]Ja ci dam tak o bokserkach mowić:mad: To na pewno teściowa uczula.Odrazu, że chory:shake: :eviltong: :p[/COLOR][/B]

Posted

[quote name='HUSKYTEAM']Ale alergia ma to do siebie, że pojawia się i znika znikąd. A lekarze maja w tym diabelny interes, żeby kogos zakwalifikować do grona alergików. Leczenie, porady, badania... biznes się kręci, skutecznie podsycany straszeniem o tragicznych konsekwencjach nieleczonych alergii. Komedia i tyle. Astma w wielu przypadkach to wynik siedzenia kołkiem w domu i w pracy - nie dziwne, że się płuca ludziom kurczą jeżeli są wykorzystywane zaledwie w kilku procentach.[/quote]

Jacku, dożo prawdy jest w tym, co piszesz, ale nie wszystkie przypadki są tak oczywiste.
Kolega, o którym wspomniałam jest uczulony na wiele czynników i to od dziecka (nie tylko psia sierść- skądinąd ma w domu Sznaucera Miniaturkę, z którym daje sobie radę, może natężenie alergenów nie jest tak drastyczne :roll: ).
Kiedyś wylądował w szpitalu po tym, jak zjadł zapiekankę z pieczarkami.... :roll:
Człowiek jest aktywny odkąd pamiętam- po prostu taki ma defekt-może, system obrony ma nie ten tego? :razz:

Posted

Zgadzam się z tym co napisał HUSKYTEAM. Też jestem alergikiem (no może na szczęście nie jestem uczulony na wszystko co w powietrzu lata i nie tylko ;) ) ale radzę sobie całkiem dobrze bez lekarzy. Mam sunię husky (na podwórku co prawda :razz: ) a w domu jest kotka żony! A ja żyję i mam się dobrze.

Posted

Z alergiami i z astmą jest różnie, jestem szczęśliwą posiadaczką obydwu:angryy: i wrogowi nie życzę, psy i koty mnie nie ruszają, ale w 7 miesiącu ciąży zabrało mnie pogotowie z Obi na Ursynowie-chemia budowlana kurczy mi płucka do rozmiarów orzeszka.I niestety gubię się już w turbochalerach-jeden rano drugi w południe a na wieczór jeszcze inny.Nie radzę bagatelizować sprawy i Jacku niestety nieraz trzeba z tym iść do lekarza, no chyba że chcemy by nas szlak trafił w tak niemiły duszny sposób.

Posted

jak już wcześniej było wspomnaiane to zależu od człowieka,alergia to nie takie hop siup!!!!
mój synek ma alergie i astme,zjadł rok temu JEDEN SEREK HOMOGENIZOWANY i dostał zapalenia oskrzeli.....jeśli to jest nic to ja dziekuje za takie nic...
nigdy nie mialam problemów ze zdrowiem,nie chodziłam po lekarzach...teraz mam astme przez niewyleczone przeziębienia,zbagatelizowane grypy itp. mam czterolatka w domu,do tego husky,do tego kot i nie siedzę w domu plackiem....
zniszczyliśmy środowisko naturalne,nasze zdrowie na tym również ucierpiało i mamy za swoje teraz....:angryy:

Posted

Jak to się mówi: "w przyrodzie nic nie ginie"! My niszczymy środowisko naturalne a one się na nas za to mści. Dziś coraz więcej ludzi ma astmę choć kiedyś była ona rzadkością :roll: . Teraz w dużej mierze jest to "choroba wielkich miast".

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...