Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Poza tym- ja tu nie widzę żadnych kłamstw- Aleksandra nie ukrywała po jakich przejściach jest Quatro i jak się zachowuje. Skoro to wiemy my wszystkie czytające tylko wątek, to osoba adoptująca psa zadała jeszcze więcej pytań i wie jeszcze więcej, inaczej jakoś adopcji nie widzę...

Posted

jestem w szoku !! :O podczytuje temat od początku... było wyraźnie pisane że pies niejednokrotnie złapał dziecko za rękę czy nogę i że był agresywny !! :shake: czego Ty się spodziewałaś, że przywozą Ci szczenie z hodowli ?? :o

pies typu amstaff - nie wychowany - agresywny - zmieniał właścicieli - różnie go traktowano - agresji nie ukrywano.. więc o co Tobie chodzi?
Ja bym takiego psa za nic w świecie nie wzieła bo wszystko co o nim tutaj pisano przerażało mnie .. myślałam że znasz się na trudnych przypadkach .. a tutaj okazji się że jesteś całkiem zielona :o albo nie doczytałaś najważniejszych faktów (?)

Szkoda psa bo miał trafić na osobę kompetentną i takiej osoby mu potrzeba.. a teraz znów zmiana i to także na gorsze .. masakra .. :shake:

Posted

ja też tak myślałam,że jest świadoma i nawet się troche dziwiłam że mimo tej wiedzy ktoś go chce,siostra go nie weźmnie do siebie bo podejrzewam że rodzice się na to nie zgodzą,ja tam dziś będe do wieczora więc potem napisze jak sytuacja wygląda,no co mam więcej zrobić? przecież nie wezmne go do siebie bo nie mam gdzie,mam dwa swoje psy z którymi on się nienawidzi,małe dziecko,poza tym Quatro nas od początku nie lubił

Posted

Czytam wątek po cichu od początku i sorry, ale jestem w szoku. Mi jako osobie nawet nieszczególnie wyczulonej przy czytaniu na zachowania psa bo nie biorę pod uwagę adopcji kolejnego rzuciło się wyraźnie w oczy, że pies jest agresywny. Aleksandra pisała, że potrafił ni z tego ni z owego złapać ją za rękę, podobnie dziecko. To wszystko jest na wątku. Jego zachowanie kojarzy mi się z astem Dropsem, który był czy jest u Marka w Bogatyni - jest nawet mniej problemowe. Więc przepraszam, ale jakie kłamstwa?? Czy ktoś tu pisał, że do adopcji jest biedny słodki prosiaczek, którego nie chcą w domu bo rodzi się dziecko, i będzie słitaśny i odwdzięczy się za domek?

Sylwia, czy Ty sobie robisz z ludzi jaja??? Piszesz Ty i ludzie piszą na Twój temat, że interesujesz się ttb, że organizujesz spotkania, piszesz artykuły - czy Ty miałaś kiedykolwiek styczność z naprawdę problemowym amstaffem? Bo problemowe amstaffy zachowują się właśnie tak jak Quatro i osoby obeznane z tematem w ogóle nie uznałyby jego zachowania za coś szczególnie dziwnego. Praca z ttb po przejściach, ze skrzywionym psychicznie samcem to zupełnie inna bajka niż wychowywanie od szczeniaka swojego pitusia czy rottka. Wszystko na temat zachowania psa jest na wątku i jeśli Ty wzięłaś na pałę psa z takimi problemami, nawet nie wiedząc czy dogada się z twoim drugim samcem ttb, to Ty jesteś tu najbardziej nieodpowiedzialną osobą! :shake:

Masz pretensje do Aleksandry - od początku wiadomo było na wątku jaka jest sytuacja - to nie jest jej pies i nigdy nie był i jeszcze raz podkreślam, wszystkie jego chore zachowania były opisane, widziałam je ja jako postronny czytelnik, a nie widziałaś Ty jako osoba adoptująca psa???; Aleksandra jedynie pośredniczyła w znalezieniu mu domu i dla mnie logiczne jest, że nie ma decydującego głosu w kwestii tego co zrobią pełnoletni członkowie jej rodziny; czy wezmą psa z powrotem czy nie. Przykro mi, ale moim zdaniem jesteś w tej chwili odpowiedzialna za psa w tym samym stopniu co jego poprzednia właścicielka.

Posted

dzięki Martens bo już czułam się jak ostatnia świnia,naprawde starałam się jak najrzetelniej opisać to jaki ten pies jest i nie wiem co teraz z nim będzie,podejrzewam że jest bardzo wystraszony i szkoda mi go.
Najpierw pies jest u Sylwi,no rozumiem że nie może zostać,zakochała się ciocia ( czy ciocia była świadoma co to za pies?),potem pies wraca do was,no i jeszcze to kąpanie,Ty go chciałaś po dwóch dniach wsadzić do wanny,wiedząc o nim to co wiesz?? on was wogóle nie zna,jesteście dla niego obcymi ludźmi,on jak każdy pies potrzebuje czasu,w aukcji internetowej na jakiej go znalazłaś pisałam że szukamy mu doświadczonego domu,jeśli naprawde go nie chcecie to czemu Twój narzeczony nie chce go do domu odwieźć,moja siostra się pofatygowała w 7 miesiącu ciąży do rybnika z psem,pociągiem i autobusem,więc jaki dla was problem odwieźć go do bytomia skoro nie może u was nawet zostać na noc??

Posted

rozmawiałam właśnie z siostrą i tatą i dzwonił do nich narzeczony Sylwi z żądaniem zabrania psa,siostra kazała psa przywieźć i uwaga,państwo odpowiedzialni chcą psa oddać na policje i myślą że policja odwiezie psa do bytomia bo oni NIE BĘDĄ PŁACIĆ ZA TRANSPORT, moi drodzy skoro się miało taką zachciankę to trzeba brać za to odpowiedzialność i psa odwieźć bo to wy wiedzieliście na co się piszecie a w tym momencie oszukana czuję się ja bo nie jesteście tymi osobami za które się podajecie,JA ODDAŁAM PSA DO ODPOWIEDZIALNEGO DOMU i zróbcie wszystkim przysługę i nie bierzcie już do siebie żadnego psa,to nie jest zabawka,pies ma wrócić do domu i to wy go macie odwieźć,DOM NA NIEGO CZEKA:angryy:
Straszenie prawnikami i sądami zostawie bez komentarz bo nawet nie wiecie co piszecie ale jeśli chcecie spróbować to prosze bardzo,ten wątek i maile są najlepszym dowodem na to kto tu ma racje i kto kogo tu zrobił w "balona" na szczęście akurat na prawie się znam i mam w tej chwili swoja prawniczkę,co prawda wynajętą w innej sprawie ale na pewno taki spór nie będzie dla niej kłopotem :cool1:

Posted

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Quatro został potraktowany jak... pluszak. Weźmiemy, już hura, poradzimy sobie, wychowaliśmy już rotka od szczeniaczka to damy radę; jak się z naszym nie dogada to pójdzie gdzie indziej, a jak nie to może do cioci, jak jej się spodoba - postąpiono z nim jak z zabawką, chyba komuś się zapomniało, że to pies bojowy po przejściach i z problemem agresji :roll:
A już się cieszyłam, że taka szansa mu się trafiła, przecież tak ciężko o ogarniętych ludzi, którzy chcą psa z adopcji a tu taki fart... Widać jaki fart; lepiej by było dla niego gdyby do tej pory była cisza... Trzeba było d*** nie zawracać, to byśmy szukali deklaracji na hotel ze szkoleniem, a nie rozmyślali nad transportem dla pieska-zabawki...

A policja to nie korporacja taxi, odwieźć to oni mogą go najwyżej na chwytaku do schroniska. Jak dla mnie Sylwia powinna trafić na czarne kwiatki, i tu, i na forach ttb, bo to jest po prostu ŻENADA. Jak tak zachowują się miłośnicy i znawcy ttb to strach myśleć o reszcie.

Jeśli Quatro miałby trafić do hotelu, zrobię dla niego bazarek tarotowy - przy moim Florku wychodziło nawet 200-300 zł miesięcznie, więc gdyby kilka osób dołożyło się z deklaracjami to można by było to tak rozwiązać - są hoteliki ze szkoleniem, gdzie pracują ludzie z ttb w szczególności, tak jak tam gdzie wspominałam - dla niego to teraz chyba jedyna szansa na normalność, bo jak wróci do poprzednich właścicieli, będzie tylko gorzej i albo pójdzie pod igłę bo będzie tragedia, albo znajdzie się w schronie czy byle gdzie.
I Aleksandro, nie miej wyrzutów sumienia, że to pies w jakichś dobrych warunkach i inne bardziej potrzebują - owszem jest wiele potrzebujących, ale jeśli on nie trafi szybko w ręce kogoś, kto będzie umiał z nim pracować, czy to w DT, czy w hotelu, to równie dobrze można go od razu zaprowadzić pod igłę.

Posted

Cytaty z pierwszej strony wątku, te posty wiszą tam od dawna i edytowane nie były:

[quote name='Aleksandra Bytom']Pies jest niestety absolutnie niewychowany ale ja wierze że jeśli znalazłby się ktoś kto psa pokocha to dałoby się go ułożyć,pies absolunie nie powinien być w domu z małymi dziećmi bo jest nieobliczalny,może przewrócić,może skoczyć na dziecko a i złapać zębami ręke czy noge też mu się czasem zdarza[/QUOTE]
[quote name='Aleksandra Bytom']Ja mam 3,5 letnią córke to czasem jest ok ale złapał ją już za łokieć,za but jak mama ją podnosiła a ostatnio za ręke
(...)
poza tym trudno przewidzieć reakcje tego psa,napisze dla przykładu: przychodzi do mojego Taty się łasić i tata go głaszcze,pół minuty później pies dostaje szału i atakuje,potem znów grzeczny,mojemu TZtowi wyszarpał plecak z rąk a tzt do słabych ludzi nie należy,zasłonił się ty plecakiem bo pies go zaatakował[/QUOTE]

w związku z tym nie rozumiem tych wypowiedzi:

[quote name='Sylwiakuspie']Zachowanie Psa jest całkowicie inne niz opisywane niewiem kto klamie ale ktos to robi ten pies jest agresywny w stosunku i do ludzi i do dzieci, mam go w tej chwili u siebie w domu i rozwala cały dom , zostalam poinformawana jedynie o nie ktorych rzeczach moim zdaniem to wszystko wielkie klamsto!!!!! Jak ktos mogl wychowac tak Psa !!!!! powiedziałam przed chwila i dzwonilam do włascicieli i powiedzieli ze oni go nie zabiora takze jedno wielkie kłamstwo ja żadnej umowy na tego psa nie mam jest mi go szkoda ale jest on bardzo agresywny!!![/QUOTE]
[quote name='Sylwiakuspie']NIe dosc ze na mnie sie rzucił i ugryzł przez kurtke na szczescie ja tego nie rozumiem!!!!!![/QUOTE]
[quote name='Sylwiakuspie']wczoraj zacząl sie dziwnie zachowywac tak jak by cos mu odbiło ja nawet nie moglam podejsc bo mnie obwarczal i obszczekal, np. idzie spobie spokojnie i nagle wpada w szal to samo jest w domu z tym ze no tu pokazuje swoje gorsze strony ....[/QUOTE]

Dla mnie wniosek jest taki - albo Aleksandra opisała psa na wątku jako potwora, a Sylwii przedstawiła go jako lekko niesfornego asta-aniołka :razz: albo ktoś nie zadał sobie trudu, żeby przeczytać wątek psa, którego adoptuje, albo nie rozumie słowa pisanego, tudzież porwał się z motyką na słońce nie mając zielonego pojęcia co znaczy agresja u amstaffa.
Sylwia, gdyby ten pies był naprawdę "bardzo agresywny", to miałabyś już pewnie kolekcję szwów na całym ciele :roll: więc jeśli masz odrobinę przyzwoitości to nie pogarszaj swojej sytuacji, bo przykro mi, ale dla mnie jasne jest jak słońce, że to Wy wzięliście tego psa nie mając zielonego pojęcia, że opisane problemy to nie kaszka z mleczkiem i nie wyeliminujecie ich ot tak hop. Ja biorąc Quatro po tym co przeczytałam na wątku nie byłabym ani odrobinę zdziwiona gdyby użarł mnie przez kurtkę - bo źle wychowane, nakręcone ttb, jeszcze w stresie tak właśnie robią - a Ty jesteś w ciężkim szoku...? I Ty znasz się na bullowatych i chciałaś brać psa po przejściach? Ręce, uszy, cycki i liście opadają.

Posted

[quote name='Martens']Ręce, uszy, cycki i liście opadają.[/QUOTE]

bardzo dobrze zobrazowana sytuacja ... mi na to wszystko jeszcze kapcie spadły

chętnie bym sięwybrała[B] na spotkanie o którym była mowa na wątku[/B] ... szerzenie wiedzy o TTB i inne "pierdoły"
wprowadzeniem do tych spotkań powinna być historia Qatro


wiesz Ola ... żal mi Ciebie ... sytuacja nie do pozazdroszczenia

Posted

Sylwia , no to faktycznie jaja sobie robisz .
Z relacji po spotkaniach raciborskich naprawde mialam o tobie dobre zdanie ...no cóż ... widać nie tylko mi zamydliłaś oczy .
Wydaje mi sie ze takie osoby jak ty powinne stać z dala od TTB .... masakra jakie masz podejście do psa po przejściach .... napisze wprost ....goo**o się znasz na TTB i twoje wypociny w artykule i zamydlanie oczu jak to chcesz zmienić ich wizerunek w oczach ludzi to chyba czysta teoria z twojej strony , z jakiej publikacji spisaas ?? bo doświadczenie masz równe ZERO .

W tej chwili TY jesteś odpowiedzialna za Quatro .

Posted

[quote name='fioneczka']bardzo dobrze zobrazowana sytuacja ... mi na to wszystko jeszcze kapcie spadły

chętnie bym sięwybrała[B] na spotkanie o którym była mowa na wątku[/B] ... szerzenie wiedzy o TTB i inne "pierdoły"
wprowadzeniem do tych spotkań powinna być historia Qatro

[/QUOTE]

no własnie żałuję że nie mogłam być tam na tym spotkaniu , bo bym wiedziała jak faktycznie tam było ... a tak miałam tylko relacje od znajomych i z gazety

Posted

sylwia sobie JAJA ROBISZ????????????:angryy:
wzięłaś sobie zabaweczkę, która nie okazała się spełniać twoich wymagań i oddajesz do sklepu????
[B]czyś ty kobito zwariowała????????:angryy::angryy::angryy::angryy:[/B]

Posted

[quote name='Alicja']no własnie żałuję że nie mogłam być tam na tym spotkaniu , bo bym wiedziała jak faktycznie tam było ... a tak miałam tylko relacje od znajomych i z gazety[/QUOTE]

Alusia, żadnego podtextu do Ciebie tu nie było jakby co.
tak sobie tylko pomyślałam co może przekazywać innym osoba która ....
eee zaraz mi się wczasy sypną, nie mogę sobie na to pozwolić bo duży bazarek muszę wystawić ;)

Posted

[quote name='fioneczka']Alusia, żadnego podtextu do Ciebie tu nie było jakby co.
tak sobie tylko pomyślałam co może przekazywać innym osoba która ....
eee zaraz mi się wczasy sypną, nie mogę sobie na to pozwolić bo duży bazarek muszę wystawić ;)[/QUOTE]

no ja tą wątpliwość co do znajomości Sylwii w kwestii TTB napisałam w poscie powyżej ...zna sie dziewcze na rasie jak KOZA NA ORGANACH dodać by tych w Oliwie :roll:

oj ja też pokasowałam bo mi na wczasy ;) nie śpieszno ...

Rozmawiałam nt Sylwii dzisiaj i w sumie osoby zdziwione były jej reakcją .... czyli nawet jeśli by była wizyta p/adopcyjna to myślę że pies i tak by u niej wyladował ...

Co Sylwią powodowało , że znając historię Quatro zdecydowała sie a teraz robi brewerie nie rozumię nadal , bo myslałam , że te 2 rozmowy z osobami znającymi mi rozjaśnią umysł ....

Posted

Wedlug mnie jedynym wyjsciem dla Quatro to umieszczenie go jak juz duzo wczesniej wspominalam u p. Tomka w Cieszynie, niestety koszt jak wiemy wszyscy to 450 zl. miesiecznie, nie udzwigniemy my jako Fundacja 4 go psa brac na hotel, niemniej moze my dolozyc sie do kosztow. Ufam panu Tomkowi nie zawiodl nas jak do tej pory, z jego obserwacji jak wiemy podjelismy decyzje o uspieniu astki Mony, byla nieprzewidywalna. Ale byl tez juz pies z schroniska w Cieszynie o ile dobrze pamietam, ktory byl do uspienia, w schronisku uwazany za agresora, a po popbycie u pana Tomka znalazl wspanialy dom. Dajmy temu psu ostatnia szanse, niech go poobserwuje osoba kompetentna a wtedy dopiero mozemy mowic o jego ewentulanej eutanazji.

Posted

jaja mi opadły :mdleje:

najpierw były ochy i achy a teraz zmiana frontu:shake: światelko zaświeciło mi się jak Aleksandra napisała, że pies jednak nie jedzie do Sylwii...cała ta sytuacja ze zmianą planów itd już była mocno niefajna...ale teraz to już nawet komentować się nie chce:angryy:

nawet nie wiem co napisać...wydaje mi się, ze trzeba jak najszybciej zorganizowac hotelik - może p. Tomek będzie miał miejsce w Cieszynie i...to Sylwia powinna go odwieźć:angryy::angryy::angryy:

Posted

[quote name='andzia69']jaja mi opadły :mdleje:

najpierw były ochy i achy a teraz zmiana frontu:shake: światelko zaświeciło mi się jak Aleksandra napisała, że pies jednak nie jedzie do Sylwii...cała ta sytuacja ze zmianą planów itd już była mocno niefajna...ale teraz to już nawet komentować się nie chce:angryy:

nawet nie wiem co napisać...wydaje mi się, ze trzeba jak najszybciej zorganizowac hotelik - może p. Tomek będzie miał miejsce w Cieszynie i...to Sylwia powinna go odwieźć:angryy::angryy::angryy:[/QUOTE]

andziu , były ochy bo wydawało się ze znamy domek , osobiście zasięgałam opinii pewnych osób .... uwierz że po takich spostrzezeniach sama dałabyś psa ... i to że Sylwia tak zareagowała teraz zaskoczyła nie tylko nas tutaj

Posted

dziewczyny szukajcie hotelu :shake:mój PRĘGUS wróci do cudem odnalezionych właścicieli:multi: więc jego deklarację przekażę jemu 20 zł stałej i jak bazarki z fioneczka będą miały wzięcie to jeszcze nie jeden zrobimy:multi::multi::multi:

Posted

[quote name='andzia69']

nawet nie wiem co napisać...wydaje mi się, ze trzeba jak najszybciej zorganizowac hotelik - może p. Tomek będzie miał miejsce w Cieszynie i...to Sylwia powinna go odwieźć:angryy::angryy::angryy:[/QUOTE]

mnie jedyne co się wydaje , że Sylwia owszem odwiezie psa do weta na zastrzyk, bo na więcej jej nie stać ...

nie rozumie jednego.. pies był opisany jako agresywny i mało przewidywalny .. ja takiego psa nawet bym nie wzieła bo nie dałabym sobie z nim rady .. więc po co pchać ręce tam gdzie nic one nie dadzą.. ?

Posted

jestem kochane,wyobraźcie sobie że Sylwia nie chce odwieźć psa,siostra napisała że pies ma wrócić do domu a ona nawet nie odpisała,nie wiemy co z psem się dzieje alw domu na niego czekają i bardzo sie martwią,nie chciałabym być na miejscu Sylwi jeśli by im wpadła w ręce,SYLWI JEŚLI TO CZYTASZ TO MASZ PSA ODWIEŹĆ DO DOMU ZA SWÓJ KOSZT BO PIES ZOSTAŁ CI DOWIEZIONY I JESZCZE POŻAL SIĘ BOŻE ODPOWIEDZIALNA DZIEWCZYNO NIE MIAŁAŚ NA BILET DLA PSA Z RYBNIKA DO RACIBORZA, TO JAK TY PO PSA JECHAŁAŚ???1 DOWIEDZIAŁAM SIE O TYM DZISIAJ ŻE SYLWIA POPROSIŁA SIOSTRE O KUPNO BILETU DLA PSA BO ONA NIE MA KASY,gwarantuję Ci że wszyscy dowiedza się o tym co zrobiłaś i lepiej dla ciebie żeby temu psu nic się nie stało i nie strasz że masz adres mojej siostry gówniaro bo ja mam Twój adres i o tym nie zapominaj aha i niech żadni 16 letni gówniarze do mnie nie piszą jeśli nawet nie masz cywilnej odwagi żeby napisać co dzieje się z psem!!!!!

Posted

dzisiaj 14:24


[URL="http://nk.pl/profile/16422130"]DŻeLeRo xD S*****k[/URL]Racibórz

[URL="http://nk.pl/poczta/compose/16422130"]
[/URL][URL="http://nk.pl/friends/16422130"][/URL][IMG]http://0.s-nk.pl/img/avatar/avatar_arrow[/IMG]

[LIST]
[*][URL="http://nk.pl/profile/16422130/gallery"]Galeria[/URL]
[*][URL="http://nk.pl/gifts/send/16422130"]Wyślij prezent[/URL]
[*]Dodaj do znajomych
[*][URL="http://nk.pl/friends/16422130#common"]Wspólni znajomi[/URL]
[*][URL="http://nk.pl/portfel/podaruj/wybor_platnosci?id_osoby=16422130"]Podaruj €urogąbki[/URL]
[/LIST]




[URL="http://nk.pl/poczta/inbox"]
[/URL] [URL="http://nk.pl/poczta/1007736065"]
[/URL][URL="http://nk.pl/poczta/1003148687"][/URL]

Dzien dobry , z uszanowaniem chcialem oglosic ze Quatro zachwuje sie dziwnie i wogole.... Przywiazalem sie do niego , lecz trzeba bylo go oddac poniewaz zachowywal sie agresywnie i chcial skoczyc na moja znajoma ,. Nie mam pojecia co z tym psem sie dzialo przez te 2 lata ... powiem jedno bardzo mi go zal , zostal skrzywdzony przez los!
Pozdrawiam byly wlasciciel Quatro!![IMG]http://0.s-nk.pl/storage/smileys/img/icons/4[/IMG]


to mi napisał dziś podejrzewam że kuzyn Sylwi,prawda jak pięknie się przywiązał po dwóch dniach?? na tyle żeby mu dać kopa z domu,podejrzewam że nasza znawczyni ttb nie pofatygowała się opisać nikomu jaki jest pies

Posted

ja jeszcze zaraz do niej zadzwonie,siostra do niej pisała,wszyscy wkurzeni pewnie troche też na mnie,bo tam nikt nie chciał się go pozbyć,wytrzymali tyle czasu więc nie było wciskania go nikomu na siłe,oddali go żeby pies miał lepsze życie,swoją szanse,przede wszystkim Sylwia bardzo pięknie czarowała że pies jest super,do dziś rana nie było wiadomo że coś jest nie tak,rozmawiała z siostrą i tak go zachwalała a tu dupa,argumentu który tu padł o niszczeniu w domu nie skomentuje bo temu psu można naprawde wiele zarzucić ale nigdy nic w domu nie zniszczył poza swoimi zabawkami,NIGDY

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...