bakusiowa Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 1 minutę temu, sue napisał: Na zdjęciach nie widać, ale są na nich ślady po walkach, ten bury miał też kleszcza (udało się wyjąć). Nie mogę jak one tak biegają blisko ulicy, może po kastracji się uspokoją. U kocurka to niemalże formalność. Jest jeszcze trzeci, ale ponoć pojawia się raz na dwa-trzy dni. Ile kosztuje kastracja kocurka? Quote
sue Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 2 minuty temu, bakusiowa napisał: Ile jest kotów w Izbicy? 4 (rodzeństwo) i rudy Rebus, jeśli się nie mylę. Przed chwilą, bakusiowa napisał: Ile kosztuje kastracja kocurka? 100 zł, "połowa" kotki. Quote
bakusiowa Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 Radzio jak do mnie przyjechał jakie miał ślady po walkach. Szczególnie na uszach. Mnóstwo śladów po odpadnięciu strupów. Teraz uszy ładnie zarośnięte futerkiem. Nic nie widać. Radzio pozdrawia cioteczki 6 Quote
UlaFeta Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 10 minut temu, bakusiowa napisał: Radzio jak do mnie przyjechał jakie miał ślady po walkach. Szczególnie na uszach. Mnóstwo śladów po odpadnięciu strupów. Teraz uszy ładnie zarośnięte futerkiem. Nic nie widać. Radzio pozdrawia cioteczki Cioteczka pozdrawia Radzia♡pieknote:) Quote
bakusiowa Posted August 12, 2020 Posted August 12, 2020 1 godzinę temu, UlaFeta napisał: Cioteczka pozdrawia Radzia♡pieknote:) Radzio to jest pięknota rzeczywiście. Jeszcze nie może zapomnieć o poprzednim życiu kiedy szwędał się po Szczebrzeszynie. Quote
Isabel Posted August 13, 2020 Posted August 13, 2020 Jest problem z Marcepankiem :( Dom bardzo dobry, wszystkie okna (a jest ich dużo) zabezpieczone, balkonu nie ma, mieszkanie duże, jasne, do towarzystwa kotka 3-letnia. Problem polega na tym, że koty się nie tolerują. Na początku to kotka nie akceptowała malucha. Potem wydawało się, że wszystko już jest OK. Byłam tam w piątek na wizycie poadopcyjnej, było bardzo sympatycznie, państwo podpisali umowę, a dzisiaj rano miałam telefon, że od soboty coś się zmieniło. Koty walczą ze sobą na serio, raz atakuje jeden, raz drugi. Marcepan uszkodził kotce gałkę oczną, oko ropieje, kotka przestała jeść i pić. Koty są izolowane, ale jak długo tak można? Szukamy nowego domu dla cudnego, niebieskiego Marcepanka. Quote
DORA1020 Posted August 13, 2020 Author Posted August 13, 2020 Na cito znowu zrobiłam mu ogłoszenie,z takimi zdjęciami jakie mam,poniważ nie mam zdjęć z DS https://www.olx.pl/oferta/marcepan-3-5-miesieczny-kocurek-czeka-na-dom-CID103-IDG6x68.html Quote
Isabel Posted August 13, 2020 Posted August 13, 2020 Prosiłam DS o zdjęcia do ogłoszenia, ale jeszcze ich nie dostałam. Quote
UlaFeta Posted August 13, 2020 Posted August 13, 2020 9 godzin temu, Isabel napisał: Jest problem z Marcepankiem :( Dom bardzo dobry, wszystkie okna (a jest ich dużo) zabezpieczone, balkonu nie ma, mieszkanie duże, jasne, do towarzystwa kotka 3-letnia. Problem polega na tym, że koty się nie tolerują. Na początku to kotka nie akceptowała malucha. Potem wydawało się, że wszystko już jest OK. Byłam tam w piątek na wizycie poadopcyjnej, było bardzo sympatycznie, państwo podpisali umowę, a dzisiaj rano miałam telefon, że od soboty coś się zmieniło. Koty walczą ze sobą na serio, raz atakuje jeden, raz drugi. Marcepan uszkodził kotce gałkę oczną, oko ropieje, kotka przestała jeść i pić. Koty są izolowane, ale jak długo tak można? Szukamy nowego domu dla cudnego, niebieskiego Marcepanka. Czy koty były puszczone na ''zywioł''?Czy była izolacja z socjalizacją?,bo jezeli była to pewnie za krótko:(( Quote
Isabel Posted August 13, 2020 Posted August 13, 2020 19 minut temu, UlaFeta napisał: Czy koty były puszczone na ''zywioł''?Czy była izolacja z socjalizacją?,bo jezeli była to pewnie za krótko:(( Nie wiem jak było kiedy państwo byli w pracy, potem na pewno były razem, ale były pilnowane. Tyle tylko, że kotka już pierwszego dnia obraziła się na swoją panią i pierwszy raz w życiu na nią zasyczała. Ale potem było lepiej, mam zdjęcie w telefonie, jak razem leżą na parapecie, z podpisem, że teraz to najlepsi kumple. Jak byłam u nich w piątek, to też oba koty były w kuchni i nic się nie działo. I nic nie zapowiadał problemów. Coś się stało w sobotę, nie wiadomo co, i zaczęły się bójki na ostro. Teraz państwo jak wychodzą do pracy, izolują koty, jak wracają, to wypuszczają i pilnują. W innym domu, do którego pojechała maleńka koteczka Frytka od Kasi, jest przesympatyczny kocurek, tam koty były puszczone na żywioł i nic się nie dzieje, chociaż koteczka jest bardzo żywiołowa i zaczepia rudaska. Podobnie w jeszcze innym domu, gdzie maleńka energiczna tricolorka Jeżynka dołączyła do 11-letniego kocurka. To są ostatnie adopcje, a w zeszłym roku jesienią mały Felicjanek dołączył do 2-letniej kotki, tam były koty początkowo oddzielone, ale krótko, kotka szybko zaakceptowała nowego przybysza. Są jednak koty-samotniki, które nie akceptują nikogo w swoim domu, nieczęsto się to zdarza, ale jednak. Quote
Senanta Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 Szkoda, że tak wyszło. Może jeszcze się dogadają ? Ja wzięłam 6-cio tygodniową kicię ze schroniska, pierwsze dni izolacja pełna. Rezydentka kicia syczała i raz przywaliła z liścia piesię za to że ta od razu zaakceptowała maleństwo. Później codziennie zwiększałam teren na który maleńka mogła wychodzić. Rezydentka kicia była obrażona i syczała gdy maleństwo zapędzało się w jej pobliże. Porządku pilnowała sunia i raz nawet interweniowała ( była sekundę przede mną ). Teraz maleństwo buszuje po całym mieszkaniu, rezydentka obserwuje z wysokości i syczy tylko wtedy gdy maleńka zapędzi się na odległość bliższą niż 0,5 metra. Fakt u mnie maleńka Tosia bawi się z sunią, która ją wychowuje, zabrania np zaglądania na mój talerz itp Kicia bawi się z piesią tak jak to robią kociaki, czasem w ferworze zabawy ugryzie Ari w ogonek ale cierpliwa sunia poza gwałtownym zrywem i odsunięciem kici nic złego jej nie robi. Kicia Tosia nauczyła się że pazurki w zabawie się chowa a jak gryzie ząbkami to delikatnie bo inaczej nikt się z nią nie chce bawić. Moim zdaniem kiciuś musi mieć szansę nauczyć się prawidłowych zachowań a skoro kotki leżały już obok siebie to szanse na współistnienie mają duże. 2 Quote
Isabel Posted August 14, 2020 Posted August 14, 2020 Dzisiaj mijają 4 tygodnie od adopcji Marcepanka. Do wczoraj państwo nie zgłaszali żadnych problemów. W sobotę coś się wydarzyło, ale ja telefon miałam dopiero wczoraj. Dora zrobiła maluchowi nowe ogłoszenie, z moim nr telefonu, ale na razie nikt nie dzwonił. Quote
mdk8 Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 Dnia 11.08.2020 o 17:31, mdk8 napisał: dołożę 10,- Dnia 11.08.2020 o 18:22, DORA1020 napisał: Bardzo dziękuję:) Poproszę nr. konta Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 Bardzo smutno z powodu Marcepanka, ale mam nadzieję że szybko znajdziemy mu nowy dom. Jego rodzeństwo w Warszawie i mama w Krakowie mają się dobrze. Mam kontakt z obu domami. Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 Dnia 12.08.2020 o 17:49, sue napisał: Jedna z koteczek które razem z rodzeństwem pojechała jakiś czas temu do Izbicy znalazła dom w Warszawie, domek jeszcze kończy siatkowanie okien, w weekend lub w przyszłym tygodniu kicia będzie mogła jechać. W zeszłym tygodniu została wysterylizowana Kleo u Kasi. Aktualny stan kotów w naszych DT: Kasia - Frania, Kleo, Rutka z trojgiem dzieciaków Ja - Jowita, Maleństwo W lecznicy zostały 3 małe kociaki- chyba kocurki: czarny i buro-biały oraz bura koteczka, Ich buro-biała siostra Kulka jedzie właśnie komfortowo do Warszawy za jedyne 40 zł :)) Domek czeka :)) Oraz rudy kocurek Rebus, który nie wiadomo dlaczego tak już długo czeka na dom :(( Quote
bakusiowa Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 2 minuty temu, Baltimoore napisał: W lecznicy zostały 3 małe kociaki- chyba wszystkie kocurki: czarny, bury i buro-biały. Ich buro-biała siostra Kulka jedzie właśnie komfortowo do Warszawy za jedyne 40 zł :)) Domek czeka :)) Oraz rudy kocurek który nie wiadomo dlaczego tak już długo czeka na dom :(( Ciekawe jakie będą koszty w lecznicy. Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 Jeszcze wieści o jednookim Fuksie uratowanym przy okazji tych dwóch naszych kotów czarnego i rudobiałego. Fuks miał w poniedziałek operację usunięcia resztek gałki ocznej, niestety były problemy, pod spodem znajdował się ogromny ropień i wygnite tkanki oczodołu aż do kości, wszystko to musiało być usunięte i wyczyszczone i założony ogroooomny sączek, narkoza była długa i mocna i kotek nie mógł jechać z panią Beatą do DT tak daleko. Musiał zostać 3 dni we Wrocławiu w razie komplikacji i do usunięcia sączka. Zawoziłam go z p. Beatą z DT na operację i został pod opieką moją i syna w jego mieszkaniu. Jak to w życiu- nieoczekiwana zmiana planów. To nie do wyobrażenia co ten kotek wycierpiał bólu w swoim krótkim życiu A jest taki fajny, pro ludzki, miziak i gaduła. Jak go mniej bolało to wchodził na kolana, na ramię, przytulał się, pchał się do łóżka. Jak było mu gorzej to się chował pod łóżkiem. Teraz jest z powrotem w DT. Mieliśmy szczęście że p. Beata zgodziła się być DT dla 3 ślepaczkowych kotów wymagających leczenia i nie denerwuje się, że sprawy się przeciągają. Cudowna osoba. Musimy teraz znależć mu najlepszy stały domek na świecie. Szwy do usunięcia za 10 dni od dzisiaj. 4 Quote
bakusiowa Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 5 minut temu, Baltimoore napisał: Jeszcze wieści o jednookim Fuksie uratowanym przy okazji tych dwóch naszych kotów czarnego i rudobiałego. Fuks miał w poniedziałek operację usunięcia resztek gałki ocznej, niestety były problemy, pod spodem znajdował się ogromny ropień i wygnite tkanki oczodołu aż do kości, wszystko to musiało być usunięte i wyczyszczone i założony ogroooomny sączek, narkoza była długa i mocna i kotek nie mógł jechać z panią Beatą do DT tak daleko. Musiał zostać 3 dni we Wrocławiu w razie komplikacji i do usunięcia sączka. Zawoziłam go z p. Beatą z DT na operację i został pod opieką moją i syna w jego mieszkaniu. To nie do wyobrażenia co ten kotek wycierpiał bólu w swoim krótkim życiu A jest taki fajny, pro ludzki, miziak i gaduła. Jak go mniej bolało to wchodził na kolana, na ramię, przytulał się, pchał się do łóżka. Jak było mu gorzej to się chował pod łóżkiem. Teraz jest z powrotem w DT. Mieliśmy szczęście że p. Beata zgodziła się być DT dla 3 ślepaczkowych kotów wymagających leczenia i nie denerwuje się, że sprawy się przeciągają. Cudowna osoba. Musimy teraz znależć mu najlepszy stały domek na świecie. Szwy do usunięcia za 10 dni od dzisiaj. Podziwiam, że jedziesz tak daleko aby ratować kota. Mało komu by się chciało. Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 39 minut temu, bakusiowa napisał: Ciekawe jakie będą koszty w lecznicy. Kulka pobyt w lecznicy 16.07-15.08. 2020 300zł +40 zł zwrot za wyłożone przez Doktor pieniądze kierowcy na transport pozostałe rodzeństwo 3x300zł= 900zł do dzisiaj i licznik bije dalej Rebus co najmniej 300 zł tak jak kociaki plus okres do 16 lipca- nie wiem od kiedy jest w lecznicy i licznik bije dalej. Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 23 minuty temu, bakusiowa napisał: Podziwiam, że jedziesz tak daleko aby ratować kota. Mało komu by się chciało. Wiem, dziękuję. Zawsze staram się doprowadzić do końca to co zaczęłam. Niestety sytuacja trochę przymusowa- nie udało się znaleźć nikogo we Wrocławiu lub okolicach kto pomógłby z transportem Fuksa na operację do Wrocławia i z powrotem, sama pani Beata nie bylaby w stanie, zresztą i tak dla tych kotów wzięła już 2x bezpłatny urlop. Ja chociaż opiekowałam się Fuksem na płatnym urlopie, to co miałam zaplanowane zrobię kiedy indziej. A operacja była naprawdę konieczna, bez niej stan zapalny by postępował z wszystkimi konsekwencjami. Quote
Baltimoore Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 Niestety za wcześnie ucieszyłam się z domku do jakiego trafiło rodzeństwo Marcepanka. Domek wydawał się super i tak było jeśli idzie o pana. Niestety żona, która była inicjatorką adopcji kotków, zmieniła zdanie. Przed chwilą pan zadzwonił, jemu też jest bardzo przykro ale negocjacje domowe się nie powiodły. Im również musimy szukać nowego domu- w Warszawie. :(( 1 Quote
Isabel Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 3 godziny temu, Baltimoore napisał: Niestety za wcześnie ucieszyłam się z domku do jakiego trafiło rodzeństwo Marcepanka. Domek wydawał się super i tak było jeśli idzie o pana. Niestety żona, która była inicjatorką adopcji kotków, zmieniła zdanie. Przed chwilą pan zadzwonił, jemu też jest bardzo przykro ale negocjacje domowe się nie powiodły. Im również musimy szukać nowego domu- w Warszawie. :(( A co się stało, że żona tego pana zmieniła zdanie? Ja w sprawie Marcepanka miałam dwa telefony, oba ze Śląska, ale czekam jeszcze do środy, żeby obecni państwo kotka zdeklarowali się, że na 100% chcą oddać kotka. W tych dwóch domach na Śląsku też już są koty i trochę boję się, żeby nie było "powtórki z rozrywki", w sensie, że koty znowu nie będą się tolerować, ale pan z Siemianowic zapewnia, że ma doświadczenie z kotami, wie, jak je ze sobą socjalizować. Jeszcze czekam na dalsze telefony, najchętniej z Krakowa, żebym mogła je osobiście sprawdzić. Ci państwo ze Śląska chcą sami przyjechać po kotka, więc nie byłoby problemu z transportem, tylko trzeba by było szukać kogoś do wizyty pa. Quote
bakusiowa Posted August 15, 2020 Posted August 15, 2020 6 minut temu, Isabel napisał: A co się stało, że żona tego pana zmieniła zdanie? Ja w sprawie Marcepanka miałam dwa telefony, oba ze Śląska, ale czekam jeszcze do środy, żeby obecni państwo kotka zdeklarowali się, że na 100% chcą oddać kotka. W tych dwóch domach na Śląsku też już są koty i trochę boję się, żeby nie było "powtórki z rozrywki", w sensie, że koty znowu nie będą się tolerować, ale pan z Siemianowic zapewnia, że ma doświadczenie z kotami, wie, jak je ze sobą socjalizować. Jeszcze czekam na dalsze telefony, najchętniej z Krakowa, żebym mogła je osobiście sprawdzić. Ci państwo ze Śląska chcą sami przyjechać po kotka, więc nie byłoby problemu z transportem, tylko trzeba by było szukać kogoś do wizyty pa. Ze Śląska to znaczy skąd? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.