Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 3 godziny temu, Tianku napisał: Pisalam tu Wam kiedys o pewnek kotce ktorej chce pomoc otoz kotkow nie miala jednak jeszcze a teraz chodzi z brzuchem :( jak zlapac kota bez klatki ? W jakas siatke czy karton? Ona jak idzie karmicielka to placze sie jej pod nogami ale jest bardzo ostrozna jak sie ktos schyli to ucieka.. ta pani jej nie zlapie bo ona starsza taka ... Mysle ze jak ona pojdzie karmic to przy niej jakos trzeba lapac tylko jak :( Albo mocno złapać, nie puścić nawet gdyby drapała i do transportera (dobrze mieć kogoś do pomocy żeby przytrzymał transporter chyba że jest się wprawnym) albo pożyczyć klatkę łapkę. A gdzie mieszkasz? czasem przy łapaniu można skorzystać z pomocy dziewczyn z miau lub z dogo. Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 Dnia 11.07.2020 o 13:38, Senanta napisał: Czy ten niebieski kiciuś jest do adoptowania ? A może Senanta niebieski z białym? Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 ROZLICZENIE BORYSA I RUDEGO BURSZTYNA z Izbicy (łącznie 668zł) Borys 398 zł Bursztyn 270 zł Zostało w dniu dzisiejszym zapłacone przelewem w całości. 2 Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 W temacie 3 kotków z chorymi oczami Na przyszły tydzień mają umówioną konsultację okulistyczną u prof. Kiełbowicza. Dotychczas leczone u miejscowego weta, Rudy- duża poprawa, ale jak się przestaje kropić to się pogarsza, pozostałe dwa koty gorzej. Dotychczasowe koszty pokrywam ja i woluntariuszka, która szukała dla nich pomocy. Gdyby ktoś chciał pomóc finansowo lub organizacyjnie (woj. dolnośląskie) to polecam te kotki :)) Szczegóły na PW, sytuacja na razie się nie zmieniła. Quote
DORA1020 Posted July 23, 2020 Author Posted July 23, 2020 6 minut temu, Baltimoore napisał: ROZLICZENIE BORYSA I RUDEGO BURSZTYNA z Izbicy (łącznie 668zł) Borys 398 zł Bursztyn 270 zł Zostało w dniu dzisiejszym zapłacone przelewem w całości. Baltimoore.....wielkie podziękowania:) Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 Bardziej jestem zadowolona z załatwienia konsultacji u prof. Kiełbowicza- mam mieć potwierdzenie w poniedziałek. Jest świetny a uratowane koty nie traktuje komercyjnie, tylko trudno się do niego dostać. Wszyscy odsyłają do kliniki Viva we Wrocławiu a tam za jedną konsultację 200 zł za kota. 1 Quote
DORA1020 Posted July 23, 2020 Author Posted July 23, 2020 3 godziny temu, Tianku napisał: Pisalam tu Wam kiedys o pewnek kotce ktorej chce pomoc otoz kotkow nie miala jednak jeszcze a teraz chodzi z brzuchem :( jak zlapac kota bez klatki ? W jakas siatke czy karton? Ona jak idzie karmicielka to placze sie jej pod nogami ale jest bardzo ostrozna jak sie ktos schyli to ucieka.. ta pani jej nie zlapie bo ona starsza taka ... Mysle ze jak ona pojdzie karmic to przy niej jakos trzeba lapac tylko jak :( Bez łapaka nie da rady:( Tak jak pisała Baltimoore może ktoś z TOZ-u,miau,dogo pomoże tej pani starsza osoba... nie uda się jej...:( jeśli nie widziała łapania w łapak to napewno się uda ja miałam kotke,która również plątała mi się pod nogami,ale widziała łapanie i nigdy nie weszła do łapaka takie łapanki to ogromny stres...dla kotki:( i osoby,która ja łapie ja zawsze bardzo to przeżywałam 1 Quote
DORA1020 Posted July 23, 2020 Author Posted July 23, 2020 Dnia 22.07.2020 o 10:04, jola&tina napisał: Neruś dziękuję jola&tina za wstawienie fotek Nerusia:) niestety dom zrezygnował z adopcji:( byłam w euforii,tak bardzo się cieszyłam,że znalazł dom jednak coraz częściej ludzie zawodzą:( Quote
DORA1020 Posted July 23, 2020 Author Posted July 23, 2020 5 minut temu, Baltimoore napisał: Bardziej jestem zadowolona z załatwienia konsultacji u prof. Kiełbowicza- mam mieć potwierdzenie w poniedziałek. Jest świetny a uratowane koty nie traktuje komercyjnie, tylko trudno się do niego dostać. Wszyscy odsyłają do kliniki Viva we Wrocławiu a tam za jedną konsultację 200 zł za kota. Super,że się udało:) dobra chociaż jedna wiadomość:) Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 To bardzo przykre :(( Ludzie tak łatwo rezygnują :(( Quote
Poker Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 Kto będzie jechał do Wrocławia? Na klinikę czy do gabinetu prywatnego? Jest jeszcze gabinet Optovet czy Optivet , który ma bardzo dobre opinie. Nie znam cen. Oferuję nocleg u nas w domu. Mieszkam bardzo blisko od wszystkich gabinetów. 2 Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 1 minutę temu, Poker napisał: Kto będzie jechał do Wrocławia? Na klinikę czy do gabinetu prywatnego? Jest jeszcze gabinet Optovet czy Optivet , który ma bardzo dobre opinie. Nie znam cen. Oferuję nocleg u nas w domu. Mieszkam bardzo blisko od wszystkich gabinetów. Dziękuję za propozycję, ale nocleg nie będzie potrzebny :)) Quote
Tianku Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 13 godzin temu, DORA1020 napisał: Bez łapaka nie da rady:( Tak jak pisała Baltimoore może ktoś z TOZ-u,miau,dogo pomoże tej pani starsza osoba... nie uda się jej...:( jeśli nie widziała łapania w łapak to napewno się uda ja miałam kotke,która również plątała mi się pod nogami,ale widziała łapanie i nigdy nie weszła do łapaka takie łapanki to ogromny stres...dla kotki:( i osoby,która ja łapie ja zawsze bardzo to przeżywałam Mam klatke łapke ale nie mam niestety możliwości tam.jezdzic i pilnować :( jutro jadę z mężem nad ranem nastawimy na chodniku klatke bo one o stalej porze idą czekac na karmocielke a jak sie nie uda to bedziemy lapac na żywioł :( do klatki złapałam jej córkę w zeszłym roku ale teraz one chodzą razem :( i jak znowu wejdzie ta co juz byla lapana :( moze jakos bedzie pamietac i nie wejdzie na to licze... Trzymajcie kciuki ja chyba spac nie bede z nerwow :( koty to nie moja bajka no ale nie ma im.kto pomoc :( 4 Quote
Tianku Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 1 godzinę temu, DORA1020 napisał: dziękuję jola&tina za wstawienie fotek Nerusia:) niestety dom zrezygnował z adopcji:( byłam w euforii,tak bardzo się cieszyłam,że znalazł dom jednak coraz częściej ludzie zawodzą:( Przykre :( Quote
Baltimoore Posted July 23, 2020 Posted July 23, 2020 1 godzinę temu, Tianku napisał: Mam klatke łapke ale nie mam niestety możliwości tam.jezdzic i pilnować :( jutro jadę z mężem nad ranem nastawimy na chodniku klatke bo one o stalej porze idą czekac na karmocielke a jak sie nie uda to bedziemy lapac na żywioł :( do klatki złapałam jej córkę w zeszłym roku ale teraz one chodzą razem :( i jak znowu wejdzie ta co juz byla lapana :( moze jakos bedzie pamietac i nie wejdzie na to licze... Trzymajcie kciuki ja chyba spac nie bede z nerwow :( koty to nie moja bajka no ale nie ma im.kto pomoc :( https://m.facebook.com/photo.php?fbid=2619947658267073&id=100007555932625&set=a.1481285698799947&source=48&refid=8&_ft_=qid.6852735844649472095%3Amf_story_key.5244451140342206522%3Atop_level_post_id.2619947694933736%3Acontent_owner_id_new.100007555932625%3Asrc.22%3Aphoto_id.2619947658267073%3Astory_location.112%3Astory_attachment_style.photo%3Aview_time.1595526604%3Afilter.h_chr&__tn__=EH-R Będziemy trzymać mocno :)) Quote
Tianku Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 spełnił się najczarniejszy scenariusz klatka się nie zamknęła podziwiam Was za to łapanie kotów ale nerwówka :( przepraszam że zaśmiecam Wam wątek ale nie mam się komu pożalić :( byliśmy raniutko nastawiliśmy klatkę i chyba zrobiłam błąd bo dałam jedzenie na zapadkę i otworzyłam obydwie strony pomyślałam że będzie się mniej bała wejść i to była racja weszła od razu ostrożnie zaczęła jeść z zapadki a klatka nic :(( nie skończyła i kątem oka zobaczyła jakiegoś obcego kota który się skrada w jej kierunku i uciekła przeskoczyła przez zapadkę :( a potem bała się tego kota i czekała już na karmicielkę w jednym miejscu i lipa :( obcy kot który pojawił się znikąd :( i na dodatek przegania te kotki :( jutro albo w niedzielę powtórka akcji tylko chyba otworzę jedną stronę i jedzenie dam za zapadką jak myślicie? albo czymś gęstym posmarować żeby zlizywała taka klatka: Quote
DORA1020 Posted July 24, 2020 Author Posted July 24, 2020 20 minut temu, Tianku napisał: spełnił się najczarniejszy scenariusz klatka się nie zamknęła podziwiam Was za to łapanie kotów ale nerwówka :( przepraszam że zaśmiecam Wam wątek ale nie mam się komu pożalić :( byliśmy raniutko nastawiliśmy klatkę i chyba zrobiłam błąd bo dałam jedzenie na zapadkę i otworzyłam obydwie strony pomyślałam że będzie się mniej bała wejść i to była racja weszła od razu ostrożnie zaczęła jeść z zapadki a klatka nic :(( nie skończyła i kątem oka zobaczyła jakiegoś obcego kota który się skrada w jej kierunku i uciekła przeskoczyła przez zapadkę :( a potem bała się tego kota i czekała już na karmicielkę w jednym miejscu i lipa :( obcy kot który pojawił się znikąd :( i na dodatek przegania te kotki :( jutro albo w niedzielę powtórka akcji tylko chyba otworzę jedną stronę i jedzenie dam za zapadką jak myślicie? albo czymś gęstym posmarować żeby zlizywała taka klatka: O matko...to chyba "gilotyna"? można kota w to złapać,ale bardzo niebezpieczne dla kotów,jeśli za jednym chciałby wejść drugi,to przetnie go na pół:( Duźym problemem jest jeśli na karmienie przychodzą dwa lub trzy koty wtedy może wejść kotka już wysterylizowana,druga zobaczy jak ,się łapak zamyka i można już jej nie złapać my z sue miałyśmy wczoraj taki problem przy łapaniu śmietnikowej Bianki /w ciąży/ do łapaka wszedł czarny kocurek,dzikusek,na szczęście kotki jeszcze nie było jak go wypuściłam to na jedzonko już nie przyszedł,szalał w tym łapaku:( ale Bianki też nie udało się złapać:( też już miałyśmy dwa podejśćia ale przy kolejnym łapaniu może się Wam udać,bo kotka weszła do łapaka,a łapak się nie zamknął więc niebezpieczeństwa nie ma....... taka "gilotyna" może się sprawdzić przy łapaniu jednego kota,ale jeśli jest kilka może być niebezpieczna dla drugiego kota może drugim razem się uda.....życzę Wam tego z całego serca tak, jak pisałam wcześniej ...łapanie dla kota i łapiącego jest ogromnym stresem...kto nie łapał nie wyobraża sobie tego my mamy jeszcze jedno podejśćie /w poniedziałek/ a jak do tego czasu nie urodzi to spróbujemy jeszcze we wtorek lub środę bardzo chciałabym ,żeby Wam i nam się udało 1 Quote
Baltimoore Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 O tak , łapanie kotów jest bardzo stresujące :(( Ale trzeba się nie poddawać. Trzymam kciuki za obie łapanki. Quote
Tianku Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 jejku nie znam się na klatkach :( taka udało mi się pożyczyć od osoby która łapie koty :( a jakich klatek używacie bo po Twoim poście zaczynam się bać że jej zrobię krzywdę Quote
Baltimoore Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 1 minutę temu, Tianku napisał: jejku nie znam się na klatkach :( taka udało mi się pożyczyć od osoby która łapie koty :( a jakich klatek używacie bo po Twoim poście zaczynam się bać że jej zrobię krzywdę Ja też takiej, tylko te opadające ścianki na krótszym boku są plastikowe a nie z blachy. 1 Quote
Baltimoore Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 Tianku, a czy osoba od której pożyczyłaś klatkę łapkę nie mogłaby Ci pomóc przy łapaniu? Quote
Tianku Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 2 minuty temu, Baltimoore napisał: Tianku, a czy osoba od której pożyczyłaś klatkę łapkę nie mogłaby Ci pomóc przy łapaniu? raczej nie bo ma 50 km do tego miejsca .. obiecała wziąć ją na sterylizację i przetrzymać po... no nic nastawię z jednej strony to wejdzie głębiej do klatki ona przychodzi jako pierwsza zawsze więc jest troszkę czasu zanim druga się zjawi ten dzisiejszy obcy kot to jakiś (mam nadzieję) niefart ja mam klatkę na oku nie zostawiam bez opieki więc jak zjawią się dwa to nie będę łapać dla bezpieczeństwa drugiego kota oby nam się wszystkim w weekend udało :) 1 Quote
Tyśka) Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 14 godzin temu, Baltimoore napisał: A trasa Krasnystaw - Szczebrzeszyn - Katowice- Wrocław wchodzi w grę? Niestety, już nieaktualne, domek się wycofał z adopcji :( Mocno mi smutno, bo ten pies od zawsze miał pod.górkę, parę lat na łańcuchu, ponad rok w hotelu... Przykro mi że nie mogę pomóc. Quote
Baltimoore Posted July 24, 2020 Posted July 24, 2020 Przed chwilą, Tyś(ka) napisał: Niestety, już nieaktualne, domek się wycofał z adopcji :( Mocno mi smutno, bo ten pies od zawsze miał pod.górkę, parę lat na łańcuchu, ponad rok w hotelu... Przykro mi że nie mogę pomóc. Wspólczuję, takie sytuacje są dołujące :((( Domek w Katowicach też się wycofał z adopcji :(( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.