Jump to content
Dogomania

York to pies, a nie zabawka...


Middledream

Recommended Posts

  • Replies 90
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Widziałam! :) na własne oczy :)
[url]http://www.trendz.pl/foto/?id=4142&nr=1[/url]

Znajoma używa wózka np. na lotnisku jak leci gdzieś ze swoimi trzema psiakam. Wtedy jest to ok, bardzo praktyczne i wręcz potrzebne. Ale upupiacze pewnie 3 razy dziennie wychodzą na spacerki z pupilami w ... wózkach :D

Link to comment
Share on other sites

Ja prawie za każdym razem jak spaceruję ze swoim psem (zasmyczonym) i spotykam jakiegoś właściciela z psem rasy york, ten oto właściciel tylko na mnie spojrzy, bierze psa na ręce, odwraca się i idzie w drugą stronę...tak jakby 4,5 kg mojego maltana miało mu od razu zrobić jakąś krzywdę :shake: nie można się kulturalnie minąć, od razu pies ląduje na rękach... mam też nieraz wrażenie, że część z nich z pogardą patrzy na psy większe niż ich własne :roll:

Link to comment
Share on other sites

Traktowaniu psów jak zabawek winni są w dużej mierze producenci psich artykulów. Ktoś wymyslił kiedyś jakis produkt dla yorka (mialo być dla malego psa, a że yorki są najpopularniejsze z malych ras to przyjeło się mówić "dla yorka"), jacyś ludzie zaczęli to kupować i interes się rozkręcił.
Jak widzę w sklepie jakis produkt "dla psów" i obok tak sam tylko mniejszy "dla yorkow" to nie wiem czy się śmiać czy plakać. Przez to wszystko stereotyp o piesku z kokardką, ktorego paniusia nosi na reku coraz mocniej się zakorzenia.
A szkoda, bo yorki to naprawdę fajne psiaki, ktore padly ofiary mody i przez to cierpią.
Sądze, ze gdyby taki wlasnie "upupiacz" dowiedzial się, ze york pierwotnie ważył ok. 13 kg, był psem na szczury i posiadali go glownie biedni ludzie to zwyczajnie strzeliłby glupią minę i nie uwierzył w pochodzenie tejze rasy. Myslę, że niektorzy nie zdają sobie do konća sprawy z tego z oznacza "terier", ktorym przecież york jest.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Calibri][SIZE=3]Świetny artykuł, połowa mojego miasta powinna go przeczytać, przeraża mnie to co ludzie zrobili z tą rasą.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Agata_ sama mam yorka [/SIZE][SIZE=3](ja- normalny właściciel z myśleniem york= pies)[/SIZE]
[SIZE=3] i wiele razy rozmawiałam na temat historii pochodzenia rasy i tego że to terier z krwi i kości z takimi „upupiaczami”, a oni zwyczajnie nie chcieli mi wierzyć!:shake: Słyszałam tylko:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]„To niemożliwe, co pani za bzdury opowiada, przecież taki mój pimpuś to biegać nie może bo on taki maleńki, przecież szczur to by go ragryzł!”:angryy:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Dzięki takim ludziom powstaje opinia że yorki głupie, szczekliwe i agresywne.:angryy:[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

ostatnio na jakimś forum czytałam wypowiedź : york to jest zabawka :shake:

czasem aż się w człowieku gotuje jak dochodzi do 30 stopni a ktoś wpycha yorkowi na grzbiet sukienkę. Do tego mnóstwo właścicieli nie wychowuje psa, bo po co jak jest taki mały. A potem chodzą takie rozszczekane, co się rzucą na każdego psa :angryy:

Link to comment
Share on other sites

A ja się sprzeciwię Waszym wypowiedziom, a żem leniwa, to sama siebie skopiuję z innego forum :evil_lol:

Artykuł fajny, ale.... głupi.

Dla mnie idiotyzmem jest zrównywanie korzystania z psiej telepatki, czy niepotrzebnych ubranek (podkreślam- niepotrzebnych) z zakupem rampy ułatwiającej wejście do auta, trampoliny do basenu, czy schodków do łóżka.
Nawet wiem, jaki internetowy sklep zoologiczny "hamerykański" owa autorka ogladała, bo sama go radośnie obadałam, marząc o niektórych u nas niedostępnych przedmiotach.
Owa rampa- kurcze, jak bardzo może być przydatna, chociażby dla psów starszych, bardzo ciężkich, psów z dysplazją lub innymi schorzeniami ortopedycznymi, czy nawet szczeniąt molosów. Naprawdę to nie fanaberia, tylko zupełnie sympatyczny wynalazek pozwalajacy oszczedzać stawy i kręgosłup. Nie mówiąc o tym, ze gdybym miała furgonetke, to dla Kry taka rampa byłaby niemal niezbędna.
Schodki- Piesia mojej cioci ma zrobione "domowo", a Piki musiałam nauczyć, że nie wolno wskakiwac i zeskakiwać z łóżka samodzielnie inaczej niż po podescie. Bo Piesiunia jest stareńka i niesprawna, a Piku długo nie wolno było obciążać kręgosłupa wstrząsami. I do zbudowania konstrukcji dla Piesi natchnął mnie własnie ten wyśmiany sklep.
To samo rampa do basenu- a jak umożliwić inaczej korzystanie- bezpieczne- z basenu np psu starszemu, dla którego pływanie to świetne ćwiczenie, a samodzielny wyskok z wody moze być za trudny?

.........

A własciwie jeśli właściel woli na cieczkę załozyć suce majtki z koronkami, zamiast bawełnianych, czy poliestrowych majtadałów- a co za różnica?
...albo że ubranko, skadinąd potrzebne, bedzie różowe w gwiazdki, albo w moro, czy w angielską kratkę i uszyte na wzór płaszczyka, zamiast nieudolnie zwyczajnie wyciąć dziury w starym sweterku?
Że co, ze ładne i z fizdrygałkami, to be? A może to nie upupianie, tylko chęć zaspokojenia potrzeby estetycznej? Przeciez psu wsio rawno, czy ma sobie fioletowe z cyrkoniami, czy bure, byle było ciepłe i wygodne [IMG]http://www.********.com/forum/images/smilies/kwadrat.gif[/IMG]

Podsumowując- artykuł owszem, dotyka ważnej kwestii, jaką jest niepotrzebne uczłowieczanie zwierząt a nawet robienie z nich "zastępczych dzieci", ale jest niedojrzały i powierzchowny, bo zamiast dotknąć sedna problemu (czyli rzeczywistego pozbawienia psów mozliwosci realizacji swoich potrzeb)- po tym zagadnieniu tylko sie prześlizguje, za to czepia się najmniej szkodliwych zjawisk, a wręcz wyśmiewa "gadżety", które akurat są warte uwagi.


P.S. No dobra, przyznaję, owszem, lubię gadżeciki, posłanka, ubranka, mam dwie torby, a Kra ma kapok [IMG]http://www.********.com/forum/images/smilies/evillolbb8.gif[/IMG] i jednoczesnie mam psy mega aktywnetrenowane niezaleznie od wielkości i podobieństwa do rasy :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Ulv, podzielam częściowo Twój punkt widzenia. Rampa, czy schodki mogą być przydatne. Artykuł, w mojej opinii, wyśmiewa kupowanie takich schodków, czy rampy dla rozpieszczonego yorka, "bo przecież taki kruchutki i się połamie". O tym jest artykuł, w tym kontekście należy rozpatrywać owe przedmioty. A że np. masz psa na wózku i dla niego taka rampa to prawie że podstawa egzystencji, to jest mniejsza część nabywców. Większość kupuje je tylko i wyłącznie dla własnej wygody i szpanowania przed sąsiadami. To jest złe i o tym, moim zdaniem, mówi artykuł.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Litterka']Ulv, podzielam częściowo Twój punkt widzenia. Rampa, czy schodki mogą być przydatne. Artykuł, w mojej opinii, wyśmiewa kupowanie takich schodków, czy rampy dla rozpieszczonego yorka, "bo przecież taki kruchutki i się połamie". O tym jest artykuł, w tym kontekście należy rozpatrywać owe przedmioty. A że np. masz psa na wózku i dla niego taka rampa to prawie że podstawa egzystencji, to jest mniejsza część nabywców. [B]Większość kupuje je tylko i wyłącznie dla własnej wygody i szpanowania przed sąsiadami.[/B] To jest złe i o tym, moim zdaniem, mówi artykuł.[/QUOTE]

Masz jakieś wyniki miarodajnych badań statystycznych, czy "COŚ CI SIĘ WYDAJE?"
Co to znaczy większość?
Ile jest tej większości?
Szpanowanie przed sąsiadami? Możesz poprzeć swoją wypowiedź jakimiś faktamI? Liczbami?

Rozumiem, że masz psa tej rasy*/ w typie* (niepotrzebne skreslić), więc podjęłaś się dyskusji w temacie który jest Ci bardzo bliski:)

Link to comment
Share on other sites

Noszą psa na rękach, nie spuszczają go ze smyczy, idąc do sąsiadów w odwiedziny zakładają mu ubranka, żeby pokazać jak ładnie wygląda, nie dopuszczają do niego innych psiaków (no chyba ze są to inne yorki, wtedy: pani zobaczy jak one ślicznie ze sobą razem wyglądają) jeżdżą z nimi wszędzie: włażą do sklepy trzymając na rączkach i pytając się: czy ten serek będzie mi smakował? dużo by jeszcze Abrakadabra wymieniać.

Rozumiem, że sama masz yorki i za wszelką cenę chcesz bronić tego, co tu piszą, ale fakty mówią same za się:

[url]http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=york&change_view=1&category=1528[/url] to dowód na to, jak ta rasa jest modna (to wszyscy wiemy) śliczna i marketingowa

a to dowód na to, że yorkowy interes kwitnie, co za tym idzie - york to według większości nie pies, tylko zabawka:
[url]http://allegro.pl/listing.php/search?string=dla+yorka&from_showcat=1&category=1528&sg=0&change_view=1[/url]

oczywiście nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. Ale niestety, wolałabym, żeby napisano artykuł o tych nielicznych, którzy wożą yorki w wózkach, a cała reszta populacji, która biega z terierem codziennie rano, śmieje się z nich. niestety, jest na odwrót...

Link to comment
Share on other sites

Akurat taka rampa moim zdaniem jest bardzo przydatna takze zdrowemu psu, chociazby po to, zeby oszczędzic stawy, niech spokojnie wejdzie, zamiast wskakiwac. No i warto pamietac, ze wiekszość psów sie zestarzeje, wiecie jakie to ułatwienie dla starszego, szczególnie większego psa?
A ogólnie miniaturowe pieski, często mające problemy ze zwichnieciem rzepek, czemu miałyby nie uzywac schodków?
To nie sa fanaberie, tylko normalne ułatwiacze życia.

No a jesli założę swojej Piki rózowa sukieneczke z falbanka, zamiast czarnego płaszczyka, to co w tym złego, zakładając że są równie ciepłe i wygodne?


Za to rzeczywiste robienie z psa wariata dotyczy wszystkich psów, niezależnie od rasy. bo przez to ja rozumiem kompletne niezrozumienie potrzeb tego gatunku. I tu bym zaliczyła np. "nie będe go szkolic po co ma sie biedactwo męczyć, on nie musi pracować" - nieważne, że biedny owczarek az jęczy, żeby cos robić, pełne obrzydzenia "nie wąchaj tego, feeee!!!"- kiedy pies radośnie odczytuje znaki pozostawione przez inne psy, albo obwąchuje suczkę pod ogonem, zakaz zabawy z pobratymcami, brak wystarczajacej porcji ruchu (w tym przodują własciciele kupionych dla ozdoby haszczaków) itd itd....

Link to comment
Share on other sites

ulvheddin - schody dla psa masz tutaj: [URL]http://www.dogszone.pl/index.php?cat=c125_Schody-dla-psa.html&XTCsid=49a6b0611370856ee056ae63d50f77aa[/URL] są także w zooplusie: [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/akcesoria_samochodowe/rampy_zderzaki_pies/134640[/URL]

W dogszone.pl są rownież zbędne *******y jak bursztynowe korale i suknie ślubne.
Ja rownież nie ma nic przeciwko schodom, wykorzystanie wozka jest czasem rownież uzasadnione. Jednak dostaje szalu jak ktoś wozi psa w wozku "żeby mu się źdzbła trawy nie wplątały we włoski" (jak wiadomo, niektórzy ludzie obraziliby się, gdybyśmy powiedzieli, że ich pies ma sierść :P )

Abrakadabra - ja nie mam yorka, ale przyznaję bez bicia, że gdym powiększala rodzinę o kolejnego psa do bylby to albo jamnik miniaturowy/kroliczy, albo york. Lubię male psy, a moj jamnik uwielbia yorki, mimo ze duszą towarzystwa nie jest to z tymi psami moze bawić się dlugo i nie ma ich dość.
Kwestia jest taka, że traktowalabym yorka tak jak kazdego innego psa, moglby biegać, kopać dziury, lazić po wysokiej trawie i się ubrudzić. Zostalby pozniej wykapany i wyczesany i kupując szampon nie upieralabym się, aby widnial na nim york.
Na moim osiedlu troche yorków jest i większośc traktowna jest normalnie, biegają, bawią się z większymi psami i wszystko jest OK. A ostatnio jechalam autobusem i widzialam jakaś pannę ok. 22 lata z yorkiem na ręku ubranym w zolto-czarny sweterek (takie pasy jak u pszczoły). Temparatura powyżej 20 stopni, a ona psa ubrala i do tego miala zblazowana minę i usilnie starala się zwrocić uwagę reszty pasazerów, co jej sie nie udalo, bo w autobusie bylo pelno starszych ludzi, ktorzy w ogole na nia nie spojrzeli.

Tak jak pisalam na moim osiedlu yorki, a raczej ich wlasciciele są "normalni", moze wynika to z tego, ze jest to osiedle ponad 15-letnie i srednia wieku mieszkańców jest ok. 50 lat. Natomiast jak czasem idę do znajomych, ktorzy mieszkają na nowym, strzezonym, ogrodzonym osiedlu to tam wlasnie spotykam pelno poprzebieranych yorków, z bardzo mlodymi paniusiami, ktore piskliwym glosem wolają swoje psy, a na zbliżanie się przedstawiciela innej rasy, reagują braniem psa na ręcę i strzelaniem glupich min, jakby kazdy inny pies był zapchlony i śmierdzący. I to mnie wlasnie wkurza.

PS. ulvheddin - masz rację z wielu ras robia wariatów, a przede nie rozumieją potrzeb.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_']ulvheddin - schody dla psa masz tutaj: [URL]http://www.dogszone.pl/index.php?cat=c125_Schody-dla-psa.html&XTCsid=49a6b0611370856ee056ae63d50f77aa[/URL] są także w zooplusie: [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/akcesoria_samochodowe/rampy_zderzaki_pies/134640[/URL]

W dogszone.pl są rownież zbędne *******y jak bursztynowe korale i suknie ślubne.
Ja rownież nie ma nic przeciwko schodom, wykorzystanie wozka jest czasem rownież uzasadnione. Jednak dostaje szalu jak ktoś wozi psa w wozku "żeby mu się źdzbła trawy nie wplątały we włoski" (jak wiadomo, niektórzy ludzie obraziliby się, gdybyśmy powiedzieli, że ich pies ma sierść :P )

Abrakadabra - ja nie mam yorka, ale przyznaję bez bicia, że gdym powiększala rodzinę o kolejnego psa do bylby to albo jamnik miniaturowy/kroliczy, albo york. Lubię male psy, a moj jamnik uwielbia yorki, mimo ze duszą towarzystwa nie jest to z tymi psami moze bawić się dlugo i nie ma ich dość.
Kwestia jest taka, że traktowalabym yorka tak jak kazdego innego psa, moglby biegać, kopać dziury, lazić po wysokiej trawie i się ubrudzić. Zostalby pozniej wykapany i wyczesany i kupując szampon nie upieralabym się, aby widnial na nim york.
Na moim osiedlu troche yorków jest i większośc traktowna jest normalnie, biegają, bawią się z większymi psami i wszystko jest OK. A ostatnio jechalam autobusem i widzialam jakaś pannę ok. 22 lata z yorkiem na ręku ubranym w zolto-czarny sweterek (takie pasy jak u pszczoły). Temparatura powyżej 20 stopni, a ona psa ubrala i do tego miala zblazowana minę i usilnie starala się zwrocić uwagę reszty pasazerów, co jej sie nie udalo, bo w autobusie bylo pelno starszych ludzi, ktorzy w ogole na nia nie spojrzeli.

Tak jak pisalam na moim osiedlu yorki, a raczej ich wlasciciele są "normalni", moze wynika to z tego, ze jest to osiedle ponad 15-letnie i srednia wieku mieszkańców jest ok. 50 lat. Natomiast jak czasem idę do znajomych, ktorzy mieszkają na nowym, strzezonym, ogrodzonym osiedlu to tam wlasnie spotykam pelno poprzebieranych yorków, z bardzo mlodymi paniusiami, ktore piskliwym glosem wolają swoje psy, a na zbliżanie się przedstawiciela innej rasy, reagują braniem psa na ręcę i strzelaniem glupich min, jakby kazdy inny pies był zapchlony i śmierdzący. I to mnie wlasnie wkurza.

PS. ulvheddin - masz rację z wielu ras robia wariatów, a przede nie rozumieją potrzeb.[/QUOTE]
[quote name='Agata_']ulvheddin - schody dla psa masz tutaj: [URL]http://www.dogszone.pl/index.php?cat=c125_Schody-dla-psa.html&XTCsid=49a6b0611370856ee056ae63d50f77aa[/URL] są także w zooplusie: [URL]http://www.zooplus.pl/shop/psy/transporter_klatka_dla_psa/akcesoria_samochodowe/rampy_zderzaki_pies/134640[/URL]

W dogszone.pl są rownież zbędne *******y jak bursztynowe korale i suknie ślubne.
Ja rownież nie ma nic przeciwko schodom, wykorzystanie wozka jest czasem rownież uzasadnione. Jednak dostaje szalu jak ktoś wozi psa w wozku "żeby mu się źdzbła trawy nie wplątały we włoski" (jak wiadomo, niektórzy ludzie obraziliby się, gdybyśmy powiedzieli, że ich pies ma sierść :P )

Abrakadabra - ja nie mam yorka, ale przyznaję bez bicia, że gdym powiększala rodzinę o kolejnego psa do bylby to albo jamnik miniaturowy/kroliczy, albo york. Lubię male psy, a moj jamnik uwielbia yorki, mimo ze duszą towarzystwa nie jest to z tymi psami moze bawić się dlugo i nie ma ich dość.
Kwestia jest taka, że traktowalabym yorka tak jak kazdego innego psa, moglby biegać, kopać dziury, lazić po wysokiej trawie i się ubrudzić. Zostalby pozniej wykapany i wyczesany i kupując szampon nie upieralabym się, aby widnial na nim york.
Na moim osiedlu troche yorków jest i większośc traktowna jest normalnie, biegają, bawią się z większymi psami i wszystko jest OK. A ostatnio jechalam autobusem i widzialam jakaś pannę ok. 22 lata z yorkiem na ręku ubranym w zolto-czarny sweterek (takie pasy jak u pszczoły). Temparatura powyżej 20 stopni, a ona psa ubrala i do tego miala zblazowana minę i usilnie starala się zwrocić uwagę reszty pasazerów, co jej sie nie udalo, bo w autobusie bylo pelno starszych ludzi, ktorzy w ogole na nia nie spojrzeli.

Tak jak pisalam na moim osiedlu yorki, a raczej ich wlasciciele są "normalni", moze wynika to z tego, ze jest to osiedle ponad 15-letnie i srednia wieku mieszkańców jest ok. 50 lat. Natomiast jak czasem idę do znajomych, ktorzy mieszkają na nowym, strzezonym, ogrodzonym osiedlu to tam wlasnie spotykam pelno poprzebieranych yorków, z bardzo mlodymi paniusiami, ktore piskliwym glosem wolają swoje psy, a na zbliżanie się przedstawiciela innej rasy, reagują braniem psa na ręcę i strzelaniem glupich min, jakby kazdy inny pies był zapchlony i śmierdzący. I to mnie wlasnie wkurza.

PS. ulvheddin - masz rację z wielu ras robia wariatów, a przede nie rozumieją potrzeb.[/QUOTE]

Agata, Ulv - całkowicie się z Wami zgadzam.
Nie można wyrabiać sobie globalnej opinii na temat czegokolwiek, czerpiąc wiedzę z jednostkowych przypadków, z którymi mamy do czynienia na codzień.

Te psy wyglądają jak maskotki. Są malutkie i śliczne. Dlatego wzbudzają uczucia, takie, jakie wzbudzają.
Dlatego CZASAMI (a nie przeważnie!) są traktowane tak jak w cytowanym arykule.

Niestety - to ich przekleństwo.. [B]Tyle, że znam gorsze formy dręczenia zwierząt. [/B]
To był powód, dla kórego zapytałam, ile osób ma psa tej rasy.
Co innego oburzać się na "rzesze głupich właścicieli. robiącym straszną krzywdę yorkom", a co innego mieć takiego psa i na własnej skórze doswiadczyć jego obecności w domu.
To kruchy i maleńki szkielecik. I
Tak jak pisze Ulv - nie może złazić sam po schodach -chyba, że chcemy zafundować sobie i pieskowi operację kręgosłupa :)

I co innego nosić na rękach yorka ubranego w cokolwiek, a co innego głodzić psy, wiązać na łańcuchach i katować za nieposłuszeństwo.
I jeszcze jedno dla krytykujących branie yorka na ręce w "konfrontacji cielesnej " z duzymi psami...
Jak czulibyście się, ddyby wasz pies (mały, średni, duży) przeżył spotkanie ze słoniem.
Dobra... z kilkanaście razy większym np.koniem. Nawet kucykiem..

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.dogomania.../members/76741-Abrakadabra"][B]Abrakadabra[/B][/URL]- wiesz.. większość dużych psów by przeżyła normalnie spotkanie z np. kucykiem,, bo wszystkie znane mi psiaki o sporych gabarytach nie drą mordy na wszystko co większe od nich, nie rzucają się ludziom do gardeł tak jak yorki( z tym , że one ze względu na swój rozmiar rzucają się do nogawek), nie prowokują innych psów i są co najważniejsze w mniejszym lub większym stopniu ułożone. Mam taką koleżankę która kupiła yoraska i teraz chodzi z nim na spacery. Szkoda tylko, że cały spacer pies spędza w objęciach właścicielki. Najbardziej denerwujące jest to, że yorki coraz częściej trafiają do bachorów które zapragnęły sweetaśnego psiaka. Miała być urocza miniaturka a wyrasta monstrum wielkości whippeta. To samo się tyczyło kilka lat temu SH. I nie piszę tego, dlatego że mam jakieś uprzedzenia do yorków czy coś. To są moje refleksje na temat właścicieli tej rasy.

[URL="http://www.dogomania.../list.php/author/76741-Abrakadabra"] [/URL]

Link to comment
Share on other sites

Ja to w ogóle żyję w innym świecie. Sama mam psa w typie yorka, i te psy yorkowate które widziałam zawsze były na smyczy, szły normalnie przy swoim właścicielu, i nie rzucały się na innych ;) Nie widziałam też u mnie yorków poprzebieranych czy noszonych w torebkach. ALE ja mieszkam w niewielkim miasteczku, a właściwie to na wsi, więc tutaj i yorków nie za wiele, więc nie ma też 'z czym porównać' ;)

[quote name='Sankja']Noszą psa na rękach,
[/QUOTE]

A co w tym złego? Oczywiście jeżeli nie przesadzamy, ale to mała rasa, więc ma tą zaletę że można ją brać na ręce :) Samej zdarza mi się mojego psa nosić, i nie sądzę aby działa mu się krzywda ;) A w szczególności kiedy po przejściu 10[B]k[/B]m jego łapy chcą trochę odpocząć to czego mam go nie wziąć na ręce?

[quote name='Sankja']nie spuszczają go ze smyczy,[/QUOTE]

A to dziwne, bo na wątku o chamstwie psiarzy wszyscy jednym chórem piszą że spotykają luzem biegające joreczki podbiegające do wszystkiego co się da :razz:
Więc jak to w końcu jest...


Poza tym... MZ lepiej jeśli pies będzie na smyczy, niż ma podbiegać do wszystkiego co się da. Oczywiście mówię tu o tych klasycznych przypadkach psów pana Nowaka, które nie są nauczone przywoływania.

I jeszcze jedno. Moi sąsiedzi widzą mnie jak ja wychodzę z psem na smyczy na 5-10min, przejdę się uliczką i wracam do domu. I pewnie też uważają mnie za nie wiadomo kogo, kto wyprowadza psa na kilka minut. Tylko że... ja zabieram też psa na kilku, czasami kilkunasto-kilometrowe wycieczki, spacery, bieganie itd., ale wtedy jesteśmy daleko poza domem, i sąsiedzi tego nie widzą. Widzą tylko te spacery, na których idę 'odsikać' psa :) I pewnie mają już wyrobione zdanie o mnie i o moim psie, ale szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi ;) Nie robię tego na pokaz dla sąsiadów, tylko dla mojego psa. I ważne żeby to on 'wiedział' że był na długim spacerze, sąsiadom ta wiedza niepotrzebna :p

[QUOTE] nie dopuszczają do niego innych psiaków (no chyba ze są to inne yorki, wtedy: pani zobaczy jak one ślicznie ze sobą razem wyglądają) [/QUOTE]Tutaj też czytam sprzeczne opinie, bo niby nie dopuszczają do innych psów, a na innych wątkach jest napisane np. że yorkowi właściciele puszczają swoje psy luzem, i do innych psów 'żeby się przywitały'. No jak widać co właściciel to inne zachowanie.

Poza tym to jest mała rasa, i ja też nie pozwalam aby Lucky bawił się z każdym przypadkowo napotkanym psem, szczególnie jeśli tamten jest duży. Niektóre psy są bardzo żywiołowe w zabawie, i mógłby zrobić krzywdę mojemu psu.
I żeby nie było: pozwalam Lakiemu bawić się z większymi psami jeśli tamte tolerują małe psy - bawił się już m.in. z ONkiem, labradorami, bokserem, i żyje ;)

[B]HelloKally [/B]- no dobra, niech będzie - dam filmik [URL]http://www.youtube.com/watch?v=uea5vQtF96Q[/URL]
[I]
[Jakoś podejrzanie cicho na nim, york nie rzuca się na boksera, nie drze mordy, na nogawki też nie poluje :cool3: jedynie co to się chłopak naskacze :lol: I zapewniam , że zarówno york jak i bokser wyszli z tego spaceru cało :lol:][/I]
[I] ***
[/I]
Ja nie twierdzę że Wy piszecie źle, bo na pewno 'coś' w tym musi być, że yorki stały się powodem do narzekań dla wielu psiarzy ;) Ale niestety to są skutki popularności rasy... i tak jak Ulv pisała, u yorków tymi skutkami będzie noszenie w torebce, u husky'ego będzie to niewybieganie*[I],[/I] u owczarka będzie to nie zapewnienie mu odpowiedniej dawki pracy umysłowej, tylko że o tym mniej się mówi, niż o jazgoczących jorkach ;)

[I][SIZE=1]* - [bo husky są popularne --> a tym samym więcej właścicieli posiada psa husky i w typie husky --> a za tym większe prawdopodobieństwo że spora część psów trafi do nowych domów ze względu na modę, z nieodpowiedzialnym właścicielem --> czego konsekwencją będzie nie dostarczenie mu odpowiedniej dawki ruchu na przykład --- czyli już mamy skutki mody na daną rasę][/SIZE],[/I] [I][SIZE=1]analogicznie jest z owczarkami i innymi[/SIZE][/I]

A co do tego artykułu, to jako że ten temat jest na dogomanii, to i do dogomanii się odniosę --> można sobie zobaczyć w galerię yorkową - ja tam nie zauważyłam ani jednego yorka który całe dnie spędzałby tylko w domu, ew. na dworze noszony w torebusi i do tego w ubranku :) Nawet w galeriach wystawowych yorków są zdjęcia z nad wody/łąki/działki gdzie psy sobie swobodnie biegają i włos nie jest w tym momencie najważniejszy, bo ważne jest aby pies się wybiegał :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...