Ania+Milva i Ulver Posted February 6, 2007 Posted February 6, 2007 [B]Sylwia[/B]-rozumiem Twoją decyzję, tylko, że psiak ma 15 lat, więc nie ma już takiej siły walki:( Trzymam za was kciuki!!! [B]A oto moja "aktualna" Milva -mój skarb:) Tak tylko chcemy się pochwalić:) [IMG]http://img459.imageshack.us/img459/7562/dscn6684en6.jpg[/IMG] [/B] Quote
sylwiasong Posted February 6, 2007 Posted February 6, 2007 Ania Śliczna jest Milva:p My jutro robimy badania kontrolne krwi i moczu.Bardzo sie boję, modlcie się za Sonie.Dziś Sonia juz jest jakos mniej ruchliwa,, nie wariuje tak jak wczesniej, troche sie bawi, troche leżakuje,a ja juz zaczynam sie znow powoli martwic, że cos moze jest nie tak.Po tych wariacjach jak sie kladzie to na poczatku bardzo gleboko i ciezko oddycha, potem dopiero jej sie oddech uspokaja, nie moze sobie miejsca znalezc do spania.... Z jedzeniem jest przecietnie, ale je wiecej niz wczesniej i troche przybrała na wadze.Martwie sie tez tym ze jej sie tak ciagle odbija....po jedzonku:shake: tak juz jest od dluzszego czasu...Może dlatego nie je tak duzo ile powinna bo jej sie odbija i cos na żolądku siedzi? Zobacze jutro jakie beda wyniki i bede myslec co dalej. Tez się pochwalimy aktualnym zdjęciem Soni. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Sylwia, oczywiście trzymam kciuki za dzisiejsze badania. Czekamy na wyniki i zdjęcie:) Milvie, też się ciągle odbija- to przez podwyższony mocznik...a czy Sonia dostaje ipakitynę? Quote
Nadia86 Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 [B]Ania [/B]sliczny psiak.Strasznie mi sie podobaja owczari szwajcarkie takie bielutkie i ich przeciwienstwo czarne jak smola owczarki niemiecke:) ogolnie uwielbiam rase owaczrkow a mam takiego szkraba:D ale kiedys ..moze za kilka latek kupie sobie wymazonego psiaka owczarka niemieckiego tylko kurcze pelno osob mi odradza zebym wziela inna rase bo sa chorowite bardzo i maja wiele przypadlosci:( a mnie fakt podobaja sie inne rasy typu nowofundland...czy border coli, lablador czy owczarek australijski ale to nie to co owczarek...a narazie mam brzadca kochanego i mamnadzieje ze w przyszlosci wiekszy psiak nie zrobi jej krzywdy jesli takowego kupie Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Inny tez nie zrobi:) A jak weźmiesz psa z dobrej hodowli, to wielu problemów nie bedzie:) Quote
SylwiaN Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Witam ! [B]Ania[/B] - a ja na poczatku myslalam, ze to jest bialy owczarek niemiecki ,:oops: nawet nie wiedzialam, ze istnieje taka rasa :oops: [B]Sylwia[/B]- trzymam kciuki za twoja psinke ! Wczoraj Misio byl w stanie bardzo ciezkim , noc z poniedzialku na wtorek zarwana , biegunka sie zaostrzyla doszly wymioty , drgawki i wlasciwie jak jechalismy rano do weta , to myslalam, ze to koniec. Ale nasz wet spokojnie wpakowal w niego kroplowke , kilka zastrzykow , dal do domu cala siatke plynow ringera ze sprzetem i zaladawanych strzykawek z roznymi lekami i opisem, i powiedzial , ze dajemy mu jeszcze pare dni na intensywnych kroplowkach , bo on widzi w naszym Misiu straszna wole zycia i sile i wtedy zobaczymy . Kreatynina skoczyla na 4,2 , BUN 58 ( nadal nie wiem w jakich jednostkach tylko, ze norma to 21 ) . Krolpowy dostaje podskornie , bo jak mial venflon to go sobie ekspresowo wygryzl , jest bardzo cierpliwy i widac, ze lepiej sie czuje , nie pije juz tyle i nie sika, oczywiscie nie wymiotuje, nie ma drogawek , tylko sa momenty , ze godzinami chodzi po mieszkaniu nie mogac znalezc sobie miejsca . Juz ociupinke zjadl , ale samo miesko i to po wielkich prosbach i zachetach . Udalo nam sie dzis nawet przemycic tabletke nasercowa w kawaleczku mieska , bo od kilku dni byl bez lekow . Oto Misio : [URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=35f6398690507319"][IMG]http://images20.fotosik.pl/8/35f6398690507319m.jpg[/IMG][/URL] Pozdrawiam serdecznie !! Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Misio jest sliczny:)nie dziwie sie ,że tak o niego walczysz....choć musze powiedzieć,ze straszne to wszystko co opisujesz:( Trzymam kciuki!!! A biały owczarek szwajcarski wywodzi sie od białego niemieckiego, więc strasznej gafy nie popełniłaś:) Quote
sylwiasong Posted February 7, 2007 Posted February 7, 2007 Cześc kochane mam juz wyniki Soni. Morfologia niby w normie, ale widze roznice pomiedzy poprzednimi wynikami,a obecnymi,wet mowi ze niby ok,ale ja nie wiem co oznaczaja te symbole:RBC, MCV, WBC, PLT, MPV, itd nie wiem jakie sa normy.Moze Wy sie na tym znacie ,albo znacie jakas stronke z takimi danymi.Byłabym bardzo wdzięczna. Mocznik jest 47 czyli jak na nia b. dobrze, taki sam wynik jak na badanich we Wrocławiu.Zbadali jej tez alfa-amylaze i wyszla w gorenj granicy, to moze znaczyc ze cos z trzustka nie tak.Wet mnie pytala czy cos jadla pozno wieczorem przed badaniem, i akurat jadla bo ukradla mi troche czekolady:mad: , to ewentualnie taki wynik moze byc tym spowodowane. Ale teraz zastanawiam sie czy to jej odbijanie to nie przyczyna choroby trzustki, juz sama nie wiem, ale odbija jej sie nawet wtedy kiedy nie je.Uprosilam wet zeby jej cos dala na to odbijanie i dostalam taki plyn w strzykawce o zapachu mięty do podawania raz dziennie przed jedzeniem..Czy psu mozna podawac troche mięty do picia? No i najgorsze wynik badania moczu: ciezar wlasciwy 1,02 a we wczesniej 2 tyg temu we Wroclawiu byl 1,04, a w styczniu jak robilam w Wieluniu dwa razy bylo 1,03.I odczy wczesniej bylo 6,0 i 6,5 teraz jest 7,0.Bialko sladowe, a wczesniej bylo 30 mg.Zaniepokoilo mnie to, ale moja wet uwaza ze wyniki nie sa zle, nadal sa w normie, a przyczyna ich moze byc rozna.Co Wy mi radzicie dziewczyny, co robic dalej? Bede jutro dzwonila do doktora do Wroclawia powiem mu jakie Sonia ma terazwyniki moczu.Na badania USG nerek, zoladka itd pojade dopiero w marcu bo wczesniej urlopu nie dostane, a na AR badania robia tylko w tygodniu od 9 do 13.A za tydz powtorze badanie moczu i krwi z tą alfa amylazaą u mnie w Wieluniu i w zaleznosci od wynikow pojade w sobote do tego doktora we Wroclawiu, bo on przyjmuje tez w weekend we wlasnej przychodni. A Wy co mi radzicie dziewczyny??? Sonia wcale duzo nie pije wody, chyba ze sie wybiega na dworze ani tez nie sika specjalnie duzo. Ipakitine rowniez bierze. Quote
Jagoda Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 [quote name='sylwiasong'] nie wiem co oznaczaja te symbole:RBC, MCV, WBC, PLT, MPV, itd nie wiem jakie sa normy. [/quote] Proszę bardzo:dla pieska i kotka [URL]http://zakoceni.pl/index.php?showtopic=24&pid=870&mode=threaded&show=&st[/URL]=& Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Jesli mocznik jest ponad norme ,to podraznia trzustke i amylaza jest podwyzszona- musiałabys zobaczyc nasze wyniki, przy moczniku 260:) Milvie tez sie odbija w dzień nawet jak nie je-trzustka nie pracuje tak jak powinna. A robiłas badanie na watrobe? w jakim jest stanie? Quote
sylwiasong Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Aniu Sonia próby watrobowe miała robione ponad miesiac temu, wtedy kiedy wszytskie badania jej robiłam zeby sprawdzic co jej jest, wyniki na watrobe wyszły wtedy na granicy normy, dlatego dostała Essentiale.Jak byłam na USg to mówil ze watroba, śledziona bez zmian.Chyba jutro jeszcze raz jej zrobię badanie krwi zeby sprawdzic jeszcze raz trzustke i watrobe no i kreatynine dla pewnosci-wczoraj tego mi nie zbadali bo zawsze miała w normie.Dziwne dla mnie to wszytsko bo ona ma mocznik teraz prawie dobry, mozna powiedziec ze w normie, a tak sie jej odbija;rano to nic nie chce jesc.Od dzis odstawiam jej Peritol brała ponad 10 dni to straczy, ale boje sie ze teraz zacznie sie dopiero problem z apetytem:placz: No i najgorsze:od wczoraj Sonia jest znow bardziej smutna, coraz wiecej lezakuje, coraz mniej sie bawi,a ja znow łapie doła i nie wiem co robic:shake: Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Kurdę nie wiem co Ci poradzić...jesli wyniki ok, to tez nie ma jej co stresowac i kuć-przez to tez moze byc smutna.a Sonia od zawsze była takim niejadkiem, czy dopiero teraz? A moze przydałby jej sie towarzysz:) Quote
sylwiasong Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Moze jutro jej zrobie badanie krwi na watrobe i trzustkę bo nie chce miec sobie nic do zarzucenia.Sonia ogolnie niegdy duzo nie jadla, ale tez nie tak malo, raz tylko miala przez ok miesiac duzy apetyt ale to bylo jak dostala jakis steryd i to zadzialalo na apetyt.Teraz od konca grudnia odkad choruje to bardzo slaby ma apetyt, chociaz teraz przez ostatnie 2 tyg przytyla prawie 2 kg dzieki temu Peritolowi.Chyba niebawem odstawię peritol bo on moze tez jej szkodzi na brzuszek. [B]Aniu[/B] a nie wiesz czy to odbijanie moze byc od trzuski czy od watroby? Przez to na pewno tez ma mniejszy apetyt bo moze ja mecza nudnosci. Dzwonilam dzis do doktora mojego do Wrocka, ale napisal mi smsa ze jest w Niemczech i wraca w niedziele, wiec najwczesniej za tydz w sobote mozemy pojechac do niego na konsultacje, ale do tej pory chce zeby Sonia mocz tez miala jeszcze raz przebadany. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 8, 2007 Posted February 8, 2007 Odbijanie raczej od trzustki, bo moja milva ma watrobe ok, a i tak jej się odbija...a jak w ogóle puszki renala?smakuja jej?to jest dobre jedzonko- i psiakom nie jest tak niedobrze po nim Quote
sylwiasong Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 Dziewczyny wyniki krwi sa dobre.Wątrobe ma zdrową, kreatynina 1,2 a bialko 5,8 wszystko w normie.Byłabym teraz bardzo szczęślliwa, ale niestety wczoraj zdzarzyła sie tragedia. Póżno wieczorem kiedy rozbieralismy sie juz z mężem do spania, Sonia dorwała moja podkolanówke i zaczeła ja gryżć.Czesto jej sie tak zdarzało, czasem jak nas nie bylo w domu to Sonia szła do lazienki i wyciagala z kosza na pranie rozne skarpetki, czesci biezlizny i gryzla to.Także wczoraj nic wzbudzilo to mojego niepokoju i powiedzialam jej tylko ze nie wolno grzyzc mojej podkolanowki.Chwilę później jak spojrzałam na nią patrze ona tak cos mocno przełyka i nagle wpadlam w panike...Spytalam jej co zrobila a ona zaraz pedem pod lozko poleciala.Szukalam wczoraj w nocy przez godzine tej podkolaonwki, którą Sonia gryzła i mam tylko jedna,a druga znikła.Wiec prawdopodobne Sonia ja zjadla,ale nie moge w to uwierzyc bo ona zawsze tylko gryzla i miętoliła takie rzeczy, ta podkolanowka byla nawet dluga, z materiału jak rajstopy o grubosci mniej wiecej 30DEN.Dzis rano znow przeszukalam caly pokoj, pod lozkiem pod szafami, w szafach,przeszukalam nawet inne pomieszczenia w domu i nie mam drugiej podkolanowki. Sonia dzis rano zrobila kupe, zachowuje sie normalnie, zjadla tez normalnie.Byłam rano u wet i powiedziala ze jakby sonia zjadla ta podkolanowke to juz by miala objawy negatywne, a nic sie nie dzieje, brzuch tez ma miekki.Tak sie boje ze cos sie stanie.Boje sie ze jednak mogla ja mocno zmietolic i połknąć.mam nadzieje ze wydali to z siebie, mam ja teraz bacznie caly zcas obserowoac i jakby co pędem do wet. Mam pecha jak sprawy nerek troche sie polepszyly to znow nastepna tragedia.Ciagle jeszcze probuje szukac tej podkolanowki, ale przejrzalam juz dosłownie wszystko, wiec przeciez nage nie znikła i Sonia pewnie musiala ja zjesć.Boje sie ze jak ta podkolanowka dostanie sie do jelit to moze utknac tam i moge stracic Sonie.Tego bym nie przezyla, tak bardzo o nia dbam,sobie wielu rzeczy odmawiam, zeby ona miala zdrowe jedznie i badania,a tu taka tragedia mnie spotkala:placz: Ciagle analizuje ta sytuacje i pamietam ze wczoraj jak sie bawila ta podkolanowka to nagle cos przelykala, ale ostatnio czeto jej sie zdarza, ze nic nie je a sobie tak bużka rusza i przelyka sline jakby miala suchość w ustach. Prosze dziewczyny poradzcie co robic? Quote
Cortina Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 Cortina kiedys zjadla rajstopy i zwymiotowala, a potem zjadla pol recznika kapielowego:evil_lol: i ten wyszedl z kupka, tzn musialam mu pomoc wyjsc:mad: . Mam nadzieje ze z twoja Sonia bedzie podobnie;) Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 10, 2007 Posted February 10, 2007 Ojej Sonia!!!! może jednak gdzies ja wyniosła .... moje psiaki tez mi czasem gdzies chowaja róze rzeczy. Myśle,że jaby ja zjadła to juz by miała jakies negatywne objawy...w końcu nie mała ta skarpeta...A ty Sylwia spokojnie!!!!!!!!!! Poczekaj. U mnie dziś Milva zwymiotowała, martwię sie czy to nie nawrót:( A na dodatek akurat Tz jest w Angli i wróci w maju:( trudno samemu decydować w najgorszych momentach.... Quote
tufi Posted February 11, 2007 Posted February 11, 2007 sylwia - jesli rano nie zwymiotuje, to podaj jej cos poslizgowego, aby ulatwic wydalenie - troche oleju na przyklad. Trzymam kciuki Quote
moni@ Posted February 11, 2007 Posted February 11, 2007 Dziewczyny ile czasu trwa trawienie? To znaczy od momentu zjedzenia czegokolwiek do momentu kupki? Madox za daleko się wypuścił na spacerku w czwartek wieczorem a wczoraj rano (sobota) zwymiotował czymś dziwnym i w kupce też to było. Czyżby tak długo mu to zalegało w brzuszku? Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 11, 2007 Posted February 11, 2007 Widocznie tak...żołądek nie mógł przetrawić i dopiero teraz zwymiotował.... Sylwia jak Sonia? Co z ta skrapetką-znalazła sie może? Quote
sylwiasong Posted February 12, 2007 Posted February 12, 2007 Kochane okaza? si? ze oczywiscie ze ja mia?am racj? i Sonia zjad?a ta podkolan?wk?.Wczoraj wieczorem na dworze wydali?a j? z kupk?:multi:.Bardzo dluga kupka by?a.... M?? nie wierzy? ze ona mogla to zjesc i wczoraj jak zobaczyl to mnie przeprosi?. Wczoraj wieczorem bylismy u znajomych, tam sa dzieci i pe?no zabawek na podlodze a Sonia nieraz bierze je do to pyska, najgorsze sa te male zabawki z jajka niespodzianki. Wlasnie wczoraj zauwazylam jak wzi??a kawa?ek takiej zabawki do pyska i jej zaraz wyciagne?am.Ale teraz mam schizy ze obok na podlodze mogla lezec druga czesc tej zabawki i moze tamta czesc polknela, ale maz mowi ze nie bylo tam drugiej czesci zabawki na podlodze,a ja sama wiem ze moze juz wymyslam sobie znow problem..... Sonia jak zawsze pobiega?a sobie po domu znajomych pozwiedzala wszystkie pokoje.Polecia?a na parter a gdy wrocila bardzo sie czyms oblizywala.Kurde moze znow cos tam zjadla.Tam na parterze raczej juz nie bylo zadnych zabawek,a byly opakowania z resztakimi pizzy i talerz po sosie z makaronem.Moze cos z tego zjadla, ale dziwne bo jak przyszlismy na parter do pokoju to resztki pizzy nie tknela tylko obwachala, wiec teraz zaczynam sie znow niepokoic co ona tam znow zjadla.... Wczoraj jak przyjechalismy do domu od tych znajomych to na dworze wlasnie wydalila z kupk? podkolanowke, zjadla jeszcze kolacje,a potem wariowala z zabawkami, jakas taka dziwna byla dziwne glosy wydawala jakby chcia?a zeby sie z nia bawic ale szybko sie nudzila i potem ze 100 razy zmieniala miejsce do spania bo nidzie jej nie pasowalo. Mam nadzieje ze nic sie wczoraj nie stalo, ze nic nie zjadla tam,ale od tej pory mam nauczke ze gdziekolwek ja zabieram do znajomych to zawsze na smyczy bedzie przy mnie, musze ja miec na oku. Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 12, 2007 Posted February 12, 2007 Jejku Sonia ?obuzie!!:) Ale dobrze,ze sie wyjasni?o... Quote
Ania+Milva i Ulver Posted February 13, 2007 Posted February 13, 2007 :(dzis Milva znowu wymiotowała....poczekam do piatku-jesli to nie przypadek to znowu do weta:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.