ana Posted May 6, 2006 Posted May 6, 2006 Bardzo mi przykro. Szczerze współczuję. Te choroby nerek to jakaś masakra. Myślałam, że już nigdy więcej nie napiszę o swoim psie w tym topiku, a jednak:shake: W zeszłym roku mieliśmy problem z mocznikiem o czym pisałam wczesniej, ale po paru miesiącach wszystko wróciło do normy i pies żył całkiem normalnie. Niestety ostatnie badania kontrolne znów okazały się być złe. Kolejny raz zrobiliśmy USG. Niby wszystko wyglądało całkiem ok, struktura nerek prawidłowa, ale nerki trochę małe jak na takiego psiaka. Niestety po porównaniu wyników USG - aktualnych z zeszłorocznymi okazało się, że nerki zmniejszyły się o centymetr ... Eh Quote
Alicja Posted May 6, 2006 Posted May 6, 2006 [quote name='I-w-o-n-a']Wczoraj odszedł Bruce...........[/quote]:-([COLOR=RoyalBlue][B][I]tak bardzo mi przykro dla Bruca [COLOR=Black]['][']['][/COLOR] [/I][/B][/COLOR] Quote
BeataSabra Posted May 6, 2006 Posted May 6, 2006 :placz: [*] [*] [*] DLA BRUCA:placz: MAM NADZIEJĘ ŻE BIEGA ZA TĘCZOWYM MOSTEM SZCZEŚLIWY I BEZ BÓLU Quote
cuciola Posted May 6, 2006 Posted May 6, 2006 [B]Iwonko..[/B]bylas najlepsza wlascicielka dla Bruca Quote
Ania-Sonia Posted May 7, 2006 Posted May 7, 2006 Bruce... ["] - kolejna ofiara tego wstrętnego choróbska :shake: Ana i inni - trzymajcie się! Ja jestem przerażona, bo moja sunia od 2 dni je zdecydowanie gorzej (a zawsze miała wilczy apetyt), chyba więcej pije i siusia. Mam nadzieję, że ten dziwny brak apetytu to nie jest pierwszy syptom choroby nerek (u Bruni tak to się zaczęło :-( ) Drugi raz bym chyba tego nie przeżyła :shake: Quote
Kati Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 Ja już nie wytrzymuję nerwowo. Jak zawsze ryczę czytając tem temat. :( Dlaczego ta choroba jest taka straszna, dlaczego tyle psów cierpi i odchodzi przez to za Tęczowy Most. :( Iwona, bardzo mi przykro z powodu Bruca ['] Z Raptusem jest coraz gorzej. Niby po nim tego nie widac, ale wcale nie chce jeść (zjada połowę tego co normalnie), bardzo schódł, a wyniki badań sa coraz gorsze. Tym razem doszedł jakis stan zapalny (dokładnie nie wiem co, bo się zdenerwowałam i nie dokładnie zrozumiałam rozmawiając z wetką przez telefon). Zaraz jadę do lecznicy. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, za miesiąc wyjeżdzam na wakacji i strasznie się boję zostawić Raptusa na dłużej. Quote
Toller Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 Iwona- bardzo nam przykro. Wiemy co czujesz, bo sami nie możemy dojść do siebie po stracie Foxa. Quote
betty_labrador Posted May 8, 2006 Posted May 8, 2006 [quote name='Kati']Ja już nie wytrzymuję nerwowo. Jak zawsze ryczę czytając tem temat. :( Dlaczego ta choroba jest taka straszna, dlaczego tyle psów cierpi i odchodzi przez to za Tęczowy Most. :( Iwona, bardzo mi przykro z powodu Bruca ['] Z Raptusem jest coraz gorzej. Niby po nim tego nie widac, ale wcale nie chce jeść (zjada połowę tego co normalnie), bardzo schódł, a wyniki badań sa coraz gorsze. Tym razem doszedł jakis stan zapalny (dokładnie nie wiem co, bo się zdenerwowałam i nie dokładnie zrozumiałam rozmawiając z wetką przez telefon). Zaraz jadę do lecznicy. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, za miesiąc wyjeżdzam na wakacji i strasznie się boję zostawić Raptusa na dłużej.[/QUOTE] Kasiu :( przykro mi. Kiedy wykryto u niego chorobsko ? Quote
Alicja Posted May 9, 2006 Posted May 9, 2006 [quote name='Kati']Ja już nie wytrzymuję nerwowo. Jak zawsze ryczę czytając tem temat. :( Dlaczego ta choroba jest taka straszna, dlaczego tyle psów cierpi i odchodzi przez to za Tęczowy Most. :( Iwona, bardzo mi przykro z powodu Bruca ['] Z Raptusem jest coraz gorzej. Niby po nim tego nie widac, ale wcale nie chce jeść (zjada połowę tego co normalnie), bardzo schódł, a wyniki badań sa coraz gorsze. Tym razem doszedł jakis stan zapalny (dokładnie nie wiem co, bo się zdenerwowałam i nie dokładnie zrozumiałam rozmawiając z wetką przez telefon). Zaraz jadę do lecznicy. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, za miesiąc wyjeżdzam na wakacji i strasznie się boję zostawić Raptusa na dłużej.[/quote][I][B]Kasia i co u Raptusa .A robiliście nowe wyniki?[/B][/I] Quote
ana Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Mam do Was takie pytanie, czy ktos spotkał się może już z dystrofią nerek (z ich zanikaniem)? Szukałam troche po necie ale nie udało mi się zbyt wile znaleźć na ten temat. U nas sprawa wygląda tak, że po ostatnim USG lekarz stwierdził, że nerki mojej suni się pomniejszają z 7x3,5 i 7,1x3,5 na 5,8x3,5 i 5,4x3,5:shake: kora jest dwuwarstwowa i dystroficzna. Po analizie wszystkich badań krwi, które wykonywane były regularnie co miesiąc i badaniach USG prognozy są mało optymistyczne. Pierwsze badanie krwi moja sunia miała robione w wieku 7 miesięcy i okazuje się że już wtedy miała mocznik powyżej normy - 64 (norma w tych jednostkach jest do 40) tylko że jakoś uszło to uwadze weterynarza:angryy: Potem mocznik się wahał i przez ostatni dłuższy czas był w normie. Robione w zeszłym roku USG wykazało że wszystko jest ok poza tym że nerki troche małe, ale ich struktura była prawidłowa. No a teraz ehh. Z tego co się dowiedziałam jest to choroba wrodzona o podłożu genetycznym. Wiem że może się ona posuwać w kierunku zniku lub marskości nerek:-( Teraz robimy wszystko by wyniki doszły do normy. Mocznik mamy 68 a kreatyninę 1,8. Sunia dostaje karmę TROVET RID dla nerkowców i ipakitine. Moja niunia za 10 dni skończy dwa latka. Quote
Kati Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Raprus choruje od grudnia. Pierwsze badanie (w grudniu) wyszło bardzo źle, potem się była duż apoprawa a teraz znowu jest coraz gorzej. Od tego czasu robimy badania co miesiąc albo częściej. Badanie moczu jest gorsze niż w grudniu w najgorszym okresie. Znowu Raprus dostaje kroplówki i zastrzyki, oprócz karmy Renal dostaje Ipakitine, Uro-pet (paste przeciwko tworzeniu sie kamieni) i tabletki Furagine. Najgorsze jest zakładanie wenflonu, bo żyły sa w fatalnym stanie. Wszystkie łapy ma pokłute i jak wenflon się zablokuje lub skrzywi to nie będzie gdzie założyć nowego. Raptus już jest nerwowo wykończony, ale poza wizytami w lecznicy i kroplówkami w domu widać poprawę. Może nie od razu mu się poprawi, ale zaczął normalnie jeśc. Quote
Toller Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 [quote name='ana']Mam do Was takie pytanie, czy ktos spotkał się może już z dystrofią nerek (z ich zanikaniem)? Szukałam troche po necie ale nie udało mi się zbyt wile znaleźć na ten temat. U nas sprawa wygląda tak, że po ostatnim USG lekarz stwierdził, że nerki mojej suni się pomniejszają z 7x3,5 i 7,1x3,5 na 5,8x3,5 i 5,4x3,5:shake: kora jest dwuwarstwowa i dystroficzna. Po analizie wszystkich badań krwi, które wykonywane były regularnie co miesiąc i badaniach USG prognozy są mało optymistyczne. Pierwsze badanie krwi moja sunia miała robione w wieku 7 miesięcy i okazuje się że już wtedy miała mocznik powyżej normy - 64 (norma w tych jednostkach jest do 40) tylko że jakoś uszło to uwadze weterynarza:angryy: Potem mocznik się wahał i przez ostatni dłuższy czas był w normie. Robione w zeszłym roku USG wykazało że wszystko jest ok poza tym że nerki troche małe, ale ich struktura była prawidłowa. No a teraz ehh. Z tego co się dowiedziałam jest to choroba wrodzona o podłożu genetycznym. Wiem że może się ona posuwać w kierunku zniku lub marskości nerek:-( Teraz robimy wszystko by wyniki doszły do normy. Mocznik mamy 68 a kreatyninę 1,8. Sunia dostaje karmę TROVET RID dla nerkowców i ipakitine. Moja niunia za 10 dni skończy dwa latka.[/quote] We Wrocławiu masz Akademię Rolniczą z dobrymi specami- my byliśmy tam z Foxem, i sporo powiedziano nam o nerkach. Fox dystrofii nie miał, ale na pewno powiedzą Ci jak choroba Twojej suni może być wywołana. Quote
Mokka Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 [quote name='I-w-o-n-a']Wczoraj odszedł Bruce...........[/quote] Iwona, sorki, przegapiłam Twój post. Ściskam mocno. ['][']['] Quote
ana Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Ja właśnie na Rolniczej Robiłam badania USG. I od wetów wiem, że jest to choroba wrodzona o podłożu genetycznym. Ciągle się łudze, że to może jednak nie to.. [B]Toller-Fox[/B] a pamietasz może nazwisko przyjmujących Was wetów? Quote
Toller Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Hildebrand w ambulatorium z plejadą studentek :-) + jeszcze nieznanym mi z nazwiska wetem jakiego zawołał pokazać Foxa (że jeszcze wogóle chodzi i się cieszy, a z jego wynikamy powinien już pełzać...:-( ) i Atamaniuk bodajże dobrze napisałam, od USG. Siembiedy nie było wtedy, miał urlop na 3 tygodnie. Quote
karenina Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 Przepraszam za ofa, ale Toller, masz full skrzynke prv. Odpowiedz mi nie wychodzi do Ciebie .:diabloti: Quote
axe Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 hej nie czytalam wszystkich postow (ponad 100 stron...). moja suka - bull-terrier - choruje na nerki, leczymy ja od paru miesiecy, bylo juz tak dobrze i nagle sie pogorszylo ... :-( stan kliniczny Klusii jest dobry, przytyla juz prawie 4kg ale wyniki sie pogarszaja. kreatynina : 5,6 mocznik : 260 wiem, ze nie sa to zalamujace wyniki, ale mocznik wzrosl dwukrotnie w 6 dni ... :/ niestety choroba Klusii ma podloze genetyczne, jej mamusia tez na to chorowala i zmarla... leczymy sie w klinice 4 Łapy w Warszawie (ktora zreszta polecam wszystkim, malo jest tak cieplych a zarazem szczerych i oddanych psich lekarzy). Prosba do Was: czy ma ktos kontakt do lekarzy za granica, ktorzy dokonuja u psow przeszczepow nerek? wiem ze robi sie je w anglii i niemczech. Ruszylam wszystkie swoje kontakty i szukam. Moze wiecie ile to kosztuje, w ogole, wiecie cokolwiek na temat tej operacji??? pozdrawiam serdecznie, matti & klusia Quote
Flaire Posted May 10, 2006 Posted May 10, 2006 [quote name='axe']Prosba do Was: czy ma ktos kontakt do lekarzy za granica, ktorzy dokonuja u psow przeszczepow nerek? wiem ze robi sie je w anglii i niemczech.[/quote]Ja wiem tylko, że w USA próbują u psów już od dawna i raczej jeszcze nie potrafią (u kotów się udaje, a u psów - nie). Głównym miejsce jeśli chodzi o nerki u psów i kotów jest szkoła weterynaryjna University of California at Davis. Tak przynajmniej było do całkiem niedawna - ostatnio słyszałam o jednym miejscu (chyba Auburn), które twierdzi, że ma lepsze wyniki, ale ja nie do końca w to wierzę, bo nie jest to żadna z czołowych placówek... Quote
axe Posted May 11, 2006 Posted May 11, 2006 wiesz moze jak nazywa sie ten lekarz z USA ktory prowadzi badania nad tymi przeszczepami? Quote
00000 Posted May 11, 2006 Posted May 11, 2006 [quote name='Flaire']Ja wiem tylko, że w USA próbują u psów już od dawna i raczej jeszcze nie potrafią (u kotów się udaje, a u psów - nie). Głównym miejsce jeśli chodzi o nerki u psów i kotów jest szkoła weterynaryjna University of California at Davis.[/quote] Dokładnie to samo usłyszałam z ust naszego weterynarza. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.