Jump to content
Dogomania

KTO MIAŁ LUB MA PSA CHOREGO NA NERKI ?


Recommended Posts

Posted

Nie,wenflon ma zmieniony.Wczesniej mial na przednich lapkach,od 2 dni ma na tylnej.Juz jest ok,mial za mocno zabandazowana nozke chyba..Opuchnietej nozki nie ma na szczescie.Dzwonilam do weta i podal mi wyniki, mocznik spadl z 502 do 350 a kreatynina z 14 do 7. Nie wiem czy to prawdziwe wyniki,bo chyba z glowy je wet podawal,nawet sie nie pofatygowal zeby sprawdzic. na papierze bede je miec w poniedzialek wiec zobacze.
A Wasze pieski z niewydolnoscia nerek sa na kroplowkach caly czas? Kiedy sie psa odstawia od kroplowek? JAk to u Was wyglada?

Posted

prawdopodobnie to mocznik, do tego ciagle dostaje plyn w zyle, a kroplowki nie sa cieple:) okryj go kocykiem...:)

jesli wyniki sa prawdziwe to powiem ci ze jest na dobrej drodze:)
nie wiem do jakiego momentu pies musi miec kroplowke, poniewaz moj mial ja do konca a wyniki wogole nie spadaly tylko rosly...
warto zebys zrobila tez badanie moczu i sprawdzila stosunek bialka do kreatyniny wydalanej.

Posted

Dreszcze w przypadku mojej suni były spowodowane wysoką kretyniną, nawet kiedy już spadła do 5 -4,5 nadal je miewała. Podobno to nie boli, choć skoro jest zatrucie organizmu, to z pewnością odczuwa się ogromny dyskomfort. Tuśka zaczęła nosić sweterki w chłodne dni - nerek nie wolno przeziębiać.
[B]Kroplówki[/B] - BARDZO ważna kwestia. Pies z niewydolnością nerek skazany jest na nie praktycznie do końca życia. Tuśka od tamtego roku nie ma już żadnej zdrowej łapy - kupa zrostów od wkłuwania, no i żyły zniszczone mocznikiem. W pewnym momencie przestawiłam się na kroplówki podskórne, tyle że jest to możliwe, gdy nie ma już bezpośredniego zagrożenia życia - kroplówka podskórna działa wolniej niż dożylna, jej wydalanie z organizmu znacznie wydłuża się w czasie. W naszym przypadku kroplówki podskórne jest jedynym wyjściem i łaska boża, że Toto tak dobrze je znosi -nie przepada za nimi, ale nie są dla niej tak bolesne i stresujące jak dożylne, no i pod skórę płyn wchodzi znaczniej szybciej niż do żyły, więc podawanie trwa o wiele krócej. Dostaje je co 3 dzień -250 ml, waży 5,35- 5,50. Dawkowanie i wielkość kroplówek ustalałam z dr Neską, podaję na zmianę [B]chlorek sodu[/B] i [B]płyn wieloelektrolitowy[/B]. Można dodawać na podniesienie odporności [B]witaminę B12[/B] do kroplówki pod warunkiem, ze nie ma potrzeby podawania leku na nadżerki/wrzody przewodu pokarmowego/żołądka/jelit, które to nadżerki/wrzody niestety lubią się przy chorobach nerek pojawiać: skałdnikiem leków na nie jest [B]omeprazol [/B](min. Polprazol, Helicid i inne), który z witaminą B12 się kłóci, trzeba więc uważać.

Posted

Dopisuję, bo edycja nie chce wejść;) Na obolałą łapkę dr Neska poleciła okład z soy oczyszczonej -pół łyżeczki na szklankę przegotowanej letniej wody, zwilżyć gazę i okłady na biedną łapinę. Ogólnie doradzam kontakt mailowy z dr Neską, zasady współpracy na wspomnianej wcześniej stronie [URL="http://www.nerkiwet.com"]www.nerkiwet.com[/URL] Podobnie jak osoba na poprzedniej stronie mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że głównie dzięki pomocy i radom pani Agnieszki, moja Tuśka nadal żyje, niedługo będzie 1,5 roku;)

Posted

[FONT=Calibri][SIZE=3]Obawiam się, że to się zdarza przy wenflonach w tylnych łapach. Bo, ze względu na „konstrukcję” łapy, nieco inną niż w przypadku łap przednich, dużo trudniej założyć wenflon tak, by nie uwierał i – co nie mniej ważne – żeby się nie zagiął (bo wtedy i potencjalnie ból dla psiaka i nici z następnej kroplówki). W miarę pewne pod tym względem jest zakładanie wenflonu pod psim kolanem w jak najmniejszej odległości od góry od niego, bo to najmniej ruchomy odcinek tylnej łapy. Tyle że to jest również, jak zaobserwowałam, najtrudniejsze...[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Generalnie, jeśli „wenflon boli”, to należy poszukać innego miejsca wkłucia (w przypadku tylnych łap – najlepiej wyżej, jeśli jest taka możliwość). Przy jednoczesnej próbie oszczędzania żył na przednich łapkach, bo one się bardzo przydają w ostateczności, jak również do szybkiego pobrania krwi, jeśli jest taka potrzeba. Jeżeli wet się postara, to – jeśli żyły są w miarę ok - jest to wykonalne. To tak z mojej półtorarocznej praktyki u dwuletniego psa... Trzymajcie się ciepło:)[/SIZE][/FONT]

Posted

btw - NIENAWIDZE TEGO WATKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzis mija 6 lat - odkad moj Atos - z powodu cholernych nerek - przekroczyl Tecze!!!!!!!!
Kochani - trzymajcie sie! WALCZCIE kazdy dzien! O kazde tchnienie!!!!

Posted

u mnie za 5 dni mija pol roku jak nie ma z nami naszego Bobka...tez nie lubie tego watku ale jednoczesnie trzymam kciuki za kazdego nowego psa ktory pojawia sie na tym watku...

ale mam tez pozytywne przyklady:) nasz tymczasowicz Skarbus ma PNN i w poniedzialek robilysmy kontorlne badanie krwi i mocznik od ostatniego razu spadl do 45 ze 100 a kreatynina z 2 do 1,03:) przez 2 tygodnie dostawal leki , na karmie jest 2 miesiace a kroplowki podajemy 2 razy w tygodniu:) tylko ze w zamian pojawila sie ostra jaskra z wylewem krwi do oka, oko jest ogromne i walczymy...wzroku nie odzyska ale walczymy o to zeby oczka nie usuwac...
niestety starosc nie radosc...:-(

Posted

[quote name='Kinia1984']u mnie za 5 dni mija pol roku jak nie ma z nami naszego Bobka...tez nie lubie tego watku ale jednoczesnie trzymam kciuki za kazdego nowego psa ktory pojawia sie na tym watku...

ale mam tez pozytywne przyklady:) nasz tymczasowicz Skarbus ma PNN i w poniedzialek robilysmy kontorlne badanie krwi i mocznik od ostatniego razu spadl do 45 ze 100 a kreatynina z 2 do 1,03:) przez 2 tygodnie dostawal leki , na karmie jest 2 miesiace a kroplowki podajemy 2 razy w tygodniu:) tylko ze w zamian pojawila sie ostra jaskra z wylewem krwi do oka, oko jest ogromne i walczymy...wzroku nie odzyska ale walczymy o to zeby oczka nie usuwac...

eh Kinia Kinia. cz on dostaje leki na nadcisnienie , ktore zazwyczaj towarzyszy mocznicy..?? byc moze naczynka w oku nie wytrzymaly i nastapil wylew do oka.. moj pies odszedl na te cholerna przypadlosc wiele lat temu ..a w maju moje ukochane 4 letnie kocie .. to walka z czasem.

Posted

[quote name='elainfo'][quote name='Kinia1984']

eh Kinia Kinia. cz on dostaje leki na nadcisnienie , ktore zazwyczaj towarzyszy mocznicy..?? byc moze naczynka w oku nie wytrzymaly i nastapil wylew do oka.. moj pies odszedl na te cholerna przypadlosc wiele lat temu ..a w maju moje ukochane 4 letnie kocie .. to walka z czasem.[/QUOTE]
tak dostaje...w poniedzialek robimy usg oka zeby wukluczyc nowotwor...

Posted

Trzymam kciuki za Skarbusia :)
Zdrowka zycze wszystkim psiakom. My dzis zrobilismy Brutusowi "dzien dziecka", wenflon sie zagial,kroplowka nie idzie. Dzis nie bedziemy go meczyc i jezdzic po wetach. Niech odpocznie sobie ten jeden dzien.A jutro zmieniamy weta bo szkoda psiaka meczyc. Zakladaja sto razy wenflon a i tak w koncu jest zagiety,zle zalozony i kroplowka nie idzie. Porazka jakas.
Zamowilam przez internet rubenal, mam nadzieje ze dojdzie w tym tygodniu.A Brutus z dnia na dzien czuje sie coraz lepiej pomimo beznadziejnych wynikow.Wczoraj nawet szczekal:) i biegal za pilka jak dawniej.

Posted

eh...czekamy na to az krew zejdzie z oka i ustabilizuje sie cisnienie w oczku...bo narazie jest oczko ogromne..jakby mialo wypasc ...Skarbus spi z otwartym oczkiem bo nie moze zamknac...pewnie dopiero po pierwszym usg...
zapraszam na watek Skarbusia gdyby ktos chcial go poodwiedzac:)
[url]http://www.dogomania.pl/threads/134115-bardzo-chorowity-Skarbu%C5%9B-%28-PILNIE-POTRZEBNY-ROYAL-CANIN-RENAL-!!!/page130[/url]
A jak Twoj psiak sie czuje?

Posted

Odwiedzilam Skarbusia:) Ale slodziak z niego. Biedne musi miec to oczko,mam nadzieje ze szybko sie oczko wyleczy.
Moj psiak czuje sie o dziwo dobrze. Od soboty wieczor nie dajemy mu kroplowki bo wenflon byl zle zalozony i go poprostu wyciagnelysmy.Jutro jedziemy do innego weta zalozyc nowy. I nie ma kroplowek od 2 dni i czuje sie dobrze.Normalnie je,wrocil mu apetyt. Wyglada coraz lepiej...Nie wiem,no wyniki nadal sa kiepskie wiec trzeba wrocic chyba do kroplowek. Jutro bedziemy u nowego weta moze powie cos madrego. Mam nadzieje ze bedzie coraz lepiej z psiakiem bo jak sobie przypomne jego najslabsze dni i to jak mi jeden wet powiedzial ze juz ratunku nie ma i krzyzyk na nim postawil to ryczec mi sie chce.
Buziak dla Skarbusia od nas. Mam nadzieje ze z oczkiem bedzie jutro juz lepiej.
Daj znac jak sie psinek czuje

Posted

dziekujemy:)
ja mysle ze waszemu to jeszcze trzeba tych kroplowek sporo bo wyniki dobre nie sa...ale ja wierze ze sie uda...psiak ewidentnie ma ogromna wole zycia :) z PNN walczy sie caly czas sa lepsze miesiace i gorsze...wazne zeby kontrolowac i oczywiscie dieta nerkowa..ja bardzo zaluje ze moj Bobek odszedl ale widocznie to byl jego czas...kazdego dnia o nim mysle i strasznie mi go brakuje...wiem ze dzielnie walczyl chociaz strasznie cierpial...nawet w ostatnich minutach zamerdal ogonem na stole u weta i tak gleboko patrzyl w oczy...i usnął...i juz go nie boli...kurcze znow sie rozkleilam....:(

Posted

Bylismy dzis u weta i zalozylismy wenflon. Zaraz bede dawac kroplowke,mam nadzieje ze wszystko pojdzie sprawnie. Piesior czuje sie dobrze. Na czwartek na rano umowilismy sie na usg. Stres mam ogromny, bo pewnie znow uslysze ze stan beznadziejny i psa trzeba uspic.A Brutus gdyby nie mial tych ogolonych lapek po wenflonach to nawet nie widac byloby ze jest chory na cokolwiek. Bidulek moj kochany.
W czwartek bede rozmawiac w sumie z nowym wetem,takim ponoc najbardziej kumatym w naszej miescinie i ciekawa jestem co powie...tak bardzo chcialabym uslyszec cos pocieszajacego od niego.bylam juz u dwoch i zaden nie powiedzial ze bedzie ok, ze sa szanse zeby pies z tego wyszedl. A Brutus jak na zlosc im:) czuje sie coraz lepiej.kosmos jakis...
Jak oczko Skarbusia?

Posted

Megia ja ci powiem że nasz Cezar wyglądął lepiej niż miał wyniki tam nam kiedys powiedział weterynarz.Teraz wygląda super od stycznia nic mu nie było odpukać ,choc ja u mnie nie jestem pewna czy to były nerki?Ateż przerabiałam kroplówki nawet w domu itp.Ale nasz ma 2 lata w maju.

Posted

Martynka a u Twojego psiaka podejrzewano chore nerki? Mial mocznice czy co?
Bo ja wlasnie przerabiam teraz kroplowki, pies wraca do zdrowia a wg wetow juz dawno nie powinien zyc.Jutro jade z nim na usg to moze w koncu bedzie wiadomo w jakim stanie sa nerki. Bo narazie mial robiona tylko krew i mocz.
jak dlugo dawalas swojemu pieskowi kroplowki?

Posted

Nasz miał bardzo wysoki mocznik np 255 lu 140lub 124kreat 1,5 lub2,5lub 3,0statni raz miał badaną krew w lutym i miał mocznik30 kreat 0,5.Weterynarz stwierdził że ma mocznice a właściwie tak była reakcja organizmu po operacji łapy.Kroplówki miał podskórne codziennie przez dwa tygodnie,jak zaczął trochę jeść to do karmy w dodatku kociej dawałam leki impaktiwe rubenal ,potem jadł karmę suchą na nerki plus leki.I tak do lutego potem już skończyłam z lekami i z karmą choć przyznaje że dalej jestem jak na bombie wybuchowej jak chodzi o jego zdrowie.Sama nie wiem czy to nerki może wątroba nie miał nigdy usg raz badany mocz.Ciesze się z każdego dnia i tylko boje się aby nie wymiotował.Teraz Cezar je normalnie swoją starą karmę czasem biega za kotem ,jak byłam z nim na szczepieniu po tym wszystkim to wiesz mi weterynarz sam się zaskoczył że on tak super wygląda.Fakt że Cezar ma prawie dwa lata ,i że już raczej nic nie może mieć robione na narkozę bo strach ,może ci weterynarze coś zawali nie wiem już nie gdybam.Jak coś to pisz na gg 1717135.Pozdrawiam was serdecznie i wiem co przeżywacie trzymam mocno kciuki.

Posted

Szukam norm kreatyniny i mocznika u psow i zglupialam juz od tego wszystkiego. Udalo mi sie dzis wziac od weta pierwsze wyniki krwi Brutusa i chcialam porownac z normami.i niestety nic mi sie nie zgadza. Moze wiecie jakie sa normy? W wynikach mam kreatynine podana w jednostkach [I]µmol[/I]/L ([I]norma[/I] 88,4-150,3 [I]µmol)a moj piesio ma 14,45. Czyli wg tego to troche za malo tego ma. Mocznik ma podany w jednostkach mmol/l i ma tego az 501,40. A norme wg tych jednostek znalazlam 3,3-8,3 mmol/l.
I teraz zglupialam bo wogole mi tu nic nie pasuje.
Znacie moze normy tych wskaznikow albo moze wiecie gdzie znalezc jakies konkrety. Siedze od godziny i tylko tyle znalazlam
Dzieki za pomoc
[/I]

Posted

wyniki podaje sie tez w innych jednostkach, znalazlam stare badanie mojego Bobka...kreatynina norma 0,8- 1,7 mg/dl moj mial 6,7 mg/dl, mocznik norma od 20mg/dl -45 mg/dl moj mial 333,6 mg/dl

Posted

Dzieki za informacje. No wlasnie do tych norm ktore podalas moj wet porownuje te co ma moj psiak.tylko ze jednostki sie nie zgadzaja... Nie wiem o co chodzi.
Nastepne badania krwi mamy po 1 listopada,mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej.
dzis bylismy na usg i wg weta ( nowego bo zmienilismy) nerki sa w dobrym stanie obie,jak rowniez watroba i pecherz moczowy :)
Piesio czuje sie duzo lepiej,martwi mnie jedynie to ze sie trzesie bardzo czesto. Nie wiem czym to jest spowodowane...pewnie mocznikiem lub kreatynina.zgadza sie?
bo nie mysle ze jest mu zimno.no chyba ze sie boi kroplowek i ma stres ;)

Posted

Podczytuję Was regularnie i bardzo mocno trzymam kciuki za Wasze psiaki. My walczliśmy z PNN 2 lata. U Kinga nerki wyszły przypadkowo podczas badania krwi przed zabiegiem kastracji. Wyniki miał fatalne, już nawet nie pamiętam jakie, ale wetka powiedziała, że wiele psów z takimi wynikami po prostu umiera :( Po Kingu nie było widać absolutnie nic, miał świetny apetyt, nie chudł, piękna sierść, nawet z pyszczka mu specyficznie nie pachniało jak przy nerkach. Ponoć organizm potrafi się jakoś przyzwyczaić do takich podniesionych wyników i dlatego pies nie daje objawów. Co innego przy ostrej niewydolności, kiedy wyniki nerkowe skaczą z dnia na dzień niemalże. Walczyliśmy 2 lata o Kinga, 3 miesiące przed śmiercią był nadal w świetnej formie, wygrywał wystawy, nikt by nie uwierzył że to chory pies. Ogromne pogorszenie nastąpiło jakieś 2 tyg. przed śmiercią. Zupełnie stracił apetyt a co za tym idzie i siłę. Mocznik kompletnie go zatruł, Kinguś miał różne zwidy, bał się schodów, wchodził w dziwne miejsca, później w ogóle już nie wstawał, wynosiliśmy go na spacer to troszkę rozprostował łapki. Był to dla nas wszystkich bardzo ciężki czas, stwierdziliśmy jednak że nadszedł czas, aby pozwolić mu godnie odejść. Kinguś opuścił nas na dwa dni przed naszym ślubem.

Z kolei syn Kinga- Hoto miał ostre zapalenie nerek po przebytej bebeszjozie w kwietniu bodajże. Trzema łapkami był juz za Tęczowym Mostem. Nerki i wątroba uszkodzona. Długo żeśmy walczyli z tymi nerkami i tak naprawdę dopiero po wakacjach wyniki wróciły do normy. Możecie sobie wyobrazić jaką traumę przeżyłam, jak dowiedziałam się że nerki Hota nie pracują prawidłowo. Dzięki Bogu się udało.

Walczcie o swoje psiaki i pamiętajcie, że wyniki wynikami- ale najważniejsze jest samopoczucie psa.

Posted

Mam 7 letnią ONke, rok temu miała takie zaostrzenie z nerkami i teraz jest znowu. Zaczęło się od 4 kreat i 153 mocznika, potem 276 mocznika i 5,4 kreatyniny. Dostawała przez 4 dni kroplówki wyniki spadły do 267 i 5,0, kazali mi więc przejść tylko na leki no i wyniki nie co podskoczyly. Teraz od 1,5 tygodnia jest kroplówkowana. Sunia poczuła się zdecydowanie lepiej, zaczęła już normalnie jeść i szaleje na spacerze. Wczoraj jednak podjechałam skontrolować wyniki i facetowi się stale wykłuwała jakiś gamoniek i pobrał jej trochę za mało krwi co mi sugerował. Wyniki po tym wyszły kosmiczne bo mocznik niby lekko spadł, ale kreatynina wzrosła z 5,3 na 7,9 :(. Chciałam powtórzyć dzisiaj wyniki, ale jakoś nie bardzo chcieli żebym to robiła, powiedzieli, że dopiero we wtorek. Czy mieliście takie doświadczenia, żeby pies się świetnie czuł przy takim nagłym skoku kreatyniny? Ja mam wciąż nadzieję, że tam był problem z tą małą ilością krwi no i była po spacerku co dodatkowo mogło podnieść kreatynine.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...