nescca Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Chyba znam już przyczynę. Waldek po przybyciu do nas Barika nałożył mu słomy na drewniany podest przed budami...w razie gdyby chłopak chciał poleżeć na zewnątrz to żeby miał miękko.Nasz Bari regularnie zaczął się wypróżniać na tę słomę .. potraktował ją jak ekologiczne WC. Po jakimś czasie Waldek słomę wywalił ,ponieważ była zawilgocona ....i ot cały problem. Barik chyba uznał ,że skoro wyniesiono Mu ubikację to załatwiać się nie należy. To wszystko obgadaliśmy już po tym jak wróciłam ze "SPACERU" z "małym" Kurczę....to bardzo mądra bestia ten nasz Bariczek. Dziś moj TZ znów wrzucił trochę słomy do boksu. Zobaczymy czy jutro będzie koopka. A tak na marginesie.... we wtorek będzie wetka. Chcę zaproponować podanie chłopakowi antybiotyku. Miejsce pojajeczne zbyt długo się paprze. Według mnie to Go boli .... i pewnie jest to również przyczyną Jego zachowań. Co o tym sądzicie? Quote
monica_26 Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 Chciałam wlasnie wytłumaczyć co może być przyczyna braku koopki, ale nescca już napisała.;) Słoma jest więc teraz Barik powinien się załatwiać normalnie, odzyskał wc. Nadal pod skórą zbiera się ropa, więc antybiotyk mógły pomóc to rozgonić. W pyszczku też najprawdopodobniej popsuty zębol( z tyłu) stąd ten nieprzyjemny zapach, o którym kiedyś pisałam. Jutro Bari będzie oglądany przez pania wetkę, zobaczymy co zadecyduje. Wszystkie informacje jutro przekażę. Brakuje 50 zł stałych deklaracji do hoteliku. Quote
monica_26 Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 Dzisiaj z wizytą u psiaków Lilki była pani wetka,wiec Barika nie ominął przegląd. Rana po kastracji nie jest bardzo zaogniona, nie wygląda to najgorzej. Zęby w kamieniu, jeden dość mocno zepsuty, ale póki co nie będziemy tego ruszać- zbyt duży stres. Bari dostał antybiotyk 2x1 tabl. przez 4 dni. Koopki nadal nie robi, ma słomę rozrzuconą, a mimo to nie załatwia się, tylko dlaczego:-( Apetyt troszke gorszy.Chodzi codziennie na spacery. Podczas wyprowadzania kładzie się na ziemię, wtedy Nescca bierze go na ręce, stawia dalej i Bari zaczyna biec, a Beatka za nim. Czasami popiskuje na rękach,kiedy nescca go niesie.Wprowadzony do boksu, nie biegnie do budy i nie zwija sie w kulkę, aby stac się niewidocznym dla wszystkich. Raczej spokojnie kładzie sie w budzie wystawia łapki i pycholka. W kojcu nadal ma towarzystwo, ale nie jest zainteresowany sunią. Bedą zdjęcia Bariczka. To wszystko z bieżących, dzisiejszych informacji od nesccy. Quote
zachary Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 Rana po kastracji nie jest bardzo zaogniona?....Jesoooo, kiedy dziadunio miał ten feralny, koszmarny zabieg? Mój psiunio, choć też już miał swoje lata, w kilka dni po kastracji doszedł do siebie, a Baruś już tyle czasu?...... Quote
nescca Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 [quote name='zachary']Rana po kastracji nie jest bardzo zaogniona?....Jesoooo, kiedy dziadunio miał ten feralny, koszmarny zabieg? Mój psiunio, choć też już miał swoje lata, w kilka dni po kastracji doszedł do siebie, a Baruś już tyle czasu?......[/QUOTE] Zachary....wszystko wskazuje na to ,że Bariczek nie był leczony po kastracji antybiotykiem. Chcąc uniknąć bana nie skomentuję tego. Quote
zachary Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Nesca, a co tu komentować?....Oby mu się szybko wygoiło....I rana i psia dusza.... Quote
nescca Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Wizyta i leczenie Bariczka to koszt 28zł + 10 zł za dojazd wetki. Mam nadzieję ,że antybiotyk prędko zadziała . Quote
ULKA12 Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 [quote name='nescca']Zachary....wszystko wskazuje na to ,że Bariczek nie był leczony po kastracji antybiotykiem. Chcąc uniknąć bana nie skomentuję tego.[/QUOTE] Z tego co ja wiem, Bari dostał w schronisku jakiś antybiotyk. Potem jak był u mnie przyjechał weterynarz i dostał betamox, dwie dawki (ten antybiotyk działa 2 dni), drugą dawkę dostał w dniu w którym zwiał. (informacja o tym jest w moich poprzednich postach) Problem chyba w tym, że ta kastracja była tak inwazyjna. Teraz juz takich kastracji się nie wykonuje. Gdy mój wet robi kastrację to jest to mała ranka, która się szybko goi, nigdy nie wycina całej moszny, tak jak to zrobiono u Bariego, dlatego ta rana jest tak duża. Quote
nescca Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Bari dziś był dwa razy na "spacerze" Zrobił koopkę i pieknie zjadł śniadanko. W ciągu dnia nawet leżał przed budą na słomie. Może...... jak myślicie? Quote
nombre Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 Moze sie facet zorientowal ze wcale nie jest tak zle dostawac jedzenie pod pycholek a nie go szukac, i lezec w cieplym poslaniu jak na dworze sniezyca Quote
Lu_Gosiak Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 [IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/img_2408.jpg[/IMG] [IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/img_2409-1.jpg[/IMG] [IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/img_2411.jpg[/IMG] [IMG]http://i814.photobucket.com/albums/zz61/gotych/img_2412.jpg[/IMG] Quote
zachary Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 Czyli jest tak, jak być powinno, i super! Fajnie siwulec wygląda w tej budzie na sianku... Quote
nescca Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 [quote name='zachary']Czyli jest tak, jak być powinno, i super! Fajnie siwulec wygląda w tej budzie na sianku...[/QUOTE] Tak Zachary..... ale widzisz tą rezygnację w oczach? Ona przeraża mnie najbardziej. Nieba bym mu uchyliła aby tylko już powoli wracał do żywych..... zobaczymy czy coś da to wyciąganie z budy. Mam nadzieję..... Waldzio z Lilą wyciągają Go codziennie....nawet po 2 razy. Spacer ,koopa , poniuchanie śniegu i z powrotem ..... Quote
zachary Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 Tak, coś smutnego w tych oczach jest, ale ja go wcześniej nie widziałam, więc nie wiem, jaką on ma minę od zawsze...Trzeba obserwować ogon... Quote
kaja555 Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 ale na smyczy już chodzi a nie leży, więc chyba jest mały postęp Quote
AgusiaP Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Jejku jaki on kochany na tym ostatnim zdjęciu Quote
monica_26 Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Dzisiaj dobre wieści: Barik zaczął sam wychodzić z budy!!!:lol::lol::lol: Lilka dzisiaj do niego przemawiała monolog, ale uważnie słuchał;) i chetnie z budki wyszedl. Nawet sunią się zainteresował. Codziennie spacerki, apetyt jest. Antybiotyk podawany, dzisiaj trzeci dzień. Trzymajcie kciuki, oby to była poprawa!!!! Lu_Gosiak - dziękujemy za fotki Barika:lol: Quote
zachary Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Oooo, super! Lilka, coś Ty do Bariczka mówiła?.... Quote
UBOCZE Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Proszę, zajrzyjcie... Mamy na Podkarpaciu nową psią smalcownię... Każda rada, co robić, przyda się... [URL="http://www.dogomania.pl/threads/197530-Pomocy!!-Podkarpaci******-giną-w-quot-smalcowni-quot-cała-wieś-kupuje-smalec-psi"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1975...uje-smalec-psi[/COLOR][/URL]!!! Quote
hotel_lilki Posted December 6, 2010 Posted December 6, 2010 Zachary! teraz nie pamietam co mówiłam...ale ważne, że pomogło i pomaga nadal. Z budy wychodzi, ale spacery to jeszcze problem...przejdzie parę kroków i kładzie się...i tak kilka razy poczym wnosimy go do budy bo sie zaprze i koniec. mam nadzieję, że i to minie... Quote
nescca Posted December 6, 2010 Posted December 6, 2010 [quote name='UBOCZE']Proszę, zajrzyjcie... Mamy na Podkarpaciu nową psią smalcownię... Każda rada, co robić, przyda się... [URL="http://www.dogomania.pl/threads/197530-Pomocy!!-Podkarpaci******-giną-w-quot-smalcowni-quot-cała-wieś-kupuje-smalec-psi"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/1975...uje-smalec-psi[/COLOR][/URL]!!![/QUOTE] Poinformowalam Przystań Ocalenie i Pogotowie dla Zwierząt. Obiecano szybka pomoc w tej sprawie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.