Jump to content
Dogomania

Debil z dobermanem na spacerze, grrrrrrr...


dzurga

Recommended Posts

Hej!!

Nie wiem czy to dobry temat ale przyznam ze nawet niechce mi sie szukac odpowiedniego ani tym bardziej zakladac nowego...Otoz jakies 15 min temu wrocilam ze spaceru z moimi psami-suka morderca i malym niewinnym :evil: Cala sie nadal telepie i mysle cobym teraz zrobila!A wiec dzisiaj dostalam-w sposob doslowny-za "rase"(a raczej podobienstwo, bo jest bez rodowodu) mojej sunki :evilbat: Wracac mialam juz do domu ze spaceru-sunka w parku chodzi o tej porze zarowno na smyczy jak i w kagancu- i moze to byl blad?Rzucilam jeszcze Rocky'emu(JRT)kulke kiedy podbiegla do mnie sredniej wielkosci,mlodziutka jeszcze kudlata suczka-jej wlascicielka stala kilkadziesiat metrow ode mnie i nawet nie raczyla jej zawolac;nie mam pojecia jak to sie stalo w kazdym razie Metka przygniotla mala(nadzwyczajniej chciala sie bawic ale to nie ta waga) a ta w straszliwy sposob zaczela piszczec-ale nie uciekac(na pewno nic jej sie nie stalo-bo zapraszala Mete potem do zabawy,a moj sucz odwzajemnial zaczepki)baba nawet sie z miejsca nie ruszyla,wiec zaczelam krzyczec niech wezmie swojego psa!Kobieta zaczela prawie biec-myslalam ze zeby ja zabrac-ale sie pomylilam...Babszytl rzucil sie na mnie z piesciami i uderzyla mnie w twarz(mam cudnego siniaka)ze takich ludzi jak ja trzeba do pier*** zamykac a takie psy usypiac(jej sunka wowczas latala w kolko bo myslala ze to wspaniala zabawa).Staralam sie jakos wycofac ale baba dalej mnie okladala-w koncu Metka zareagowala skoczyla na nia i prawie przewrocila(chciala ja raczej powalic niz zrobic krzywde)wtedy troche wychamowala ale zaczela sie drzec cos w stylu "Ludzie!to pies morderca!policje wzywac!"Poki zajeta byla robieniem z siebie ofiary oddalilam sie i poszlam do domu :( Czy w tym spoleczenstwie da sie normalnie zyc z Rottem?! :evil:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 98
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Asiunia matko boska co za babsztyl moja historyjka to lajcik przy tym - czyli Twój pies na to wychodzi nie powinien chodzc w kagańcu!! Może by jej kawał tej wrednej ... wygryzł :-?
Bardzo mi przykro naprawdę Ci współczuję ale nie masz swiatków chyba i na razie nic się nie da zrobić .... :evil:
pozdrowionka

Link to comment
Share on other sites

Asiunia, wszyscy wiemy,że racja jest po Twojej stronie, nic innego mi nie pozstaje tylko współczuć Ci, bo wszyscy, którzy znają historię Twoją i Twojej suńki wiedzą, jakiego masz psa.
A teraz możesz tylko się cieszyć,że masz psa mądrzejszego od jakiejś wariatki i szybko przyłożyć do tego siniaka coś zimnego,żebyś przynajmniej nie spuchła. Spuchnąć pozwalam Ci tylko z dumy :D

Babą się nie przejmuj głupia jest i pewnie głupia zostanie.

Link to comment
Share on other sites

Hej!!

Dzieki kochani!Policje faktycznie mozna byloby i wezwac-tyle ze nie wiem czy warto?Biedna kobiecina ze szczeniakiem kontra Rottek ktory nie dosc ze poturbowal jej sunie to jeszcze probowal ja zezrec-sprawa raczej oczywista..tym bardziej ze ja nie jestem pelnoletnia a wszyscy wiemy jaka ciesza sie opinia :roll: swoja droga nie myslalam wtedy zeby czekac na policje-chcialam isc jak najszybciej do domu i przyznam ze balam sie czy Meta nie rzuci sie drugi raz... :(

Link to comment
Share on other sites

Niestety masz rację...sytuacja w oczach policji bez świadkow mogłaby dziwnei wyglądac...

Z tego co piszesz to Metka jest bardzo zrównowazona...nie atakuje bez powodu...mozesz być pewna, że stani w twojej obronie jak zajdzie taka potrzeba...Zuh sunia...

Puchnij z dumy... :wink: I zimny okład na siniaka...słuchaj ajki...:calus:

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam pełno różnych takich przypadków... Może też coś opowiem

Saba jak wiecie została zabrana z schroniska jest dość trudnym psem.Schronisko ukształtowało jej dość mocno charakter i jest agresywna stosunku do obcych niektórych psów które pierwsze się na nią rzucą musi pies ją sprowokować , bo ona nigdy nie atakuje pierwsza. Dlatego jak chodzę z nią na spacerach w kagańcu i na smyczy. Idzie sobie gostek psem podobnym do doga argentyńskiego oczywiście spuszczonym. Ja cała przerażona bo pies podchodzi w naszą strone. Właściciel idzie i gada sobie przez komórkę. Saba siedzi ale już takim wzrokem wpatrzonym w owego psa. Ja zaczynam krzyczeć do właściciela, żeby wziął psa bo może źle się to skończyć. Dog nagle zaczął biec w naszą strone ja przerażona stanełam jak nadalej od Saby, żeby mnie nie urzarły. Dog chwycił Sabe za tylną nogę tak szybko,że Sabcia się nie zoriętowała i miała metalowy kaganiec i ciach z całej siły przyłożyłą psu w głowe. Właściciel odrazu do psa podbiegł jak zobaczył,że jego pies lezy na ziemi. I na mnie zaczął krzyczeć, że prawie mój pies zabił mu jego. Saba grzecznie siedziałą gostek jeszcze psa nie zdążył wziąść na smycz a znów rzucił się na moją Sabe. To ja tu zaczełam gadać, czemy pies nie jest kagańcu i na smyczy jak się rzuca na mojego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KaRa_TC']. To ja tu zaczełam gadać, czemy pies nie jest kagańcu i na smyczy jak się rzuca na mojego psa.[/quote]


[b]Kara_TC [/b]a co szanowny debil odpowiedzial!?

Z tego co czytam, to nie tylko male rasy sa narazaone na ataki. :cry:

[b]Asiunia[/b]
Kobieta na pewno ma cos z glowa!

Do ludzi naprawde strach sie odzewac, a co dopiero zwrocic uwage?! :cry:

Link to comment
Share on other sites

Anii moja suczka jest średnia i musze miec oczy dookola glowy małego psa odgonię albo Lilith burkaniem najczęsciej go wystraszy chociaz zdarzają się samobójcy... :evil: a duży wryyy i wlasciciele duzych czuja się bezkarni, bop sa przekonani, że ich pies sobie poradzi z mniejszym i chyba napawa ich to wątpliwą dumą :-? Najbardziej nie lubie jak wielki pies jak tylko zobaczy moja sukę zaraz próbuje na nią włazic (kopulacja) moja suka jest po operacji kolana i takie obciążenie to straszne zagrożenie - włascicel w tym czasie ma swojego pupila w .... Jak jednak pomyslę ze mój pies mógłby byc np. dominującym samcem to nie wiem gdzie bysmy na spacer codzili żeby nie było zagrożenia!
Coraz bardziej upewniacie mnie w przekonaniu, że nie warto byc odpowiedzialnym i zakładać psu kagańca, bo rzucające sie psy najczęsciej ich nie maja nich nasz pies ma szanse obrony - wiem że mój pogląd jest kontrowersyjny, ale po przeczytaniu historyjek :evil:
pozdro

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']
Coraz bardziej upewniacie mnie w przekonaniu, że nie warto byc odpowiedzialnym i zakładać psu kagańca, bo rzucające sie psy najczęsciej ich nie maja nich nasz pies ma szanse obrony - wiem że mój pogląd jest kontrowersyjny, ale po przeczytaniu historyjek :evil:
[/quote]

Patka to bedzie Twoj wybor, ale mysle, ze jestes odpowiedzialna osoba i podejmiesz sluszna decyzje :)

Moj pies wazy osiem kilo i ja tez na spacerach obracam sie na wszystkie strony.

Przed atakami tego nie robilam. Pierwszy atak nastapil wlasnie z tylu i to byl dla mnie moze wiekszy szok niz dla psa. Zaatakowal nas pies wielkosci cielaka (cos ze skrzyzowania azjaty z bernardynem).

Pies po dwoch dniach, o wszystkim zapomnial, ale ja nie :cry:

Socjalizacje przeszedl znakomicie i nie boi sie zadnego psa.
Na dowod tego wklejam zdjecia z mlodosci :wink:

[img]http://foto.onet.pl/upload/29/87/_410969_n.jpg[/img]

[img]http://foto.onet.pl/upload/14/21/_410971_n.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Patka']Anii moja suczka jest średnia i musze miec oczy dookola glowy małego psa odgonię albo Lilith burkaniem najczęsciej go wystraszy chociaz zdarzają się samobójcy... :evil: a duży wryyy i wlasciciele duzych czuja się bezkarni, bop sa przekonani, że ich pies sobie poradzi z mniejszym i chyba napawa ich to wątpliwą dumą :-? Najbardziej nie lubie jak wielki pies jak tylko zobaczy moja sukę zaraz próbuje na nią włazic (kopulacja) moja suka jest po operacji kolana i takie obciążenie to straszne zagrożenie - włascicel w tym czasie ma swojego pupila w .... Jak jednak pomyslę ze mój pies mógłby byc np. dominującym samcem to nie wiem gdzie bysmy na spacer codzili żeby nie było zagrożenia!
Coraz bardziej upewniacie mnie w przekonaniu, że nie warto byc odpowiedzialnym i zakładać psu kagańca, bo rzucające sie psy najczęsciej ich nie maja nich nasz pies ma szanse obrony - wiem że mój pogląd jest kontrowersyjny, ale po przeczytaniu historyjek :evil:
pozdro[/quote]

Mam ten sam problem- usilne próby "wybziukania" mi suki ale na to jest dobry sposób albo specjalny pieprz którym posypuje sie psia pupe i juz psy nie maja pociągów albo dezodorantem po pysku- ewentualnie lakier do włosów, ja kilka razy musiałam brzydko mówiąc wyjachąc z kopa takiemu psy ale prawda jest taka ze to własciciel powinien dostać. Jak cos takiego sie przytrafia mówie właścicielowi- jeszcze raz sie to powtórzy i dzownie po straż miejską, baba ode mnie z osiedla której dog zaatakował jamnika juz jest w schronisku a baba zapłaciła kare.

Link to comment
Share on other sites

Monika ja nigdy nie uzywam przemocy do apsztyfikantów, radze sobie slownie albo sama psa sciągam z mojej suki (pogryzień się nie boję - lata praktyki ;)) To prawda własciele powinni dostać burę ale najczesciej nie ma ich w polu widzenia :evil: Nie moge urzywac pieprzowych preparatów, bo mam i inne zwierzaki w domu. Nigdy takze nie zniżam się do agresji jeśli mi takowa okazuja nieodpowiedzialni własciele, jednak nie miałam takiej sytuacji jak Asiunia - wszystko przede mną :(
anii :D slodkie maleństwo
pozdro

Link to comment
Share on other sites

co do zniżania sie do agresywnych zachowan, jak podlatuje jakis kundel to dla mnie najważniejszy jest mój pies i samo przykonywanie agresora "zostaw pieseczku moja arie" nie jest skuteczne, ja generalnie nie dopuszczam w ogóle do takiej sytuacji zeby jakis pies na nia mógł skoczyć a jak juz raz skoczy to mu sie dostanie i więcej sie to nie powtarza. O błąkaniu sie bezpańskich szczególnie ahresywnych psów trzeba zawiadamiać straz miejska oni powinni zorganizować łapanke i wywiezc psa do schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Jak to czytam, to juz wlasciwie nie wiem kogo tu wykastrowac ( a moze jakis maly zabieg na mozgu ??) psom czy moze bezmyslnym wlascicielom :evilbat:
Po raz kolejny ciesze sie ze mam duze zwierzatko. ktore jakby cos, to powinno sibie poradzic.a kaganiec zakladam tak zeby jednym ruchem zdjac - niech psiura ma szanse sie bronic , juz obojetnie czy zaatakuje jamnik czy ON czy jeszcze cos innego

Link to comment
Share on other sites

Patka, ja przestalam suce zakladac kaganiec. Od dziecka w kagancu chodzila bo chcialam byc taka odpowiedzialna i powazna i nie straszyc ludzi rottweilerem. Suka przestala nosic kaganiec jak przez ponad rok laskawa policja nie mogla zlapac w mojej okolicy brutalnego gwalciciela - stwierdzilam, ze strach o wlasny tylek (doslownie i w przenosni ;) )jest dla mnie wazniejszy niz czyjes samopoczucie. Poza tym biorac pod uwage wszechobecny debilizm i psychiczne owczarki, boksery i jakies dziwne szczekacze biegalace po osiedlu niech suka ma przynajmniej szanse sie bronic jak sie na nia cos rzuci.

Link to comment
Share on other sites

Jak czytam Wasze opowieści to strach wychodzić z domu:(
Na szczęście chodząc na spacery z moimi suniami: weimar i beagle jeszcze większych kłopotów nie miałam. Jak widzę psa, który mi się nie podoba do zawczasu odchodzę w inną stronę. A jakieś drobne kłótnie suk na razie nie są grożnie. Draka nie ma pojęcia, że coś możę być agresywne:( i jak coś na nią warczy to ona odchodzi na kilka metrów i szczeka (robi wielką głupotę bo jeszcze tym prowokuje ale niestety nie mogę jej tego wytłumaczyć :roll: )
Mam tylko jedną znajomą airrdel terierkę (przepraszam nie kojarzę jak to pisać), która zawsze jest luzem i podchodzi do Draki warcząc okropnie, boję się, żę pewnego razu się rzuci, ale właścicielka wciąż uważa, że suka nic złego nie robi:(

A co do bestii w oczach ludzi to... rott luzem bez kagańca to miły piesek, rott na smyczy i w kagańcu to potwór!
Głupia sprawa, bo psy powinny nosić kagańce z racji ustawy, ale ludziom chyba słusznie się kojarzy, że kaganiec ma pies agresywny.

Moja kagańca nie posiada a i tak nie potrafiłaby się bronić:(

Link to comment
Share on other sites

Moja tez z obroną wlasna ma problemy. Jak sie na nia rzucila suka ONa to moja gapa stala zdziwiona i zdezorientowana i nie wiedziala co jest grane dopoki pancia skutecznie nie wkroczyla do akcji recznie tlumaczac ONce, ze z zebami precz od mojego dziecka ;)
natomiast licze, ze jakby co to mnie obroni - a kaganca nie nosi bo tak sobie kalkuluje, ze tylko spory debil bedzie zaczepial kobiete z rottweileram a juz zwlaszcza z rottweilerem bez kaganca.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szaraduszka']
A co do bestii w oczach ludzi to... rott luzem bez kagańca to miły piesek, rott na smyczy i w kagańcu to potwór!
Głupia sprawa, bo psy powinny nosić kagańce z racji ustawy, ale ludziom chyba słusznie się kojarzy, że kaganiec ma pies agresywny.

:([/quote]

Jesli widze wlasciciela z psem na smyczy i w kagancu, to mysle sobie:"O jaki kulturalny i przytomnie myslacy czlowiek".

Po prostu tak powinno byc.

I to od zawsze tak myslalam, nawet kiedy jeszcze psa nie mialam, a moja psiomania byla uspiona :wink: .

Ostatnio widzialam taka scenke. Facet pozywia sie w chinskiej knajpie, a na zewnatrz przywiazany jest jego pies. Na dosc dlugiej smyczy, a chodnik dosyc maly. Pies typu bullowaty bez kaganca, wije sie i skacze przed oknem, a pan spokojnie sie posila. Kto boi sie psow, mialby problem z przejsciem kolo tego psa, bez wzgledu na to, czy on agresywny, czy nie.

Link to comment
Share on other sites

Mi sie tez kiedys wydawalo, ze suka powinna nosci kaganiec bo to duzy pies i inni ludzie sie stresuja, bo jej nie znaja, nie wiedza ze jest lizak itp.
A teraz mam innych ludzi w glebokim powazaniu(tzn dobra, nie mam i sie nadal troche przejmuje ale nie az tak zeby suka miala zakladany kaganiec ;) ). Jakos wlasciciele niezrownowazonych szczekaczy z mojego bloku nic sobie nie robia z tego, ze maja agresywne psy, obryzajace moja suke po nogach albo zwyczajnie ja denerwujace bieganiem dookola i obszczekiwaniem. To niby dlaczego ja mam sie przejmowac?
Staram sie unikac zagrozen, schodze szczekaczom i innym podejrzanym z drogi ale wierzcie mi, czasem to mnie tak ku...ca cisnie ze juz mam tego dosc.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dzurga']Staram sie unikac zagrozen, schodze szczekaczom i innym podejrzanym z drogi ale wierzcie mi, czasem to mnie tak ku...ca cisnie ze juz mam tego dosc.[/quote]


Mam to samo, bo czasami tez bym chciala spuscic malca ze smyczy, albo chociaz pochodzic z nim po takim duzym obszarze zieleni za blokiem. Tylko szanse na to sa niewielkie, bo tam wszyscy wlasciciele spuszczaja swoje "grzeczne" pieski ze smyczy, o kagancu nie wpsomne, bo chyba ich nie stac.
Dzis na spacerze, dokladnie policzylam, bo sie przeszlam wlasnie na ten obszar zieleni. Na 10 psow jeden mial kaganiec, tylko, ze ten pies jest juz wiekowym On-em. No i moj pies byl na smyczy. Reszta (kundelki, dogopodbny, bokser, shar pei) :motz: biegala luzem bez kagancow, a wlasciciele byli gdzies daleko, daleko... :bigcry:

Twoj pies moze sie obronic, moj nie ma zadnych szans.
Z tego co sie orientuje masz mopsa, czyli poznasz uroki wychodzenia z malym psem na spacery.

Link to comment
Share on other sites

Powiem ci, ze az sie boje co to bedzie jak zaczne wychodzic z Buba. Bede chyba zabierac tez jednoczesnie Ruda, to moze nikomu nie przyjdzie do glowy coby zaczepiac male mopsie szczenie jesli obok idzie dorosla rottweilerka.
A nich mi tylko ktorys z tych rozszczekanych kundli sie zblizy do Bubislawa w niecnych zamiarach, grrrrrrrr...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...