Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

oczywiście zdjęcie zrobione w trakcie, ta dziura na dole nie została :D

to jest ciekawe, jak wklejam fajne fotki to marudzą wszyscy ,że nudno , a jak wkleiłam gniota to pustka w galerii :diabloti::diabloti:

Posted

a ktos gdzies o owerlocku mowil?!
moze warto by bylo takiego se zainstalowac w miejscu pracy hihihi

ale manualnie jestes bardzo utalentowana szacuneczek
a dobrze ze masz tyla roznej roboty wisz jak sie wyrobisz ? bedzie mozna wirtualnych porad zasiegac hihihi

Posted

Anetta , miał jakiś wypadek, nie mam pojęcia jaki - wiadomo jak jest z kotami - wywieje z domu a potem wróci po paru dniach/tygodniach z olbrzymią starą raną na mostku...Dziś rano podobno było z nim bardzo kiepsko, miał temperaturę właściwie agonalną 35,5 , pod wieczór było już 37,7 czyli ciut się poprawiło... Jest pod kroplówką cały czas, strasznie blady jest . Badania krwi wyszły nawet ok, miejmy nadzieję,że wyjdzie z tego ....

Posted

gniot, nie gniot, a mi się tam podoba ;) tylko eria, a co Ty temu kotu tu zszyłaś bo ja się nijak nie moge zorientować?

[URL]http://img825.imageshack.us/img825/1594/zdjcia0129aa.jpg[/URL]


[quote name='eria']oczywiście zdjęcie zrobione w trakcie, ta dziura na dole nie została :D[/QUOTE]

no właśnie tak się zastanawiałam czemu tyle luzu ;)

Posted

I ta fruwająca jak i wodna rusałka bardzo mi sie podoba:loveu:
a co do fotki z raną to jedynie ta dziura niezszyta jeszcze tak jakos mnie przeraza;) ogolnie szewek profesjonalny i czysciutki hehe
a Ty to masz nerwy z stali bo ja bym tego nie umiala robic;)

Posted

Kociasty lepiej! Ma już normalną temperaturę, rzuca się z apetytem na royalowe paszteciki i stawia opór przed mierzeniem temperatury i zastrzykami , co znaczy ,że czuje się lepiej. :)

Posted

[quote name='eria']Kociasty lepiej! Ma już normalną temperaturę, rzuca się z apetytem na royalowe paszteciki i [B]stawia opór przed mierzeniem temperatury i zastrzykami [/B], co znaczy ,że czuje się lepiej. :)[/QUOTE]

Tak, to zdecydowanie przesądza o lepszym samopoczuciu :diabloti:

Posted

[IMG]http://i602.photobucket.com/albums/tt106/eria1/PA037878.jpg[/IMG]

[IMG]http://i602.photobucket.com/albums/tt106/eria1/PA037883.jpg[/IMG]

[IMG]http://i602.photobucket.com/albums/tt106/eria1/PA037888.jpg[/IMG]

[IMG]http://i602.photobucket.com/albums/tt106/eria1/PA037905.jpg[/IMG]

[IMG]http://i602.photobucket.com/albums/tt106/eria1/PA037899.jpg[/IMG]

Posted

Dzisiaj z Foxi będziemy nocować w klinice. Kto to widział ,żeby w robocie spać nie ?:evil_lol:
No ale stwierdziłam, że zupełnie nie opłaca mi się o 23 wracać do domu po to by o 5.20 wstawać i znowu jechać do pracy. ;)
Miejmy nadzieję,że nocka będzie spokojna bez atrakcji typu skręty żołądka, cesarki, wypadki komunikacyjne itp...

Posted

Foxi się łatwo dostosowuje tak że o to się nie martwię. Obawiam się raczej trochę, żeby za bardzo nie rozpaczała jak ja będę na dole pracować a ona zostanie sama w pokoju ;) Ale powinno być OK.

Posted

[quote name='eria']Dzisiaj z Foxi będziemy nocować w klinice. Kto to widział ,żeby w robocie spać nie ?:evil_lol:
No ale stwierdziłam, że zupełnie nie opłaca mi się o 23 wracać do domu po to by o 5.20 wstawać i znowu jechać do pracy. ;)
Miejmy nadzieję,że nocka będzie spokojna bez atrakcji typu skręty żołądka, cesarki, wypadki komunikacyjne itp...[/QUOTE]

Ło matko , a myślałam że to ja zapracowana jestem .
Jak nocka ?

Posted

Wróciłam z pracy. Masakra, oka nie zmrużyłam , łóżko niewygodne,poduszki nie miałam, ;) Ale na szczęście bez nagłych wypadków klinicznych. Foxi była grzeczna, zajęła kanapę i przeczekiwała moją nieobecność:lol:. Ale stres miała duży, nie da się ukryć, czasem chwilę popłakała jak wychodziłam od niej, ale tylko chwilę. Noc też sobie ładnie przespała na kocyku obok łóżka. Dzisiaj poprosiłam koleżankę, naszą specjalistkę kardiologa o zrobienie Foxi EKG ( w 2007 miała stwierdzony blok przedsionkowo-komorowy i arytmię serca) - serducho moje kochane zdrowe jak dzwon ! Wzorcowe wręcz!:multi::multi::multi::loveu:

Kot szyty był ,jak gdzieś wcześniej napisałam, w okolicy mostka, za przednimi łapami przez cały brzuch 'w poprzek' . Niestety jak to było do przewidzenia, paprało się mocno i szefowa postanowiła otworzyć tą ranę- musi zagoić się bez szycia. Co będzie bardzo długotrwałe :-(. Ale kot jest stabilny, czuje się dobrze, ma apetyt. Nie jest źle;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...