Jump to content
Dogomania

KAJTUN po 3 latach w hoteliku u Murki - czy odnajdzie się w DS...?


inka33

Recommended Posts

Inko, odebrałam Twoje PW. Jestem z Kajtunem od początku i tak zostanie... Na tę chwilę nie mogę wspomóc go finansowo, bo FPR Złoty Pies ma pod opieką dwa agresywne psy, które wyrwaliśmy spod igły (najłatwiej niektórym się podejmuje decyzję o uśpieniu psiaka ...wrrrrr) a jakie to są koszty - to nie muszę Was przekonywać :(.
Mam nadzieję, że zmiana otoczenia wpłynie pozytywnie na tego psiaka i wyjdzie na prostą. Trzymam nieustannie kciuki....

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję wszystkim za każdą pomoc!
Dotychczasową i przyszłą.

Jest mi potwornie smutno i przykro.
Że nie daliśmy rady. Że popełnialiśmy kupę błędów.
Że nie jesteśmy w stanie podołać naprawienia sytuacji u nas.

Szczególne podziękowania w tym momencie ślę do cioteczki Czorcik.
Że mimo marniutkiej nadzieji dała Katunowi i nam jeszcze jedną szansę.
Po spotkaniu z p. Jolą Ł., która ma naprawdę cudowne podejście do psów,
po przeanalizowaniu naszych możliwości, niestety doszliśmy do wniosku, że
ewentualne dalsze próby wychowania Kajta niejako od nowa są ponad nasze siły...

Skontaktowałam się wreszcie z Murką - z czym dotąd jeszcze zwlekałam, nie chcąc się wciąż przed samą sobą przyznać, że ta trudna dla nas decyzja jest chyba w tej chwili najlepsza dla Kajta... To jest z jednej strony kochany psiak,
a z drugiej strony - przy pewnych naszych nieumiejętnościach - nieprzewidywalny...

Pragnę, by kiedyś mógł być w końcu spokojny i szczęśliwy - nawet jeśli nie może tak być u nas...

Więcej już nie jestem w stanie dziś napisać, przepraszam. :(

Edited by inka33
Link to comment
Share on other sites

To bardzo trudna decyzja. Wszystko to co zrobiłaś, niezależnie czy z błędami czy bez błędów, świadczy o Twoim wielkim zaangażowaniu i odpowiedzialności, zbyt rzadko spotykanej szczególnie w przypadku psów tzw. trudnych.
Decyzja o przekazaniu Kajtuna do Murki, która ma dobra opinię, jest chyba najlepsza, jaką na ten stan możesz podjąć.
Nie wszystkie zamierzenia udaje się zrealizować. Nie wszystkim zwierzętom możemy pomóc.
Być może jest gdzieś taki człowiek, który będzie dla Kajtuna autorytetem i poradzi sobie z problemami.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam za słowa otuchy... :oops:
...ale długo jeszcze nic nie będzie mnie chyba w stanie pocieszyć... :sadCyber:

Dzięki, Malibo, za wpłatę. :)

Niewykluczone, że koszty transportu będą nieco mniejsze, bo będą jutro jechać jeszcze inne pieski, ale szczegóły to już może Murka napisze... albo przekażę, jak się dowiem, ile wyszło.

PS. Odwiedził nas dziś spacerowo Guliwer z TŻką - dzięki!
a Kajt odważył się na chwilę wskoczyć do parkowego "stawu" (...kaczki...). :)

Edited by inka33
Link to comment
Share on other sites

Inko,
oczywiście, ze wesprę Kajtuna. Podaj proszę tylko, ile miesięcznie potrzebnych jest pieniędzy, zebym mogła jakoś się do tej kwoty ustosunkować. Obiecuję regularnie wplacać, tak długo, ile będzie trzeba. W tym momencie nie jestem w stanie podać kwoty, ale na pewno do końca miesiąca się określę. Murka prowadz bardzo fajny hoteik. Jestem jej fanką i coć nie piszę na wątkach psów, które sa u niej, to zaglądam tam z najwiekszą przyjemnością. Możesz o tyle być spokojna, ze Kajtun będzie dobrze na pewno zaopiekowany.

Link to comment
Share on other sites

Lidko, dziękuję. Za wszystko. :iloveyou:

Koszt m-czny hotelowania to 360zł-372zł (12zł dziennie).
W cenę wliczona jest już karma - tylko nie wiem, czy każda (jeśli chodzi o poziom cenowy).

Dodatkowo czasem będą potrzebne pieniądze na wydatki typu szczepienia, antypchlenia, jakieś konsultacje u weta itp., z czasem smycz czy posłanko się zużyje...

Myślę, że na dniach alice ogarnie zaległe rozliczenia, zrobi listę zebranych deklaracji itd.
Wtedy wszystko będzie czytelniejsze.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#800080][B]+ 225zł[/B][/COLOR] przelew od alice do mnie reszty ze skarbonki Kajta
[COLOR=#0000cd][B]zostaje +225zł[/B][/COLOR]

[COLOR=#800080][B]+ 270zł[/B][/COLOR] wpłata od malibo na cele diagnostyczne
[COLOR=#ff0000][B]- 180zł[/B][/COLOR] badania (mocz, morfologia, biochemia z tarczycą)
[B][COLOR=#ff0000]- 64zł[/COLOR][/B] odrobaczenie (8 tabletek Aniprazolu po 8zł)
[COLOR=#0000cd][B]zostaje +26zł[/B][/COLOR]

[COLOR=#800080][B]+ 150zł[/B][/COLOR] wpłata od Czorcik na behawiorystkę-wetkę (bezpośrednio)
[COLOR=#ff0000][B]- 150zł[/B][/COLOR] wizyta p. Joli Łapińskiej (dojazd; wizyta: ocena, zalecenia, recepty; przyszłe konsultacje mailowe!)
[COLOR=#0000cd][B]zostaje 0zł[/B][/COLOR]

[COLOR=#800080][B]+ 250zł[/B][/COLOR] wpłata od malibo na transport Kajta do Murki (bezpośrednio)
[COLOR=#ff0000][B]- 250zł[/B][/COLOR] transport Warszawa - Krzemień Drugi (kwota około - dokładną kwotę poznamy niedługo)
[COLOR=#0000cd][B]zostaje + xx zł[/B][/COLOR]

[COLOR=#800080][B]+ 50zł[/B][/COLOR] inka33 deklaracja za czerwiec
[COLOR=#800080][B]+ xx zł[/B][/COLOR] dochód z bazarku zebrazebry "antykwariat"
[COLOR=#0000cd][B]zostaje 50zł + xx zł

[/B][/COLOR][COLOR=#000080][B][U]RAZEM[/U] + 301zł + xx zł [/B](reszta z transportu)[B] + xx zł [/B](bazarek)[/COLOR][COLOR=#ff0000][/COLOR][B]

jeszcze nie wydane:
[/B][COLOR=#ff0000]- 204zł[/COLOR] (17 dni * 12zł) opłata za hotelik u Murki za czerwiec (chyba tyle wyjdzie?)[COLOR=#0000CD]


Czyli aktualnie Kajt ma na koncie 301zł,
do tego dojdzie ewentualna reszta z transportu oraz dochód z bazarku,
a odjąć trzeba będzie opłatę za hotelowanie.
[/COLOR]

Edited by inka33
błąd w obliczeniach :(
Link to comment
Share on other sites

[quote name='inka33']Niewykluczone, że koszty transportu będą nieco mniejsze, bo będą jutro jechać jeszcze inne pieski, ale szczegóły to już może Murka napisze... albo przekażę, jak się dowiem, ile wyszło.[/QUOTE]

Jeśli koszty transportu będą niższe, to reszta zostaje u Murki w Kajtunowej skarpecie. Jeśli będą wyższe, to dopłacę - tak się umówiłam z Murką.

Link to comment
Share on other sites

Alice uzupełniła rozliczenia na początku wątku, ale przez mój błąd w zapisie obliczeń ona nie mogła się doliczyć i jest tam błędna kwota aktualna. Obie bardzo przepraszamy i prosimy o pilnowanie nas matematycznie. :oops:

[B][COLOR=#0000cd]EDIT:[/COLOR][/B]
Kochani, jeżeli ktoś ma chęć się deklarować, to wpisujcie też, proszę od kiedy do kiedy, żeby było łatwiej zorientować się w brakujących kwotach. Z góry dziękuję za wszysko...

Aha, i jeżeli ktoś ma coś przeciwko temu, żebym to akurat ja zastępowała czasowo alice w skarbnikowaniu, to niech mówi - wtedy zastanowimy się, czy jest jakieś inne rozwiązanie.

Edited by inka33
dopisek
Link to comment
Share on other sites

Poprawiłam [B]inka[/B], przepraszam za alarmy mailowe niestety moje zamotanie utrudnia mi nawet liczenie ostatnio.
Kilka słów ode mnie, żeby nie było że zniknęłam z tematu zostawiając problem [B]ince[/B].
Jestem w stałym kontakcie z [B]inką[/B] i ustaliłyśmy, że narazie będziemy dzielić obowiązki między siebie.
Ponieważ moja sytuacja obecnie nie pozwala mi porządnie organizować spraw Kajtuna, poprosiłam o pomoc, wierze że [B]inka[/B] najlepiej orientuje się w temacie Kajtuna, a także mojej sytuacji, dlatego jak najbardziej jest właściwą osobą do pociągnięcia wątku, czy skarbnikowania kiedy mnie nie będzie.
Nadmienię, że obie szukałyśmy ochotnika do przejęcia tymczasowego - zwłaszcza funkcji skarbnika, żeby finanse Kajta były aktualizowane i żeby nie było żadnych zaległości w opłatach.
Mnie od połowy lipca nie będzie prawdopodobnie w ogóle w sieci, do kiedy na tę chwilę nie jestem w stanie powiedzieć.
W tej chwili mój dostęp do internetu jest także ograniczony.

Lena trzymaj się dzielnie i dziękuję raz jeszcze za wszystko
Mam nadzieję, że Kajt szybko znajdzie ukojenie u Murki i pozwoli zrobić z sobą "porządek"

[B]zebra[/B], dziękuję za pomoc, że jeszcze znalazłaś chęci i siły mimo wszystko, żeby wspierać Kajta :glaszcze:

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#a9a9a9][B]Ok. godz. 20:30 Kajt został w samochodzie,
w towarzystwie dwójki szczeniorków w drugim kenelku,
zapakowany w kenel identyczny, jak ten w domu (pożyczony od alice),
a ja, możliwie jak najbardziej po angielsku, oddaliłam się sama do domu... [/B][/COLOR][COLOR=#696969][B]:bigcry:


[/B][/COLOR][COLOR=#808080][B]Spokojnej podróży, Maluchu...[/B][/COLOR][COLOR=#800080][B] :glaszcze:

[/B][/COLOR][COLOR=#696969][B]Niech będzie Ci jak najlepiej u Murki...[/B][/COLOR][COLOR=#800080][B] :kciuki:[/B][/COLOR][COLOR=#696969]
[/COLOR]
[B][SIZE=1]

PS. Proszę, nie piszcie mi "trzymaj się", bo - paradoksalnie - to mnie rozkłada... Przepraszam.[/SIZE][/B]

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, o której dokładnie Kajtun dojechał na miejsce, ale po 1szej Murka napisała, że
"jest już w boksie, trochę zestresowany i zdezorientowany, ale nikogo na razie nie zjadł :)"

[U]Dziękuję Murce i jej mężowi za zaopiekowanie się Małym Zbójnikiem.[/U] :loveu:


PS. Kajtulu..., trudny dzięń dziś przed nami..., Ty tam..., ja tu..., wszystko takie inne..., bez Ciebie...
......PRZEPRASZAM CIĘ......

Link to comment
Share on other sites

Z Murką rozliczamy się za hotelowanie do 14 każdego kolejnego miesiąca.
Obiecała nam relację jak już wszyscy tam ochłoną.

[B]inka[/B] nie przepraszaj, akurat Ty walczyłaś codziennie ze wszystkich sił.
Dla Kajta to kolejny etap, mam tylko nadzieje, ze szybko się odnajdzie w nowej sytuacji i wyluzuje na tyle, że będzie można zacząć z nim pracować od nowa.

Link to comment
Share on other sites

Serce się kroi, że nie udało się. Że Kajt znów nie ma swojej przystani.
Mam nadzieję, że następny dom będzie miał więcej szczęścia w jego udomowieniu.
Inka - dałaś mu chyba wszystko co mogłaś. On nie umiał tego wziąć, bo jest biednym psiną ze światopoglądem ukształtowanym przez swoje złe doświadczenia.
Nie jesteś niczemu winna. Choć żal i pustka pozostanie musisz wierzyć, że zrobiłaś to co mogłaś zrobić, a nie wszystkie zamierzenia się udają.
Jakby co - puszczaj dzwona i możesz płakać w słuchawkę ile będziesz potrzebowała.
Akurat ja to zrozumiem.

Link to comment
Share on other sites

Kajtun dotarł wczoraj, w właściwie dzisiaj ok. 00.30.
Na razie wszystko jest dobrze, Kajtun trochę przestraszony, ale nie ma z nim żadnego problemu. Jest okropnie wszystkiego ciekawy, uwielbia zwiedzanie ogrodu, wącha się z psiakami przez płot i kraty. Zapoznałam się z nim w towarzystwie smaczków, bo patrzył na mnie lekko przestraszonymi oczyskami... Ale bez problemu dał się dotknąć, pogłaskać, zapiąć na smycz.
Już mnie chyba zaakceptował bo już macha do mnie ogonkiem i przychodzi kiedy go wołam (na lince). Nawet buziaka już dostałam :)
Z brakiem apetytu nie ma żadnego problemu, Kajtun przez noc opędzlował prawie całą miskę karmy.
Zapowiada się dobrze, ale zobaczymy co będzie jak się Kajtun u nas zaklimatyzuje.

[B]ince[/B] dziękuję bardzo za wszelkie informacje i instrukcje dotyczące psiaka. Powiem szczerze, że jeszcze żaden psiak, który do nas przyjechał (także ten mający właściciela) nie dostał takiej wyprawki jak Kajtun :) No i psiak wygląda cudnie, sierść cudowna.

Zrobiłam jakieś fotki, może potem wieczorem coś mi się uda wrzucić :)

Acha, dotarła do mnie wpłata od Malibo: 250 zł.
Na transport w sumie wyszło 140 zł, bo połączyliśmy wyjazd po Kajtuna z odebraniem szczeniaczków z Białegostoku (tzn. TZ odbierał je z Siedlec). Całość trasy (ok. Janowa Lub. - Siedlce - Warszawa - ok. Janowa Lub.) wyniosła ok. 560 km, więc wyszło 280 zł na pół.
Reszta, czyli 110 zł pójdzie więc na skarpetę Kajtuna.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, Murka...

Cieszę się, że w sumie jest tak dobrze. Choć tak mi smutno potwornie...

Wprawdzie machanie ogonkiem może też oznaczać "spokojnie, nie chcę Ci zrobić nic złego", ale nawet jeżeli, to i tak nieźle... Za smaczki wkrótce będzie Cię kochał. ;)

Co do apetytu, to jak by miał taki swój "normalny" apetyt, to pożarłby od razu wszystko. ;)
Ale nie głodzi się, więc to najważniejsze. Pewnie po Aniprazolu też jeszcze niewiele będzie jadł...

Dzięki za pochwałę wyprawki, ale chyba przesadzasz... :oops:

Aha, te gumowe zabawki, to raczej dla innych psiaków, bo przez Kajta były wzgardzone...
Choć kto wie? może się jeszcze przekona, że nie tylko "pykające" piłki tenisówki nadają się do aportowania?

Odpowiadając na pytanie Twojego TŻ - z tego, co się dowiedziałam, to dotychczas Kajt nie miał zapędów do robienia podkopów w celach ucieczkowych. Miejmy nadzieję, że nie zacznie takich mieć...

A jak tam podgolona łapka? nie wylizuje jej znowu opętańczo...?

Dzięki za miłe rozliczenie transportowe! :)
To bardzo dobrze dla Kajcinych finansów, że udało się tak połączyć wyprawy.

Jak minęła Maluchowi podróż? Rozrabiał? Płakał? Upstrzył to i owo? ...czy ideał?
"Dzieciaki" raczej mu pomogły czy denerwowały? [COLOR=#696969](A jak one się mają?)[/COLOR]


[COLOR=#2f4f4f]Mam wciąż przed oczami obrazek - i pewnie jeszcze długo będę go mieć.....
[B]
- jak siedzi już na swoim kocyku w kenelu w bagażniku, niby spokojny, ale niepewny
i ma taką minkę, jak by pytał [/B][U][I]"I co wy teraz chcecie ze mną zrobić...?"[/I][/U][/COLOR] :sadCyber:


Chcę jednak wierzyć, że kiedyś będzie szczęśliwy.
Szkoda, że nie ze mną... [SIZE=1][I](egoistka!)[/I][/SIZE] :Dog_run:

Link to comment
Share on other sites

Kajtun spokojnie jechał w samochodzie, nic nie zwymiotował, nie wył itd.
W boksie też pięknie utrzymuje czystość, wszystko załatwia na spacerach.
Łapinka w porządku, nie liże jej.
Kość wołową podzielił już na dwie części :)
Piłek tenisowym mam pod dostatkiem... więc jeśli je lubi to będzie miał zajęcie :)

Szczeniaczki też o dziwo nie udekorowały kennela, fajniaste są (jak to sceniacki). Wieczorem wypuściłam je kiedy spacerowałam z Kajtunem, ale ignorował je. Widać, że nie jest jeszcze w nastroju do zabawy.

Kajtun cieszy się już w boksie na mój widok. Już kręcił kółeczka nawet :) Na lince sam podchodzi na głaski. Myślę, że niedługo spróbuję go puścić luzem, zwłaszcza, że nie ma wielkich problemów z powrotem do boksu. No i łakomczuch jest z niego, że hej :)

Na razie nie widać po nim jakiegoś wielkiego stresu i strachu. Zachowuje się jak normalny psiak troszkę przestraszony. TZ też nie ma z nim problemu, głaszcze go itd.

Obiecane zdjątka:

Pierwsze minuty pierwszego spaceru, ogonek pod brzuchem:
[IMG]http://images46.fotosik.pl/1604/a4d69c1541fbd8da.jpg[/IMG]

[IMG]http://images40.fotosik.pl/1640/355bb26a949d7f07.jpg[/IMG]

Po paru minutach ogonek powędrował do góry i tak mu już zostało :)
[IMG]http://images38.fotosik.pl/1638/9c16fa84865f7995.jpg[/IMG]

[IMG]http://images38.fotosik.pl/1638/737009dd6f307005.jpg[/IMG]

Zapoznawanie się z hotelowiczami z boksów zewnętrznych:
[IMG]http://images41.fotosik.pl/1593/ca7f9ef617dce775.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...