evel Posted July 14, 2010 Posted July 14, 2010 Moja trzyletnia suka nigdy nie bawiła się z psami w mojej obecności - właściwie nie spędza mi tu snu z powiek, ale jestem ciekawa, czy ktoś mógłby mi to zjawisko wytłumaczyć ;) Kiedy wychodzi z moją młodszą siostrą, bawi się z miksem labka podobnego wielkością do niej samej, albo z młodą suczką, która wygląda jak jej krótkowłosa kopia, kiedy idzie ze mną - powącha mikro-labka czy suczkę, "labka" czasem obwarczy (chłopak jest dość żywiołowy, a Zu to księżniczka :lol:) i idzie dalej, nie wykazując żadnej chęci do wspólnego brykania. Nie odciągam jej na siłę, pies biega z linką, więc zwykle spotykają się "na luzie". Czas zatem na pytanie konkursowe: o co chodzi temu psu? :lol: Quote
Pies Pustyni Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 Poczytalem troche watek ZU i mam pewien pomysl. Byc moze Twoja siostra po prostu bardziej niz Ty lubi inne psy i jej nastawienie przenosi sie na suke? Quote
Pineczka Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 Ale próbuje Cię bronic czy tylko nie odstępuje Cię na krok?? Quote
evel Posted July 15, 2010 Author Posted July 15, 2010 [quote name='Pies Pustyni']Poczytalem troche watek ZU i mam pewien pomysl. Byc moze Twoja siostra po prostu bardziej niz Ty lubi inne psy i jej nastawienie przenosi sie na suke?[/QUOTE] Hahaha, wiedziałam, że ktoś tak napisze :lol: Drogi Psie Pustyni, wiem, że z mojego wątku można wysnuć teorię, że rzucam się z maczugą na każdego napotkanego psa, ale w rzeczywistości tak nie jest ;) Do psów, które Zu zna i lubi mam przecież pozytywny stosunek, a nawet staram się ją zachęcać do zabawy z nimi - ona podleci do psa, powącha go i przyłazi z powrotem do mnie, jakby nie była zainteresowana zabawą. Może to wynika z tego, że ja z nią też sporo pracuję "umysłowo" a siostra prawie wcale? Może po wymianie grzeczności pies dalej ma "korbę" na pracę? W wątku chyba opisywałam w większości przejawy idiotyzmu psiarzy w mojej okolicy, jak np. pani z rzucającą się ONką, która za nami kilka dni łaziła (nie wiem po co) albo panowie, którzy wiecznie puszczają luzem swoje labradory, które próbowały z Zuzanki zrobić miazgę, przez co można odnieść wrażenie, że mieszkam w wariatkowie, ale to nie do końca tak wygląda :lol: Będę musiała pisać też więcej o pozytywach, zdaje się :lol: [quote name='Pineczka']Ale próbuje Cię bronic czy tylko nie odstępuje Cię na krok??[/QUOTE] Wiesz, to wygląda dość dziwnie - załóżmy, leci do psa, pies leci do niej, witają się, machają, te sprawy, po czym Zuz po zrobieniu kilku kółek razem z psem, biegnie do mnie i chce iść dalej, sprawia wrażenie kompletnie niezainteresowanej psim kumplem, ignoruje go, czasem obwarczy, jakby mówiła "no daj mi już święty spokój". Tak naprawdę ja nie mam pojęcia, jak ona się dłużej bawi z psami, bo nigdy nie miałam okazji tego zaobserwować :oops: Właściwie i tak uważam jej pozytywne reakcje względem psów za przełom, bo po wzięciu ze schroniska przejawiała tak dużą agresję lękową, że rzucałaby się do gardła każdemu psu. Dzięki intensywnej pracy zaczęła ignorować inne psy, teraz podejmuje z nimi czasem zabawę, ale na moje laickie oko suka sprawia wrażenie, jakby nie umiała się bawić z psami. I - co ciekawe - ona nie CSuje do psów, albo CSuje bardzo szczątkowo, tylko kilka sygnałów. Względem ludzi używa za to bardzo szerokiego wachlarza CSów. Nie mam pojęcia, jak wyglądało jej szczenięctwo, ale czasem sobie myślę, że może Zu miała za szczeniaka dużo do czynienia z ludźmi a była izolowana od psów - co często się dzieje na wsiach, gdzie biorą sobie do domów 4-tygodniowe szczeniaki i trzymają je w domu aż nie urosną, a psy poznała dość późno - czy z tego mogłaby wynikać ta nieumiejętność zabawy z przedstawicielami własnego gatunku? Quote
Pineczka Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 Ok, nie jestem behawiorystką, ale jestem świeżo po przeczytaniu książki Jan Fennel (serdecznie polecam) i czytając to co napisałaś Ty i to czego dowiedziałam się z książki mogę spróbować wysnuć wniosek, że ona czuje się Twoją opiekunką, kiedy Twoja siostra może okazywać się bardziej pewna siebie w stosunku do psa przez co daje mu sygnał: To ja jestem silniejszym członkiem stada i to ja mogę martwić się o Ciebie a nie Ty o mnie. Mam ta książkę również w pdf, więc mogę sprubować Ci ją przesłać. Jestem zdania, że każdy Mnie już pomogło w pracy z moim łobuziakiem :) pozdrawiam Quote
Pies Pustyni Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 [quote name='Pineczka']Ok, nie jestem behawiorystką, ale jestem świeżo po przeczytaniu książki Jan Fennel (serdecznie polecam) [/QUOTE] No to juz po Tobie... Quote
evel Posted July 15, 2010 Author Posted July 15, 2010 [quote name='Pineczka']Ok, nie jestem behawiorystką, ale jestem świeżo po przeczytaniu książki Jan Fennel (serdecznie polecam) i czytając to co napisałaś Ty i to czego dowiedziałam się z książki mogę spróbować wysnuć wniosek, że ona czuje się Twoją opiekunką, kiedy Twoja siostra może okazywać się bardziej pewna siebie w stosunku do psa przez co daje mu sygnał: To ja jestem silniejszym członkiem stada i to ja mogę martwić się o Ciebie a nie Ty o mnie. Mam ta książkę również w pdf, więc mogę sprubować Ci ją przesłać. Jestem zdania, że każdy Mnie już pomogło w pracy z moim łobuziakiem :) pozdrawiam[/QUOTE] :lol::lol::lol::lol::lol::lol: Eeee myślę, że nie. Moja suka ma inne rzeczy na głowie, niż próba zapanowania nad światem, a już na pewno nie nade mną ;) Twory popełnione przez panią Fennel można wyrzucić do kosza albo zostawić sobie w ramach zapoznania się z prehistorycznymi sposobami tresowania psów, ale nie stosować wszystkiego, co jest tam napisane, na litość boską... :evil_lol: Zresztą, w takim układzie, w jakim żyjemy ([B]ja[/B] karmię, [B]ja [/B]bronię, [B]ja [/B]wyprowadzam, [B]ja[/B] dawkuję zabawki i smaki, [B]ja [/B]rozporządzam piłką :cool3:) trudno byłoby jej być moją opiekunką :diabloti: *** Psie Pustyni, może napiszesz jeszcze coś ciekawego? ;) Quote
Daga&Maks Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 może woli zabawę z tobą niż z innymi psami :lol: mój pies tak ma że inne psy go do zabawy zapraszają, a on tylko na mnie patrzy i czeka aż jakąś piłeczką rzucę. Przez większość spacerów skupia się głównie na mnie i czasem mam wrażenie jakby czekał aż mu jakąś komendę wydam Quote
Pineczka Posted July 15, 2010 Posted July 15, 2010 hmmm... nie wykluczam, jednak ta książka została mi polecona przez behawiorystę i u mnie przynosi efekty, wiec każemu pozostawiam prawo do własnego osądu. pozdrawiam Quote
vega36 Posted July 16, 2010 Posted July 16, 2010 Moim zdaniem po prostu jesteś bardzo ważna dla swojej futrzastej przyjaciółki. Owszem, przywita się z obcym, ale zaraz pędzi do Ciebie, bo [B]dla niej świat to Ty. [/B] Quote
Martens Posted July 20, 2010 Posted July 20, 2010 Zgadzam się ;) A tu prawdopodobna przyczyna: [quote name='evl']Może to wynika z tego, że ja z nią też sporo pracuję "umysłowo" a siostra prawie wcale?[/QUOTE] Ogólnie rzecz biorąc - szacun za więź z psem ;) Quote
julia_p Posted July 20, 2010 Posted July 20, 2010 wydaje mi się, że kluczowe może być to co napisałaś o swojej pracy "umysłowej" z Zu. Ona po prostu oczekuje od ciebie kolejnych zadań, które pewnie są dla niej dużo atrakcyjniejsze niż inne psy. A oprócz tego skoro ty głównie się nią zajmujesz, to być może, kiedy pojawiają się na horyzoncie inne psy, ona wysyła im sygnały, że należysz do jej stada i po prostu cię pilnuje ;) Quote
filodendron Posted July 20, 2010 Posted July 20, 2010 [quote name='Martens']Ogólnie rzecz biorąc - szacun za więź z psem ;)[/QUOTE] Dokładnie :) Nie szukaj dziury w całym. Ludzie pracują miesiącami na to, żeby dla własnego psa stać się kimś ważniejszym niż inne psy ;) Quote
evel Posted July 20, 2010 Author Posted July 20, 2010 O rety :oops: Dzięki za miłe słowa, drogie panie :) Mimo wszystko mamy przełom - moja mała małpka bawiła się wczoraj z młodziutką suczką, jak ją zachęcałam z pół minuty świergoleniem, że śliczny piesek specjalnie przybiegł, żeby się pobawić z Zuzolkiem :evil_lol: A już się bałam, że mam psa, który się nie identyfikuje ze swoim gatunkiem :evil_lol: Quote
evel Posted October 18, 2010 Author Posted October 18, 2010 Ha, minęło sporo czasu i generalnie jest tak, że suka bawi się z psami, które nie narzucają jej się zbyt mocno, także chyba wszystko z nią w porządku, oprócz tego, że jest księżniczką, i jak ktoś ją za bardzo napastuje to go goni z rykiem :evil_lol: No i nadal na szczęście ponad zabawę z jakimkolwiek psem świata woli piłkę czy talerzyk, ba, potrafi odgonić znajomego psiaka, bo "ona tu teraz pracuje, nie? To co kurde przeszkadzasz..." :eviltong: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.