Hanna 1 Posted July 9, 2011 Share Posted July 9, 2011 Moja koteczka będzie??? miała 19 lat ale nie wiem czy do października dożyje. Jest chora ale staram się jak mogę aby jej pomóc. Nie wyobrażam sobie gdy będę musiała się z nią rozstać. Jednak jak zajdzie taka potrzeba to z WIELKIM BÓLEM pożegnam ją.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted July 10, 2011 Share Posted July 10, 2011 Niestety Szarotka nie chce jesc. Troche ja karmie, ale oczywiscie tak sie na dluzsza mete nie da ........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest onx69 Posted July 16, 2011 Share Posted July 16, 2011 Miodek - śpij spokojnie [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted July 16, 2011 Share Posted July 16, 2011 13 lipca Szarotka odeszla. Spi teraz w tyle ogrodu....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted July 17, 2011 Author Share Posted July 17, 2011 Tak jak Miodek. Miałam już na szczęście swoją działkę, gdzie mogłam go pochować, by zawsze był ze mną. Chociaż tyle. Kto by pomyślał, że masz nick po koteczce. Myślałam zawsze, że to na cześć podhalanów i górskich szarotek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted July 17, 2011 Share Posted July 17, 2011 To dzieki kotce - Szarotce, ktora byla moim pierwszym zwierzakiem w Kanadzie. Dalam ja mojemu ex. mezowi na urodziny, bo wtedy nie mogl odmowic ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='onx69']Miodek - śpij spokojnie [*][/QUOTE] Napisala 3 posty o dostala bana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted November 1, 2011 Author Share Posted November 1, 2011 Miodziu, kochanie jestem z Tobą zawsze i codziennie myślami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beta ata Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 Też uważam, że Wszyscy Święci, to WSZYSCY , a nie tylko ludzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gameta Posted November 1, 2011 Share Posted November 1, 2011 [IMG]http://flos.net.pl/web_images/znicze.jpg[/IMG] Pamiętam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted February 29, 2012 Author Share Posted February 29, 2012 [IMG]http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/201202/1330372528_by_111mmm111.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted March 1, 2012 Share Posted March 1, 2012 Przyszlam zajrzec do Miodka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MilczeQ Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 Może i to stary wątek... ale muszę się wypowiedzieć. Zawsze myślałam, że psy, które mają na sobie dużo sierści, są puchate, duże i są w słońcu rzeczywiście się przegrzewają- czyli może się coś stać szczeniakowi Gończego Polskiego w ciepłe lato...? Nie chciałabym go tracić... Sądzę, że właśnie takie kudłate pieski najbardziej się przegrzewają, a w tym stare, to najbardziej szkodzi na zdrowie. Jeśli jeszcze mają swoją wagę, to już w ogóle... Mój pies w dorosłości będzie ważył ok. 20, może trochę więcej kg. Będzie smukłej sylwetki. Krótkowłosy. Czy jest jakieś niebezpieczeństwo w lato dla niego...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted March 4, 2012 Share Posted March 4, 2012 niebezpieczeństwo jest zawsze, niezależnie od sierści. jak będzie strasznie gorąco to w ciagu dnia trzymaj go w chłodniejszym pomieszczeniu, na spacery tylko na załatwienie potrzeb, dłuższe spacery z samego rana i późnym wieczorem. do tego pilnuj aby miska na wodę zawsze była pełna. ja dodatkowo mojego futrzaka wodą ze szlaucha polewam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Oliwka2306 Posted July 28, 2012 Share Posted July 28, 2012 Toyoto, nie mogłaś przewidziec, że tak się stanie. Podziwiam Cie, że nie spanikowałaś aż tak bardzo gdy psiak wyglądał na umierającego - udzieliłaś mu pierwszej pomocy czyli nie stałaś bezczynnie, próbowałaś go ratowac. Nie możesz siebie obwiniac. Trzymaj się. :) Pozdrawiam Ciebie, córcie i psiaki. ^^ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted October 7, 2012 Author Share Posted October 7, 2012 (edited) Dzisiaj Dzień Psich Zaduszek. Pamiętam o Tobie Miodziuś... Edited October 7, 2012 by toyota Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted November 2, 2013 Author Share Posted November 2, 2013 Miodziu, pamiętam ! Zaopiekuj się Pusią, Pestką i Donią, kochany Przyjacielu ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted November 7, 2013 Share Posted November 7, 2013 Toyota, ten banerek w podpisie jest nie podlinkowany. A chyba powinien być? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted November 11, 2013 Author Share Posted November 11, 2013 Dzięki, już zrobione. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tarataram Posted March 4, 2014 Share Posted March 4, 2014 Przypomniał mi się pies z mojego podwórka. Hektor zmarł ponad 10 lat temu, ale chyba zawsze będę go pamiętał. Nigdy nie szczekał, tylko jeśli coś zobaczył, to od razu ruszał do przodu. Koty miały przerąbane :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted March 18, 2014 Share Posted March 18, 2014 Zagladam do Miodka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amadynka Posted April 14, 2014 Share Posted April 14, 2014 Toyoto, bardzo mi przykro z powodu Miodka :( Przypomniała mi się sytuacja sprzed prawie 10 lat, kiedy moja ciotka wzięła (dla mnie) przestraszonego, zaniedbanego, 3,5 rocznego yorka z pseudohodowli pod Poznaniem i w upalny, sierpniowy dzień i próbowała przetransportować go do mojego domu (100km dalej). Przywiązała smycz do kratki z tyłu samochodu i posadziła psa na siedzeniu. Miał lekko uchylone okno. Kiedy zatrzymała się na światłach, zobaczyła w bocznym lusterku, jak pies dynda sobie na smyczy na zewnątrz samochodu! Cwaniak przecisnął się przez kilkunastocentymetrową szparę i nie dało się go ani odpiąć, ani wsadzić z powrotem. Jakoś sobie poradziła z tą przerażającą i jednocześnie komiczną sytuacją i zabrała go do weterynarza. Okazało się, że miał 40 stopni gorączki. Na szczęście udało się go uratować i dopiero następnego dnia trafił w moje ręce. Chciałabym tylko ostrzec przed takimi sytuacjami. Najlepiej unikać zabierania psa w długie podróże, kiedy za oknem skwar. I pod żadnym pozorem nie wolno zostawiać psiaka w samochodzie w taką pogodę! Nawet na chwilę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.