Jump to content
Dogomania

Freya - MA NOWY DOM I ZAPEWNIONE LECZENIE W KLINICE


Recommended Posts

[SIZE=6][COLOR=Red][COLOR=Black][SIZE=3]18.09.2010 - Freycia pojechała do kliniki na kompleksową diagnostykę i leczenie. Freycia znalazła nowy, wspaniały dom, który zapewni jej ciepełko, sterylne warunki i MIŁOŚĆ.
A ja będę ją kochać na odległość... zawsze.

Więcej na stronie 39.
[/SIZE][/COLOR]
FREYCIA ZNOWU CHORUJE:placz:[/COLOR][/SIZE]


[SIZE=3]Wróciła nużyca (potwierdzona w zeskrobinie) plus powikłania bakteryjne, możliwie że grzybicze.. pęka skóra, otwierają się rany... po prostu dramat. Stwierdzone łojotokowe zapalenie skóry.[/SIZE]
:shake::shake::shake:

[IMG]http://i38.tinypic.com/2luovhs.jpg[/IMG]

[SIZE=4][COLOR=Red]WIĘCEJ ZDJĘĆ[B][U][SIZE=5]STRONY 5, 9[/SIZE][/U][/B][/COLOR][/SIZE][U][B][COLOR=Red][SIZE=5], 23, 30[/SIZE][/COLOR][/B][/U]

prosimy o jakąkolwiek pomoc w leczeniu, fundusze na wyczerpaniu :-(
jesteśmy obecnie w bardzo trudnej sytuacji...
a przed nami raczej daleka droga... potrzebne pieniążki na leki i dalszą diagnostykę/konsultacje u innych wetów...

[COLOR=SeaGreen][B]WPŁATY:[/B]
13.08 Agaga21 50 zł
17.08 docha 20 zł
17.08 nina_q i agada 22,50 zł
19.08 p. Jadwiga 50 zł
20.08 Andzia69 50 zł
20.08 Agnieszka24 50 zł
20.08 nina_q i agada 22,50 zł
24.08 DoPi 100 zł[/COLOR]
bazarek - muszę zsumować jeszcze

SUMA: [B][COLOR=SeaGreen] 365 zł[/COLOR][/B] DZIĘKUJEMY:Rose:

Nie pisałam wydatków na bieżąco – bo 1) nie chciałam wkurzać męża 2) nie zamierzałam ich nigdzie przedstawiać.. ale że leczenie pochłonęło dużo, a nas jest obecnie 4 na jednej pensji – musiałam Was poprosić o pomoc. To żeby nie było, że wydaję „na waciki” oto sklecone rozliczenie – części pozycji nie pamiętam, gdy nie jestem pewna „końcówki” kwoty to piszę „ok.”. Gdy trzy podobne rzeczy są po sobie (np. flora bakteryjna to dlatego żeby nie pominąć, były stosowna „po sobie”, nie jednocześnie)

ROZLICZENIE KASY
Freyuchna leczenie 26.07 – 8.09 (czyli tak naprawdę 1,5 miesiąca…)
Zylexis x 3 135 zł
Iwermektyna x 3 po ok. 10 zł = 30 zł
Boraks na allegro z wysyłką 20 zł
Perhydrol 6 zł
Obróżki Contra-tix x 2 22 zł
Peroxywet 18 zł
Imaverol na grzyba 12 zł
Kuracja synuluxem 15 zł
Kuracja tirsanem ponad 40 zł
Pyralgina czopki 2 paczki po 8,30 zł = 16,60 zł
Dermatol po 3 zł zeszło 7 paczek = 21 zł
Rivanol 250 ml 3 butelki x 3,20 zł = 9,60 zł
Rivel gel ok. 8zł
Kompresy x5 po 1zł = 5 zł
Olejek herbaciany (1 miałam, 1 musiałam dokupić) = 8,36 zł
Nalewka z arniki (poszły 2) po 6,5 = 13 zł
Mydełko z Aleppo 28 zł
Propolis w sprayu 19,49 zł
Essentiale Forte 29,9 zł
Esseliv forte 21,50 zł
Lakcid (x10) 9 zł
Dicoflor (x30) 19 zł
Linex forte (x 21) 16,65 zł
Wiesiołek w kaps x60 20,25 zł
Omega 3 2 listki 16 zł
Biseptol 6 zł
Encorton 3,2 zł
Wit C 5,50 zł
Wit B comp. 4,5 zł
Hydroksyzyna 8 zł
Wypad do wiejskiego weta po Rp na hydroksyzynę (wtedy Freyka rozwalała cały pychol) 25 zł – bez komentarza, policzył sobie „usługę” a nie zrobił nic poza wypisaniem rp.
Nowy kołnierz 10 zł
Sok z dziurawca 7 zł
Sreberko do fukania ran x2 po 25 zł = 50 zł
Szampon Sebowet clean na łojotok x2 po 21 zł = 42 zł
11.09 zastrzyk iwermektyna 10 zł
11.09 Amoksiklav 375 mg 22,40 zł
12.09 Olej z wiesiołka 150 kaps 18,95 zł
12.09 Vitamina C 5,55 zł
12.09 Vitamina B comp. 4,40 zł
12.09 Rivanol 250 ml 3,90 zł
12.09 Kompresy x3 opak po 0,73 = 2,19 zł

[COLOR=Red][B]Razem = 787,94 zł
[/B][/COLOR]



Prosimy o rozsyłanie wątku i pomoc..
banerki:
[URL="http://tiny.pl/h7ntt"][IMG]http://i38.tinypic.com/23k658o.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://tiny.pl/h7ntt"][IMG]http://i33.tinypic.com/14iz8f5.jpg[/IMG][/URL]


Freyka to jeden ze szczeniaków z Nowego Miasta odratowanych przez DogoCioteczki. Urodzona ostrej zimy 2010r. (ok. styczeń), razem z rodzeństwem została znaleziona w okropnym stanie.. wycieńczona, zarobaczona, zapchlona i przeziębiona.
[IMG]http://i48.tinypic.com/21yhp5.jpg[/IMG]

[IMG]http://i48.tinypic.com/ivdbw2.jpg[/IMG]
Z uwagi na kiepskie warunki bytowania u suni rozwinęła się nużyca... Podleczona przyjechała do naszego domku (w wieku ok 3,5 miesiąca), gdzie gorączkowo jej wyczekiwaliśmy...

...i zaczęła się bonanza. Sunia zaczęła gorączkować, miała problemy z chodzeniem, później nawet ze wstawaniem, a w najgorszym momencie w ogóle nie potrafiła utrzymać się na łapach, aby załatwić potrzeby fizjologiczne trzeba było ją podtrzymywać..
Leczenie pod kątem młodzieńczego zapalenia stawów nie dało efektów.. liczne antybiotykoterapie przyczyniły się tylko do osłabienia organizmu i rozsiania w całym organiżmie Gronkowca opornego na większość antybiotyków. Czterech kolejnych weterynarzy nie postawiło prawidłowej diagnozy, sunia dalej nie mogła chodzić i było coraz gorzej...
aż wreszcie trafiliśmy (za rekomendacją DogoCioteczek) do dr Orła... zlecił szereg badań (krew, rtg, posiew z antybiogramem) i wyciągnął następujące wnioski:
- osteodystrofia w stanach skokowych
- osteochondroza w stawach biodrowych
- sepsa (w posiewach - Gronkowiec)
- podleczona nużyca
Wdrożyliśmy leczenie sterydami i rzadziej stosowane antybiotyki o szerokim spektrum... po 3 dniach sunia odżyła, biega, wariuje i zjada buty (do dziś 3 pary:evil_lol:).

Dodam, że leczenie nużycy nie przynosiło efektów, od 26.04.2010 stosujemy kąpiele w boraksie z perhydrolem.. sunia zrzuciła chory naskórek i starą sierść i nareszcie odrasta. Już bez zaczerwień i parchów!
Oto zdjęcia poglądowe sprzed kąpieli:
[IMG]http://i47.tinypic.com/2rztf7b.jpg[/IMG]

[IMG]http://i46.tinypic.com/220tpx.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 563
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

jestem duże psisko
[IMG]http://i48.tinypic.com/2ptnzww.jpg[/IMG]

i moja sierść pięknie zarasta[IMG]http://i49.tinypic.com/aayvzk.jpg[/IMG]

...dzięki wam i mojej Pani, mogę robić tak:
[IMG]http://i45.tinypic.com/1zdpz6x.jpg[/IMG]

i dlatego jestem szczęśliwa...
[IMG]http://i47.tinypic.com/auuwb6.jpg[/IMG]

Wszystkim, którzy wspierali nas w leczeniu (grosikiem czy dobrym słowem) i trudnych chwilach BARDZO DZIĘKUJEMY.

Link to comment
Share on other sites

zgłaszam, że właśnie przed chwilą zostałam ponagryzana przez sunię...
powód?
próba pogłaskania kocura... zazdrosna zołza :loveu:

Freyka została częściowo wyekspediowana na pole... podejmiemy próbę upodwórkowania jej ;) narazie większość dnia spędza na polu, nocki w domu... czekam do ostatniej kąpieli boraksowej - jakoś środa/czwartek i spróbujemy zostawiać ją całkiem..
aczkolwiek nawet jak jest w dzień na polu to "puka" w drzwi balkonowe.. ale co się jej dziwić, dla niej legowisko nadal jest w kąciku salonu.. buda dla niej nie istnieje, w ogóle nie wie o co chodzi:crazyeye: hihi.. na polu poleguje na wycieraczce przed drzwiami, albo kocyku na ganku...

Kończymy powoli antybiotyk...
Sterydy w minimalnej dawce podtrzymującej 1/4 tabl 5mg 2x dziennie... za tydzień badania... a z badaniami do dr Orła:) i zobaczymy co w trawie piszczy...

a z tego co widać - zdrowy świrowaty szczenior :loveu::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

noo trzymam kciuki, żeby zdrówko już było dobre i dawało siłę, na szczeniaczkowe popisy :) śliczna Freyunia. NO i imię ma śliczne, mam słabość do nordyckich imion i w ogóle tej kultury :P moja psica - Yrsa - też ma nordyckie imię ;) Freya to bogini miłości, zaś Yrsa była skandynawską księżniczką we wczesnym średniowieczu :D.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']zgłaszam, że właśnie przed chwilą zostałam ponagryzana przez sunię...
powód?
próba pogłaskania kocura... zazdrosna zołza :loveu:

Freyka została częściowo wyekspediowana na pole... podejmiemy próbę upodwórkowania jej ;) narazie większość dnia spędza na polu, nocki w domu... czekam do ostatniej kąpieli boraksowej - jakoś środa/czwartek i spróbujemy zostawiać ją całkiem..
aczkolwiek nawet jak jest w dzień na polu to "puka" w drzwi balkonowe.. ale co się jej dziwić, dla niej legowisko nadal jest w kąciku salonu.. buda dla niej nie istnieje, w ogóle nie wie o co chodzi:crazyeye: hihi.. na polu poleguje na wycieraczce przed drzwiami, albo kocyku na ganku...

Kończymy powoli antybiotyk...
Sterydy w minimalnej dawce podtrzymującej 1/4 tabl 5mg 2x dziennie... za tydzień badania... a z badaniami do dr Orła:) i zobaczymy co w trawie piszczy...

a z tego co widać - zdrowy świrowaty szczenior :loveu::evil_lol:[/QUOTE]

Jakbym czytała o Oskarku. Dokładnie to samo robi ;) Też ulubione miejsce wycieraczka pod drzwiami. Widać ze rodzeństwo :D

Link to comment
Share on other sites

Imię mi się spodobało, bo nie dość że bogini miłości i płodności to jeszcze wojny ;) i do tego najpiękniejsza z bogiń ;) miłość ok, płodności sprawdzać nie będziemy, wojowniczka z niej przednia (ale tylko gdy w polu widzenia nie ma żadnego faceta, bo tu dalej odczuwa lęk.. nawet w stosunku do męża), a nad urodą pracujemy ;) boję się że jest szansa na powrót nużycy przy obecnym leczeniu... no ale.. zobaczymy:) narazie pięknieje..

Yrsa też fajowe imię :)

Czy macie jakiś sposób/sposoby żeby pies nie pukał w balkon i nie drapał drzwi wejściowych..? myślałam, żeby to ignorować ale nie wiem ile drzwi wytrzymają, bo szpony młoda ma konkretne..
a z drugiej strony gdy wychodzę, żeby ją ochrzanić, to ona patrzy na mnie z poczuciem winy ale jej cel osiągniety - pani wyszła, więc myśli pewnie że to dobrze...
???
help

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']...wojowniczka z niej przednia (ale tylko gdy w polu widzenia nie ma żadnego faceta, bo tu dalej odczuwa lęk.. nawet w stosunku do męża)...
[/QUOTE]

A wiesz ze ja mam z Oskarkiem to samo. Boi sie i mojego męża i mojego syna, pomimo iż obydwaj starają się o jego względy. Czy im jakiś facet krzywdy nie zrobił???

Link to comment
Share on other sites

na pewno od początku psiakami zajmowały się kobiety, więc może tylko do naszej płci zdołały się przekonać...

mój tata (mieszka w domu obok) CODZIENNIE przez miesiąc przychodził do Freyki 1-2x dziennie z karmą Pro Plan w woreczku, coś innego więc traktowała to jako smakołyki.. i w ten sposób tata ją sobie oswoił.
Mąż natomiast jest trochę jakby "obrażony" bo poprzednia nasza sunia łaziła za nim krok w krok i chyba jest zazdrosny, że Freya wybrała sobie Panią. Tłumaczę mu, że powinien ją troszkę poprzekonywać smakołykami etc, ale jemu się nie chce, wolałby żeby sama z siebie mu się rzucała na szyję ;) więc kiedy Freya ma humor to da mu się pogłaskać, a innym razem zwiewa przed nim jak hoża antylopka - mąż odpuszcza :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='2411magdalenka']Imię mi się spodobało, bo nie dość że bogini miłości i płodności to jeszcze wojny ;) i do tego najpiękniejsza z bogiń ;) miłość ok, płodności sprawdzać nie będziemy, wojowniczka z niej przednia (ale tylko gdy w polu widzenia nie ma żadnego faceta, bo tu dalej odczuwa lęk.. nawet w stosunku do męża), a nad urodą pracujemy ;) boję się że jest szansa na powrót nużycy przy obecnym leczeniu... no ale.. zobaczymy:) narazie pięknieje..

Yrsa też fajowe imię :)

Czy macie jakiś sposób/sposoby żeby pies nie pukał w balkon i nie drapał drzwi wejściowych..? myślałam, żeby to ignorować ale nie wiem ile drzwi wytrzymają, bo szpony młoda ma konkretne..
a z drugiej strony gdy wychodzę, żeby ją ochrzanić, to ona patrzy na mnie z poczuciem winy ale jej cel osiągniety - pani wyszła, więc myśli pewnie że to dobrze...
???
help[/QUOTE]


no właśnie to jest podstawowy błąd :) i jak łatwo go popełnić, bo nie sposób psince odmówić. Najlepiej wychodzić na chwilę i wracać na balkon dopiero, jak pies jest przez chwilę cicho. I wtedy pogłaskać. I stopniowo wydłużać czas pobytu... tak samo jak się psa uczy zostawania w domu :) ew. dać jakąś zabawkę, którą się zajmie, gryzak czy coś, i wtedy chwalić, że tak spokojnie siedzi :)

Link to comment
Share on other sites

wczoraj była ostatnia kąpiel boraksowa... ogólnie sierść wygląda prawie ok.
Ubytki, tj łyse placki są tylko na tylnych łapach (nużyca podobno ucieka ku tyłowi ciała), myślę że wkrótce to zarośnie, bo całe ciało tak wyglądało "w trakcie"...
Ogólnie młoda wygląda pociesznie - ma sierść różnych długości i widać, że niby wszystko w porządku ,ale coś nie teges ;)

Wczoraj była tylko chwilę w domu, jak wyschła, poszła na pole.. i tam już zostaje!!! jesteśmy już po 2 nockach na dworze i super :) także mąż jest wniebowzięty.

Zołza jednak zołzą zawsze będzie.. wczoraj jak pojechałam z dziećmi do Krakowa i nie było nas jakieś 4h to wcielenie złośliwości wykopało i zniszczyło mi totalnie 2 malutkie iglaki!!!!!! mój cały ogród wygląda hm.. "interesująco" bo poprzednia sunia, owczarek niemiecki, biegała po nim jak taran.. wszędzie są jakieś paliki, zagrody, zagródki.. no, ale taki mały iglak to tylko patykiem jest zaznaczony, żeby mąż nie ukosił kosiarką.. i zastanawiam się czy to nie przez patyk, bo młoda zbiera patyki po ogrodzie, roznosi je, gryzie..
i skoro JEJ patyk był przy roślinie, to normalna rzecz, że musiała go sobie odkopać? nie wiem.. zrobiła 2 dziury 15 cm x 15 cm dokładnie w miejscu iglaka, kopanie było bardzo precyzyjne....
;)

jakieś rady na ocalenie ogrodu? ;)

Kompleksowe badania Freyci mamy w piątek, wyniki wszystkiego będą od ręki, ale posiew dopiero w odstępie tygodniowym.. no i wyniki muszę skonsultować z naszym GURU... także cosik już napiszę w piątek, ale DECYZJA CO DO DALSZEGO LECZENIA (LUB JEGO BRAKU?) po wizycie u dr Orła, więc pewnie ok w połowie miesiąca jakoś..

Link to comment
Share on other sites

widzę, że wszyscy czekają z zapartym tchem ;-)

niewiele wiem tak naprawdę, bo strasznie długo zeszło nam na badaniach i musiałam się zbierać do dzieci, po wyniki dzwoniłam..
zrobiliśmy
1. MORFOLOGIĘ - wszystko ok, leukocyty były trochę poniżej normy
2. PROFIL SZCZENIĘCY - fosfor w normie, wapń NIEZNACZNIE przekroczony (a był 5x), białko NIEZNACZNIE przekroczone
3. RTG jednej łapy - NIE WIDAĆ JUŻ ZMIAN WYTWÓRCZYCH !!!!!!!! nie wiem jak reszta bo specjalistą od rtg nie jestem, a zdjęcie robił technik... ale postaram się wstawić zdjęcie PRZED leczeniem i PO... sami zobaczycie o co mi chodzi :) ale wydaje mi się, że jest super :)
4. posiew... robiliśmy na 1 podłożu, wynik za 1,5 tygodnia..

ogólnie wydaje mi się że BĘDZIE DOBRZE :) takie mam przeczucie, ale wizyta u wyroczni 15 lipca :) do tego czasu jedziemy na sterydzie..

aaa.. Freycia waży 15,5 kg.. smoczyca!!! ledwie ją dźwignęłam na stolik...

dla zainteresowanych.. dzisiejsze badania 200 zł. Ale myślę, że to był ostatni raz :)

..dodam jeszcze, że sunia mi zdrowieje, ale nie mogę mieć wszystkich zwierzaków w pełni sił.. mój kocur OZZY, ten który nie lubi się z Freyką, ma wykryte zapalenie trzustki :(

Link to comment
Share on other sites

Straszne te nasze łobuziaki ;) Zryją co się da. :diabloti:

Ja powolutku schodze z Oskarkiem ze sterydów, ale to baaardzo powoli. Pojade do weta jak skonczy sie antybiotyk i odczekam z kilka dni. Zobacze jak reaguje na zmniejszone leki. Generalnie najbliższy tydzien ew. za 2 tygodnie.

U mnie dopiero 2 kapiel boraksowa. Na razie nie widze roznicy u Oskarka, za to ja stracilam wierzchni naskorek na przedramieniu. Oskarek po kapieli chce sie przytulic i wyzalic jak mu to źle było ;) Ale to bardzo madra psinka.

niestety z męzem dalej są opory. Dzis musiał go wziąść na rece, to biedaczysko chciało zwiac :shake: Teraz ma urlop to moze uda im sie zaprzyjaznic, albo przynajmniej dogadac.

Freycia jest sliczna, napatrzyc sie jej nie moge :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Jesteśmy po konsultacji z dr Orłem.

Był wynik posiewu - JAŁOWY :multi::multi::multi:

Rentgen - rewelacja - nie ma zapalenia kości :) zmiany się cofnęły:multi:, Freyka jeszcze urośnie!!!!! :multi:(przewlekły stan zapalny groził zamknięciem stref wzrostowych kości)

Wyniki krwi prawie wszystko ok... mamy jeszcze 2 parametry do poprawy
- w dalszym ciągu Ca
- mocznik (poprzednio nie był robiony, to "nowo odkryta" rzecz)

nasze leczenie -
dalej Encorton 1,25 mg 2x dziennie
dołączony Furosemid 1x dziennie 1/4 tabl.

Wizyta kontrolna - na początku sierpnia, zrobić w/w parametry i konsultacja...

A sunia...? Rewelacyjnie funkcjonuje... biega, psoci... i kocha :) z wzajemnością...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

niestety mamy pogorszenie i to niestety z mojej winy... nie wiem czy to stres, czy narażenie Freyci na kontakt z "nie do końca zdrowymi" szczeniorami, czy sterydoterapia, czy wszystko po trochę...
wróciła NUŻYCA... i to z wielkim hukiem :(

łapki Freyki to jeden wielki obrzęk zapalny (ale od skóry nie stawów), całe są czerwone, zaczynają łysieć i w parchach różnych wielkości.. nadkażane bakteryjnie - i to wszystko w przeciągu 3 dni... zeskrobina była zrobiona z 4 różnych miejsc... wszędzie dorosłe nużeńce i mnóstwo jaj... masakra...

Terapia boraksowa była zakończona 30 czerwca.... nawet miesiąca przerwy nie dało nam to świństwo.

Freycia dostała zastrzyk z iwermektyny... dostanie jeszcze 2 w odstępach 10 dniowych... potem (w miesiąc od pierwszego zastrzyku tj 26.08) mamy założyć obrożę Preventica i zmieniać co miesiąc... a że jest niedostępna ;) to albo Advocate... albo poszukamy innej obroży...

..niestety sterdydy kontynuujemy... ewentualna "korekta" leczenia za jakiś tydzień, po zrobieniu badania krwi - Ca, mocznik...

no i trochę łapiemy doła...

jedyny pozytyw - w 4 zeskrobinach nie znaleziono zarodników grzyba... także MOŻE nie złapała grzybicy od szczeniaków...

Link to comment
Share on other sites

Strasznie Wam współczuję. Biedna Freycia :( Mam nadzieję, że po zastrzykach nastąpi poprawa.

Magdalenko, w zastępstwie Preventica możesz zastosować obrożę Contr-tix (to odpowiednik Preventica - zawiera tą samą substancję czynną amitrazę) [URL]http://allegro.pl/item1162736782_obroza_contra_tix_jak_preventic_60_cm.html[/URL]

Jest ona dostępna również w sklepach zoologicznych :)

Trzymam kciuki za efektywne leczenie!

Link to comment
Share on other sites

dzięki Aga... myślę że damy radę... gdy zaczynaliśmy leczenie sterydami wet mówił, że może trwać nawet do pół roku... pół roku minie w listopadzie, więc to nie tak strasznie daleko...
a gdy odstawimy sterydy powinno być łatwiej z nużycą... a nuż sterydy odstawimy wcześniej? zobaczymy co będzie się działo u Oskarka.. w sumie jego terapia trwała krócej (zaczął chyba tydzień po Freyci), a już kończy... zobaczymy jak będzie funkcjonował tydzień po odstawieniu Encortonu... to też będzie jakaś sugestia dla nas.
Przy każdej wizycie pytam weta "czy to już", marzę żeby skończyć leczenie... ale rozumiem też, że dla dobra Freyki trzeba to ciągnąć... "dopóki trzeba".

Pytanie czy wet się nie myli.
Ale narazie trzymam się jego zdania, bo dzięki niemu zobaczyłam jej uśmiechniety pyszczek...

dzięki za namiar na aukcje allegro... chyba kupię... najwyżej Advocate swoją drogą jej zafunduję za miesiąc, odrobaczy się przy okazji :), a obroża swoją drogą.. może jak nużeniec dostanie "z każdej" strony to znudzi mu się obiekt?

ewentualnie myślę o powtórzeniu terapii boraksowej, ale muszę sprawdzić jaki ma być odstęp....
same łapki i tak fukam boraksem z wodą utlenioną bo mam je odkażać...

Link to comment
Share on other sites

Jestem i ja;)
Od dawna z zapartym tchem śledzę Wasza zmagania na wątku ogólnym. Teraz trafiłam tutaj i za sprawą pierwszego postu i zdjęć łzy wzruszenia stanęły mi w oczach...
Madziu, naprawdę ogromnie się cieszę, że Freycia trafiła właśnie na Ciebie (to tak jak Oskarek na nine_q!). Dostała wspaniałą szansę na życię i szczęście u boku ukochanych Ludzi. Ona dobrze wie jak Ją wykorzystać:)
Przy okazji również bardzo gratuluję podjęcia się opieki nad całą gromadką szczeniaków (wątek również śledziłam, choć wtedy kompletnie nie miałam na nic czasu, więc niestety się nie udzielałam). Odwaliliście kawał doberj roboty!
Trzymam kciuki za poprawę u Freyci...! Wierzę, że nużeniec w końcu da Wam spokój, że będziecie poprostu mogli się sobą nacieszyć...

Link to comment
Share on other sites

Dzis Oskar napedził mi stracha. jesteśmy na etapie odstawiania sterydu, wiec jest bacznie obserwowany. Mama nagle dzwoni ze wymiotuje, wiec mysle fatalnie, powtórka z rozrywki przy odstawianiu. cały dzień goraca linia, bo tylko jakies sliny wydalał. I nagle zwymiotował sprawce całej jego rewolucji zołądkowej - moja ostatnią, piękną różę :lol:

To tak na poprawe humoru ;)

Musi byc juz dobrze ile te psiaki beda tak cierpiec

Link to comment
Share on other sites

Freycię wykąpałam w Peroxywecie... bo podobno należy przy nużycy kąpać 2x w tyg i zmieniać posłanko, żeby zdechłe nużeńce nie gniły na skórze i jej nie infekowały...

myślę że wrócę do kąpieli boraksowych, młoda znowu zmieni sierść - żal mi bo tak pięknie zarosła... ale nie widzę innego rozwiązania..

nużeniec zaatakował łapki i pysk - bidulka straszna.. aż nie chce Wam nowych zdjęć pokazywać.. taka już ślicznotka była ehhh...:shake::shake::shake:

kupiłam jej już obróżki Contra-tix... ale kiepsko z ich dostępnością, były tylko 2 sztuki, a przydałoby się 6.. czekam na odpowiedź ze sklepu...

Zaczęłam podawać Immunodol.. mam 3 wersje od 3 wetów
1) nie podawać - może wywołać wstrząs i zagrożenie życia (immunosupresja przez steryd i immunostymulacja preparatu - organizm głupieje)
2) nie podawać bo nie wywoła żadnego efektu, jest jak placebo - bo immunosupresja sterydów jest zbyt silna
3) podawać bez przerwy żeby stymulować odporność w trakcie kuracji sterydami, które ją obniżają...

..a odnośnie pkt 3) wet z pkt 1) twierdzi, że i tak immunotstymulanty mają sens podawane seriami - lek, przerwa, lek...

i bądź tu człowieku mądry ;)

samopoczucie Freyki dobrze, biega jak wariatka i szaleje... zgryzła mężowi robocze buty i drugą z kolei gąbkę do mycia samochodu ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...