Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='nija']Finka porwała mojego małego pluszaka i chyba zjadła jedno plastikowe oczko. Mam coś z tym zrobić?może jej się coś stać? :( :([/QUOTE]

U mnie niestety też kundle polują na pluszaki i wygryzają im oczy i nosy. Wszystkie więc pochowałam. Nic się im nigdy nie stało ,( tzn. psom, bo pluszaki marnie wyglądają ) pewnie wykupkały.

Posted

[quote name='nija']Finka porwała mojego małego pluszaka i chyba zjadła jedno plastikowe oczko. Mam coś z tym zrobić?może jej się coś stać? :( :([/QUOTE]

jeśli to oczko było niewielkie i nieostre, plastikowe nie metalowe, raczej powinno zostać wydalone...pozostaje tylko obserwacja psa i jego odchodów lub prześwietlenie rtg u weta...

Posted

Zaglądaj do kupek Nija.
Moje ogony też niszczą zabawki w ilościach hurtowych i zawsze zaczynają od nosków i oczu.
Tylko ich raczej nie zjadają.
Jak oczko jest plasikowe, tak jak napisała Bico, raczej byłabym spokojna.

Posted

ok,będę obserwować.
dzisiaj znowu niespodzianka,wielkiego,ohydnego kleszcza znalazłam w łóżku. przez tą zwariowaną pogodę są jeszcze kleszcze pod koniec listopada :/

Posted

[quote name='nija']ok,będę obserwować.
dzisiaj znowu niespodzianka,wielkiego,ohydnego kleszcza znalazłam w łóżku. przez tą zwariowaną pogodę są jeszcze kleszcze pod koniec listopada :/[/QUOTE]


kleszcz??:-o o tej porze roku to naprawdę dziwne
a Fineczka jest jakoś na kleszcze i pchełki zabezpieczona (obróżka, krople)??

a z tym oczkiem to bym nie panikowała, mój zjadał gumowe piłki i nic mu nie było, wszystko wyszło drugą stroną ;)

Posted

kąpiel kąpielą, obejrzyj ją dokładnie, obmacaj może nic nie będzie miała więcej
obserwuj kilka dni, czy nie traci apetytu na przykład, bo kleszcze przenoszą różne paskudne i nieprzyjemne choróbska :angryy:
i koniecznie kup jej obróżkę na insekty, proponuję beaphara np dla psów małych ras, są bardzo dobre i niedrogie :)

Posted

[quote name='BUDRYSEK']myślę,że lepsze byłoby teraz coś do zakropienia na karku[/QUOTE]

Dokładnie.Finka zakrapiana była (jeszcze u mnie) dnia 11 października.Czyli wypadałoby już to zrobić.
Ja używałam do tego Fiprexu.

Posted

Szczerze mówiąc moje ogony od września nie są juz "zakrapiane" ani fiprexem, ani innymi środkami.
I cisza.
A jesteśmy codziennie w lesie.
Ten kleszcz u Finki, to chyba jakiś niedobitek.

Posted

[quote name='BUDRYSEK']myślę,że lepsze byłoby teraz coś do zakropienia na karku[/QUOTE]

....tylko kropelki na kark. kleszcze śmieją sie z tych obróżek, a kleszcz w listopadzie a potem od marca to norma...dostałam broszurę o weta....

Posted

[quote name='andegawenka']....tylko kropelki na kark. kleszcze śmieją sie z tych obróżek, a kleszcz w listopadzie a potem od marca to norma...dostałam broszurę o weta....[/QUOTE]

Też tak myślałam ,ale wetka poleciła mi dla mojego podhalana obrożę , która okazała się być rewelacyjna - Kiltix. Pies mój był bardzo schorowany i dlatego uznała , żeby nie dawać mu kropelek ( chemia pod skórę ). Miałam dla niego taki kojec ,mocno obsadzony roślinami , jakieś pnącza , fajna sprawa , bo bardzo dużo cienia dawały, ale kleszczy była tam masa. Co jakiś czas ogrodnik pryskał te rośliny na pasożyty , niby też na kleszcze , ale nie jestem pewna czy skutecznie .
Psa trzeba było koniecznie zabezpieczać . Kropelki działają na kleszcze tylko 3 tygodnie. Dosłownie po miesiącu już miał codziennie po kleszczu i wtedy znów kropelki. Ten Kiltix rozwiązał mi sprawę na kilka miesięcy. Gdybym nie wypróbowała , to bym nie uwierzyła. Tylko uprzedzam lojalnie , że śmierdzi ta obroża. Dla małych psów , które bierze się do łóżka i na kolanka nie polecam. Dla takich, co dużo czasu spędzają na zewnątrz domu - super.

Posted

[quote name='toyota'] Ten Kiltix rozwiązał mi sprawę na kilka miesięcy. Gdybym nie wypróbowała , to bym nie uwierzyła. Tylko uprzedzam lojalnie , że śmierdzi ta obroża. Dla małych psów , które bierze się do łóżka i na kolanka nie polecam. Dla takich, co dużo czasu spędzają na zewnątrz domu - super.[/QUOTE]

Też polecam Kiltix. Tylko właśnie z racji tego, że śmierdzi, w domu miał ściąganą, co obniżało skuteczność. Ale, że mieszkam w mieście, gdzie w parkach jest mało kleszczy, to mogę sobie na to pozwolić, za to gdy robilismy większy wypad - to kilka dni wcześniej zakładałam tego Kiltixa. No i równolegle go zakraplam czyli ma ochronę Fiprex + Kiltix i nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam na nim kleszcza (teraz przełażą na mnie, skubaniec jest lepiej zabezpieczony przed tymi pasożytami ode mnie :P ).

Posted

[quote name='nija']Nie,sadzilam,ze o tej porze roku kleszczy nie bedzie ;) ale wykapie ja dzisiaj.[/QUOTE]


nija, kleszcze to takie paskudztwo, które jest aktywne cały okrągły rok - ich aktywność maleje lub czasowo zanika tylko wtedy, gdy jest śnieg i większy mróz...niestety:niewiem:

Nawet w zimie, przy temperaturach plusowych i deszczu one są, może nie tak intensywnie żerują, ale jak widać są:roll::mad: A my ludzie naiwnie liczymy na trochę spokoju od nich po wiośnie, lecie i jesieni - nic z tego!
Trzeba psy zabezpieczać - też polecam obrożę Kiltix lub krople na kark Frontline.

Uzupełnieniem walki z kleszczami jest codzienne wieczorne dokładne przejrzenie psa pod włos przy dobrym oświetleniu(można nawet sobie pomóc latarką, świecąc tuż nad przeglądanym miejscem) - sprawdzenie pach, okolic uszu, brzuszka, pyszczka, łapek - kleszcz lokuje się tam, gdzie jest mniej futra.
Także codzienne głaskanie pomaga wykryć kleszcza:loveu::multi: bo czuć go pod palcami, a kleszcz im szybciej wyjęty tym mniej szans na przeniesienie choroby od niego. Jeśli sam wypadnie z psa, może się gdzieś w mieszkaniu "zadekować" i ponownie zaatakować człowieka lub psa:mad:

W zeszłym roku mój leciwy 12-letni Kleks złapał kleszcza tuż przed Bożym Narodzeniem, a był ubrany w kubrak i chodził tylko po osiedlu...:roll: Tydzień temu muzzy(też z dogo) - mieszka z Dropkiem na Czechowie i jego Dropek też miał kleszcza...

Posted

Bonsai ale żadnej obroży nie można stosować wraz z kroplami... na opakowaniach o tym nawet pisze .. chemicznie to raczej się nie zgadza..

w Polsce dla swojego psa miałam i kiltix - super sprawa ale śmierdzi.. :/ potem zakraplałam fiprexem i też było spoko, a tu gdzie mieszkam sporadycznie zakraplam sucz i spokoj... ale mieliśmy też przygarniętego kota kiedyś, łajza ciagle chodził po dworze i nic nie przynosił :o

Posted

Zapraszam na bazarek ogłoszeniowy dla Pszczyniaków ;)

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/196795-Bazarek-ogłoszeniowy-na-Pszczyniaki-i-mojego-tymczaska-!!-Do-12.12-do-godz.-24-00?p=15775091#post15775091"]http://www.dogomania.pl/threads/196795[/URL]

Posted

[quote name='andegawenka']....tylko kropelki na kark. kleszcze śmieją sie z tych obróżek, a kleszcz w listopadzie a potem od marca to norma...dostałam broszurę o weta....[/QUOTE]

i tu się nie zgodzę, znam psy które po kroplach łapią kleszcze, mój Gamoń jest tylko na obróżkach, kupowałam beaphar-a taką uniwersalną ale się po niej drapał, a jak kupiłam przeznaczoną dla psów małych ras to ani się nie drapie ani nie złapał nawet jednego kleszcza. Kleszcza miał owszem ale jak kupiłam mu inną obroże, po zmianie na beaphar nie miał.
Osobiście uważam że to jak pies reaguje na dane obróżki lub krople to kwestia indywidualna każdego zwierzaka.
Poprzedni pies z którym miałam odczynienia, taki prawie mój, też miał kupowane obroże na insekty i było wszystko ok :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...