Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nina cały czas walczy by stan skóry Oskara się nie pogarszał tylko poprawiał, a na to niestety potrzebne są pieniądze... Jesli kuracja zostanie przerwana, z powodu braku środków na leczenie, Oskarek może wyglądać tak jak Freyka, gdy nużyca się rozszaleje... :( Bardzo prosimy o wsparcie na leczenie malucha! Wiele wysiłku i wiele pln kosztowało, by futerko Oskara było w takiej kondycji..

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Byliśmy dziś u weta. Jest kiepsko a nawet gorzej.
Nuzyca rozpedza sie na iwermektynie, lekarz stwierdził ze nie widzi alternatywnego sposobu leczenia Oskara.
Gorzej bo trzeba przestać mu ja podawac bo inaczej "rozwali" mu wątrobę, która i tak jest mocno nadszarpnięta. Jak opisałam co Freyci było, to stwierdził ze oba psiaki maja "defekty" genetyczne a nużyca jest tylko ich objawem.
Generalnie spasował a ja nie wiem co mam robic :(
Oskar bardzo sie drapie i boje się ze powtorzy sie historia Freyki.

Czy ktoś ma jakieś rady, pomysły albo coś???

Posted

Przykro mi bardzo, że tak się dzieje. Marna to pociecha, ale Oskar jest chyba silniejszy i był w lepszej kondycji niż Freyka. Nic mądrego nie napiszę, ale jestem z Wami.

Posted

jedyne co mi do głowy przychodzi to szukać pomocy u innego weta...
biedny oskarek :(
a może magdalenka mogła by podpytac obecnych opiekunów freyki, co by proponowali dla oskarka, jaką kurację?

Posted

[quote name='agaga21']jedyne co mi do głowy przychodzi to szukać pomocy u innego weta...
biedny oskarek :(
a może magdalenka mogła by podpytac obecnych opiekunów freyki, co by proponowali dla oskarka, jaką kurację?[/QUOTE]

Właśnie Magdalenka podpytała i dlatego cały czas pisze o tym Neem. Freycia jest wlaśnie kąpana w tym. I to nawet nie do końca w tym co link podałam (proszek) tylko w naparze z liści.

Najgorsze w tym wszystkim jest to ze nie mozna "ostrego" leczenia zastosowac u Oskarka bo miał uszkodzone organy wew i to by go zabiło.
Przy zupełnie zdrowym psie wet zastosowałby antybiotyk, iwermektyne i jeszcze cos tam, ale ta mieszanka Oskarka by wyniszczyła.

[B]Magdalenko[/B] dziś siedze w domku na d... i czekam na Twego ślubnego :) Madzia bije sie strasznie z myślami. Może nie jestem domem idealnym ale staram się dać Oskarkowi tyle ile moge opieki. Mama przyjeżdza do mnie, specjalnie po to zeby Oskar nie był sam (juz nie do dzieci tylko do psa ;)) i jak zostaje sam to na 3-4 h. Tylko jestem zupełnie bezradna w leczeniu. Juz próbuje co się tylko da :(

Czekam tez az przyslą te kapsułki z Neem i chce powalczyć ile moge. Weta musze zmienic bo ten rozłozył rece a bez wsparcia ze strony medycyny sama obawiam sie ze nie dam rady. Próbowałam dostać się do dermatologa - psiego oczywiscie - ale cholernie trudno jest. Jest na drugim końcu KrK a przez to ze miasto jest baaardzo rozkopane, nie moge tam dotrzec w godzinach jej przyjęć. Spróbuje poszukać jeszcze innego. Jakby ktoś z Krakowa znał to prosze dac znac.

I tak z dowcipów dnia codziennego: rano budze się nieprzytomna ze ścierpnietymi nogami i zastanawiam się co jest nie tak, przecież leżę na wznak. Patrze a tu leży na nich Oskar. Podnoszę głowę wyzej i widze ze na Oskarze leżą dzieci. Mało tego, na córci leży jeszcze kot :) Czyli zostalam przygnieciona przez piramide tak gdzies 55 kg ;)

Posted

Melduję się w wątku na rozkaz Goldenek2.
Nie miałam nigdy do czynienia z nużycą, więc wymądrzać się nie będę na temat choroby,
ale mam pomysł:
z Giegułtowa jest blisko na Tonie.
Na Toniach mają gabinet weci (wg mnie) rewelacyjni, którzy stosują też metody niekonwencjonalne.
Tu masz adres:

Jacek Klich, Anna Kułyk
Gabinet Weterynaryjny
Kraków,
ul. Orlich Gniazd 22

Przyjmują (poniedziałek - sobota) od godz 16.00 do ostatniego pacjenta.

Bierz całą dokumentację medyczną, psa i jedź do nich!
Jeżeli nie będą potrafili pomóc, to skierują Cię tam, gdzie znajdziesz pomoc.
Ja wierzę w nich, nigdy mnie nie zawiedli.
Mam nadzieję, że pomogą i Wam :)

Posted

Dzieki dziewczyny :)

W poniedzialek tam pojade, moze ktos wreszcie znajdzie sposob na to dziadostwo bo ja juz nie wiem co robic...

Goldenku zawsze mozna liczyc na Ciebie, dzieki ze jestes i wspierasz w kazdym klopocie :loveu:

Posted

Czarna rozpacz.....:placz::placz::placz:

Tyle co wrocilismy od weta. 1,5 h w gabinecie zanim zapoznała sie z karta zdrowia Oskara. Niestety nie jest dobrze, powtórka z Freyki. Skora zaczyna pekac pod dotykiem :-( Dostał wetomectin w zastrzyku, augmentin na 3 tyg, beta-gluken na wzmocnienie, amitraze do pryskania. Do tego mamy zeskrobine zawiesc na posiew na bakterie i grzyba.
Chyba sie zapłacze dzis. Juz mam przed oczami widok Oskarka w takim stanie jak Freyka :placz::placz::placz::placz::placz:
Jedyna pociecha ze wyniki krwi nie sa tragiczne. Podwyzszony ALT i ASPT i stan zapalny :-(
Prosze o pomoc. Nie dam rady sama. Dzis za wizyte 95 zapłaciłam, 100 za leki a jeszcze mam posiew zrobic.

Posted

masakra...
nino, a czy Oskar bardzo sie drapie? ociera o sprzety w domu? o sciany? liże? ząbkuje? obserwuj go, bo będzie masakra jak zacznie się dobierać do tych pęknięć... masz jeszcze ten puder gojący/przeciwświądowy o którym pisałaś?
próbuj goić rany póki są małe...

ehhh... przykro mi strasznie.. trzymam kciuki, żeby to nie było TO, czymkolwiek TO jest.

aaa... nina pisała mi prywatnie, że w zrobionej zeskrobinie nie było żywych nużeńców!!! ??????????

Posted

w zeskrobinie nie ma zywych nużenców, ale zeby stwierdzic to z cala pewnoscia, to trzeba miec 3 krotny wynik negatywny, ale wydaje mi sie ze nuzyca jest i wraca.
Dzis u weta Oskarek wyciaganego mial kleszcza i tam gdzie przytrzymala skóre, zrobiła sie ranka.
[B]
Magdalenko[/B] Drapie sie strasznie, ale jeszcze nie jest na etapie ocierania sie o co popadnie. Ja łagodze mu swedzenie juz od paru dni tym pudrem teraz bedzie do gojenia słuzył. Mam nadzieje ze pomoze tak jak ostatnio.

[B]xxx 52[/B] Na razie wetka chce poszukac wsrod grzybów i bakterii czy coś wyjdzie. W następnej kolejnosci testy alergiczne.
Na razie Oskarek je RC Hepatil mieszany z Delicate łosoś z ziemniakami, wiec tak naprawde jedzenie nie uczulajace. A co do alergenów zew. to tylko testy to wykaza a to dopiero po przeleczeniu antybiotykiem.

Na razie wtarłam w niego amitraze. Jedzie strasznie az głowa boli, ale z sypialni nie da sie wygonic, wiec chyba śpimy dzis przy otwartym oknie

Takie wiadomosci wykanczaja strasznie, nawet dzieci padły w drodze powrotnej w samochodzie, juz nie mowiac o Oskarku...

Posted

[quote name='_Goldenek2']Madziu, skrzynkę oczyściłam. Ale proszę nie przesadzaj. Na zdrowie dla Oskarka. Tylko popatrz .... te warszawianki nie są takie złe ;). I tego się trzymajmy :):):)[/QUOTE]

Nigdy nie mowiłam ze są złe, a wrecz przeciwnie. Znam kilka osób z Warszawy i cudowni ludzie. A Ty do nich się tez zaliczasz. I nie przesadzam ;)

Posted

[quote name='agnieszka24']Biedny mały Oskareczek :( Cóż ci psiaku dolega...[/QUOTE]

Nie wiem co to jest ale kryje się swietnie.

Dzisiaj poprosiłam mame zeby podjechała i zaniosła zeskrobine, bo wszystkie laboratoria weterynaryjne-mikrobiologiczne sa otwarte w "przystępnych" godzinach czyli od 8-15. Jeszcze jedno nie chcialo w ogole przyjac zeskrobiny (na ul. Brodowicza), bo nie rozdzielona. I takim sposobem skórka Oskarka będzie badana na Uniwersytecie Jagiellonskim ;)

Madziu a Ty Freyci gdzie badałaś i ile płaciłaś? Mnie powiedzieli 35 za bakteriologie i 50 za mykologie. Sporo..zwłaszcza myko. Mam tylko nadzieje ze nie wymyśla ze nie da sie rozdzielic itp

Jak się mieszka na wsi to jednak kontakt ze światem jest utrudniony ;)

Posted

Oskarka nie opuszcza łobuzerski humor. Apetyt też niczego sobie, tylko obraził sie na mnie bo zapakowałam antybiotyk w kiełbaske i nie smakowało mu ;)
Dostaje bieda tyle lekarstw ze juz nieufnie bierze cokolwiek z reki. Przekupstwo przestaje powoli działać na cwaniaczka.

Niestety maluch strasznie się drapie i nawet nie ma jak mu ulżyc. Troche wczoraj po tej amitrazie swiąd zelżał ale dziś od nowa :-( No i indianin w dodatku łysiejący. Masa białej siersci na podłodze i dosłownie w kępkach się wala.

Bakteriologia ma byc w piatek a mykologia w następnym tygodniu. CHyba wolałabym zeby cos wyszło bo przynajmniej byloby wiadomo jak leczyc.
Mamuska moja kochana dzis biegala z badaniami i po aptekach, bo wbrew pozorom dostanie Augmentinu 375 graniczy z cudem. :loveu: (dawka dla dzieci w tabletce rzadko przepisywana przez lekarzy).

A teraz śmierdzielek śpi na fotelu, łypiąc jednym okiem co ja robie. :) Dalej zapach amitrazy jest bardzo silny, kolejna noc przy otwartym oknie sie zapowiada ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...