andzia69 Posted June 3, 2010 Author Posted June 3, 2010 Aga - mnie się wydaje, że trzeba mu jednak dać czas ...lecznica może nieczynna ale zadzwonić do p. Anety można;) a może trzeba dać mu steryd i spróbować odstawiać steryd zmniejszajac dawkę? nie wiem...Aga - spróbuj zadzwonić... Quote
agnieszka24 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Spróbuję się dodzwonić do wetki. Oskarkowi tep. spadła do 39,2*C. Ale i tak leży jak dętka :( Nie ma siły wstać, albo poprostu tak źle się czuje, że mu się nie chce podnosić. Próbowałam dać mu jeść, żeby przemycić tam tabletkę przeciwbólową, ale pokręcił nosem na jedzenie i poszedł spać. Strasznie bidny ten maluszek... Miałam nadzieję, że kuracja nlpz się sprawdzi i wyleczymy skórę. Sterydu nie chcę u dawać, bo i tak poprawa jest dopiero w czwartym dniu podawania Encortonu. Jutro pojadę z małym do weta. Spróbuję dać mu na wieczór Rimadyl. Może ta dawka, którą dostaje jest za mała? Może trzeba dołączyć inne leki? A może organizm musi dojść do siebie po sterydach? Strasznie dużo tych może.. :( Jedynie po sterydach Oskarek super funkcjonował, jednak wszyscy zalecają leczenie nlpz`tami. Ważne że gorączka spadła i mały pije wodę. Zapiszczał jak chciałam go przytulić, czyli bolą go łapki :( Quote
agnieszka24 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Oskarek nadal jest słabiutki :( Cały dzień śpi. Maluszek zjadł trochę wołowiny z ryżem i z Rimadylem. Musiałam go karmić, bo wypluwał tabletkę :roll: Gorączka spadła mu do 39,5*C. Nie ma siły stanąć na nogi. Wstał tylko raz, żeby się załatwić. Musiałam mu pomóc, bo nie mógł się utrzymać. Jak już go postawiłam, to zrobił co trzeba i przeszedł pare kroczków do koszyka. Od tej pory wogóle nie wstaje. Widać, że czuje się bardzo źle :placz: [IMG]http://i50.tinypic.com/2lxtbu9.jpg[/IMG] [IMG]http://i49.tinypic.com/112c4mh.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/68y8ug.jpg[/IMG] biduleczek jakie ma uszki pokulone :( [IMG]http://i47.tinypic.com/2v84a4x.jpg[/IMG] Quote
agnieszka24 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Biedny chorowitek malutki :( Zobaczcie jaką skórę ma zaognioną... [IMG]http://i47.tinypic.com/2lauis1.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/259zrtg.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/alizv8.jpg[/IMG] Quote
mmd Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Biedulek... takie zmiany w kółko - chodzi - nie chodzi, boli. Strasznie żal:( Quote
2411magdalenka Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 hejo... byłam dziś w rozjazdach, dopiero teraz dowiedziałam się o młodym - strasznie mi przykro :((( Agniecha, czy jak kończyłaś ze sterydem to schodziłaś dawkami w dół czy raczej był duży skok? dostawał w sumie 20mg dziennie - to bardzo dużo... może zbyt drastycznie odstawiliście? Przy Rimadylu ważne jest by podać na początku dawkę wysycającą - Freyka dostawała przez 3-4 dni po pół tabletki, a potem 1/4 przez kolejne dni.. jeżeli zmniejszyłaś już dawkę, to wróć do wyższej... i jak masz to dawaj Oskarkowi omeprazol/polprazol czy inny "prazol" na osłonę - najlepiej między posiłkami albo rano na czczo. Przypuszczam, że faktycznie mamy okres wzrostu do "przeczekania". Sama jestem przeciwna podawaniu sterydu, ale z Freycią same wiecie - była masakra. Psiak się nie podniósł w ogóle.. jesteśmy na tych minimalnych dawkach - a w domu jest bonanza.. dopiero teraz młoda czuje, że żyje, uśmiecha się oczami i wariuje jak.. szczeniak :) My też mamy wizytę jutro, dzisiaj dajemy ostatni zastrzyk antybiotyku, jutro chyba wynik posiewu i decyzja o dalszym leczeniu. Jedziemy na 12, odezwę się co i jak. Miziania dla Oskarka.. bidulek nasz.. AAA.. a z nużycą Agniecha nie chciałabyś młodego pokąpać w boraksie? tania terapia - 25 zł za całość, a efekty powalające :) pamiętasz zdjęcia Freyci - zaczerwienienia, przełysienia i parchy? Teraz na większości powierzchni jest króciutka nowa sierść, a resztki starej nadal wychodzą, tylko parę drobnych przełysień, a czerwona/różowa to już nie była chyba ze 2 tygodnie :) nam zostały jeszcze 3-4 kąpiele.. Quote
agnieszka24 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Magdalenko Okarek dostawał zmniejszone dawki, ale uważam, że i tak był to zbyt duży szok dla organizmu. Nikt nas nie uprzedził, że steryd może uzależnić i że wymioty spowodowane są przez odstawienie go. Gdybym wiedziała napewno wydłużyłabym okres podawania Encortonu w małych dawkach. Organizm był juz nimi wysycony, więc podejrzewam że podanie 1/2 tabletki co drugi dzień utrzymało by efekt terapeutyczny. Niestety polak mądry po szkodzie. Nigdy nie leczyła psa sterydami, więc nie znam mechanizmów ich działania ani skutków odstawienia. Oskar dostaje 40 mg Rimadylu dziennie (prawie całą tabletkę) od poniedziałku, teraz byłby czas na zmniejszenie dawki, ale w tej sytuacji to raczej przyniosłoby to odwrotny efetk. Skoro duża dawka niezbyt działa na Oskara, to po zmniejszeniu poczuje się jeszcze gorzej. Małego bardzo bolą stawy. :placz:Przy próbie przekręcenia się, czy wstania skomli. Muszę mu pomagać zmienić pozycję, bo widzę że się męczy :( Posadziłam go teraz na podłodze, żeby zrobił siusiu, ale za 5 sekund łapki mu się rozjechały i załatwił się na leżąco. Stawy ma bardzo bolesne - jak wzięłam go na ręce to zapiszczał z bólu.. :placz: Dodzwoniłam się przed chwilą do wetki. Mamy przeczekać noc i nie podawać nic przeciw gorączkowego (żeby nie przesadzić z lekami, bo może to wywołać krwotok) tylko próbować zbić temp. chłodną kąpielą i mokrymi okładami. Jutro mały dostanie silny nlpz w zastrzyku, dołączymy antybiotyk kostny. Trzymajcie kciuki za małego, by dał radę się pozbierać! Bardzo proszę, jeśli możecie wesprzyjcie grosikiem malucha, bo w jego skarbonce zostało 46 zł. Będziemy bardzo wdzięczni za pomoc! Quote
agnieszka24 Posted June 3, 2010 Posted June 3, 2010 Oskarek i Freyka to straszne sierotki. Oboje strasznie się umęczą w zmaganiach z chorobą :( Maluszkowi wrócił apetyt :) Szykowałam kolację dla Hieny i słyszałam jak maluch strasznie mruczy w pokoju i się kręci. Zgłodniał, więc przyniosłam go na rękach do kuchni, bo sam nie miał siły przyjść. Z apetytem zjadł swoją porcję i wszystkie tabletki. Nie wybrzydzał tym razem :) Chociaż tyle dobrze, że je. Jutro rano jedziemy do weta. Narazie gorączka utrzymuje się na poziomie 39,5*C. Mam nadzieję, że noc minie nam spokojnie. Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Oskarek grzecznie przespał całą noc, gorączka spadła. Bardzo bolą go stawy :( Piszczy przy próbie brania go na ręce, ale sam nie chce iść. Apetyt u wrócił. Wołał mnie jak wywęszył śniadanko. Mały cwaniaczek nauczył się, że jak będzie piszczał to zaraz do niego przyjdę ;) Przyniosłam go do kuchni i zjadł całą miseczkę. Nie ma siły chodzić. Niedługo jedziemy do weta. Odezwę się jak wrócimy. Quote
2411magdalenka Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 masakra.. skąd ja znam ten scenariusz... :( trzymaj się Oskarku... mam nadzieję, że po "kopniaku" z porządnej dawki nlpz młody da radę funkcjonować na samym Rimadylu... Freyka na początku dawała radę, nie biegała ale i nie piszczała... wstawała z trudem, ostrożnie chodziła.. ale nie było dramatu.. także mam nadzieję, że to chwilowa niedyspozycja Oskarka i chłopak jakoś się dźwignie :) Trzymaj się Aga.. bo wiem, że patrząc na Oskarka i Ciebie boli... Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Już wróciliśmy. Oskar dostał tolfedynę w zastrzyku (nlpz) i antybiotyk kostny Delacin C (klindamycynę). Spróbujemy go postawić na nogi za pomocą nlpz`tów i antybiotyku (powinien on być podawany przez min. 6 tygodni). Nie ma gwarancji, że to leczenie przyniesie efekty :shake: ale warto spróbować. Zawsze można wrócić do sterydów i jeśli Oskar nie zareaguje na to leczenie, trzeba będzie tak zrobić. Oskarek nie gorączkuje, ma apetyt a to najważniejsze. Jakoś przetrzymamy ten wekend. Dostałam zastrzyki na sobotę i niedzielę. Będę je robić w domu. Zobaczymy jak mały będzie się czuł w poniedziałek i wtedy zostanie podjęta decyzja co do dalszego leczenia. Po powrocie postawiłam go i sam przeszedł kilka kroczków :) Podszedł do łóżka i czekał żeby go wsadzić :cool3: Magdalenko czekam na wieści od waszego lekarza i wyniki rozmazu. Jeśli u Freyi coś wyjdzie, to dla pewności przydało by się zrobić rozmaz Oskarkowi. Pani Aneta policzyła nas bardzo ulgowo. Za 3 zastrzyki i 4 do domu zapłaciłam tylko 35 zł :) Quote
Vlk Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 taki słodziak a tyle się nacierpi :( mam nadzieję, że mu się jak najszybciej poprawi, bo aż się łza w oku kręci jak się na niego spojrzy. Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Oskarek odpoczywa. Przed chwilą wstał i sam poszedł zrobić siusiu (na stojąco) :multi: Pierwszy raz od wczoraj sam się podniósł :) Bidulek ledwo stał na tych łapinach, ale zrobił kilka niepewnych kroczków i przyszedł na swoje łóżeczko. Na czas choroby, koszyk został odstawiony, bo Oskarek miał wielkie problemy, żeby do niego wejść -wsadzał przednie łapki, a potem wciągał bezwładny tył :-( Teraz jest już troszkę lepiej. Może sam usiąść i nawet przekręcić się. Tylne łapki bardzo go bolą, bo stara się ich nie używać. Jak zmienia pozycję, albo chce się przekręcić, to ciągnie nóżki. Zrobiłam mu duże, wygodne łóżeczko na podłodze, żeby łatwo mógł wchodzić i schodzić - może się teraz swobodnie wyciągnąć i rozprostować łapki :p Acha, mam jeszcze jednego niusa: Oskarowi klapnęły uszki :cool3: Uszy to taki barometr Oskarkowego samopoczucia- jak się dobrze czuje to oba uchole sterczą, a jak tylko czuje się gorzej to zaraz jedno ucho robi się klapnięte :mdrmed: Quote
2411magdalenka Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Super że młodemu chociaż troszkę lepiej :) może już jutro będzie hasał ze sterczącymi uszkami? leczenie ma książkowe, więc powinno być dobrze :)))) Aga, dam znać natychmiast w poniedziałek jak tylko się dowiem, co wyszło w posiewie, bo wiem że może to być przydatne... musimy te nasze psiurki wreszcie na wszystkie 4 łapy postawić!!! Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Raczej wątpię by jutro hasał :shake: Stanął na łapki, ale ledwo chodzi. Wstawię za chwilę filmik to zobaczycie, ale i tak w porównaniu do dnia wczorajszego jest znacząca poprawa. Oskar ma teraz duże i wygodne łóżko :) [IMG]http://i50.tinypic.com/fo14cl.jpg[/IMG] i... klepnięte uszko :evil_lol: [IMG]http://i50.tinypic.com/fu10kl.jpg[/IMG] [IMG]http://i48.tinypic.com/wa0fep.jpg[/IMG] [IMG]http://i49.tinypic.com/2i23b49.jpg[/IMG] [IMG]http://i47.tinypic.com/2ijnk3m.jpg[/IMG] Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Oskarek wraca z kolacji i myje się przed snem :p [video=youtube;oaCoQeQYBjc]http://www.youtube.com/watch?v=oaCoQeQYBjc[/video] wieczorem... [IMG]http://i48.tinypic.com/21eb8ti.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/hs9s05.jpg[/IMG] jestem zmęczony. Idę spać. [IMG]http://i47.tinypic.com/2nr087m.jpg[/IMG] [IMG]http://i46.tinypic.com/2u46n95.jpg[/IMG] Quote
nina_q Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Biedactwo :( pytałaś się może o to leczenie vit c. Widac ze łapeczki bardzo bola i opuchniete, ale jak kolacyjka i wieczorna toaleta były to juz nie jest źle :) uszka faktycznie sa wyznacznikiem jego samopoczucia, rewelacyjne. Quote
andzia69 Posted June 4, 2010 Author Posted June 4, 2010 ja myślę...tfu tfu...ze idzie ku lepszemu!:) nei dostał sterydów i może chodzic - a nie leży!!! je!!! więc będzie żyć:):) a wit c pewnie dostaje...tylko w tabletkach...ostatnio też gdzieś wyczytałam, ze lepiej psu podawać wit c w syropie - podobno szybciej i lepiej się wchłania:) a z nas to niedługo będą lepsi weci niż niejeden uczony wet:):) Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Zapomniałam zapytać o kurację wit.C w zastrzykach- dopytam w poniedziałek. Stawy naprawdę są opuchnięte i bardzo go bolały - wogóle nie dał się dotknąć :( Teraz jest troszkę lepiej. Wetka od razu zauważyła opuchliznę stawów, zaognioną skórę i przełysienia sierści. Mówiła, że skóra wygląda gorzej niż ostatnio. Chyba faktycznie tak jest.. Trzeba będzie zastosować kąpiele boraksowe. Magdalenko podeślij mi instrukcję co do tych kąpieli :) Podałam małemu Advocate. Oskar nie bierze sterydów, więc powinien zadziałać. Oskarek to wielki czyścioszek. Jak się bidny zsikał pod siebie to zaraz mył się języczkiem. Nawet dzisiaj chciał sprzątnąć swoje siuśki z dywanu ;) Wie, że tam się nie załatwia, ale nie dał rady dojść do gazety... Quote
agaga21 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 boże, biedactwo maleńkie :( ile on się nacierpi! kurcze, mam wyrzuty, że nie pomyślałam by ci wspomnieć o tym, by encorton pomalutku odstawiać zmniejszając ostroznie dawki... [url]http://i47.tinypic.com/2ijnk3m.jpg[/url] sierotka mała słodka Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 [quote name='andzia69']ja myślę...tfu tfu...ze idzie ku lepszemu!:) nei dostał sterydów i może chodzic - a nie leży!!! je!!! więc będzie żyć:):) a wit c pewnie dostaje...tylko w tabletkach...ostatnio też gdzieś wyczytałam, ze lepiej psu podawać wit c w syropie - podobno szybciej i lepiej się wchłania[/QUOTE] Oskarek chodzi bo dostaje leki podskórnie. Działają szybciej i lepiej. Wit.C dostaje: 6 tabletek + 2 rutinoscorbiny (740 mg). Musze się dowiedzieć o ten syrop - może to będzie lepsze rozwiązanie. [quote name='andzia69']a z nas to niedługo będą lepsi weci niż niejeden uczony wet:):)[/QUOTE] Żebyś ciotka wiedziała, że tak będzie :shiny: Zobacz jak ogromną wiedzę już mamy :p Quote
agnieszka24 Posted June 4, 2010 Posted June 4, 2010 Agatko wetka też nam nic o tym nie powiedziała.:shake: Mówiła, żeby odstawić jak najszybciej sterydy i przejść na nlpz`ty. Jak bym wiedziała, to odstawiałbym stopniowo. A tak to maluch się umordował. Najważniejsze, że już jest troszkę lepiej. Ciekawa jestem tylko jak zareaguje na leczenia tabletkami. Do niedzieli mam dla niego zastrzyki. W poniedziałek kontrola. Quote
agnieszka24 Posted June 5, 2010 Posted June 5, 2010 Oskarek nie miał siły żeby się podnieść i przejść kilka kroków :-( Może po nocy łapki mu się zastały? Bolą go, bo popiskuje przy przekręcaniu się na drugi bok. Zaraz dostanie śniadanko a o 9 zastrzyki. Dobrze, że dziś wcześniej wracam z uczelni. Zmieniłam mu już posłanko, bo to musi iść do prania.. Mam nadzieję, że maluch da sobie radę przez te kilka godzin, kiedy mnie nie będzie. Quote
andzia69 Posted June 5, 2010 Author Posted June 5, 2010 ja dzisiaj byłam ze swoimi na szczepieniach u innego weta i...dowiedziałam sie, ze jest srodek na nużycę (ale nazwy już nie pamiętam:oops:) co to sie go rozrabia w wodzie i spryskuje skórę raz w tygodniu...nie invermektyna, nie advokate ino coś inszego... aaa - no i jeszcze wzięłam ulotkę na nlpz - trocoxil - na 11 kg psa wychodzi co prawda ok. 70 zł jak mi powiedział wet...ale daje się go tylko raz na miesiąc! tylko 2 dawka podawana jest po 14 dniach i potem raz w miesiącu... to tak z ciekawostek weterynaryjnych dzisiaj odkrytych:p Aga - bedzie dobrze! ja to wiem!:) antybiotyk zaczyna działac po paru dniach w sumie...wiec jeszcze troszkę musimy uzbroić sie w cierpliowość dobrze, że Frejka ma się dobrze:) i dokucza Magdalence:evil_lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.