mari23 Posted March 30, 2010 Author Posted March 30, 2010 [quote name='czerda']wejdę tam pati odnos szkolenia dołoże się , może można na raty wykupić ? a możejeszcze siięktoś dołoży?[/QUOTE] oczywiście, że się dołoży! tak od serca - dla Budynia - i dla Kazika oraz Agatki spokoju! :) Quote
agiojoj Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 Wczoraj wysłałam do PSOTY meila z zapytaniem(głównie o to jak by widzieli szkolenie Budynia,który nie bardzo potrafi siedzieć spokojnie na dupsku przy innych psiakach). Dziś dostałam odp: " Ciesze się,że szybko zauważyła Pani problem,który zaistniał po wprowadzeniu Budynia do domu. Niestety przy psach adoptowanych jest wiele znaków zapytania. Z doświadczenia zawodowego,zauważyłam,że te biedne psiaki mają problemy z aklimatyzacją w nowym środowisku.Im starsze tym więcej mają za sobą przeżyć.Zachowania agresywne często wynikają z tych złych doświadczeń.Nie znając ich przeszłości musimy bardzo uważać,aby nie zostać źle odczytanym i nie zrazić do siebie psa. Wchodząc w grupę społeczną(Pani rodzinę)obserwuje zachowanie wszystkich członków rodziny.No i oczywiście ustala sobie sam swoje miejsce jakie będzie pełnił w stadzie.Bardzo ważne,aby pokazać mu jaką ma pozycję w rodzinie(ustalenie hierarchii) Ze swojej strony mogę zaproponować konsultację,po której będę mogła określić czy Budyń nadaje się na kurs PTP grupowy czy indywidualny i pomóc Państwu w rozwiązaniu już zaistniałych problemów z psem" Umówię się na to spotkanie i zobaczymy co z tego wyniknie:roll: Quote
agiojoj Posted March 30, 2010 Posted March 30, 2010 A co do dokładania dziewczęta,to nie ma mowy.Mój psiak-moja odpowiedzialność.Wiedziała baba co brała:mad:Jak będzie trrzeba,stanę na rzęsach i uzbieram,pożyczę,urodzę,zasieję,wytłoczę,rzucę na drukarkę:evil_lol: Quote
elisse Posted March 31, 2010 Posted March 31, 2010 agiojoj po odpowiedzi z tej szkółki to ja na 90% jestem pewna,ze oni zaproponują szkolenie indywidualne i niejako treść tego maila mówi (przynajmniej mi) że nie do końca biora odpowiedzialnośc za wyniki szkolenia przecież ty nie masz jak TY problemow z Budyniem,słucha cię,uczy się,sama pisałaś,ze już nie ciągnie na smyczy,a ułożenie psa wymaga czasu więc pod tym wzgledem wszystko ok z nim jest problem generalnie jest na platformie Budyń-Kazik i dlatego szkolenie musiałoby się odbywać u ciebie w domu (no bo inaczej jak nauczyć Budynia aby pozwalał wychodzic Kazikowi na dwór ;) ) ja nigdy swoich psów nie szkoliłam w żadnych szkółkach,układałam je sobie "pod siebie" poznańskie szkółki dla psów kojarzą mi się tylko z tym,ze jak jestem na spacerze ze znajomymi w niedziele z pami na Cytadeli to co polanka jest jakaś grupka z psami i na widok naszych biegajacych luzem słyszymy - proszę zabrać te psy,bo tu jest szkółka!!!! :D ale Cytadela to teren publiczny i każdy moze sobie dowolnie spacerować,prawda ;) a szkółki skoro wołają takie ceny za szkolenie to powinny mieć swój własny teren moim zdaniem ale się napisałam hihihihihi agiojoj może po swiętach zrobi się luźniej z czasem,Budyń już bez szwów będzie to może wtedy wproszę sie na dłuuuugą kawę i spacerek z Budyniem,chciałabym zobaczyć relację miedzy chłopakami,szkoleniowcem nie jestem ale może cos razem mądrego wymyślimy aby Budyń zrobił sie bardziej łaskawy dla Kazika ;) Quote
mari23 Posted March 31, 2010 Author Posted March 31, 2010 [quote name='agiojoj']A (...),stanę na rzęsach i uzbieram,pożyczę,urodzę,zasieję,wytłoczę,rzucę na drukarkę:evil_lol:[/QUOTE] metody bardzo mi się podobają - nawet zobaczyć bym chciała to stanie na rzęsach...:evil_lol::evil_lol::evil_lol: a co do szkółki - mam podobne zdanie, jak elisse... Quote
agiojoj Posted March 31, 2010 Posted March 31, 2010 elisse ja po świętach zapraszam jak najszybciej:multi:A szwy Budyń ma rozpuszczalne i wydaje mi się,że bardzo ładnie wszystko mu się miedzy nóżkami układa:evil_lol: Ja myślę,że nawet z Kazikiem po jakimś dłuuuuugim czasie sama pewnie też bym dała radę ale nie mam ani koncepcji ani tym bardziej odwagi na próbę załatwienia sprawy między Budyniem a Dyziem...dziecko to jednak delikatna sprawa,a Budyń musi "zejść" pod niego,bo to bardzo ważne. Dziś na popołudniowym spacerze w szczycie ruchu na ulicy Budyń ani razu mi auta nie obszczekał mimo,że nie za każdym razem zatrzymywałam się by go uspokoić.Tylko go chwaliłam.Dwa razy próbował się zrywać ale zrezygnował.Dlatego między innymi jestem pewna,że to mądry pies,ale z pewnych problemów nie mam kompetencji ani patentu,żeby je rozwiązać. Quote
czerda Posted March 31, 2010 Posted March 31, 2010 a może zadzwonisz lub napiszesz do Czerniejewskiego , to treser z Wrocławia , mają taką fundację 2 plus 4 i pomagają też bezpańskjim psom , w tresurze , mają też behawiorystów o penych rzeczach można pogadać mailowo lub na gg , a oże poleci kogoś znajomego w Poznaniu FUNDACJA 2 plus 4 Wrocław tel. 511 712 853 603 538 515 mail: [EMAIL="[email protected]"][COLOR=#4444ff][email protected][/COLOR][/EMAIL] Quote
agiojoj Posted April 1, 2010 Posted April 1, 2010 Dziś postawiłam na swoim:mad:Razem nie zawsze znaczy spokojnie.Na zdjęciach jest bajka,ale wyjście to była walka:evil_lol:...nie mogłam wkleić fotek,więc: [url]http://img181.imageshack.us/img181/6045/5vertto.jpg[/url] Quote
czerda Posted April 1, 2010 Posted April 1, 2010 piękni! patrzą na siegie i będzie oki , ustalanie zależności musi potrwać te oczy Budynia -całkiem inne od tego wyrazu ich , które pamiętam jak go znalazłyśmy teraz to zawadyjackie spojrzenie , jesteś WIELKA!!! Quote
elisse Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 agi i tak trzymać!!!!! to ty jesteś panią tego stada !! brawo!! :) Quote
agiojoj Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 Po drugim dniu wychodzenia RAZEM,stwierdzam,że będzie dobrze! Budyń przed dwoma ostatnimi wyjściami nawet pozwolił Kazikowi założyć obrożę przy nim(przedtem robiłam to za zamkniętymi drzwiami).Jeszcze się szargaja po schodach ale widzę,że to raczej przez to,iż Kazik czasem się pcha przed dużym,a to dla Budynia nie dopuszczalne;) Sprawa,z którą(na spacerach)nie mogę sobie dać rady,to zachowanie Budynia w stosunku do innych psów.Duża wina właścicieli,bo nie chcą dać się psiakom wywąchać ale na ludzi to ja wpływu nie mam.I nie wiem co z tym zrobić.By Budyń nie rzucał się z krzykiem na inne czworonogi. Wiem,że ma być luźna smycz,ale to nie możliwe,bo futrzak rwie do przodu z impetem.Myślę,że sposób taki jak przy autach,tzn.przy nadchodzącym "zdarzeniu" uspokajanie czule z głaskaniem jest raczej zły.no bo jeśli on czuje w tym momencie początek agrechy,to bym go tylko upewniała,że właśnie JEST to coś co agresji wymaga... Quote
czerda Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 no ty jesteś naprawdę super , znasz się na zwierzakach , a może jakaś komenda ---spokój---i smakołyk po pociągnięciu linki na komendę , to zawsze działa Quote
agiojoj Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 Wydzieram z siebie "ŹLE!",ale Budyń jest jakby poza wszystkim.Zapomina o mnie i otaczającym go świecie.Czasem,muszę go nawet trzymać za szyję,bo inaczej nie dałabym rady go utrzymać. Ja wiem,że to początki i na pewno ze wszystkim powoli damy rade...byle błędów nie popełniać. Jak Budyń się wkurzy na jakiegoś psa,a nie ma możliwości go dopaść,to skubaniec zaraz odgryza się na Kaziku:evil_lol: ale tu akurat łatwiej jest spór zakończyć. Po akcji z innym psem,mimo że czas do domu,muszę jeszcze trochę pochodzić,żeby rudy nie wracał do domciu taki nabuzowany.A długo schodzi z niego adrenalinka. Quote
czerda Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 moje psy zawsze jak na kogoś -jakiegoś psa , lota naszczekają lub pogonią i nic z tego-nie dopadną --to odgryzają się na sobie a kolczatka?delikatna oczywiście Quote
agiojoj Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 Komenda DO MNIE jest bardzo ważna,ale to nie jest tak proste jak np. SIAD W poradach Kępki czytałam,że trzeba najpierw wprowadzać zastępcze np.CHODŹ,by do właściwej komendy przejść mając pewniaka,że futrzak nas nie zignoruje.......................od czytania to już mnie okularki bolą:evil_lol: Quote
agiojoj Posted April 2, 2010 Posted April 2, 2010 Budyniowi sprawiłam ostatnio zaciskowy łańcuszek ale nic sobie z tego nie robi,a ponoć nie jest to dobre więc może wrócę do zwykłej obroży. Quote
czerda Posted April 3, 2010 Posted April 3, 2010 ty poprostu możesz udzielać porad jako treser i behawiorysta ! mój tz przeczytał kilka książek-i zbudował dwa domy-a jest psychologiem , naprawdę wierzę że jak człowiekowi na czymś zależy -to jak widac -da radę powodzenia Quote
czerda Posted April 3, 2010 Posted April 3, 2010 tak myślę że jak w czerwcu będę w Poznaniu mogłabym na chwilę was zobaczyć Quote
agiojoj Posted April 3, 2010 Posted April 3, 2010 Zapraszamy:multi::multi::multi: .....Może do czerwca Budyń wyeliminuje już wszystkie psiaki na Wildzie i będzie spokój:evil_lol: Quote
agiojoj Posted April 4, 2010 Posted April 4, 2010 Wszem i wobec,przyznaję się,że zrobiłam dziś coś karygodnego! nie wychowawczego!,głupiego!...i chyba nie do końca byłam w stanie poczytalności:oops: Pewnie ostatni bałagan w głowie związany z natłokiem spraw codziennych i różnistych kłopotów doprowadził mnie do histerii. Na spacerze południowym Budyń przegiął straszliwie z Kazikiem mając jednocześnie głęboko w zadku moją obecność i nie mogąc wyjść z patowej sytuacji siłą(błyskawicznie)przyparłam go do pozycji leżącej. Przycisnęłam jego głowę w dół i położył się na płasko.Był bardzo zdziwiony moją reakcją i chyba zaskoczony,że stać mnie na coś takiego(jeszcze nigdy nie okazałam mu agresji).Przez następne dłuższe chwile sprawiał wrażenie,że ma trochę stracha.Nie zadałam mu bólu,ale jednak ostro zainterweniowałam. Cóż...nie cofniemy czasu:roll: Faktem jest jednak,że od następnego wyjścia stał się bardziej usłuchany i mam więcej okazji do wylewnego chwalenia go. Mam nadzieję,że Budyń nie zakoduje tego zajścia głęboko w swojej ślicznej główce :shake: Quote
czerda Posted April 4, 2010 Posted April 4, 2010 ja uważam że to świetna , prawidłowa twoja reakcja , natychmiastowa i jednoznazna -świetne warunkowanie -ty przecież intuicyjnie wiesz że to było świetne -i skuteczne jesteś wspaniałą treserką Quote
agiojoj Posted April 4, 2010 Posted April 4, 2010 No dzięki! To mnie pocieszyłaś! Ja już miałam wizję,że Budyń tak to sobie zapamięta,że obróci całe zajście przeciwko naszej "przyjaźni" i odpłaci się tym samym w przyszłości,czyli agresją z utraty zaufania.:mad: Nie mniej jednak (mimo chwilowego czy nie efektu) skupię się na nie powtarzaniu takich akcji. Quote
mari23 Posted April 5, 2010 Author Posted April 5, 2010 Budyń już wie, że trzeba być grzecznym, trzeba słuchać pani, która go kocha, ale nie pozwala na złe zachowanie :) Quote
elisse Posted April 6, 2010 Posted April 6, 2010 agi ale twoja reakcja była prawidłowa!!! w stadzie właśnie w ten sposób psy pokazuja sobie kto ważniejszy! w ten sposób pokazałaś Budyniowi że jesteś w stadzie osobnikiem alfa on to zrozumiał prawidłowo bo po psiemu :) takie łapanie psa za kark i do ziemi to nie jest recepta na każde cłe zachowanie,to ostateczność,ale czasem po prostu tak trzeba!! przykład - znajoma ma borzoje,przyjechała do niej koleżanka z afganami (pies i suka),samiec alfa borzoj praktycznie polował na afgana,nie pomagały komendy - nie wolno,zostaw.....robiło się niebezpiecznie przy następnej próbie ataku borzoja na afgana znajoma po prostu chwyciła borzoja za kark i aby go przewrócic praktycznie az się na nim połozyła,borzoj zrozumiał - ty jestes alfa i chcesz aby ten afgan był w tym stadzie kolezanka z afganami była tam ponad 2 tygodnie,borzoj nigdy już nie zaatakował afgana to osobnik alfa rządzi i reszta stada MUSI go słuchać wg mnie będzie już tylko lepiej w waszym stadzie agi :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.