Jump to content
Dogomania

Dysplazja labka :(


JinnyAl

Recommended Posts

Moja koleżanka ma labradora u którego wykryto w wieku ok 5 miesięcy dysplazję. Jako szczenię był super-zdrowy i nic na to nie wskazywało. Inne szczenie z tego miotu tez było chore i jest już po operacji. Nie mam inf. o pozostałych. Może chorych jest więcej...
Hodowla jest bardzo znana i renomowana, a rodzice są chempionami. Oczywiście na stronie internetowej nie ma żadnej wzmianki, że te 2 mają dysplazję. Są za to ich zdjęcia, jako zdrowych szczeniaków i opis jaki miot był zdrowy i wyrównany. Hodowca sobie zostawił najładniejszą sukę, żeby rozmnażać.
Wiem, ze u dużych raz dysplazja jest częsta, ale conajmniej 2 z miotu są chore. Czy ta suka powinna być rozmnażana? Czy to nie jest ryzykowne? Czy hodowca nie powinien informować przyszłych nabywców o takich statystykach?
Sama nie mam labradora, więc jestem laikiem w tej rasie, pytam tylko bo przykro mi, ze koleżanka ma psiaka, którego trzeba męczyć operacjami. A on jest taki wesoły i szybko sie meczy, jak trochę pobiega, to siada i nie chce iść dalej... :placz:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 151
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Po pierwsze - suka powinna być prześwietlona i kojazona z psem prześwietlonym - czy tak było?
Jeżeli rodzice są zdrowi to nie widze powodu, dlaczego sunia miałaby nie być rozmnażana.

Trzeba wspomnieć, że 60% (!) zdiagnozowanych przypadków sa odpowiedzialne dwa czynniki (żywienie i ruch).

Zdarza się, że szczenie po rodzicach wolnych od dysplazji może na nią chorować, a szczenieta od rodziców z dysplazją moga być całkowicie zdrowe.

Zdrowi rodzice dają co prawda dużo większą szanse na zdrowe szczenie, ale niestety nie 100% pewność, ponieważ dysplazja nie dziedziczy się w sposób prosty i jest to cecha poligeniczna.

Wydaje mi się więc, że suka może byc jak najbardziej w porządku. Bo rozumiem, że jest to piesek rodowodowy, po przebadanych rodzicach. Nie pisałas jaki jest stopień dysplazji? Wysoki?

Link to comment
Share on other sites

Niech sobie koleżanka najpierw zrobi rachunek sumienia, czy aby wszystko zrobiła, aby psa przed dysplazją NABYTĄ uchronić, a potem można myśleć, czy choroba ma podłoże genetyczne.
Rodzice psa powinni być przebadani - jeśli mają wyniki A, czy też B - to nie ma się do czego przyczepić. Można co najwyżej poinformować hodowcę o fakcie dysplazji - żeby nie powtarzał tego samego skojarzenia.

Link to comment
Share on other sites

Odnośnie uwago powyżej - u większości szczeniąt wyniki wychodzą ŹLE. Tzn. stawy nie są idealne i łatwo się dopatrzeć zalążków dysplazji. Znam mnóstwo osób, które były bliskie zalamania - tymczasem stawy u dorosłego okazały się być super. Wielez tych osób miało w perspektywie operację na którą się zdecydowali. Aby mieć pewność, że pies kwalifikuje się do zabiegu należy wykonać rtg w RENOMOWANEJ klinice i wysłąć zdjęcie najlepiej do prof. Siembiedy. Ponoć dobrym specjalistą od leczenia zachowawczego jest dr Degorska (to wiem niestety tylko z "drugiej ręki")

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, jaki to stopień dysplazji.
Objawiała się tak, że tak śmiesznie chodził, kręcił tyłkiem, uginały mu się łapki tylnie do środka, no i szybko się męczył na spacerze. Wiem, że szczeniaki w ogóle się męczą szybko, ale zaczął siadać po kilku minutach spaceru, wcześniej tak nie robił.

Hodowla jest uważana za bardzo dobrą i pies jest żywiony wg jej wskazań, jakąs super drogą karmą i w ogóle, odżywki itd. Dobrze traktowany. Rodzice oboje mają A, a piesek ma oczywiście rodowód.

Wiecie, ja tak pytam trochę teoretycznie, nie chcę nawet pisać nazwy hodowli, bo się nie znam i nie chcę psuć nikomu opinii bez sensu. Tylko troszkę się martwię i dlatego zdecydowałam się napisać.
Na moje podstawowe wątpliwości uzyskałam odpowiedź. Dziękuje :)

A czy możecie napisać coś więcej o nabytej dysplazji? Jak może pies jej nabyć? Tzn wiem, że koleżanka bardzo pilnowała, żeby nie kładł się np pod łóżkiem, bo wtedy się rozpłaszczał na brzuchu z tylnymi łapami rozłożonymi i jak kiedyś chciałam go pociągnąć w moją stronę po kafelkach, to mnie objechała, że mu się dysplazja zrobi ;p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='JinnyAl']
Tzn wiem, że koleżanka bardzo pilnowała, żeby nie kładł się np pod łóżkiem, bo wtedy się rozpłaszczał na brzuchu z tylnymi łapami rozłożonymi i jak kiedyś chciałam go pociągnąć w moją stronę po kafelkach, to mnie objechała, że mu się dysplazja zrobi ;p[/quote]

A czy takie ropzpłaszczanie na podłodze ma cokolwiek wspólnego z dysplazją? Prawie wszystkie zdrowe szczenięta sie tak kładą, mogą tak przeleżeć dłuugo i stawy mają jakoś zdrowe... Wątpie, żeby to miało cokolwiek wspólnego z nabyciem dysplazji...

A co do samego nabywania - jest to nieodpowowiednie żywienia (jedzenie złej jakości, za mało, za dużo, za dużo odżywek...) nieodpowiedni ruch (przemęczanie szczeniaka, pozwalanie na gwałtowne zabawy z dużymi psami, zmuszanie do codziennego łażenia po schodach w młodym wieku (Wiem, że noszenie może i jest uciążliwe... Ja tam Docka nosiłam chyba aż skończył 5 - 6 miesięcy - czyli do czasu kiedy poprostu przestałam mieć siłe, żeby go w ogóle podnieść :lol: ))...

Dowiedz się, jeśli możesz, jaki jest stopień dysplazji...I w jakim wieku teraz jest piesek?

Link to comment
Share on other sites

No wiec takie lezenie moze miec zwiazek z dysplazja,poniewaz pies lezac na zabe (ja to nazywam na niedzwiedzia,bo moje wyciagaja tylne lapy calkowicie do tylu) musi miec szeroka miednice.Niemcy twierdza,ze takie lezenie powoduje luzy w stawach i moze byc pozniej (nie musi) przyczyna dysplazji.Znam zreszta dysplastyczne psy tak wlasnie lezace.
Nabyta dysplazje czesto powoduja urazy w wieku szczeniecym,zwlaszcza "rozjechanie sie" jets niebezpieczne,upadek ze schodow,potracenie przez doroslego psa itp.

Link to comment
Share on other sites

Pies,który ma predyspozycje genetyczne do dysplazji zawsze zachoruje,bez względu na nasze postępowanie!Fakt,że można dysplazję pogłębić poprzez zbytnie forsowanie,nie odpowiednie żywienie,itp.ale zwierze ,ktore te chorobe ma w genach i tak zachoruje.
[B]JinnyAl [/B]polec swojej znajomej,zeby zasiegnęłą rady kilku specjalistów,zanim zdecyduje sie na operację.zdjęcie RTG najlepiej wysłać do dr Siembiedy,żeby określil stopień HD.Moze okaże sie,że inwazyjne zabiegi sa zbędne;)

A co do tego hodowcy to ręce opadają:shake:Powinien byl poinformować o wadzie,bo nigdy nie uda sie wyeliminowac HD,no ale liczy sie w końcu kasa:angryy: .

p.s jeden specjalista(ma prawo wpisu do rodowodu) określil dysplazję mojego psa jako D i od razu chcial robić operację,ktora jak sie póżniej okazalo po konsultacji z innym wetem nie jest potrzebna.Podałam psinie dożylnie kwas hialuronowy i jest O.K;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']to rozpoznal D, to dobrze rozpoznal?


co ten zastrzyk dal? na czym polega jego dzialanie?[/quote]

nie wiem w sumie jaki jest stopin HD mojego psa,grunt,ze nie ma objawów;)

Dzialania kwasu hialuronowego dobrze nie rozumiem:oops:(zainteresowanym mogę dać linki do art. na ten temat) Wiem,ze działa przeciwzapalnie i regeneruje chrząstkę.Jest naturalnym skladnikiem mażi stawowej i u psow z HD brakuje go(jego produkcja jest uwarunkowana genetycznie).

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ja tam Docka nosiłam chyba aż skończył 5 - 6 miesięcy - czyli do czasu kiedy poprostu przestałam mieć siłe, żeby go w ogóle podnieść :lol: ))...
[/QUOTE]

Ja też nosiłam Delte do tego czas, aż spadłam z nią ze schodów i przeskoczyły mi kręgi szyjne - chodziłam w kołnieżu :razz: Ma sie to szczęście:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dorota_Fiszer']No wiec takie lezenie moze miec zwiazek z dysplazja,poniewaz pies lezac na zabe (ja to nazywam na niedzwiedzia,bo moje wyciagaja tylne lapy calkowicie do tylu) musi miec szeroka miednice.Niemcy twierdza,ze takie lezenie powoduje luzy w stawach i moze byc pozniej (nie musi) przyczyna dysplazji.Znam zreszta dysplastyczne psy tak wlasnie lezace.
[/quote]

Nawet nie wiedziałam, że to może mieć jakiekolwiek powiązanie...
Ale wiekszość zdrowych psów też tak właśnie leży i nic im to nie szkodzi...

[qoute=Jureja]A co do tego hodowcy to ręce opadają:shake:Powinien byl poinformować o wadzie,bo nigdy nie uda sie wyeliminowac HD,no ale liczy sie w końcu kasa:angryy: .[quote]
Z tego co ja wiem, to dysplazja niekoniecznie jest dzidziczna i z suką może być wszystko ok. Zresztą z ojcem też. Trzeba wziąć pod uwagę dysplazję nabytą... I w naprawde wielu polskich hodowlach rodzi się jedno czy dwa szczenięta chore (nie 2 na miot oczywiście, ale ogólnie) , ale to nie znaczy, że inne też takie będą...

Po za tym - tak jak ktoś napisał - przecież to szczeniak... A prześwietlenie w wieku 5 miesięcy niekoniecznie powie prawdę o stanie bioder szczeniaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jureja']nie wiem w sumie jaki jest stopin HD mojego psa,grunt,ze nie ma objawów;)

Dzialania kwasu hialuronowego dobrze nie rozumiem:oops:(zainteresowanym mogę dać linki do art. na ten temat) Wiem,ze działa przeciwzapalnie i regeneruje chrząstkę.Jest naturalnym skladnikiem mażi stawowej i u psow z HD brakuje go(jego produkcja jest uwarunkowana genetycznie).[/quote]

Czyli działanie tej mazi polega na tym, że ułatwia 'poślizg' kości po kości i zmniejsza tarcie, ale dysplazji nie leczy, dobrze rozumiem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']Czyli działanie tej mazi polega na tym, że ułatwia 'poślizg' kości po kości i zmniejsza tarcie, ale dysplazji nie leczy, dobrze rozumiem?[/quote]
dzialanie mazi stawowej dokladnie na tym polega ale u psów z dysplazja jej sklad nie jest prawidłowy i dlatego podaje sie kwas hialuronowy,ktory dziala bardzo wszechstronnie na staw m.in.zmniejsza tarcie;)
wiecej znajdziesz tutaj:[url]http://www.molosy.pl/Forum/viewtopic.php?t=3176&postdays=0&postorder=asc&highlight=bonharen&start=15[/url]
przeczytaj tekst uzytkownika Olga.

Leczenie zachowawcze nie jest w stanie wyleczyc HD ale moze doprowadzić do calkowitego ustąpienia objawow.wsztstko zalezy od rodzaju dysplazji(nie ma dwoch takich samych).jeżeli dysplazja jest lekka to moze zmniejszyc sie o jeden stopień,dzieki takiemu leczeniu.
Operacje takze nie lecza dysplazji,ich efekty zwylke sa niewielkie,a psy nigdy nie będa sprawne w 100%.Wyjatkami sa operacje wstawienia sztucznego stawu biodrowego oraz potrójna osteotomia miednicy(TPO).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jureja']
Operacje takze nie lecza dysplazji,ich efekty zwylke sa niewielkie,a psy nigdy nie będa sprawne w 100%.Wyjatkami sa operacje wstawienia sztucznego stawu biodrowego oraz potrójna osteotomia miednicy(TPO).[/quote]

Operacja nie zawsze może pomóc - ale czasmai tak.
Wiadomo, dysplazja występuje, kiedy panewka kości udowej, nie pasuje do miednicy. Czasami, gdy dysplazja jest lekka wystarczy nieco pogłębić miednice i wsyztsko pasuje...
Ale tak jak wspomniałaś, każdy przypadek jest inny, nawet jeśli stopień jest określony jako taki sam...

Link to comment
Share on other sites

Ej, chwileczke. Moja sunia tak lezy (na niedzwiedzia, my to akorat nazywamy ,,dywanik"). Mam sie martwic? Ona tak kocha lezec i nie wyobrazam sobie, zeby jej tego zabraniac (ani nie wiem jak, dla mnie to nie jest mozliwe...). Na spacer chodzimy raz dziennie, taki dluzszy, 1 godzine moze... ale nie meczacy. Chodzimy z zaprzyjazniona sunia. Naturalnie oprocz tego wychodzimy czesto do ogrodka...
Podsumowujac: To zle?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='madalenka']Ej, chwileczke. Moja sunia tak lezy (na niedzwiedzia, my to akorat nazywamy ,,dywanik"). Mam sie martwic? Ona tak kocha lezec i nie wyobrazam sobie, zeby jej tego zabraniac (ani nie wiem jak, dla mnie to nie jest mozliwe...). Na spacer chodzimy raz dziennie, taki dluzszy, 1 godzine moze... ale nie meczacy. Chodzimy z zaprzyjazniona sunia. Naturalnie oprocz tego wychodzimy czesto do ogrodka...
Podsumowujac: To zle?[/quote]

Spokojnie, tak leży większość szczeniaków, co więcej, nawet większość tych zdrowych, więc moim zdaniem nie ma się co martwi... Szczerze mówiąc, nie spotkałam szczeniaka Goldena, który by się tak nie kładł...

A co do opinni - ja nawet słyszałam, że takie "leżenie" to oznaka zdrowych stawów, ale właścicie nie wiem jakie to ma powiązanie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Każdy szczeniak leży "na żabę" - jego stawy ciągle są elastyczne i rozciągliwe. Ja znam dorosłego psa, który też potrafi wyciągnąć oba kopyta do tyłu. Jego właścicielka twierdzi, że to śiwadczy o dobrej ruchomości stawów, cokolwiek by to miało znaczyć. Mój psiur w tym momencie wyciąga czasami do tyłu tylko jedną łapę.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...