Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Jasza']Dwa miesiące temu się ożenił ;-)[/QUOTE]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye:


Ale buldog w schronisku....:placz:
One tak bardzo potrzebują kontaktu z człowiekiem. Dobrze, że znalazł domek.

Posted

Ano ;-)

W sobotę jedziemy na działkę - zrobię zdjęcia, bo zapomnieliście chyba jak moje ogonki wyglądają ;-)
Matko, jak dobrze, że rodzice mają ogródek..
Wczoraj mimo zachmurzonego nieba posiedzieliśmy i pogadaliśmy sobie przy herbatce z listkami melisy.
Tata nazrywał mi lawendy, teraz całe mieszkanie pachnie pięknie.
Objadłam się czerwoną porzeczką, Miśka z Reksiem próbowały języczkami złapać rybki pływajace w oczku wodnym, szczekały na gołębie i szukały Damiana, który im się chował co rusz.
Tat budował studnię, a w zasadzie atrapę studni, zjedliśmy odgrzewane kotlety...
Takie fajne, ciepłe popołudnie :-)

Posted

Zapomniałam aparatu...tradycyjnie.
A bym Wam pokazała jak Misiowa schudła.
;-)
Obcięłam jej kudełki na brzuchu i od razu optycznie dwa kilo w dół.:eviltong::eviltong:
Do kompletu obcięłam sobie włosy ( sama) na całej długości i grzywkę, oczywiście grzywka się podkręcila i wyglądam ciekawie :roll::roll:
Reksia i Damiana oszczędziłam :diabloti::diabloti: latając po domu z tymi nożyczkami...

Posted

To zamieść zdjęcia z domu albo z okolicy (chyba , ze nie zrozumiałam i aparat został na działce).
Bo więcej tu ostatnio zdjęć Coxa niż Misi i Reksia.

A Cox dalej na wakacjach (w Krościenku). Nie mogłabym nie mieć psa. Strrrasznie smutno mi bez niego. Ale jemu jest tam lepiej- biega, pilnuje domu.

A co do traktowania psów w Krościenku - to lepiej chyba nie wiedzieć o wszystkim. Sąsiad (dalszy) "wydał " psa, bo już nie był młody. Miał 7-8 lat. I nie interesuje się co z psem, mimo że jest tylko 8-10 km od Krościenka. A co zrobił drugi sąsiad to nie napiszę, bo pomyślicie , że konfabuluje. W każdym razie nie wierzę, że ktoś zgłosi się w sprawie zakatowanej ONki z Myślenic. Siekiera i pies - może to jeszcze nie norma, ale nikt z tego afery nie robi. Chory był pies....

Posted

[quote name='Jasza']Zapomniałam aparatu...tradycyjnie.
A bym Wam pokazała jak Misiowa schudła.
;-)
Obcięłam jej kudełki na brzuchu i od razu optycznie dwa kilo w dół.:eviltong::eviltong:
Do kompletu obcięłam sobie włosy ( sama) na całej długości i grzywkę, oczywiście grzywka się podkręcila i wyglądam ciekawie :roll::roll:
Reksia i Damiana oszczędziłam :diabloti::diabloti: latając po domu z tymi nożyczkami...[/QUOTE]

Jaszka, Ty to jesteś zdolna :D ja się ośmielam obciąć sobie jedynie grzywkę :eviltong:

Posted

Taka zdolna, że teraz szybko do fryzjera ;-)

Ale kupiłam ogonom furminator Magic brush.
Fryzjerka ( psia) z naszego osiedla mi zamówiła.

CUD. Spróbowałam wczoraj troszkę w domu, ale wszędzie sierść fruwała, więc dzisiaj regularne wyczesywanie na spacerze.

Posted

Jasza :diabloti: a może teraz do kompletu chcesz kota? :evil_lol: z mojego podpisu?;)
[SIZE=1]ciekawe dlaczego jedne psy tolerują koty w domu, a inne wcale[/SIZE]

Posted

[quote name='Jasza']Ale kupiłam ogonom furminator Magic brush.
Fryzjerka ( psia) z naszego osiedla mi zamówiła.

CUD. Spróbowałam wczoraj troszkę w domu, ale wszędzie sierść fruwała, więc dzisiaj regularne wyczesywanie na spacerze.[/QUOTE]

Jaszko, powiedz, proszę, że zbierasz te skupiska kudłów na dworze choćby do kubła na śmieci... U mnie regularnie ktoś skubie kundlicę w typie DON i po całym osiedlu porozrzucane są kłęby sierści, wygląda to jakby coś tam dawno zdechło i się rozkładało :roll: Ja jestem dość odporna baba, jeśli chodzi o obrzydliwe rzeczy, ale jakoś to mnie strasznie odrzuca :roll:

Posted

Ja czeszę psy w lesie, robię potem takie kłębki ( a właściwie KŁĘBY ;-)) i upycham w krzakach, a na ogródku mama zatyka na ogrodzeniu, przy domku wróbli, potem małe czatują żeby porwać i sobie zanieść wymościć mieszkanko.
Po osiedlu z psami nie chodzę prawie w ogóle.

Maciaszku - ten "medżik brasz" dla Reksia jest idealny właśnie!
Fryzjerka mi mówiła, że koleżanka ma mopsa i tą mopsią króciuteńką sierść tym super wyczesuje, jakoś mi się to wydawało niekoniecznie prawdziwe, ale faktycznie - jedno pociągnięcie po plecach Reksia - i wychodzi kłębek na pół garści, i takie pędzelki zostają na wpół wyszarpane spod tej wierzchniej sierści - wyglądał wczoraj jabym go nigdy w żyiu nie czesała.
Wychodziło tego masakrycznie dużo.
Tylko się szybko wkurzył - bo choć bardzo lubi czesanie - ten furminator chyba go troszkę "drapie" i szybciej niż zwykle dał znać, że ma dość.

Fryzjerka mi powiedziała, żeby wyczesać porądnie, do końca, a potem tylko raz na dwa tygodnie i nie powinno być sierśći w domu fruwającej, ale ja wczorj wyczesałam część, dzisiaj znowu - i tak stopniowo. Nie chcę, żeby mu się czesanie źle kojarzyło.

Tak to wygląda:

[IMG]http://www.zolux.com/media/img/contenu/produit/470748.jpg[/IMG]

A tu filmik, co prawda inny furminator, ale efekt podobny ;-)
Filmik po lewej stronie:

[URL]http://www.furminator.com/[/URL]

Posted

Na poprawę humoru ;-)

źródło: demotywatory:

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/e69d1ba12d48cbda.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/965/e69d1ba12d48cbda.jpg[/IMG][/URL]

Posted

W przyrodzie nic nie ginie ;-)

Ja dzisiaj w pracy ostatni dzień przed urlopem...uff...

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/3bb53a2dd5a1f305.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/969/3bb53a2dd5a1f305.jpg[/IMG][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...