Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Caillou na pijaków szczeka
a jaka dumna, kiedy idziemy sobie wzdłuż rzeki (psy spuszczone) a ona wypatrzy jakiegoś pijaczka siedzącego nad rzeką z piwem w ręce
szczeka, ogląda się na mnie i wystawia pijaka do odstrzału

Posted

Toska slodka:loveu: eh kiedy to moje byly takie male....;)
zapytaj czy chca by jej uszka staly bo czasem same staja a czasem trzeba im dopomoc;)
ja od jutra na dzialce ale raczej lenic sie nie bede, miesiac tam nie bylam wiec trawa po pas..i masa pleweinia na skalniaku bedzie..
sama nie wiem cieszyc sie juz mam czy zalowac ze wogole tam jade ;)
pozdrawiam milą wlascicielke:)

Posted

Dziękujemy za pozdrowienia :-)
Na działce jest jak na wsi trochę. Bardzo tam lubię weekendować.

Uszkom chyba nie będą pomagać, niech będzie jak będzie. :-)

Posted

Ufff, ale się naczytałam. Dobrze, że wakacje i w pracy "ogórkami pachnie" :eviltong:. Moje ukłony dla autorki watku za darowanie pięknego życia Misi i za styl postów. Rady Twoich przyjaciół warte rozważenia, powinnaś w cieniu pod drzewami na kolanie pisac książki o swoich psiutach... i nie tylko. Dla mnie najcenniejszym doświadczeniem było przeczytanie o Twoim TZ, gdy zaspanym głosem wykazał troskę o żeberka Misi. A tak jej nie chciał. Ja swojego też troszkę musiałam zmiękczyć, ale u mnie pomogło, gdy parę razy wyprowadziłam go wiosną na spacer po osiedlu... i teraz mamy cudownego psiuta. PS. Mój TZ tez lubi kabarety w TV.

Posted

Witam Aśka.
Wiesz, czasami mi się zdarzy podejrzeć wzrok, minę Damiana, kiedy Misia trąca go noskiem, albo daje całusa...Wiem na pewno, że mu serce ukradła.
I kiedy ją nazywa grubaskiem, a myśli, że go nie słyszę, w jego głosie jest nuta, której nie słychać na co dzień.

Posted

Fałdki totalnie ukryte..;-)

[URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/31a6163e6511ade0.html"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1739/31a6163e6511ade0gen.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Melduję się po urlopie. Zaległości nadrobiłam :). Choć szczerze powiem, że na więcej fot spacerowych liczyłam :eviltong:.
Ależ ta Tosia maleńka... A jak sobie śpi rozkosznie ;) :loveu:.

Posted

Cześć Maciaszku! :-)
W taki upał niemiłosierny mam plecak wypchany wodą i książką i nie chce mi się aparatu dźwigać szczerze mówiąc.
A w domu ogony tylko śpią.
Czekamy aż słońce troszkę odpuści, bo ciężko na tym naszym poddaszu...

Posted

Mój dobry mąż, też kiedyś nie wiedział, że będzie dzielił życie z psami:-)
I też uwielbia kabarety, zaśmiewa się, cieszy jak dziecko normalnie.
Kiedyś mu zrobię niespodziankę i kupię bilety na jakiś kabaret, niech ma coś od życia:-)

Posted

no to czekamy
a ja
chciałam pokazać zwierzaka :diabloti:, który mieszka u mnie, nie ma co prawda fałdek:evil_lol:, ale o nim to można powiedzieć -grubasek

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/560/dscf1235w.jpg/"][IMG]http://img560.imageshack.us/img560/1733/dscf1235w.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/42/dscf0775q.jpg/"][IMG]http://img42.imageshack.us/img42/7283/dscf0775q.jpg[/IMG][/URL]

Posted (edited)

To jest właśnie Misia w wersji red ;-)
Modna tego lata sylwetka typu jabłko :diabloti:
[IMG]http://www.widelec.org/stuff/stare_fotografie4/stare_fotografie_92.jpg[/IMG]

Edited by Jasza
Posted

Podczas upałów, takich nieziemskich, jak wczoraj na przykład, czekam z niecierpliwością na deszcz..a potem, kiedy wreszcie zaczyna lać i niebo szaleje, zamiast się cieszyć chłodnym, rześkim powietrzem, zamiast stać w oknie i wdychać zapach mokrej trawy i ziemi, zamiast słuchać pacnięć kropli deszczu na liściach i parapetach, zamiast się cieszyć niebem rozbłyskującym wściekle i wiatrem przeganiającym duchotę gdzie diabeł zasypia, siedzę z ogonami w łazience, uspokajam, przeklinam grzmoty i z utęsknieniem czekam na koniec burzy i spokój i ciszę.
Dzisiaj w nocy się okropnie zachowałam i nakrzyczałam na Reksa, bo już nie potrafiłam wytrzymać pozamykanych okien ( deszcz lał się strumieniami do środka)..
Byłam niewyspana, spocona, zniecierpliwiona....A potem mi się go tak strasznie żal zrobiło, bo się bał, a mi zabrakło cierpliwości...:oops:
Ugłaskiwałam go na zmianę z Damianem, a on się zrobił taki malutki i cieniutki, przyklejony do mojego boku, zakopany w kołdrze...
Miśka rezydował w łazience i trzęsła się przytulona do muszli klozetowej. Zabrałam kołdrę i pościeliłam sobie na chwilę koło niej. Tak sobie leżałyśmy, coś tam jej opowiadałam, wreszcie westchnęła głęboko, pomlaskała i zasnęła dmuchając mi w czoło.
Wróciłam do Reksa lulanego przez Damiana, burza na szczęście była w odwrocie, pootwierałam okna i wreszcie zasnęliśmy...

A dzisiaj , teraz, jest tak pięknie :loveu:

Posted

ciekawe z czego wynika u psów strach przed burzą

moje psy nie boją się burzy, ale za to Młody nasłuchał się opowieści o piorunie kulistym
i jak otwieram okna w czasie burzy
to biega za mną i zamyka:mad:

Posted

Ja się burzy nie boję. Owszem, jak już jest taka straszna, że głowę chce urwać i rąbie z prawa i z lewa, to gdzieś tam, w tyle głowy zapala się światełko...
Zresztą zdaję sobie sprawę, ze Natura to potęga i nie można jej lekceważyć, na burzę spoglądam z respektem, ale i przyjemnością czy może raczej podziwem... Albo raczej [I]spoglądałam.[/I]

Posted

na pewno w górach czy w lesie burza może być groźna
no jak się idzie szczytami gór, a wokół tylko kosodrzwina
ale
czy naprawę istnieją pioruny, które wpadają przez uchylone okno i szukają ofiary?
to mi się wydaje nieprawdopodobne

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...