Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='IVV']Izus ...nawet nie wiem co napisac ...:([/QUOTE]
... ale dziękuję, że jesteś. :-)

Już sobie pozbierałam info od wetów o cukrzycy i kotach, wieści nie są pomyślne, bo nie zawsze następuje reakcja na insulinę. Póki co kicia słaba, dziś znów wyjazd do lecznicy. Karmiona jest spec. karmą ale utartą w moździerzu, nawodnioną, podawaną strzykawką (ponoć, a pech, kociakom ta karma nie smakuje więc i aspekt wabiku karmą, że ładnie dla nich pachnie, że jest smaczna, odpada). Ja reakcji, poprawy nie widzę żadnej. :-(

Z kolei, od wczoraj, w tryby poszła machina z lekiem dla Faxa z blokiem przed.kom. III st. Idziemy, nie mając nic do stracenia, drogą eksperymentu (oczywiście i na szczęście nie z doborem dawki), z lekiem nie dostępnym tu, a stosowanym w weterynarii za granicą. Składam gorące podziękowania Wellington za ściągnięcie mi tego leku z Wiednia i również za zaangażowanie w sprawę Emilii2280. :loveu:
Hm... swoją drogą bomba zegarowa Faxa tyka, a on na chodzie, daj Boże, niech to trwa.

Moje życie składa się teraz, to pro zwierzęce, z gmerania w dietach wet. (bo tu już mamy trzecie zwierzę restrykcyjnie jej wymagające) i pilnowaniu litanii leków, godzin podawania. O reszcie cyrku nie wspomnę ale mam, co chciałam ;), szkoda tylko, że spory trop tego jest właśnie mało wesoły, mało budujący.

  • Replies 5.6k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Izus ja jestem caly czas ...podziwiam Twoje oddanie i milosc dla tych psiakow ...tylko czasami nie wiem co sensownego napisac jak wszystko zaczyna tak bardzo wykanczac Cie fizycznie i emocjonalnie ...moje cieple mysli zawsze sa z Toba

Posted

Dziękuję IVV... :loveu:

Jeszcze dziś jedna kroplówka u Toli i można będzie uznać sprawę dnia za domkniętą. Jutro wizyta w lecznicy i test w kierunku białaczki (jestem taka padnięta, że za pioruna nie pamiętam, czemu ten trop został przyjęty, choć doktor dziś mi to klarował :roll:).

Sercowiec Faxio na obrotach.

Mania - dziś szwy zdjęte na amen za to, ponieważ nieco schudła, sięgnęła się i w jednym miejscu jednak rozlizała więc... wrzucam ją na trochę w ubranko. Jak pech to pech ale ów króciutki odcinek musi się w pełni podgoić.

Z rzeczy innych..., smutnych. Nie dowiem się, na co odszedł Remik, bo... jak wspomniałam, opisywana bakteria to była pierdółka i nie mogła się przyczynić do takiego jego stanu, w jakim funkcjonował, że nie wspomnę o śmierci. Dziś dostaliśmy info z lecznicy, że... grzybów nie wyhodowano. Jakiś, piorun wie, jaki rak, który dał takie objawy? Inna choroba w tle? Zawalono mi któryś z wyników? O kant... d... to potłuc.

A życie toczy się dalej.
Jak złapię moment oddechu opiszę, co u podlizn, bo grabią sobie równo. Doigrają się i nadzieją na dubeltówkę po dziadku. :angryy:

Posted

[quote name='IVV']ucaluj najwieksza podlizne Cacolka ode mnie prosze ;)[/QUOTE]
Oczywiście, oczywiście. Codziennie jest obcałowywany i jasne, że dodam mu, że od cioci IVV będzie ten najsłodszy buziak. :-)

Posted

[quote name='Isadora7']a tak SE zaGlOnDuJe :)[/QUOTE]
A witam, witam... :-)

[IMG]http://img571.imageshack.us/img571/3966/p1130114.jpg[/IMG]

[IMG]http://img802.imageshack.us/img802/4717/p1130115.jpg[/IMG]

[IMG]http://img856.imageshack.us/img856/7687/p1130116x.jpg[/IMG]

[IMG]http://img585.imageshack.us/img585/2035/p1130118.jpg[/IMG]

[IMG]http://img97.imageshack.us/img97/6366/p1130119.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='IVV']moje slonce takie samotne i niewinnie wygladajace ...[/QUOTE]
Tiaaa, jak to pozory mylą. ;-)

[quote name='sylwiaso'](...) A moja Czesiula......gdybym ją dorwała to bym ją schrupała!!![/QUOTE]
Zapraszam, zapraszam, zrób to w realu i zobacz szatana w czystej postaci. :-)

Posted

Izunia - wejdź Ty kobieto na forum miau i poszukaj wątku cukrzycowego - skarbnica informacji praktyków - nie teoretyków - wiedza bezcenna\
moja przyjacióła cukrzycowego Kubę szczęśliwie doprowadziła do wieku lat 16-tu i uwierz mi, nie jest to osoba obsesyjnie trzymająca się pór podawania leków itd. Specjalistyczne cukrzycowe karmy wcale nie są super hiper - niemożesz za to myśleć, że zaraz stanie się TO COŚ. Wejdź, poczytaj, jak będziesz chciała dam namiary na Madzię co to owego Kubę tyle lat utrzymywała w zdrowiu - a pomiary, kłucie - wcale nie jest straszne, wiemy coś o tym, bo sami niejednokrotnie zajmowaliśmy się Kubeuszem podczas Madzinych wyjazdów.

edit: kociarski pokój jest super - na obdarty pazurami parapet polecam przymocować wykładzine dywanową - prawdopodobnie oszczędzi to pozostałe ;)

Posted

Dziękuję Kochani za wpisy. :-)

Wieści z pola boju zdam później, bo za niedługo startujemy z Faxem na EKG i Firą, znów czyszczenie ząbków.

Magdusiu, dziękuję, poczytam, oczywiście, spotkamy się to opowiem ze szczegółami, co z Tolcią i pewno skorzystam z oferty kontaktowej. :-)

Posted

Ale tu sie podzialo w paré dni :O Kycia chora, mam nadziejé ze diagnoza trafna i tylko kwestia czasu jak leki i dieta zadzialajá.

Faxiu - te leki dajá widoczná poprawé czy jeszcze nic nie widac?

Maniutek hihi, swietny klopsio kubraczku jak wiézniareczka ;p, fotki piékne dla oka!

Posted

Tolcia lepiej, pojawiły się zaburzenia neurologiczne (polineuropatia) ale powoli się cofają. Ustawiona insulina, z racji, o czym już wiem, tego, że potrafi spłatać figle, na dawkę przeliczeniową wagowo zaniżoną i tak spłatała figla więc bujnęło się w drugą stronę ale zdążyliśmy zareagować. Aha, bida zaczęła, uff, jeść sama. Co prawda nie dietę ale zdaniem lekarzy ważne, że w ogóle zaczęła i jak to rozbujamy to dopiero możemy się bawić dietą. Wciąż idą kroplówki nawadniające, bo skubana choć sama je to sama nie pije. Cieszę się, że już "gra" i "robi buncolki". Jutro wizyta.

Fax... niestety Emi, klęska. :-( Według literatury, kardiol. doniesień wet. ów lek winien zadziałać od ręki (w znaczeniu dać różnicę w wyniku badania), stąd był i mój cykor, by nie poszła za duża dawka. Odczekaliśmy do dziś i dzisiejsze ETG pokazało klapę. Toćka w toćkę dzisiejsze wyszło jak poprzednie. Jak pisałam Fax nic sobie z tego nie robi i jest na obrotach... (ale to bomba z opóźnionym zapłonem, lekko mi więc nie jest). W samej lecznicy był uprzejmy :angryy: rzucić się na przetrzepanie Firy, która była po zabiegu czyszczenia zębów i leżała na kocyku. Na szczęście zdążyłam zareagować. No co za nieprzejednana menda z niego (przecież zna Firę, biegał z nią bez zwarć ale widać, poczuł się mega ważny postanowił usunąć potencjalne zagrożenie) tyle, że przekochana. Nie wspomnę i o tym, że oznaczył doktorowi masę zakamarków i było bieganie z mopem. :roll:

Posted

O kurczé. A to dziadu -lek i Fax tez hihi. Mozna im moze zareklamowac toto, zaláczonymi usg? Psu to pewnie "na budé", ale to jest jawne oszustwo z tym lekiem-placebo ;/

Dobrze ze kyycia wraca do zywych :>

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...