majqa Posted July 24, 2012 Author Posted July 24, 2012 Oj tak, sporo było tych ran, dużo ubytków... ale to już za nią! :-) Quote
Marycha35 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 Jeszcze teraz niechaj nie grymasi i ciałka nabiera, charcika przypomina troszku;) Quote
majqa Posted July 24, 2012 Author Posted July 24, 2012 ..., bo i wciąż w ruchu. :-) Dziś polowała na zabój na Czesławę. ;-) Quote
Marycha35 Posted July 24, 2012 Posted July 24, 2012 He, he, Czesia też kochany sunialec, dodam, że przynajmniej dwa razy taka jak Polcia;) Quote
majqa Posted July 25, 2012 Author Posted July 25, 2012 No to słów kilka... Niunia - jest ostatnio prześladowana, o czym później. Ma anielską cierpliwość do prześladowcy. Kłopotów z nią brak. Przekochany stwór, który, wow, wow, wow, od niedawna odważył się spać z mamą. ;-) A jak nie z mamą to z kiciem Milusiem, z którym kopuluje i wyczynia wszelkie, mniej łajdackie brewerie. Gutek - pracujemy (marne efekty) nad jego schudnięciem notorycznie głodny okupuje drzwi wejściowe do mamy i lodówkę. Zoran - uff... przestał osikiwać Maćka łoże, za co jesteśmy mu oboje przewdzięczni. Poza tym urzędowałby na okrągło. Jak zostaje zamknięty smędzi, wydając dźwięki hm... palca ciągniętego po mokrej szybie. Nie idzie zdzierżyć. Bork - ciachnięcie jajek było strzałem w 10. Przestał wreszcie ujeżdżać Zorana (choć temu to się akurat podobało). Poza tym kochany tyle, że rozchukany psiul. Jak z radości bombnie w człowieka to ortopedzi zacierają ręce. Hania - Wciąż osiągnęliśmy etap nie zjadania tylko Zorana i Borka. Reszta do konsumpcji ale się nie poddaję. Może coś się tu pozytywnego urodzi, czyli np. akceptacja Czesi. Faks - schrowane serduszko wciąż daje radę. Plus - jakoś ostatnio przestał mieć zapędy z eksterminacją suczek więc je puszczam z nim razem. Leki idą na potęgę i jakoś dziadzio potrafi sprostać rzeczywistości. Jola - obecnie wydzielana karma, byle gwiazdka zeszła z wagi. Jeszcze się nie poddałam z zapoznaniem jej z Luckiem ale na razie jesteśmy na etapie: [I]Zeżreć Lucka.[/I] Cacek - Tu na razie problemów brak byle w zasięgu były prosiaki i gwiżdżące udko. Co prawda czasem dopada go głuchota jak Maciek woła ale generalnie super piesio. Tu prę do przodu z obsługą, czyli ja dotykam, coś przy nim robię a on nie odcina mi palców. Są postępy. :-) Łoker - horror, Klara przez niego nie ma wstępu do mojej budy. Ma skubaniec taką adrenalinę, że hoho... nawet przez sen walczy z wrogami. Pola - tu się rozkręciło. Nkt by, patrząc z boku, nie powiedział, że cokolwiek przeszła. Fruwa, a nie biega, przy czym jak fruwa to po to, by polować (super, że ze wzajemnością, czyli następuje zmiana ról) na Czesię i Niunię. Niestety raban przy tym jest sakramencki więc czasami nie wyrabiam i rozdzielam łowną trojcę. Mania - za punkt honoru przyjęła zamordować Lucka. Temu (szacun za stoicki jego spokój) to lata i choć jednym chapnięciem rozwiązałby problem schodzi małej korbie z drogi. Fira - tu jest super, Fira w powiększonym stadzie rozkwitła. Genialnie poluje na Czesię, Niunię i cudnie, bo ten jej na to pozwala, jeździ na ogonie Borka. Klara - znormalniała, nie zjada mieszkania. Poza tym dekiel z podbijaniem mi oczu, przycinaniem języka, rozwalania nosa, rozdrapywania. Jej się zdaje, że dowodzi w stadzie więc przeprowadza akcje miskowe stróżujące z gardłowym dźwiękiem, jakiego nie powstydziłby się rottweiler. Czesława - też super, też nie zjada mieszkania (odpukać) więc mogę spokojnie odremontować schody, krzesła itd... oraz wezwać pana tapicera. Lucek - pies złoto bez dwóch zdań. Nieprawdopodobny postęp, biorąc pod uwagę stan zastany a obecny. Teraz walczymy z zap. krtani więc ponieważ mamy wyjazd na weekend zabieram mu szelki. Fuks - tu mam jazdę. Nie może się zdecydować, czy chce być w swoim pokoju, czy na zewnątrz więc ganiam przeprowadzając go raz tu raz tam. Mania i w ogóle towarzystwo dam odjęło mu lat. Dziarski dziadzio. Ostatnio nie omieszkał mnie chapnąć, bo... mu się pomyliło, pachniałam jego wrogiem Faksem. A... no i tu trwa zewnętrzna, przezfurteczna walka z Borkiem. Elżbiet(a) - kocurek - kamienie pod kontrolą; naraził mi się parę dni temu, bo wypałował przy mnie Annę Marię. Lolek - nietykalski a czeka nas wyczesanie. Już drżę. Bolek - mniej nietykalski, wsio z nim OK. Tola - cukrzyca pod kontrolą, zabawy insuliną uprawiane. Anna Maria - spoko, sowizdrzał z niej nieziemski. Franka - kicia marzenie, ukochanie Maćka. Ryszard - super dostojniak, co prawda ma mi za złe podcięcie pazurków ale jakoś to przeboleję. ;-) Milek - boski kot, nie odstępuje mamy na krok; kot, którego się nie wyczesuje tylko odkurza (on to ubóstwia). :-) Aaaa... i na razie nie wstawię fot, by nie kusić złego ale... Sprzed paru dni... 17ty psiak, który wysysa z nas energię. 7 miesięczna Gabi z zagojonymi rankami na łapce, przerysowanym bokiem i sterczącymi żebrami. Dzwonek do furtki. Sąsiadka. Nie uciekł pani pies? Ano nie. Wyszłam i... weszłam z nią. Wyrzucona (ogłoszeń zero, a zgubić ją ciężko :roll:) albo pochodzenie z miejscowej żulerii więc dziękuję, postoję, zwrot nie wchodzi w grę. :angryy: Jesteśmy w stanie jej wstępnej obróbki zdrowotno - wszelakiej. Siwych włosów już nam przybyło, bo z chwilą, gdy Gabisia zorientowała się, że... to i daje czadu. Mieszka u mamy... zamęcza zagryzaniowo sobą Niunię. Drugim głównym jej celem jest Lucek (no tu się dzieją sceny dantejskie, więc tym bardziej szacun dla wyrozumiałego Lucka), potrafi się zadowolić i Czesią i Polą. Szaleje, że włos się jeży, regeneruje się w locie. Odrobaczona, wykąpana, odpchlona, w trakcie leczenia zap. pęcherza i uszu, przed nami szczepienia itp... itsre. Najgorsze, na co musimy uważać to, by sama sobie nie zrobiła kuku, bo najpierw robi, potem myśli, ponadto wariuje z dużymi psami i nie celowo mogą ją uszkodzić (Gabi jest filigranowa, mniejsza niż Pola). Nie dalej jak wczoraj zajechała na raz Lucka, który padł w trawie, Czesię, która już przed nią spierniczała i Polę. Czy ja się więc mogę nudzić? To, co napisałam to i tak skrót skrótu..., bo dzieje się u nas, że mała bania... :cool1: :roll: Quote
Marycha35 Posted July 28, 2012 Posted July 28, 2012 Cudowne, tym bardziej, że znam już tych bonaterów:):):) Hania jest śliczna, Czesia urocza, Pola do schrupania:) Maniutek hi hi hi, maleństwo szerokawe co gada non stop, a Klara lekarstwo dla stęsknionych dotyku;) Izulku szacun za to, że ogarniasz dogusie i robisz tyle dla nich!!!!!! Widziałam na własne oczy: to szczęśliwe źwirza:) A jak weszłysmy do kotów to taki spokój zapanował;) Quote
agaga21 Posted July 28, 2012 Posted July 28, 2012 oj, przy takiej ilości zwierzów to musi się dziać... gratuluję kolejnej podopiecznej. serducha macie ogromne! Quote
majqa Posted August 1, 2012 Author Posted August 1, 2012 A owej Hanuś, czyli Smyku przeeeogromnie dziękuję za cudowną niespodziankę w postaci kupionych na bazarkach (taaaka paaaka była) materiałów, które ratują mi życie! Grubiutkie pikówki, w które się lampię jak zaklęta i roztaczam pierdylion wizji, co z nich zostanie popełnione. :-) [CENTER][COLOR=#0000cd][I][SIZE=3][B]Mamo - Haneczko [/B][/SIZE][/I][/COLOR]:loveu: [COLOR=#0000cd][I][SIZE=3][B]dziękuję za serce i zwalające z nóg czuwanie nad nami...[/B][/SIZE][/I][/COLOR] :-( [IMG]http://s19.postimage.org/vomjl2cxv/Shining_Beauty.jpg[/IMG] [/CENTER] Quote
Smyku Posted August 1, 2012 Posted August 1, 2012 No ręce opadają , jednak starsza pani będzie muiała wsiąść do pociągu .... Izuś , oczywiście nie miałam zasięgu , odezwę się jutro bo dzisiaj głowa ma bum bum , idę ją zapakować w ciemny kąt . Quote
majqa Posted August 1, 2012 Author Posted August 1, 2012 Oh, Bido... no tak się domyśliłam, bo usłyszałam jedną, wielką lawinę trzasków i chrobotań rwanych. Buziaki w główeńkę. :-( Quote
Smyku Posted August 3, 2012 Posted August 3, 2012 Witaj Izuś , buziole dla Lucka i wszystkiego dobrego życzę . Quote
majqa Posted August 3, 2012 Author Posted August 3, 2012 Lucek padł, leży obok mnie w łóżku, jego kocyk na podłodze. :roll: Pozamawiałam budzenie na rano..., bo wietrzę problem ze wstaniem. Quote
sylwiaso Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 Cały "lasek"pozdrawia wszystkie potfforaski i ciocię Majcią!Wielki Szacun za tak piękne wychowanie i ogarnianie zwierza to jest Wielka umiejętność!!Buziole dla mojej trójeczki! Quote
Iljova Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 Wspaniałego i radosnego dnia życzę z całego serca Tobie Izuniu, Twojej rodzince ludzkiej i zwierzęcej :-) jak też i wszystkim pozostałym bywalcom :-) Quote
majqa Posted August 4, 2012 Author Posted August 4, 2012 Dziękuję, dziękuję i my pozdrawiamy! :-) Quote
Iljova Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 Jak tam u Was z pogodą bo ja zdycham od upału....idę znowu schłodzić się zimną wodą ;-) Quote
majqa Posted August 4, 2012 Author Posted August 4, 2012 Tak, choć intensywnie. Lucuś padł jak nieżyw zwłaszcza, że na koniec dnia miał randkę z boksiunią i hasali jak szaleni. :-) Quote
Smyku Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 Kochane chłopaczysko , że on tak wytrzymuje te napaści dziewczyn . Warunki lepsze ? Quote
Iljova Posted August 4, 2012 Posted August 4, 2012 i randka skończyła się padnięciem ;-) :loveu: Quote
majqa Posted August 4, 2012 Author Posted August 4, 2012 [quote name='Smyku']Kochane chłopaczysko , że on tak wytrzymuje te napaści dziewczyn . Warunki lepsze ?[/QUOTE] To prawda. Przekochane Moje Szczęście... :-) Wytrzymał, wytrzymał, w to mu było graj. Tak, o nieeebo... ludzkie, czyste. :-) [quote name='Iljova']i randka skończyła się padnięciem ;-) :loveu:[/QUOTE] Ale za to w jakim stylu. ;-) Widać po nim, że nie żałuje, hihihi... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.