Monia70 Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Petycja podpisana, wysłana.Cezkam na potwierdzenie podpisu. Petycję umieścilam w swoim podpisie.Więcej osób zobaczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Tam trzeba podać pełny adres?? Czy tylko miasto/ województwo?? Chce podpisać..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monia70 Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Trzeba wpisać miasto i województwo.Bez ulicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 [quote name='Monia70']Trzeba wpisać miasto i województwo.Bez ulicy.[/quote] Ok zrobione Petycja wysłana. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Cioteczki :loveu: i wujek :loveu: A żeby nie było totalnego offa... Kra jest mistrzynią udawania że to "wcale nie ona"- nawet przyłapana z pyskiem w sedesie robi wielkie niewinne oczy :evil_lol: albo sie kładzie na woreczku po czymś ukradzionym, co jeszcze kończy gryźć i ma minę najgrzeczniejszego psa pod Słońcem ;) No i cały czas narzeka, że "ciocia wstrętna- kotka nie daje"... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VitisVini Posted November 12, 2007 Share Posted November 12, 2007 Aaa przypomniało mi się, czytałam gdzieś o psich feromonach które sprzedaje sie w butelce(:crazyeye:) i one ponoć działaja uspokajająco. Może by kraksie taka kuracje feromonowa zafundować? Ta jej nadpobudliwośc moim zdaniem wynika z choroby, może zaszły jednak jakies zmiany neurologiczne podczas narkoz, albo nerw gdzies uciska etc. jej potrzeba mało bodźców a koty niestety to bodźce aż za bardzo pobudzające. rozważałaś Ulv tez ewentualnie jakiś łagodny środek uspokajający?Kiedyś przez chwile mieszkałam sama i mój pies był najgrzeczniejszy pod słońcem, po spacerku spała jak zabita aż do nastepnego. Kiedy wróciłam na łono rodziny gdzie ciągle się coś dzieje, również pies nagle zaczał wykazywać ogromną aktywność, polegająca głównie na łażeniu tam i z powrotem po pokojach, kradzeniu zabawek dzieci oraz naprzykarzaniu sie domownikom(oddam kapcie w zamian za to co właśnie jesz) . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted November 14, 2007 Share Posted November 14, 2007 [CENTER][B][SIZE=4]Ulv co u Was?[/SIZE][/B] [B][SIZE=4]Jak żyjecie??????????????[/SIZE][/B][/CENTER] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 Z trudem, ale żyjemy... niestety z Bulinką-staruszeczką jest bardzo źle :shake: Reszta sfory się trzyma, rozrabia i z uporem działa mi na nerwy :mad: KrA osiągnęła nową umiejętność- odkręcanie nakrętek ze słoików... :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pucka69 Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 rany! to chyba niemozliwe!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 Możliwe... na razie sie "nacięła" bo w słoiku były ogórki konserwowe, ale pytanie do czego się dorwie nastepnym razem :evil_lol: Ostatnio ukradła i pożarła kapustę kiszoną i popiła jogurtem :crazyeye: Efekty były.... malownicze... Vitis, uspokajacze w przypadku Kra... nie wierze- ona strasznie szybko się przyzwyczają, po operacji dostawała dość silne środki uspokajające (żeby się nie wierciła i nie zerwała implantów), a i tak dwa razy zmienialiśmy, bo przestawała reagować... no a poza tym ja nie chcę miec otępiałego psa, tylko wesołego, a że jest to pies zbzikowany, to już trudno. Sama sie śmieję, że w wypadku to jej rozum bardziej uszkodzili niż kręgosłup :evil_lol: Ale te feromony to ciekawa sprawa chyba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
solito Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 [quote name='ulvhedinn'] KrA osiągnęła nową umiejętność- odkręcanie nakrętek ze słoików... :mad:[/quote] Ulv, to jeżeli nie chcesz napisać tej książki, to chociaż nakręć film z Aksą w roli głównej...! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pucka69 Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 ... lub komedio-dramat ;) solito - talerzyki dotarły! pikne są! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 15, 2007 Share Posted November 15, 2007 Chyba w końcu napiszę, skończyły mi sie pomysły na finansowanie wybryków małpiszona :evil_lol: Będziecie promować? :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 18, 2007 Share Posted November 18, 2007 Co za wstrętny tydzień :placz: Babcia Bulinka umarła dzisiaj :placz: aparat mi sie popsuł i nie wystawię bazarków, a takie mam fajne... Bank się wygłupia, wierzyciele się czepiają... Co to jest, że nic mi się nie układa? No co? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
justynavege Posted November 18, 2007 Share Posted November 18, 2007 Bulinko (*) Biegaj szczęśliwa zdrowa i beztroska po łąkach krainy w której jest tylko dobro nie ma bólu ciepienie i głodu ULv alez faktycznie Ci sie nazbieralo ( wyczytałam na watku Kongi) idz do Banku i złoz reklamacje jak tak moze być powinni Ci odszkodowanie zapłacić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 Pisze tu, bo nie moge sie dokopac do watku Kongi. Ulv, pytalam Cie jakis czas temu, czy Konga jest izolowana od innych psow, napisalas, ze chodzi po tym samym terenie, ale osobno. Wydaje mi sie (ale moze sie myle), ze pies z nuzyca chodzacy po tym samym terenie (nawet jesli niejednoczesnie z innymi psami) stanowi zagorzenie dla innych. Ale teraz na watku Kajtusia, ktory jest u met, przeczytalam, ze on, Robert i Konga zostaly wyrzucone z domu na dwor, bo obsraly mieszkanie. Czyli byly razem. ULV, czy to jest bezpieczne dla innych psow? Jestes odpowiedzialna za Konge i dobrze by bylo panowac nad sytuacja. I jeszcze sprawa finansow. Wies, ze moje bazarkowe 70 zl do Ciebie doszlo. Nie doszlo natomiast do met. Bank wyslal, ale nie ma - chcesz to tak zostawic? Bo wyslanie - jak piszesz - pieniedzy po raz drugi to chyba nie jest wyjscie. Nalezy jeszcze znalezc tamte. Mam taka goraca prosbe. Czy mogabys, jak sugerowalam, prowadzic rozliczenie swoich podopiecznych. Teraz mam bazarek na KOnge i Akse i chcialabym, zeby osobe wplacajace mogly zoabczyc swoje wplaty i to, ze ich pieniadze przydaly sie na cos konkretnie. Ulv, chyba musisz to troche ogarnac. Prosze. Dziekuje i pozdrawiam stado. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 Nie chcę zostawić, i one się napewno znadą, ale wiesz w jakim tempie bank załatwia cokolwiek? Pójdzie druga wpłata, bo jest drugi miesiąc, a jak tamto się wyjaśni to i tak się należy. Rozliczenia bardzo chętnie, nie pisałam, bo ostatnio mi zjadło dwa długaśne posty i póki co, starałam się pisać lakonicznie. Konga miała być osobno... kurde ona mnie martwi najbardziej i tu kompletnie już wyczerpałam pomysły i możliwości- nie będe udawała, to jest zaje... zmartwienie. W dodatku NIE ZAPLANOWANE. To nie tak przecież, że do kompletu wzięłam sobie Kongę, tylko dosłownie nagle po ponad roku właściciele się wypięli- wiesz jak to było? Pies trafił do schronu, Aldona zarzekała się że chce ją z powrotem. Dzwoniłam trzy razy- o której moge ją wam podwieźć. Wpadnij o dziesiątej. Po czym nikt nie otworzył drzwi. Zostałam z psem w ręku o godzinie 23 na ulicy. Z pełną świadomością, że jeśli ja oddam z powrotem do schroniska, to ją natychmiast uśpią. nie mówiąc o tym, że będę spalona i juz żadnemu psu nie pomogę. A w domu, gdzie na przestrzeni dwóch pokojów i kuchni funkcjonują trzy psy i kot, następny w dodatku z nużycą nie mógł zostac. I one się z KrA nie lubią, tzn Kra atakowała Kongę. Wydałam na telefony z rozpaczliwym błaganiem prawie 300 zł. NIKT nie mógł pomóc. Tak- jestem za nią odpowiedzialna. Bo chyba jednak powinnam ją była zabić, tfu, uśpić. Byłoby prościej. I taniej. KrA się paprze odleżyna :shake: Kolejny raz robi sie wysięk... Czyli znów płukanie, zastrzyki i okłady. Tak mniej więcej raz na tydzień. Do tego doszły kłopoty z bólem stawów. Na razie wcina Arthroflex i czekamy na efekty... Z aparatem sie zrobiło coś głupiego- od kabelka, który służy do łączenia z kompem odczepił się sam koniuszek (taka metalowa "zaostrzona" część) i utkwił w otworze aparatu w głębi. Nie chce wyleźć. Ma ktoś pomysł, jak to u licha wywlec???? Na szczęście dzięki uciechowiakom, mamy co jeść (tzn. paszczaki :evil_lol:). Chyab widze wszystko w czarnych barwach, ale miałam ostatnio dużo zmartwień, takich głupich (typu to cholerne konto)!!!! I za dużo ostatnio zwierzaczków straciłam :shake: Czuję za każdym razem bezsens takiego losu... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kam Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 ja dodam tylko słowo o nużycy, nie jest jakoś straszliwie zaraźliwa, jest jakieś ryzyko, ale bardzo niewielkie, tez musi być związane z zaburzeniami odporności u drugiego psa, i tak - w schronie to ryzyko jest większe, bo psy są w złych warunkach i odporność maja słabą, ale w hoteliku jest znacznie mniejsze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 [quote name='Kam']ja dodam tylko słowo o nużycy, nie jest jakoś straszliwie zaraźliwa, jest jakieś ryzyko, ale bardzo niewielkie, tez musi być związane z zaburzeniami odporności u drugiego psa, i tak - w schronie to ryzyko jest większe, bo psy są w złych warunkach i odporność maja słabą, ale w hoteliku jest znacznie mniejsze[/quote] Można też psiakom założyć obroże preventic może nie jest za tania ale zabezpieczy je na jakiś czas. Pies dobrze odżywiony nie powinien się zarazić....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 Tylko ze odpornosc spada rowniez, gdy zwierze jest w stresie, a hotelik to nie dom i tam sa zwierzeta po przejsciach. A taki Kajtus po kastracji, wiec odpornosc moze miec obnizona. Zeby zaraz nie bylo 5 psow z nuzyca... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataSabra Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 [quote name='fona']Tylko ze odpornosc spada rowniez, gdy zwierze jest w stresie, a hotelik to nie dom i tam sa zwierzeta po przejsciach. A taki Kajtus po kastracji, wiec odpornosc moze miec obnizona. Zeby zaraz nie bylo 5 psow z nuzyca...[/quote] Masz racje Fona...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Evelin Posted November 19, 2007 Share Posted November 19, 2007 [quote]o nie tak przecież, że do kompletu wzięłam sobie Kongę, tylko dosłownie nagle po ponad roku właściciele się wypięli[/quote]- Szlag mnie trafi jak sobie pomyślę jacy ludzie potrafia być nieodpowiedzialni i beztroscy...I przez takie postępowanie Ci bardziej wrazliwi pakują sie w kłopoty... [quote]Pies trafił do schronu, Aldona zarzekała się że chce ją z powrotem. Dzwoniłam trzy razy- o której moge ją wam podwieźć. Wpadnij o dziesiątej. Po czym nikt nie otworzył drzwi. Zostałam z psem w ręku o godzinie 23 na ulicy. Z pełną świadomością, że jeśli ja oddam z powrotem do schroniska, to ją natychmiast uśpią. nie mówiąc o tym, że będę spalona i juz żadnemu psu nie pomogę.[/quote] ha...wpadnij o 10....a to już draństwo w pełnej krasie..Mam nadzieję,że los się odwdzięczy... Trzymaj się Ulv dzielna dziewczyno.. Jak tam Kraksunia chuliganka się miewa.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 20, 2007 Share Posted November 20, 2007 Dokładnie rzecz biorąc to przez telefon było umówione, żebym wpadła ok.22, "tylko przynieś jej coś do jedzenia, bo sie skończyło". a potem wyłączony telefon, nie otwierali drzwi. W końcu wylazł sąsiad z awanturą, że nie chcą tego "chorego kundla" na klatce, a Aldona do dziś nie chce rozmawiać. Udało mi sie wymóc zwrot jedynie książeczki zdrowia. ale zostały jej witaminy, miski, posłanie, smycz, szczotka itd... :angryy: Jeśli ktoś ma jakikolwiek pomysł, co mogę jeszcze zrobić z Kongą, będę bardzo wdzięczna.... :shake: KrAksę bolą stawy i do tego ma coś problemy z brzusiem (wzdęcia, koopki brzydkie)- jutro kolejna wizyta u weta :shake: A A dziś wylała na podłogę w pokoju pełne brudnej wody wiadro od mopa i mamy generalne suszenie podłogi (czytaj- odwinięta wykładzina PCV i chaos totalny...). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yewcia1 Posted November 20, 2007 Share Posted November 20, 2007 Biedna ciotka Ulv ciągle jakieś kłopoty:shake::shake::shake::shake::shake::shake::shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted November 20, 2007 Share Posted November 20, 2007 Bo pewnie inaczej ulv by sadełkiem obrosła i umarła z nudów.... :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.