Jump to content
Dogomania

Przywitanie


Kaligula

Recommended Posts

Na wstępie chciałby wszystkich przywitać.
Od półtora tygodnia jesteśmy (ja i żona) posiadaczami kundelka. Mama rasy alaskan malamute tata niestety nieznanego pochodzenia. W tej chwili Nika ma 7,5 tygodnia.
Przez te półtora tygodnia niestety pozwoliliśmy za wile naszej suczce i niestety weszła nam na głowę. Od dziś zaczeliśmy "terapie" przy pomocy klikera. O ewentualnych sukcesach i porażkach w wychowaniu postaram się informować.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaligula']Na wstępie chciałby wszystkich przywitać.
Od półtora tygodnia jesteśmy (ja i żona) posiadaczami kundelka. Mama rasy alaskan malamute tata niestety nieznanego pochodzenia. W tej chwili Nika ma 7,5 tygodnia.
Przez te półtora tygodnia niestety pozwoliliśmy za wile naszej suczce i niestety weszła nam na głowę. [/quote]

To znaczy...?

Link to comment
Share on other sites

nie sądze żbye taki maluch mógl już okazywać coś ala dominacja ;-))
myśle również że klikier jest dla takiego malucha nie odpowiedni spróbujcie narazie traktować ją normalnie a gdzby próbwała pokazać swoje chęci dominacyjne to nie możecie dac się jej ;-))

Pozdrawiam ;-)

Link to comment
Share on other sites

Kliker jest jak najbardziej odpowiedni dla takiego (i kazdego) malucha, za to bardzo nieodpowiednie jest stwierdzenie ze ona "weszla wam na glowe". To tak jakbys powiedziala to samo o kilkumiesiecznym dziecku.
Postarajcie sie przede wszystkim zapewnic maluszkowi poczucie bezpieczenstwa i komfort psychiczny, a uczyc i wychowywac mozna przez zabawe. To dzidzius jeszcze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jo-jo']myśle również że klikier jest dla takiego malucha nie odpowiedni [/QUOTE]
Kliker jest bardzo odpowiedni dla maluszka, uczy myślenia :)

Kaligula nie wspomina o dominacji tylko o wejściu na głowę. Potrafię sobie wyobrazić takiego maluszka, który "wszedł na głowę" właścicielom. Najważniejsze, że zaczęli z nim pracować, im wcześniej tym lepiej ;)

Kaligula, poczytajcie sobie blog Zofii Mrzewińskiej na owczarkowym forum, może pomoże Wam prowadzić szczeniaczka od poczatku skutecznie :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam ponownie.
Miałem małą przerwę w dostawie netu ale już wróciłem. Tak więc przez pojęcie wejście na głowę miałem na myśli to, że pozwoliliśmy suni na gryzienie nas i ciąganie za ubrania. Była młodziutka, chciała się pobawić i nie robiła krzywdy więc jej pozwoliliśmy co wykorzystała i robiła to dalej nie zważając na to, ze gryzie coraz mocniej.
Kliker w pewnym stopniu pomógł. Siada, waruje, podaje łapkę. Już samo zauważenie brania klikera w ręce powoduje to, że jest gotowa na komendy a co za tym idzie na smakołyki.
Nieraz ma jakieś napady, które objawiają się, że biega jak opętana i gryzie. Najbardziej mnie niepokoi jednak to, że nawet się jej nie da pogłaskać (oczywiście oprócz jej snu i oczekiwania podczas przygotowywania posiłku). Już samo zbliżenie ręki powoduje u niej gotowość do gryzienia. Jak położy się rękę na jej łbie to od razu odwraca go w strone ręki żeby gryźć. No ale mam nadzieje, że to szczenięce nawyki i przejdzie jak wydorośleje.
Druga sprawa to jej czkawka. Występuje nawet dwa razy dziennie. Czy to w pewnym stopniu normalne? Czy może to być spowodowane jej łapczywym pożeraniem jedzenia z miski?
Rozpisałem się troszkę. Zostawie coś na później.
Aha. Co do zdjęć. Mam jakiś problem z zrzuceniem fotek na komputer ale jak tylko się z tym uporam od razu wrzucam na forum.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kaligula']Witam ponownie.
.
Nieraz ma jakieś napady, które objawiają się, że biega jak opętana i gryzie. Najbardziej mnie niepokoi jednak to, że nawet się jej nie da pogłaskać (oczywiście oprócz jej snu i oczekiwania podczas przygotowywania posiłku). Już samo zbliżenie ręki powoduje u niej gotowość do gryzienia. Jak położy się rękę na jej łbie to od razu odwraca go w strone ręki żeby gryźć. No ale mam nadzieje, że to szczenięce nawyki i przejdzie jak wydorośleje.[/quote]
Witam!
Odebrałem to tak:pies sie nie daje pogłaskac,przy próbach warczy,gryzie-nie daje sie zdominowac.
Błedne myślenie,że wydorosleje z tego,ba-jeśli nie zareagujecie odpowiednio na jej zachowanie,będzie już tylko gorzej.Innymi słowy pies bedzie Wami rządził i nie pozwoli nawet usiąść na sofie-tego chyba nie chcecie.
Nie ma wyjścia-trzeba sukę zdominować i to najszybciej jaks ie da,pokazać,że nie ona jest w stadzie najwyżej,bo sobie rady nie dacie.
Za każdym razem jak próbuje gryźć,należy zaprzestac kontaktu(zabawy) z psem-poprostu mówiac brzydko olac psa.Natomiast za każde dobre zachowanie pochwalić i nagrodzić w postaci smakołyka.Psa nie należy sie bać,nie można pozwolic aby tak myślała-napewno to wyczuje i odpowiednio wykorzysta.Konsekwencja ale bez przemocy.Bawcie sie z psem tylko wtedy,kiedy Wy macie na to ochote,nie jak pies chce,to Wy ją kończycie z lekkim niedosytem psa.Aha-no i głaskac i dotykac jak najczęściej psa w każde miejsce,mówiąc np do tego słowa typu"moje uszy,moje łapy"itp,po takiej sesji oczywiście nagroda dla psa za dobre zachowanie.
P.S.
Musicie ją zdominowac,bo jak przyjdzie np wizyta u weta a ona nie będzie chciała sie dotknac to co wtedy?Wet sobie poradzi jak bedzie umiał,ale lepiej tego uniknac.Jak już nie będzie wyjścia-złapac psa za skórę na karku i energicznie "przycisnąc"do ziemi.Mozna równiez za każdym razem,jak suka staje sie nie opanowania złapac ja za kark i potrząsną,lub lekko uderzyc w kufę(między nosem a oczami) palcami-to ppowinno dać do zrozumienia psu,że źle robi.
Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

o matko co za drastyczne metoty z tym dominowaniem, nie przesadzajmy o ile dobrze przeczytalam to psiak ma dopiero 7,5 tygodnia chyba troche za wczesnie zeby chcial dominowac, chyba wiekszosc tak mlodych psiakow gryzie bo chce sie bawic w ten sposob, najlepiej powiedziec np fe i przerwac zabawa,

Link to comment
Share on other sites

Witam.

Mieliśmy niestety ten sam problem i aż wstyd się przyznać:oops: nie poradziliśmy sobie. Korzystaliśmy z rad lek wet. i znajomych psiarzy... ale każda ta metoda nie zdała egzaminu. Suka gryzła do krwi i było coraz gorzej.... Skapitulowaliśmy, bo baliśmy się o dziecko... Początek był taki jak opisywałeś, ale też wychodziliśmy z założenia ze jej przejdzie z wiekiem... a było coraz gorzej[IMG]http://static.dogomania.pl/forum/images/icons/icon9.gif[/IMG]

Wasza jest mam nadzieję, na tyle młodziutka ze poradzicie sobie.


do tych myśle b. dobrych rad dodałabym jeszcze:

nie pozwólcie psiakowi spać z wami w łóżku, to też jakiś znak hierarchii w stadzie

najpierw zainteresujcie psa smakołykiem jednocześnie glaszcząc bestię, niech skojarzy sobie te dwie przyjemności, i spokojnym głosem mówiąc np. grzeczny piesek

kiedy wpadnie w szał i zacznie gryźć wyprowadźcie go do drugiego pokoju i pozostawcie na kilka minut samego zeby się opamiętał, niech kojarzy złe zachowanie z samotnością

słyszałam jeszcze, żeby przyzwyczaić psiaka do głaskania w czasie jedzenia, jeżeli rzuca się na rękę zabrać michę mówiąc np. niegrzeczny pies karcącym głosem

i jeszcze jedno: współpracujcie ze sobą, jeśli któreś z was ją karci drugie nie może jej pocieszać! wtedy pies otrzymuje błędne informacje

acha: ŻADNYCH ZABAW SIŁOWYCH TYPU PRZECIĄGANIE LINY ITP. GDZIE PIES MOŻE NIBY WYGRYWAĆ - TO WZMAGA AGRESJĘ!!!

NIEDOPUSZCZALNE JEST RÓWNIEŻ DRZAŹNIENIE BESTII POSZTUR****ĄC I MÓWIĄC NIE DAJ, NIE DAJ , JAK NIERAZ WIDZĘ TAKIE ZABAWY TO MNIE SZLAG TRAFIA, A POTEM PŁACZE SIĘ NA PSIAKA

ŻYCZĘ POWODZENIA I KONSEKWENCJI, trzymajcie się cieplutko razem z waszą BESTIĄ:lol:

GG9460871

Link to comment
Share on other sites

A ja myślę że gryzienie przez szczeniaka to stan przejściowy, choć- oczywiście powinno się tego oduczać.
Moja sunia jak była mała też uwielbiała gryźć po rękach, łapać za nogawki, ogólnie była niezłą rozrabiarą. Podobnie jak pies autorki topiku nigdy specjalnie nie przepadała za pieszczotami, wolała się bawić niż by ją głaskać. Ale wg mnie to jest po prostu taki typ psa. Nie każdy przecież uwielbia przytulanie.
Z wiekiem jej to gryzienie przeszło, oczywiście nie całkiem samo, musieliśmy jej to trochę "obrzydzić" , zwykle przerywając zabawę.

Link to comment
Share on other sites

Behemot-każdy wychowuje tak jak umie i jak chce.Matka od samego poczatku uczy swoje potomstwo pewnych zasad karcąc je-oczywiście nie mówie tu o maluchach zaraz po urodzeniu ale takich co już widzą i słyszą i zwyczajnie rozrabiają.
Fruzzia-nie ma tutaj żadnej drastycznej metody wychowywania,jeśli od samego początku nie uświadomi sie psu,że jego hierarchia jest na samym dole,to na efekty dominacji i nie panowania nad psem nie bedzie trzeba długo czekac.Psy to istoty bardzo inteligentne.Nie ma sie co oszukiwać i nie nalezy myślec w spsób"malutki szczeniaczek,co on mi moze zrobić,przeciez to jeszcze dziecko"-tak owszem,ale zapamięta"lekcje" od swoich opiekunów.

Link to comment
Share on other sites

Ale nie wszystkie psy to dzikie dziekie bestie które dążą tylko do tego aby dominować nad człowiekiem zbyt drastyczne karcenie takiego małego może doprowadzić do tego, że zacznie się bać naszej ręki, karcenie w przypadku gryzienia owszem, ale musi byc dostosowane do wieku i wielkości szczeniaka łatwo przesadzić, chyba lepiej ostro krzyknąć fe i przerwać zabawę to mojemu psu wystarczyło, klaps był w ostateczności, ale każdy szczeniak jest inny i do każdego trzeba znależć inny klucz

Link to comment
Share on other sites

mysle ze u szczeniaka to normalne- u nas pomoglo nawijanie fafli i odseparowanie na moment [ale na minute-dwie nie dluzej!] jesli chodzi o czkawke to wynik lapczywego pozerania -czeste u szczeniakow.. bez przesady z ta teoria dominacji-nie wciskajcie jej wszedzie..

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Proponuje udac sie ze szczeniakiem do dobrego psiego przedszkola.
Szczeniaka sie uczy, nie dominuje. Chwyt za kark i przycisniecie do ziemi to zapowiedz kary smierci. Ignorowanie przy powitaniu w stadzie znaczyloby odtracenie i tez kara smierci przez brak zarcia. Szczeniak skacze na nas, dokladnie tak jak skakalby na powracajacych do gniazda rodzicow, zeby zwymiotowali zarcie przyniesione w brzuchu - naskok lapkami na pysk doroslego, lizanie po pysku ma na celu sprowokowanie wymiotow i zwrocenie na siebie uwagi.
Dorosle normalne zdrowe psychicznie psy sa niesamowicie cierpliwe wobec wybrykow maluchow. Toleruja tyrpania za futro i ogon, naskakiwania, narzucania sie.
My musimy szczeniaka uczyc - najlepiej nagradzajac odpowiednia zachowania lub naprowadzajac w zachowania pozadane zamiast klopotliwych. Chocby dlatego, ze skora na naszych rekach jest delikatniejsza niz futro psiej matki. Pies powtarza te zachowania, ktore mu sie oplacily. Jesli my bedziemy wystarczajaco inteligentni, to bez przyciskania karku do ziemi i ignorowania zachowan nauczymy psa, jakie zachowania powtarzac warto. A jesli zaczniemy psa uczyc - i pracowac z nim - to przez fakt, ze bedzie reagowac na nasze hasla - uzyskamy pozycje lidera. Przez nagradzana wspolprace.
Polecam [URL="http://dogobserver.com/A_TO_MY_WILKI/refuge.htm"]http://dogobserver.com/A_TO_MY_WILKI/refuge.htm[/URL]

To daje nieco inny obraz zachowan zwierzat, niz teorie o dominujacych 7-8-tygodniowych szczeniakach.
Jesli trzeba obrzydzic jakas czynnosc, najlepiej tak, aby przykrosci pies nie kojarzyl z naszym dzialaniem.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Proponuje udac sie ze szczeniakiem do dobrego psiego przedszkola.
Szczeniaka sie uczy, nie dominuje. Chwyt za kark i przycisniecie do ziemi to zapowiedz kary smierci. Ignorowanie przy powitaniu w stadzie znaczyloby odtracenie i tez kara smierci przez brak zarcia. Szczeniak skacze na nas, dokladnie tak jak skakalby na powracajacych do gniazda rodzicow, zeby zwymiotowali zarcie przyniesione w brzuchu - naskok lapkami na pysk doroslego, lizanie po pysku ma na celu sprowokowanie wymiotow i zwrocenie na siebie uwagi.
Zofia[/quote]
Owszem uczy sie,od samego poczatku,ale co jeśli pies nie jest uczony i "wychowuje sie sam"?Jak podrosnie staje sie przewaznie wielkim problemem i co wtedy?Nauka poprzez zdominowanie-umiejetne-to miałem na myśli.
Nie rozumiem dlaczego w takim wypadku złapanie psa za kark i przycisniećie do ziemi jest jak to nazwałaś"karą śmierci"-tą metode stosowac sie powinno wtedy jak nie ma wyjścia i nie widzę w tym nic złego.
To ostanie zdanie napisane przez Ciebie dotyczy chyba tylko i wylącznie malucha 2-3 mies. ja sobie nie wyobrażam,aby mój pies skakał po mnie,pozwalałem tylko na samym poczatku,później nauka,że nie wolno-i nie skacze,nawet na obcych.Jeżeli chodzi o ignorowanie psa-w momencie kiedy wchodze do domu nie witam sie od razu z psem,rozbieram sie i dopiero wtedy moge z nim"pogadać".Innymi słowy,są zasady i rytuały.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

O dominacji panuje tyle przesadow, ze jest w czym wybierac. Szczeniaka tzreba uczyc od poczatku jakie zachowania sa akceptowane. Podkreslajac nagroda. Strach uniemozliwia jakiekolwiek uczenie sie pozadanych zachowan, zwierze pamieta wtedy wylacznie zachowania, jakie pozwalaja unikac zagrozenia. Przycisniecie za kark do ziemi jest straszliwa kara grozaca. Pies zabija male gryzonie lapiac je za kark i potrzasajac. Lapami do ziemi przyciska zdobycz.

Szczeniaka - juz 7-tygodniowego bez przyciskania za kark do ziemi mozna uczyc, aby po nas nie skakal - naprowadzajac w siad i nagradzajac to zachowanie. Rytual niewitanie sie po wejsciu do domu, bardzo przez niektorych polecany, nie ma nic wspolnego z zasadami zachowania zwierzat w stadzie wobec szczeniat. Szczenieta witane sa natychmiast - i maja prawo byc witane natychmiast. Proponuje lekture Zabojcow bez winy - Goodall - o zachowaniach m.in. dzikich psowatych. Dzikich, a wiec takich ktore musza wspolpracowac w stadzie. Troche te obserwacje moim zdaniem sa wiecej warte, niz wyciaganie wnioskow z obserwacji zwierzat w ogrodach zoologicznych.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Potrząśnięcie za kark jest tylko karą i niczym więcej. Nie pokaże psu co wolno robic. Lepiej psu pokazać alternatywę, czyli skarcić ( np słownie, zamykając na chwile, sadzając na dłuższą chwilę, ignorowaniem ) i pochwalić zachowanie które nam pasuje.

Dla szczenięcia rodzice są całym światem, w przypadku psów całym światem stają się ludzie. Szczenię pragnie być otoczone opieka, chce czuć się bezpiecznie, chce mieć pełny brzuszek i rozrywkę, chce znać reguły. Ono wie że bez rodzica (=człowieka) sobie nie poradzi, gdzie by mu w głowie byla wobec tego dominacja ?! Jeśli przez pierwsze miesiące człowiek okaże się przewodnikiem=rodzicem godnym zaufania, już tak zostanie. Pies mający zapewnione wyżej wymienione rzeczy nie bedzie próbował stawać wyżej w hierarchi bo po co ? Skoro wywiązujemy się z wszystkim naszych "psich" ( ;) ) obowiązków, zapewniamy wszystko, jestesmy dla psa czytelni i przewidywalni, skoro współpracujemy z nim, to po jakie licho ma coś zmieniać ? Przewodnictwo to z pewnością jest fucha trudna, który pies mający zapewnione wszystkie potrzeby bedzie chciał zmieniać hierarchię ? Tylko wybitnie dominujący osobnik, a takie pieski zdarzają się baaaardzo rzadko. ( zresztą czy możemy mówić o hierarchi w stosunkach psio-ludzkich, powtarzam się już bo gdzieś to pisałam ale pies wie że człowiek to nie jest drugi pies )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...