Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Byla wizyta zapoznawcza dzisiaj.
Skubinio zachowal sie wspaniale. Nie wykorzystywal zupelnie swojej przewagi ... rozmiarowej ... nad swoim malym kolega.
A kolega ... cudny psiunio ... staruszeczek, ale taki zwawy , ze z moja Kasia szalal, jak mlodziak.
Ale pani sama napisze w watku, co postanowila. Poczekajmy.
Bardzo dziekujemy za worek karmy dla psiakow, ktory dostaly w prezencie.

Posted

No nie do konca smigal, bo Skubis jest taki spokojny i dystyngowany, ze po prostu spacerowal .... co bardzo lubi.
Czasami drogi psiakow sie przecinaly i wtedy ten okruszek warczal na Skubinia, dajac mu do zrozumienia, zeby go nie zaczepial ... Skubinio sluchal oczywiscie i schodzil z drogi.
Kochany psiak. Byl nawet troche zakrecony i w pewnym momencie po prostu .... wrocil do swojego kojczyka, polozyl sie w cieniu i juz .....

Posted

Dziewczyny, chciałam jakiś czas temu zrobić Skubiemu bazara. Nie zrobiłam, przepraszam. Cały czas brak czasu i moje bezdeklaracyjne obciążenia...
Ale pomyślałam, że dorzucę mu gotówki trochę chociaż. Poprosiłabym o numer konta.

Posted

[quote name='logowanie_nie_dziala_gos']Dziewczyny, chciałam jakiś czas temu zrobić Skubiemu bazara. Nie zrobiłam, przepraszam. Cały czas brak czasu i moje bezdeklaracyjne obciążenia...
Ale pomyślałam, że dorzucę mu gotówki trochę chociaż. Poprosiłabym o numer konta.[/QUOTE]

Dziękujemy bardzo za wsparcie dla Skubisia. Mantis wyśle numer konta.

Prosimy o cierpliwość w kwestii domku

Posted

Kochani, byłam wczoraj u Skubisia. To naprawdę fajny piesek. Mam bardzo duży problem, który zaprząta mi właściwie głowę od momentu kiedy opuściliśmy Skubiego. A mianowicie mój mały staruszek podchodzi wyraźnie z dużym dystansem do niego. Skubi ,co prawda jak pisała Gosia, nie narzucał się, dostojnie odchodził i akceptował tworzony dystans. Myślę, że Skubiś zaakceptował by mojego psa ale nie wiem właśnie jak z nim. Czy zdoła zaakceptować Skuba? Nie jestem w stanie zmienić przyzwyczajeń 15-sto letniego psa- nawet bym nie chciała. Pojawienie się w domu kogoś nowego, kogo trzeba by było darzyć tą samą dawką miłości może przyczynić się do tego, że mój pies poczuje się odrzucony i nie przyzwyczai się do nowej sytuacji. A tego bym nie chciała. Nie chcę skrzywdzić obu piesków. I dlatego mam ogromny dylemat. Jak wprowadzić do domu 15 letniego psa, psa, który też nie jest szczeniakiem i przy tym wszystkim uniknąć konfliktów? żeby jedno z drugim żyło w zgodzie i żadne z nich nie czuło się odrzucone, zastąpione, mniej kochane.... Nie mówię nie dla Skubiego (wręcz bardzo bym chciała), bo myślę, że warto byłoby spróbować ale proszę o cierpliwość w podjęciu decyzji bo odruch serca odruchem serca , ale mając na uwadze realne dobro Skubiego- nie chciałabym go po jakimś czasie znowu pozbawić domu. Muszę przemyśleć wszystkie + i - oraz czy jestem w stanie zapewnić bezpieczeństwo fizyczne i psychiczne obu psom na raz. dziękuję za wyrozumiałość- nie będę trzymać długo w niepewności.

Posted

[quote name='logowanie_nie_dziala_gos'][...] Ale pomyślałam, że dorzucę mu gotówki trochę chociaż. Poprosiłabym o numer konta.[/QUOTE]
Bardzo dziękuję w imieniu Skubisia :loveu: Numer konta poleciał na PW.

Posted

Ok, słuchajcie rozmawiałam z dwoma "psimi psychologami" Jeden z nich to polecany na tym forum Pan Andrzej Kłosiński. Obydwoje niezależnie od siebie twierdzą, że pieski powinny się jeszcze raz spotkać na neutralnym gruncie bo sprawa (ze względu na wiek i przyzwyczajenie mojego) jest bardzo delikatna. A wszystko wskazuje na to, że jednak Skubiego obdarzymy domkiem- tylko żeby się zgodzili ze sobą :(.. A zatem mam pytanie, czy ktoś- jakaś dobra dusza- mógłby wziąć Skubiego i przyjechać z nim na dłuższy spacerek do Zielonej Góry? Wyprawa do Zgorzelca z moim psiakiem jest dla niego bardzo męcząca a do Zielonej góry mamy zaledwie i aż 120 km. Oczywiście w jakimś tam stopniu partycypowałabym w kosztach podróży Skubiego. Bardzo bym chciała obdarzyć go domkiem ale muszę być pewna, że nie skrzywdzę obydwóch psiaków..

Posted

Ja będę tutaj na forum dopiero w poniedziałek. Do tego czasu niestety będę odłączona od sieci. Zatem jeżeli pojawi się jakiś pomysł z transportem to dopiero to odczytam w poniedziałek. Zaznaczam (bo nie chciałabym żeby pojawił się jakiś kłopot dla osoby, która Skuba weźmie), że to spotkanie w Zielonej górze nie oznacza, że weźmiemy Skubisia :( to wszystko niestety zależy od nastawienia psiaków. Lepiej żeby Skubi miał nieoczekiwaną podróż aniżeli dom na krótki okres czasu.

Posted

Już jestem na wątku, wczoraj akurat w trasie byłam, więc dopiero teraz mogę porozmawiać. Oczywiście, że pamiętam skubusia i chętnie pojadę z nim na dłuższy spacerek, mam nadzieję, że po spacerze pojedzie jednak z Panią... :)

Posted

[quote name='Tarzanka']Już jestem na wątku, wczoraj akurat w trasie byłam, więc dopiero teraz mogę porozmawiać. Oczywiście, że pamiętam skubusia i chętnie pojadę z nim na dłuższy spacerek, mam nadzieję, że po spacerze pojedzie jednak z Panią... :)[/QUOTE]

Dzięki że się zjawiłaś :) Oblicz jaki to byłby koszt za paliwo?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...