leni356 Posted March 16, 2010 Posted March 16, 2010 [quote name='Dogo07']Jeśli dobrze wyliczyłam to Skubiś ma 235zł deklaracji miesięcznym a potrzeba 350zł.[/QUOTE] Wydaje mi się że ma więcej deklaracji, bo kilka osób dołożyło swoje deklaracje po Koli, więc trzeba by jeszcze raz podliczyć Quote
leni356 Posted March 16, 2010 Posted March 16, 2010 Wysłałam przelew za leki Skubisia ze Skarpety kudłaczy. A to mój bazarek na spłacenie skarpety, podnoście proszę: [url]http://www.dogomania.pl/threads/181163-Bazarkowy-zawrA-t-gA-owy-KsiAE-A-ki-perfumy-ciuszki-GAP-Abercrombi-Dla-KudA-aczy-20III[/url] Quote
kosu32 Posted March 16, 2010 Posted March 16, 2010 W końcu po kilku dniach udało mi się wbić na Dogo. Co do pieniędzy na hotel dla Skubiego, to przypomnę się jeszcze Gos (logowanie nie działa), która obiecała jakiś bazarek dla naszego milusińskiego. Quote
Agmarek Posted March 16, 2010 Posted March 16, 2010 Ja deklarowałam 20 zł miesięcznie przez 5 m-cy, ale skoro sytuacja tak wygląda to jutro postaram się wpłacić całą stówę żeby było na bieżące wydatki. Quote
Onaa Posted March 17, 2010 Author Posted March 17, 2010 Chyba Koss coś pisała o bazarku dla kudłaczka. Quote
kosu32 Posted March 17, 2010 Posted March 17, 2010 [quote name='Dogo07']Chyba Koss coś pisała o bazarku dla kudłaczka.[/QUOTE] O [B]koss[/B] również pamiętam, ale chcę dać Jej jeszcze na chwilę spokój - odszedł Jej ukochany Antoś klapnięte ucho ... Quote
Agmarek Posted March 17, 2010 Posted March 17, 2010 [quote name='kosu32']O [B]koss[/B] również pamiętam, ale chcę dać Jej jeszcze na chwilę spokój - odszedł Jej ukochany Antoś klapnięte ucho ...[/QUOTE] Przykro mi :-( Dziś wpłaciłam kasę na Skubiego. Aniu daj znać jak dojdzie. Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 [quote name='kosu32']O [B]koss[/B] również pamiętam, ale chcę dać Jej jeszcze na chwilę spokój - odszedł Jej ukochany Antoś klapnięte ucho ...[/QUOTE] Biedna Koss :(. Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 To taki tekst o Skubim, może być do ogłoszeń, postarałam się zebrać wszystko co wiemy o Skubisiu. [SIZE=3][COLOR=DarkGreen][B]HISTORIA SKUBISIOWA (DO TRZECH RAZY SZTUKA):[/B][/COLOR][/SIZE] [B]Skubi to psiak, którego życie nie rozpieszczało[/B]. Mimo że jest uroczy i słodki nie miał do tej pory szczęścia. Ostatnie kilka lat spędził w schronisku gdzie mieszkał w rzadko odwiedzanej przez ludzi części schroniska wraz z z suczką i psem, nigdy nie opuszczał swego boksu. Jedyną jego radością były wizyty opiekuna, który go karmił. W tamtym roku został zauważony pośród setek innych psów, i zaczęto szukać mu domu, prawdziwego bezpiecznego domu. [COLOR=Black][B]I stał się cud.[/B][/COLOR] W Święta Bożego Narodzenia 2009 zgłosiła się osoba chętna adoptować Skubisia. Niestety schronisko odmówiło wydania psa, ze względu na to iż miało to być mieszkanie w bloku, a po tylu latach spędzonych w schroniskowej budzie nie było pewne czy psiak przyzwyczai się do życia w bloku, czy będzie potrafił nauczyć się zachowania czystości w domu. Jak się później okazało, obawy te okazały się całkiem bezpodstawne, Skubi to psiak wybitnie domowy. Ale szansa na prawdziwy dom, być może jedyny, została zaprzepaszczona. Był wielki żal, bo znalezienie kochającego odpowiedzialnego domu dla niemłodego i na dodatek większego psiaka, nie jest rzeczą łatwą. Ale nadzieja nie pozwoliła się poddać, i rok 2010 zaczął się od jeszcze intensywniejszych poszukiwań tego wymarzonego domu dla Skubisia, domu z ogrodem. [COLOR=Black][B]I znowu stało się.[/B][/COLOR] Ktoś zauważył ogłoszenie psiaka, i znalazł się dom z ogrodem gotowy go zabrać do siebie. Najpierw jednak psiak musiał pokonać wiele kilometrów, aby mógł zamieszkać w swoim nowym domu. I tutaj również dobrzy ludzie, którym na sercu od dawna leżał los Skubisia, nie zawiedli. Psiak pojechał do nowego domu. Tam okazał się typowym psem kanapowym i wielkim pieszczochem, dopiero wtedy okazało się jak bardzo był spragniony bliskości i czułości człowieka, i można sobie tylko wyobrazić jak musiał cierpieć w schroniskowej samotności. Na początku bał się nawet wychodzić z domu w obawie że nie będzie mu dane do niego wrócić. Jednak i tym razem Skubiemu nie było pisane zaznać trwałego szczęścia. Nowy opiekun zrezygnował z psa po dwóch tygodniach. [COLOR=Black][B]Skubi został bez dachu nad głową.[/B][/COLOR] Mógł albo wylądować na ulicy albo znaleźć się znowu w schronisku, niechciany, odrzucony, niepotrzebny nikomu. A to pies jednego pana, wierny i lojalny. Czy potrafiłby zrozumieć dlaczego tak się dzieje ? Czy jego psie serce wytrzymałoby ten cios ? Skubi po raz drugi stracił szansę na dobrą bezpieczną przyszłość, na lepszy los. [COLOR=Black][B]Ale i tym razem dobrzy ludzie nie zawiedli.[/B][/COLOR] Ich zainteresowanie losem psiaka nie pozostało bierne wobec nieszczęścia, jakie się zdarzyło, wobec zawiedzionych nadziei i niepewności jaka stała się jego udziałem. Skubi został umieszczony w hoteliku dla psów. Tam jest przynajmniej bezpieczny. Ale hotelik to koszty, i psiak nie może tam zbyt długo przebywać, poza tym kojec to nie dom, to nie Własny Kochający Człowiek. To nie pewna bezpieczna miła przyszłość, to rozwiązanie tymczasowe, bo nie można było postąpić inaczej. [B]Teraz Skubi czeka znowu na swoją szansę, na dobry dom, na swojego człowieka.[/B] [COLOR=Green][B]Czy za tym trzecim razem mu się uda ???[/B][/COLOR] [SIZE=3][B]Czy znajdzie KOGOŚ kto naprawdę GO POKOCHA ?![/B][/SIZE] [COLOR=Magenta][B]Co nieco o Skubim:[/B][/COLOR] Skubi zwany pieszczotliwie Skubisiem, jest średniej wielkości (waży 30 kg) kudłatym 7-letnim zdrowym żwawym pieskiem. Jest bardzo pojętny, grzeczny i spokojny. Nie szczeka z innymi psiakami, ale macha ogonkiem na widok znajomego człowieka. Jest strasznym pieszczochem, trochę skacze jak się do jego boksu wchodzi ale to z radości. Cieszy się bardzo na spacery, podskakuje tak śmiesznie wtedy. Na spacerach bardzo posłuszny i grzeczny, idzie spokojnie, zatrzymuje sie na wąchanie i załatwianie potrzeb. Nie ciągnie na smyczy, chodzi ładnie i jest takim niesamowitym czyściochem, że omija nawet każdą kałużę, każde błotko. Zachowuje również czystość, jest naprawdę czyściutkim pieskiem. Czeka na wyjście na spacer aby załatwić swoje potrzeby. Jest to o tyle niesamowite, że przecież przez tyle lat mieszkał w schronisku, zamknięty w kojcu, nie wychodząc na spacery. A jednak szybko potrafił się stać psem domowym. Potrafi również ładnie podróżować, w aucie jechał bardzo spokojnie, jakby psa nie było. W sumie psiunio jest naprawdę bardzo sympatyczny i kochaniutki. Quote
kora78 Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 ślicznie!! naprawdę arcydzieło ten tekst :D proponuję podkreślić coś jak- DO TRZECH RAZY SZTUKA i dodać koniecznie, dlaczego babka ze szczcecina zrezygnowała, bo wygląda, że on coś ma w sobie niedobrego, ludzi odstręczającego ,co ukrywacie. Napiszcie, że dom okazał się nieodpowiedzialny, albo nieprzygotowany, albo poprostu, że starsza pani nie miałą siły do dużego psa. Prwadę, jednym zdaniem, ale nie pozwalającą na domyślanie się jakiś zatajonych negatywów w zchowaniu psa Quote
leni356 Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Piękny tekst, dzięki Renatko Też mi się wydaje że fakt że starsza pani sobie nie poradziła z psiakiem może odstraszać Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 [quote name='kora78']ślicznie!! naprawdę arcydzieło ten tekst :D proponuję podkreślić coś jak- DO TRZECH RAZY SZTUKA i dodać koniecznie, dlaczego babka ze szczcecina zrezygnowała, bo wygląda, że on coś ma w sobie niedobrego, ludzi odstręczającego ,co ukrywacie. Napiszcie, że dom okazał się nieodpowiedzialny, albo nieprzygotowany, albo poprostu, że starsza pani nie miałą siły do dużego psa. Prwadę, jednym zdaniem, ale nie pozwalającą na domyślanie się jakiś zatajonych negatywów w zchowaniu psa[/QUOTE] Dzięki :). Dodałam że "DO TRZECH RAZY SZTUKA". Coś w tytule ogłoszenia może być mocnego i właśnie podkreślającego to.[B] A o tym dlaczego dom z ogrodem nie wypalił to nie bardzo wiedziałam jak napisać.[/B] Pomóżcie ! No bo z tego co tamta pani mówiła to wyglądało że nie daje sobie rady z psiakiem a w hoteliku u Zuzi Skubiś jest zupełnie inny, ZuziaM pisze przecież nie nie ma problemów na spacerach. Wg mnie tamta pani po prostu nie nadawała się na opiekuna dla Skubisia. Quote
kora78 Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 No to, że trzymała go w złych warunkach (na ganku) i szybko trzeba było go odebrać. edit- czyli kłamała. Nie wiadomo, co jej nie pasowało w nim, że go już nie chciała. Więc napisać, że ... niefrasobliwa była? Albo, że zachorowała babcia i już Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 Tylko że najpierw go kochała (po swojemu), przytulała, czesała. A potem przestała sobie z nim radzić. Więc pewnie chciała go odseparować do czasu aż ktoś go zabierze. Nie wiem, może nie spełnił jej wymagań, oczekiwań. Może jednak woli i pasują jej małe pieski. Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 [quote name='leni356']Piękny tekst, dzięki Renatko Też mi się wydaje że fakt że starsza pani sobie nie poradziła z psiakiem może odstraszać[/QUOTE] No tak, ale to wina tej pani że sobie nie poradziła z psiakiem, a nie Skubisia :(. Tylko ja to właśnie ująć żeby było dobrze i prawdziwie. Jednego zdania mi tutaj brakuje, żeby tak jak napisała Kora78 nie było żadnych negatywnych podtekstów, żadnych fałszywych domysłów. Bo Skubi to naprawdę dobry psiak. Quote
zuziaM Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Skubi jest fantastycznym psiakie ... lagodnym do ludzi i innych psiakow ..... szczegolnie oczywiscie suczek, ale psow tez nie zaczepia, jedynie odpowiada na zaczepki. Na spacerach grzeczny bardzo. Na smyczy - ideal , nie ciagnie, nie szarpie, nie biega jak wariat. Nie siusia pod kazda trawka, ale razdwa a dobrze.... to samo z kupka. Nie brudzi w kojcu, ale czeka na spacerek. Nie jest zarloczny, raczej wybredny. Jedzonko wybiera , potem jak zglodnieje dojada do konca. Lubi tez suchy pokarm. Pieknie bawi sie zabawkami, miskami pluszowymi i dzisiaj znalazl po drodze kawaleczek kocyka i go zaraz poderwal i zaniosl sobie do kojczyka. W odole jest bardzo wrazliwym i delikatnym piesiem .... pomimo swoich gabarytow ( ale nie jest duzy jak ON ... raczej maxi foxterier ). Na spacerach omija kazda kaluze, kazde bloto ... potrafi sie zatrzymac i zawrocic kawalek, zeby je obejsc . Jest niesamowitym czyscioszkiem. Nadaje sie najbardziej do domu ... na pewno nie do kojca na dwor. Jest jednak dosc zywiolowy podczas powitania. Skacze na mnie wtedy bardzo , potgrafi sie na mnie oprzec przednimi lapkami i drapac nimi. Albo probuje lapac za rece .... raz mnie zlapal za noge ... bylam w kaloszach, ale poczulam to troche na nodze. Oczywiscie to wszystko z radosci i checi zatrzymania na dluzej lub zachecenia do zabawy. Ale nad tym bedzie trzeba w nowym domu popracowac ........ Tego nie powinien robic tak nachalnie jednak. To trzeba utemperowac w Skubisiu ..... I to jedyne, co mozna poczytac u Skubisia za ... malenki minusik ....... Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 To widzę że jeszcze kilka zdań na temat SKubisia muszę dopisać do tego tekstu, bo nie o wszystkim wspomniałam :). Quote
Onaa Posted March 19, 2010 Author Posted March 19, 2010 Zuziu, a w jaki sposób on łapie za ręce ? I jak złapał Cię za nogę ? Łapami ? Mój erdelek którego miałam dawno temu też bardzo skakał do ludzi, do nas, a był sporym psiakiem, takim wyrośniętym bardzo erdelkiem :). Faktycznie to trzeba opanować, i nauczyć psiaka że to jest niekoniecznie dobry i miły dla ludzi sposób okazywania psiej radości. Quote
Mantis Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 [B]Agmarek[/B], pieniążki dotarły, dziękuję :loveu: [B]Dogo07[/B], możesz dopisać do skarbonki Skubisia: [B]Agmarek - 100zł.[/B] I nie wpisałaś jeszcze wpłaty od [B]danal1983[/B] :) [B]danal1983 - 10zł.[/B] Skubi dziękuję :loveu: W skarbonce Skubisia jest 150zł. Quote
Onaa Posted March 20, 2010 Author Posted March 20, 2010 Może dopiszę po prostu że starsza osoba przeceniła swoje siły i możliwości opieki nad tym niemałym w końcu psem. Quote
kora78 Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 Każde słowo na ten temat można dwuznacznie odebrać, tego się nie uniknie. A to dlatego, że prawdziwego powodu oddania nie znamy. Wieć zostaje, albo kłąmstwo, że babcia zachorowałą i jest w szpitalu,albo coś takiego; albo zdanie jak wyżej Dogo, ale wtedy wyjdzie, że on bardzo ciągnie na smyczy i dużo swje postury i siły używa, przez co dla słabszych fizycznie się nie nadaje. Albo to skakanie z radości? Że babcię podprapał, jak się tak cieszył do niej i skakał, a ona mała i chuda i sobie z oduczeniem tego nie mogłą poradzić? Quote
zuziaM Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 Sluchajcie ... czy wiadomo cos o przeszlosci Skubisia ???? W jaki sposob on to oczko stracil, tzn. wlasciwie, co sie stalo z jego oczkiem ? Czy to byl jakis mechaniczny uraz i kiedy ???? A pytam o to, bo juz drugi antybiotyk nie przynosi znacznej poprawy z tym jego katarem. I dzisiaj bylam u pani doktor z suczka na sterylizacji i powiedzialam jej, ze juz ostatni antybiotyk dzisiaj wzial, a nadal ma jedna dziurke nochala zatkana. Pani doktor byla naprawde zdziwiona, bo o ile jeden antybiotyk moze poprawy nie dac, to po drugim juz powinien byc zdrowy. Zasugerowala wiec, ze moze to byc przyczyna mechaniczna ... tzn, ze mogl ulec jakiemus wypadkowi i ma cos z przegroga nosowa. Bo dziwne jest to, ze tylko jedna dziurka w nosku jest zaatakowana..... a katar uwidacznia sie symetrycznie w obu dziurkach. Ale zeby sie przekonac, trzeba by zrobic Skubisiowi zdjecie. Quote
zuziaM Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 Acha, dostalam tabletki przeciwzapalne, ktore zaczne podawac od poniedzialku ( trzeba zrobic przerwe po antybiotykach ) i wowczas sie przekonamy, czy to katar, czy cos innego. Podaje tez Skubisiowi Enteroferment, zeby uzupelnic dobre bakterie w organizmie po antybiotykach. Quote
tanitka Posted March 21, 2010 Posted March 21, 2010 nie wiemy i nie dowiemy się co stało się ze Skubisiowym okiem. Według mnie to on miał normalne oczka w schronisku, po jakimś czasie zauważyłam, ze oczka jakby nie ma. Uznalam, ze stracił je w boksie przez inne psy. Z nim mieszkał na prawdę wielki pies-samiec. NIkt z opiekunów schroniska nie zauważył nawet, ze coś się z okiem stało i nikt nie potrafił powiedzić co sie stało. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.