ElzaMilicz Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 [COLOR="#ff0000"]Edit:[/COLOR] Dalsze losy [B]Filona[/B] można śledzić tutaj: [url]http://www.fundacjaprima.pl/forum/viewtopic.php?t=741[/url] [IMG]http://images43.fotosik.pl/249/203cc281b2d02a79med.jpg[/IMG] ____________________________________________________________________ Wieczorem, wracając z pracy, wypatrzyliśmy w zwałach śniegu biszkoptowego labka. To miejsce, w którym często wyrzucane są psy. Droga biegnie przez las... Podszedł do mnie na ugiętych łapach. Wyraźnie utyka na prawą tylną łapę- wydaje mi się, że w to miejsce został uderzony samochodem. Podniosłam go i wdrapałam się do samochodu. Miał dreszcze. Pozwalał dotykać ogona. Był bardzo głodny. Teraz śpi. Pies jest młody, niekonfliktowy. Z tyłu siedziała moja [B]Meda[/B], powąchał i odwrócił głowę. Jutro obejrzy go wet, ale tu potrzebny będzie chirurg i opieka po operacji. Psiak nie może u mnie zostać! Mam 4 swoje duże psy. W sobotę przyjeżdżają dwa berneńczyki, które zaraz będą kastrowane, nie dam rady z taką ilością zwierząt!!! Tatuażu nie znalazłam. Pies przebywa w Miliczu. Mój nr tel. [B]692438657 [/B] PROSZĘ O POMOC! [IMG]http://images48.fotosik.pl/248/4209ba8423ef9900med.jpg[/IMG] [IMG]http://images43.fotosik.pl/248/427f4f139534bd75med.jpg[/IMG] [IMG]http://images40.fotosik.pl/244/470862f84051b836med.jpg[/IMG] [IMG]http://images43.fotosik.pl/248/2bbdd7eb25917f30med.jpg[/IMG] [IMG]http://images45.fotosik.pl/248/c11ee63e8f7baa39med.jpg[/IMG] Quote
Litterka Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 O matko! Ależ biedny pies... Tu już tylko chyba dokończenie amputacji... Jak on musi cierpieć...:(:(:( Quote
Guest ambird Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 zapisuję się :( roześlę gdzie się da... Quote
Guest ambird Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Czego potrzeba na już?? Szukamy dla niego DT, podesłałam biedaka jednej dziewczynie... Czy był już u weta?? Mamo, czemu jest noc :( Quote
Guest ambird Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Mamy DT!!!! Proszę kontakt wysłać mi na pw.. I gdzie jest pies? DT jest w Warszawie, będzie potrzebny transport!! Quote
Laura1108 Posted January 14, 2010 Posted January 14, 2010 Transport milicz - warszawa ! Biedak :( Quote
Laura1108 Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [B][COLOR=Red]Potrzebny transport na trasie Milicz ( Wlkp )- Warszawa . Transport łączony , cały , za zawrotem kosztów cokolwiek . Pomóżcie dograć transport !!! Biedak nie może zostać u Elzy , Ona uratowała mu życie ale nie ma warunków by go zatrzymać na dłużej . POMOCY !!!!!!!![/COLOR][/B] Quote
ElzaMilicz Posted January 15, 2010 Author Posted January 15, 2010 Bardzo dziękuję za odzew! Zobaczymy co z transportem. Berny przyjeżdżają z Warszawy. Muszę porozmawiać z gościem, być może zabierze labka w drodze powrotnej. Quote
Guest ambird Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='ElzaMilicz']Bardzo dziękuję za odzew! Zobaczymy co z transportem. Berny przyjeżdżają z Warszawy. Muszę porozmawiać z gościem, być może zabierze labka w drodze powrotnej.[/QUOTE] Byłoby super :loveu: Czekamy zatem na wieści :) Quote
malagos Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='ambird']Byłoby super :loveu: Czekamy zatem na wieści :)[/QUOTE] to śliczny pies, ktoś go tak po prostu wyrzucił?... Głowa z amała, żeby to pojąć. a ten dt w Warszawie, to u kogoś z nas, dogo? Quote
Monday Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [INDENT]Kurcze, to ok 350 km Czy pies dobrze zniesie taką drogę? Coz tym ogonem, nie boli go? A może jakiś łączony transport, wiem, że to przerzucanie psa...ale taki łączony transport z noclegiem u kogoś np. [/INDENT] Quote
Guest ambird Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 malgos, ten dt to nasz, labkowy... Monday, czekamy na wieśći co do transportu... Spać nie mogłam :( Może on w jakieś sidła się zaplątał w tym lesie?? Jakby go człowiek nie wyrzucił, to nic takiego by się nie stało :( Jakbym dorwała tego co go wywalił :mad: Quote
Guest ambird Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 malgos, ten dt to nasz, labkowy... Monday, czekamy na wieśći co do transportu... Spać nie mogłam :( Może on w jakieś sidła się zaplątał w tym lesie?? :placz: Jakby go człowiek nie wyrzucił, to nic takiego by się nie stało :( Jakbym dorwała tego co go wywalił :mad: Quote
kakaicezar Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Straszne, biedaczek. Co powiedział wet? Quote
TERESA BORCZ Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 DZIEWCZYNY , to koszmar, taki przypadek jak u Aresa. podajcie namiary na dt gdzie będzie psik podamy metody bardzo szybkiego doleczenia rany. i nazwy leków, wypraktykowane. Quote
Guest ambird Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 [quote name='TERESA BORCZ']DZIEWCZYNY , to koszmar, taki przypadek jak u Aresa. podajcie namiary na dt gdzie będzie psik podamy metody bardzo szybkiego doleczenia rany. i nazwy leków, wypraktykowane.[/QUOTE] DT nie jest zarejestrowany na dogo, możesz mi wysłać na pw, mam kontakt z dziewczyną... Quote
panbazyl Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 O jejku... ale akcja. Gdybym złapała tego kolesia - bo według mnie to facet - co wyrzucil tego psa, to oberwę mu fiuta. Sory, za wyrażenie, ale gdzie ten ktoś ma serce???? I jesteście niesamowite dziewczyny, że dalyście radę w tak krótkim czasie zorganizować jakąś pomoc!!:loveu::loveu::loveu: Quote
Guest ambird Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Zmiana planów.. Labek pojedzie do kliniki we Wrocławiu, tam się nim zajmą... Jak dojdzie do siebie, to pojedzie do DT... Quote
Basia i Barni Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Czekamy na wiesci dotyczace jego stanu zdrowia . Quote
ElzaMilicz Posted January 15, 2010 Author Posted January 15, 2010 Bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie. Wszyscy macie ogromne serca! Bez wyjątku! [B]Muminek [/B]:-) ma się dobrze. (po tych zastrzykach od naszego weta miał nawet ochotę na zabawy z naszymi suniami) W klinice był straszny nawał pacjentów. Lekarze podejrzewają uszkodzenie prawej przedniej łapy. Jeszcze dziś wykonają zdjęcie. Ogon będzie operowany w poniedziałek. W klinice ciągle ktoś go głaszcze i ma cieplutko, a to dla niego najważniejsze. Nie wiadomo ile dni spędził na mrozie. Wybaczcie, ale zdjęcia będą jutro. Dziś już padam... Quote
Naia Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Pies, jak napisała ElzaMilicz, znajduje się w klinice i w chwili obecnej jest pod opieką Fundacji Pomocy Labradorom PRIMA, fundacja pokryje koszty leczenia psa i pobytu w szpitaliku w klinice. Jesteśmy w kontakcie z kliniką, czuwamy nad naszym podopiecznym - obiecuję, że krzywda mu się nie stanie. W chwili obecnej najważniejsze jest, aby go dobrze zdiagnozować, zoperować i pozwolić na dojście do siebie. O dalszym losie psa będziemy myśleć, kiedy będzie wiadomo, że jego stan jest stabilny i będzie mógł opuścić klinikę. Ma wątek u nas na forum: [URL]http://www.fundacjaprima.pl/forum/viewtopic.php?t=741[/URL] I został ochrzczony Filonem :) Decyzje były podejmowane dziś bardzo szybko, bo pies wymagał szybkiej interwencji i opieki weterynaryjnej, a że mieliśmy środki na pokrycie kosztów leczenia i pobytu, zadziałaliśmy od razu. W tej chwili najważniejsze jest zdiagnozowanie psa i decyzje o tym, co zrobić dalej, zapadną po tym, jak pies będzie po odpowiednich zabiegach. Decyzję o tym, w którym DT umieszczony zostanie Filon podejmie Zarząd Fundacji. Quote
Laura1108 Posted January 15, 2010 Posted January 15, 2010 Edit .... Takie moje głośne przemyślenia :shake: Quote
Pawel_Ka Posted January 16, 2010 Posted January 16, 2010 [quote name='Laura1108']Edit .... [/QUOTE] czy nie wszystko jedno kto i jak pomaga ? najważniejsze, ze psiak będzie miał wszystko zdiagnozowane i wyleczone..... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.