Jump to content
Dogomania

Megi od 8 LAT za kratami - ponad 3,5 roku poza nimi - odeszła za TM 27.11.2013


Dada M

Recommended Posts

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Towarzysz Megi zmarł wczoraj :shake:

Boję się, jak sunia zniesie podróż z 3 innymi psami, opiekunka mówi, że Megi jest bardzo delikatna.

Dopiero teraz zauważyłam propozycję transportu agat21 - dziękuję :cool3:
Pomyślałam, że to może jest dobry pomysł - by z Megi pojechała jej wolotariuszka.
Pati-c w sobotę ma dużo miejsc do odwiedzenia i raczej nie może zabrać pasażera.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy Megi powinna jechać "zbiorowym" transportem - opiekunka na pewno trochę przesadza opisując, jak delikatna jest ta sunia, ale i tak mnie nastraszyła.

Próbuję jej zorganizować transport indywidualny, aby mogła pojechać ze swoją wolontariuszką (Lennon wyraźnie lepiej się czuł, gdy podróżował ze mną) - przy okazji, abyśmy mogły spotkać się z Cerber i aby Megi przy nas oswoiła się trochę z nowym miejscem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='APSA']Z mojego punktu widzenia:
plusy jazdy z wolontariuszką: jedzie ze swoją wolontariuszką ;)
minusy: to jej wolontariuszką ją wywozi I ZOSTAWIA (moja suka lepiej by zniosła zostawienie w obcym miejscu, gdyby to obca osoba ją tam zostawiła. Gdybym ja ją gdzieś zostawiała - pełna histeria :roll:).

Plusy transportu zbiorowego - jeśli pies jest nieufny do ludzi, ale lubi psie towarzystwo, to się może lepiej czuć w nowym "trzęsącym boksie" z innymi psami.[/QUOTE]

dobrze piszesz , chyba lepiej jak nie jedzie ze znaną osobą , jak i tak ma zostać tam gdzie pojedzie

Link to comment
Share on other sites

Dotarła wpłata od Emigrantki - 15 zł - dziękuję :cool3:

Z moich doświadczeń wynika, że niektóre psy dużo lepiej czują się po opuszczeniu schroniska, gdy towarzyszy im ich wolontariusz.
Zawoziliśmy i przewoziliśmy w różne miejsca Grubcia, Tytusa i Lennona - byłam wolontariuszką dwóch ostatnich, a z Grubciem kiedyś wychodziłam na spacery. W żadnym z tych przypadków nie było problemu z transportem i pozostawieniem w obcym miejscu - chyba nawet ja miałam z tym większy kłopot niż którykolwiek z psów ;) A widziałam, że czuły się przy nas bezpiecznie - Tytus był zachwycony, także jazdą samochodem, Grubcio wyraźnie odprężył się, gdy odebraliśmy go od mamy clo (choć dokładano tam wszelkich starań, by miał spokój i czuł się dobrze), a Lennon już w miarę polubił jazdę samochodem i wizyty u weterynarzy (prawie zawsze, gdy mnie widzi, dokądś z nim jadę samochodem i najczęściej do lekarza ;) )

Nie znam Megi na tyle, by ocenić, jak jest w jej przypadku, ale Agnieszka popiera transport indywidualny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Emigrantka']
Dzisiaj odeszla za TM nasza On-eczka kochana Lady.....

:([/QUOTE]

Tak mi przykro ... nie nacieszyła się zbyt długo ciepłym miejscem u pani Asi (dla Asi to też pewnie duży szok, bo chyba do tej pory żaden pies nie odszedł za TM w jej hoteliku) :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...