mari23 Posted May 10, 2011 Posted May 10, 2011 [quote name='kizimizi']czyli na wszytsko co pyli. Jak sie to leczy?[/QUOTE] ale i Diana teraz bardzo pyli..... sierścią ! ;) nie wiem, co z tą moja Łatulinką robić, tego się chyba nie odczula, w końcu traw, krzewów i drzew jest naprawdę dużo, próba była tylko dla kilku gatunków..... tak więc z pewnością dużo więcej tego, niż wskazuje test Quote
marta0731 Posted May 10, 2011 Posted May 10, 2011 Zaraz ciocia Kora doradzi, bo ona to specjalistka od alergii... ;):crazyeye: Co z tej Diany za diabełek:diabloti: Może ją za bardzo Mari rozpieszczasz?:evil_lol: Quote
mari23 Posted May 10, 2011 Posted May 10, 2011 [quote name='marta0731']Zaraz ciocia Kora doradzi, bo ona to specjalistka od alergii... ;):crazyeye: Co z tej Diany za diabełek:diabloti: Może ją za bardzo Mari rozpieszczasz?:evil_lol:[/QUOTE] czekamy na rady cioteczki Kory... a Diana..... wołam ją "Nusia" - skrót od Dianusia..... ona naprawdę "czai się" jak drapieżnik na widok innych psów i.... dzieci.... na obcych też straszliwie szczeka.... a taka słodziutka i kochana, jak bawi się ze mną albo z Łatusiem..... w niej chyba naprawdę dwa psy siedzą ;) Quote
kora78 Posted May 11, 2011 Author Posted May 11, 2011 moze jak zyla na tej dzialce to musiala tez polowac sobie, zeby miec co zjesc... ja ne wiem, co psy na alergie dostaja. ludzie mja aleki, krople do oczu, do nosa, tabletki pzeciwalergiczne. odczulanie zastrzykami co pol roku. ale psy.. nie wiem... wydaje m isie,ze tez cale lato powinien tabletki dostawac na pylki Quote
marta0731 Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 [quote name='marta0731'] Co z tej Diany za diabełek:diabloti: Może ją za bardzo Mari rozpieszczasz?:evil_lol:[/QUOTE] A nad tym Mari myślałaś? Może jej za dużo pozwalasz, i się rozbestwiła:evil_lol:;) Quote
mari23 Posted May 14, 2011 Posted May 14, 2011 [quote name='marta0731']A nad tym Mari myślałaś? Może jej za dużo pozwalasz, i się rozbestwiła:evil_lol:;)[/QUOTE] i pewnie tak jest, Diana na mój widok piszczy i skacze z radości, domaga się pieszczot, robi takie oczka, że serce się rozpływa, jak czekolada w słońcu.... ale na widok psa, dziecka, człowieka obcego...... przywiera do ziemi, przymruża oczy i czai się do skoku... jak "ofiara" podejdzie bliżej - Diana z rykiem skacze na ogrodzenie..... wygląda to bardzo groźnie :( kto ją adoptuje, jak ona każdego tak "przywita" ???:shake: nawet do Kasi stojącej obok mnie tak "ryczy" :( :( :( był wczoraj (dzięki czerdzie) pan, który szkoli psy (gównie policyjne) powitanie było - jak zawsze czyli z "lwim rykiem", długo i z różnych stron próbował ją do siebie przekonać - bez efektu :( mówi, że ona poczuła się tu u mnie bezpiecznie, uważa to za swoje terytorium i broni... co przeszła na działce i w schronisku - trudno powiedzieć... na pewno była pogryziona przez psy, ale mogła też być bita, drażniona przez dzieci i dorosłych (żuli na przykład) na tych działkach... nie znamy jej przeszłości, trudno więc poznać przyczynę jej zachowania, ale... 2 metody oduczania agresji: szybsza, ale ostra ("kij") i dłuższa, łagodna ("marchewka") wybrałam oczywiście "marchewkę"..... osoby przychodzące (tylko te, które uznam za warte sympatii Diany:eviltong:) będą podawać jej smakołyki, żeby zobaczyła, że obcy nie zrobi jej krzywdy, a nawet da coś dobrego - nie jest to na 100% skuteczne, ale poprawi może trochę jej zachowanie... do dzieci - absolutnie! nawet, jeśli chwilowo przestanie się tak zachowywać - dziecko bywa nieprzewidywalne - przypadkowe machniecie ręką, zabawką, nawet potknięcie się - nagły ruch - Diana poczuje się zagrożona i nieszczęście gotowe... opiekun dorosły i zdecydowany (ona wyczuwa moją słabość do niej i wogóle mój uległy charakter) super do stróżowania - w nowym miejscu na początku będzie tak, jak u mnie i wcześniej w schronisku - przerażona, schowa się w budzie, a potem.... no tak właśnie, jak teraz - będzie strzegła opiekuna i posesji (ale bez dzieci!) oczka Diany, jak się "czai" są aż przekrwione.... to chyba wszystko, co zapamiętałam z wizyty pana Mirosława... spodobała mu się Bruna, mówił, że to prawie posokowiec, powinna mieć myśliwego i las do biegania..... oj, nie "kocham" myśliwych.... Quote
kora78 Posted May 14, 2011 Author Posted May 14, 2011 bardzo ciekawe wiadomosci nam mari przynosisz, czytalam i czytalam. dodam to w 1 poscie. Quote
kazik132 Posted May 14, 2011 Posted May 14, 2011 O kurcze! Te wiadomości są takie, no, jakby rzec, nie "za ciekawe";) Dianka! Aleś się rozbestwiła. Quote
mari23 Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 [quote name='kazik132']O kurcze! Te wiadomości są takie, no, jakby rzec, nie "za ciekawe";) Dianka! Aleś się rozbestwiła.[/QUOTE] dzisiaj przyjechał pan z sąsiedztwa (nie po psa ;)) ale..... baaaaaaaaaaaaaardzo mu się Diana spodobała..... do momentu, w którym podszedł bliżej i usłyszał ryk skaczącej na ogrodzenie ślicznotki.... Quote
Zosia123 Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 Rzeczywiście interesujące :) A ona dalej z Tobą śpi w jednym łózku? :) Quote
mari23 Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 [quote name='Zosia123']Rzeczywiście interesujące :) A ona dalej z Tobą śpi w jednym łózku? :)[/QUOTE] tak, chyba to jest też przyczyną jej "rozterki", bo coraz bardziej piszczy i "jęczy" na mój widok, kiedy jest na wybiegu z Łatusiem... może to taka "huśtawka" dla niej..... nie wiem, może spróbować ja zostawiać z Łatusiem.... co myślicie? oni bardzo są zżyci ze sobą, Łatuś naśladuje Dianę, poszczekuje próbując jej wtórować...... kochane są te moje 2 skarby Quote
Zosia123 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 Może ona czuje się panią na włościach, skoro nawet "alfa" pozwala jej spać na swoim posłaniu. I czuje się odpowiedzialna za te włości? Trudno mi oczywiście oceniać z dala, ale może gdyby uwolnić ją z tego obowiązku osobnika wysoko postawionego w hierarchii, to wyluzowałaby trochę? Quote
xmartix Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 OT: proszę zajrzyjcie [URL]http://www.dogomania.pl/threads/207884-dwie-ma%C5%82e-suczki-na-%C5%82a%C5%84cuchach.-Czy-sp%C4%99dz%C4%85-tak-ca%C5%82e-%C5%BCycie?p=16889388#post16889388[/URL] Quote
kora78 Posted May 16, 2011 Author Posted May 16, 2011 ja niestety nic nie poradze, bo sie nie znam. wchodze, czytam i milcze, bo nie wiem, co napisac. Quote
kizimizi Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 Mari poza wdrażanie metody "marchewki" postaraj sie być mniej uległa i pokazać trochę Dioanie gdzie ejst jej meijsce w szeregu Quote
mari23 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 [quote name='kizimizi']Mari poza wdrażanie metody "marchewki" postaraj sie być mniej uległa i pokazać trochę Dioanie gdzie ejst jej meijsce w szeregu[/QUOTE] staram się, choć ja z tych "stanowczych inaczej" ;) dzisiaj była czerda, przywiozła leki dla Tiary i - miła niespodzianka - na nią nie ryczała jak lew :) ona zdecydowanie woli kobiety, mężczyzn i dzieci boi się (albo broni przed nimi terenu, może mnie? Łatusia?) Quote
kazik132 Posted May 16, 2011 Posted May 16, 2011 [quote name='mari23']staram się, choć ja z tych "stanowczych inaczej" ;) [/QUOTE]Jak ja Cię mari rozumiem;) Quote
marta0731 Posted May 18, 2011 Posted May 18, 2011 Mari specjalnie Dianę rozpieszcza, żeby ryczała:eviltong:, żebyśmy nie marudziły, że ma u Mari nie zostać na ds:eviltong: Żartuję:cool3:;) Dianka ma u Ciebie Mari cudnie, ale jak jej pokażesz trochę "mocniejszej ręki", to i tak Cię będzie uwielbiać, a nawet cholera wie czy nie jeszcze bardziej... Pies jednak jakiś respekt musi znać...:mad::loveu: Quote
mari23 Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 [quote name='marta0731']Mari specjalnie Dianę rozpieszcza, żeby ryczała:eviltong:, żebyśmy nie marudziły, że ma u Mari nie zostać na ds:eviltong: Żartuję:cool3:;) Dianka ma u Ciebie Mari cudnie, ale jak jej pokażesz trochę "mocniejszej ręki", to i tak Cię będzie uwielbiać, a nawet cholera wie czy nie jeszcze bardziej... Pies jednak jakiś respekt musi znać...:mad::loveu:[/QUOTE] ciężko mi to idzie.... spróbowałam zostawić ją na noc z Łatkiem..... chyba był zadowolony ;) oj, smutno mi było, raniutko skruszona, z wyrzutami sumienia powoli zbliżam się do Diany ( w myślach mając obraz "zbitego psa") a tu..... radośnie wita mnie skacząca ślicznotka, jest wesoła i nie widać, żeby cierpiała przeze mnie..... może spróbuję takiej "terapii", choć wcale nie po to, żeby DS znalazła.... "właściciel" Diany czyli mój syn też z nią często "rozmawia" paląc papierosa na tarasie - Diana przybiega, jak słyszy otwierające się drzwi na taras :) Łatek oczywiście też pędzi ile sił ;) cioteczki drogie - półroczne szczenię (wielkie szczenię) ON długowłosego (ma jeszcze mleczne zęby) pojedzie do schroniska, jak domu do jutra nie znajdzie !!!! szukajcie!!!! mój tel. 504 252 274 Quote
mari23 Posted May 21, 2011 Posted May 21, 2011 [quote name='Zosia123']Mari może załóż mu wątek...[/QUOTE] domek znalazłam..... chłopak spóźnił się o godzinę ! :( piesek pod wspaniałą opieką w Uciechowie, tylko teraz kwarantanna..... poczekają więc obaj - piesek i pan..... zabrakło godziny.... a Diana - łobuz!!!:mad:;) bierze paróweczki z rąk ludzi, zjada, cieszy się do kogoś, a za chwilę..... groźnie ryczy na tego, który ją częstował..... jak tylko słyszy, że otwierają się drzwi z tyłu domu (czyli jej "pan" a mój syn wychodzi na papierosa;)) - pędzi biegiem..... widziałam to wczoraj z okna..... łasuch Dianka, i kochana... myślę, że opinia pana Mirosława była jednak zbyt surowa dla Diany - ona naprawdę na niego bardzo źle reagowała (bała się go?) metoda "marchewki" wdrożona, zobaczymy... :) a może ja na Dianę patrzę sercem, a on "fachowym okiem"....:roll: od kiedy nie ma Bruny - Diana jest spokojniejsza, choć strasznie źle reaguje na stareńkiego Charlisia.... na te mniejsze psy jakoś spokojniej, a im większy pies, tym większa złość Dianuśki :) niestety, mam 3 zgłoszenia "nowych" bezdomnych psów w okolicy...... :placz::placz::placz: Quote
Zosia123 Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 Szkoda psiurka, dwa tygodnie w schronie to dużo jak na szczeniaka.. Buziaki dla Dianki :) Quote
mari23 Posted May 22, 2011 Posted May 22, 2011 [quote name='Zosia123']Szkoda psiurka, dwa tygodnie w schronie to dużo jak na szczeniaka.. Buziaki dla Dianki :)[/QUOTE] ten malec ( ;) duży malec) ma opiekę i dach nad głową.... a ta bieda: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/208236-Jego-domem-jest-ulica-Bambo-prosi-o-pomoc[/URL]! jak pytasz: "jak leci" i słyszysz "po staremu" albo "nic nowego" to znaczy, że jest wspaniale!!! ja na takie pytanie mogę odpowiedzieć: " trzy nowe biedy".... póki co, jeszcze nie u mnie, ale na ulicy... :( Quote
kora78 Posted May 22, 2011 Author Posted May 22, 2011 mari, ale jak to Ty dostajesz zgloszenia? tzn od znajomych, czy jakos oficjalnie? a to Ty jestes jakas instytucja charytatywna? sama nie obrobisz calego terenu przeciez, nie mozesz sie wykanczac! Quote
mari23 Posted May 23, 2011 Posted May 23, 2011 [quote name='kora78']mari, ale jak to Ty dostajesz zgloszenia? tzn od znajomych, czy jakos oficjalnie? a to Ty jestes jakas instytucja charytatywna? sama nie obrobisz calego terenu przeciez, nie mozesz sie wykanczac![/QUOTE] traktują mnie tu jak TOZ, wiedzą, że nie odmówię pomocy..... no i mam "za swoje"... miałam nawet przypadek kobiety, która przyszla do mnie, żeby oddać psa do schroniska..... była baaaaaaaardzo zdziwiona, że ja nie mam w domu schroniska.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.