Jump to content
Dogomania

ON-kowaty Starszy Pan Wieniek w najcudowniejszym domu. Chorutki..trzymajcie się!!!!!!


Aleksandra_B

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

No nie ma Cześka, nie ma, po prostu rozpacz w rodzinie. Czesio dziś miał czwarte ogłoszenie w gazecie z ofertą nagrody dla znalazcy, od nowa runda powiadamiania kół łowieckich, gazet, klinik dla zwierząt, weterynarzy, parafii, apel do policji- nie ma. Nie ma też śladu niemieckiego turysty. Niestety zaginęli na terenie rezerwatu Saltfjellet, na kole podbiegunowym, jest to obszar ok 2300km kw, lodowce, rzeki, góry, wodospady, jeziora. Czesio dostał niezwykłą szansę ze względu na akcję poszukiwawczą dwóch osób zaginionych w tych górach. Czemu jej nie wykorzystał???? Wywinął się z szelek i niesiony zapewne tropem reniferów, czy świstaków pognał w przestrzeń i znając jego możliwości zatrzymał się dopiero po pokonaniu 30 km.
Nie chcę tracić wiary, że Czesio się odnajdzie ale dziś o 14 minął trzeci tydzień od ucieczki. Myśliwy powiedził, że pies może w tamtych warunkach przeżyć długo, 3-5 tygodni ale czy trafi do jakiegoś życia, czy znajdzie jakąś drogę, czy wyjdzie z tych gór przed zimą.

Link to comment
Share on other sites

Zaraz po przebudzeniue myślałam, że to sen, że taki realny, musiałam szybko włączyć komputer, żeby znów zobaczyć zdjęcie Czesia przesłane wczoraj o 23 przez norweską rodzinę, do której przyszedł Czesio. Przed 23 zadzwonili z policji w Mo i Ranie, że znalazł się beagle i jest w Bleiknes, to zaledwie 50km od miejsca zaginięcia.
Czekanie na zdjęcie trwalo wieczność i jest- Czesio na fotelu, śmutniutki, źmęczony, patrzy gdzieś przed siebie. Jak to zrobić, żeby jak najszybciej go mieć a do przejechania 2200 km w jedną stronę??? Kolejne doświadczenie, że WSZYSTKO W ŻYCIU JEST MOŻLIWE.
Coś ten wątek Wienia i Wasza obecność na nim przynosi szczęście, wiecie? 22 dni nasz Czesio przezył w górach, w trudnych warunkach!!!! Niestety o niemieckim turyście pozostała na razie notka na stronach policji. Może i dla Klausa Biehliga jest jeszcze nadzieja? No Wieniu postaraj się :)

Link to comment
Share on other sites

Czesiek:-)
Oj Czesiu, dajesz niezle, oj dajesz:-)
Ciesze sie razem z wami, rany jak rozwiazecie kwestie transportowa? Trzeba by bylo Czeska w paczke, dziury na oczy nochal i ogon zrobic i poczta wyslac;-))))
Oj jak ja sie ciesze:-)
Czesiek a niech Cie!!!!!!!!!!!!!!!!
A teraz rzuce okiem na mape gdzie to Czesiek wyladowal.

Link to comment
Share on other sites

Przez ostatnie dni o Cześku rozpisują się norweskie gazety, mówili w radio, TV- został bohaterem chwili. [URL]http://www.saltenposten.no/nyheter/article486552.ece[/URL]
Jest bardzo chudziutki, z 19 kg Czesia zostało 9, kuleje na jedną łapkę, otarcia od szelek do krwi, Jak on przetrwał w tych górach, 22 dni , bez jedzenia, jak zdołał ocaleć przed atakiem orłów, wilków, jak dreptał po tych skałach i lodowcach z szelkami wpijającymi się w poranione ciałko to dla nas wszystkich jest niewiarygodne a widać dla twardych Norwegów także. Czesio jest już w drodze do Danii, po przyjeździe prosto do weterynarza. Rumpa wciąż słyszy Czesio, Czesio i za każdym razem myśli, że już nadchodzi wień junior z Czesiem, że zaraz się z nim przywita a tu tylko na mówieniu się kończy, patrzy wtedy pytająco. Coś ten Czesiek w sobie ma takiego fajnego, nawet Wieniek się ożywiał, gdy przyjeżdżał do nas w odwiedziny.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

No i zamieszkał u nas Taki JEDEN.
Co by na to Wieniuś powiedział???
Zbliżają się święta, które Wieniek tak bardzo lubił. JaK ja za Nim tęsknię. Jak dziś mam Go przed oczami, leżącego pod choinką a w porywach aktywności szukającego pierników wśród gałązek. Kochany.

Link to comment
Share on other sites

???????????????????????????????????????????????
O rany prosze o szczegoly!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Halo!!!!!!!!!!!!!!!!
przepraszam, ze sie wydzieram ale mnie ciekawosc ZZERA:-)

A pare dni temu ogladalam zdjecia Wieniowe , kiedy byl odkurzany i bylo mi tak mieciutko na sercu, o rany, jaki to byl pies.........
I te wspomnienia aktywnosci Wienia w miare przybywania potraw na stole swiatecznym :-)Ja tu caly czas czekam jak by co.

Link to comment
Share on other sites

A to taki jeden, którego znalazłam, gdy przeniosłam się z owczarków.pl na beagle. Na owczarkach z miesiąc temu z nienacka natknęłam się na tak potworne zdjęcie, że będąc w szoku nie mogłam już tam zajrzeć. Myślałam, że o okrucieństwie ludzi wiem już wiele. No i w pierwszy dzień, pierwszy wątek a tu taki bidoczek pogryziony przez psy na kwarantannie. Stoi za tymi kratami i patrzy na mnie.Obciach tylko, że on taki łaaadny,co? Wieniuś tak lubił Czesia, że może by zaakceptował naszą decyzję. Wieniuś nie był zwykły, masz rację Alaa. No i Rumpa zaprzyjaźniła się z tym trzpiotem, który miał być u nas tylko kilka dni. Obecnie doleczamy Gonza i idzie ku dobremu. Gonzo, bo gdy do nas przyjechał miał mocno spuchnięty nos i "nadnosie" więc z profilu nikt inny tylko Gonzo. Nie reaguje jednak na Gonzo, Enzo, na żadne imię. Ale jak to mój syn mówi wszystkie beagle nazywają się Masz, i w tym jest racja.

Link to comment
Share on other sites

No troche za sliczny;-)
Ale ze w potrzebie byl, to WYBACZAM;-)
Wiedzialam, ze ten moment kiedys nastapi, pamietam, jak Wieniek sie najpierw na Was za Czeska obrazil, ale szybko nastapilo zakolegowanie sie, wiec sprawa z Wieniowego punktu widzenia jest zalatwiona.
Prosze o zdjecia Gonzo, Enzo, Masza czy jak mu tam, jestes teraz na forum beagle zebym sobie watek z Wami podczytywac mogla?

Link to comment
Share on other sites

Właśnie coś nie umiem wkleić, link wpisuje się z jakimiś gwiazdkami. Ale tak- z dogomanii psy do adopcji/znalezione, potem strony adopcyjne psów rasowych, potem beagle a tam od wczoraj w szczęśliwych zakończenieach Gonzo. Prywatnie też się link nie wkleił. Jakoś tak miło bardzo z Tobą Alaa rozmawiać, takie usprawiedliwienie dla nas przeczytać :) Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

  • 9 months later...

w 2007 r. nasza Rumpa dostała przepustkę na dołączenie/zajęcie wątku Wienia. Własnie Jej czytałam wspomnienia o Wieniu, o ich wspólnych wybrykach, o wsparciu, jakie dawała w trudnych wieniowych chwilach. A teraz sama potrzebuje wsparcia- taka cichutka, spokojna, patrząca ledwie widzącymi oczkami, z przekrzywioną główką, zwisającym uszkiem, całą sobą pytającą:"Co ze mną?"

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

[quote name='gackn1']w 2007 r. nasza Rumpa dostała przepustkę na dołączenie/zajęcie wątku Wienia. Własnie Jej czytałam wspomnienia o Wieniu, o ich wspólnych wybrykach, o wsparciu, jakie dawała w trudnych wieniowych chwilach. A teraz sama potrzebuje wsparcia- taka cichutka, spokojna, patrząca ledwie widzącymi oczkami, z przekrzywioną główką, zwisającym uszkiem, całą sobą pytającą:"Co ze mną?"[/QUOTE]

gackn1 ,zaglądasz tu jeszcze czasem ?
co z Rumpą ? napisz słówko :)
starzy "kibice wątkowi" czekają cierpliwie na wieści :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 4 weeks later...
  • 11 months later...
  • 5 months later...

To prawda z Wieniusiem :) Toska.

Utraciłam zdjęcia przy awarii dysku, więc zajrzałam tutaj, żeby pobrać, co zostało. No i wspominam...

wszelki duch ... :)
zaglądaj częściej , bo jak widzisz niektórzy pamiętają :)
napisz nam co z Rumpą ? i z Cześkiem ?  choć dwa zdania !
pozdrawiam serdecznie :)
i czekam ! pewnie nie ja jedna !

Link to comment
Share on other sites

Ale się dobrze poczułam....Dziękuję

Rumpa?

We wrześniu 2012 r. miała wylew. Było z nią bardzo krucho ale udało nam się postawić ją na łapy. Od tego czasu ma problemy z utrzymywaniem równowagi, ma przekrzywioną głowę ale dzielnie się zmaga z losem. Obecnie ma 17 lat a może i ciut powyżej. Stale wspomagana lekami. Wysiadły stawy, ma nieoperacyjny guz, który uciska na pęcherz, nadziąślaka i narośl na powiece. Nie słyszy i bardzo słabo widzi, nie czuje, że musi się załatwić. Wciąż głodna- zapomina, że właśnie zjadła trzeci obiad. Zjada wielkie ilości gotowanego jedzenia i jest chudziutka.

Drugi domownik to ów wymieniony w 2011 r. Gonzo/Tofik. Ów i uff. Ten to dopiero daje nam popalić. A ja myślałam, że Wieniusiek był z w i c h r o w a n y.

Czesio mieszka w Danii, od zaginięcia w Norwegii i odnalezieniu go po dwóch tygodniach błądzenia w górach, skrajnym wycieńczeniu a potem powrocie do żywych, uciekł tylko raz- 15 m do sąsiadki w celu odwiedzenia jej psiny.. To właściwie uciekł do dziewczyny.

Z chęcią zdam Rumpie relację, co u Ciebie Toska i u wszystkich Osób wspierających Wienia i o nim pamiętających.

Link to comment
Share on other sites

Babusia Rumpa :)  17 lat ... piękny wiek jak dla psa :) a że różne dolegliwości męczą ... no cóż , taka kolej rzeczy .
wygłaskaj ją delikatnie i mruknij do ucha ,że są tacy, co na wątek Wienia i jej zaglądają i zdrówka jej życzą :)

Czesio miał solidną nauczkę po swojej wędrówce ,więc nie dziwota, że teraz domu pilnuje :)

a Gonzo-Tofik ? zwichrowany ? a co to za określenie ? indywidualista, oryginał ,pies z fantazją -to są odpowiednie określenia :)
głaski dla wszystkich psiaków ,może jakąś fotkę by Ci się udało zamieścić ? miło byłoby zobaczyć duet Rumpa-Tofik :)

Czas leci nieubłaganie, mojej Tosieńki (z awataru) już nie ma z nami 5 lat, potem przygarnęłam maleńką babulinkę Rodzysię -była u mnie tylko 1,5 roku :(
Tofcio, mały sznaucerkowaty kundelas ma już ponad 11 lat (znajda,więc dokładnie nie wiadomo),robi się powoli starszym panem ,choć nadal kondycję ma niezłą -tylko słyszy niestety coraz gorzej...do towarzystwa prawie od 3 lat ma też znajdę Pyśkę -też terierowatą blondynkę :)
i tak nam mija wspólne życie psio -człowiecze...
trwam na Dogo nieustannie, mimo wszystkich zmian i problemów , zaglądam z sentymentem na stare wątki ,które wyjątkowo utkwiły mi w pamięci !
pozdrawiam raz jeszcze :) i czekam z nadzieją na zdjęcia !
na pewno ktoś ze starej wiary zaraz się tu zjawi ...

 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Jejku jak szybko upłynął czas- na pracy i opiece nad  Rumpą i Gonzem/Tofikiem. Rumpa bardzo mało sypia i to raczej z rana, kiedy ja po nieprzespanej nocy jestem w pracy. Przez cały tydzień miała ciężkie noce. Z Gonzem/Tofikiem jeździmy po dr i jest problem ze zdiagnozowaniem kulawizny. Rtg nie wykazuje zmian, leczenie lekami przeciwzapalnymi nie dało efektów. Przechodził anaplazmozę i jest teoria, że skutkiem są zmiany w stawach.  

Toska, czy Tofcio i Pyśka zgadzają się ze sobą?

Gonzo dla Rumpy jest co najmniej niemiły. Warczy na nią- dobrze, że Rumpa tego nie słyszy, bo jest bojaźliwa. Wieniuś też nie był wylewny ale pozostawał przynajmniej obojętny.

Tośka i Wieniek pożegnali się z nami prawie w tym samym czasie. Była chora? Ile miała lat?

Link to comment
Share on other sites

Tosia pożegnała się z nami 31 października 2010 -miała trochę ponad 9 lat .Niestety te rasy olbrzymie nie żyją długo...
Dopadł ją rak rozwijający się bardzo szybko -diagnoza postawiona w połowie lipca -guz , nieoperacyjny, naciekający na pęcherz.Musiałam podjąć tę ostateczną decyzję i do dziś myślę , czy zrobiłam wszystko, co było możliwe ... ech...

Tofcik i Pyśka żyją sobie w zgodzie, on stateczny coraz bardziej a ona energiczna za ich dwoje :)
dogadują się bez problemu -Pyska nie jest nachalna, więc jak on ma dość zabawy to ona odpuszcza bez problemu :)

Tu jest wątek Rodzysi , jakbyś miała ochotę zajrzeć , to są tam też zdjęcia Tofcika :
http://www.dogomania.com/forum/topic/86177-male%C5%84ka-rodzynka-ju%C5%BC-w-ds-bardzo-dzi%C4%99kujemy-za-pomoc-rodzynka-za-tm/

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...