mroofka_74 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Witam, trafiłam na to forum ponieważ pojawił się problem z moim psem, którego nie potrafię sama rozwiązać. W październiku ubiegłego roku wzięłam ze schroniska 5 miesięcznego szczeniaka, mieszańca setera szkockiego gordona i owczarka francuskiego beaucerona. Rozumiem jego niechęć do ludzi bo wiele przeszedł i musi się najpierw przyzwyczaić do kogoś obcego. Zaznaczę, że domowników zaakceptował bardzo szybko. Niestety od miesiąca nie wiem co się stało z jego psychką, że nagle zaczął się rzucać na córkę (16 lat), którą do tej pory wręcz uwielbiał. Jest to dość dziwne zachowanie. Rano przymila się do niej, bawi się z nią i czeka z wytęsknieniem aż wróci ze szkoły. Niestety wieczorem, a od dwóch dni nawet w dzień, warczy na nią i rzuca się (skacząc i uderzając pyskiem) jak tylko przechodzi obok niego. Trzeba na niego krzyknąć i się uspokaja ale mimo to i tak "krzywo" na nią patrzy. Potem jak gdyby nigdy nic kładzie się obok niej i przytula lub chce by go głaskać. Zaczyna też się tak zachowywać w stosunku do mojego ojca. Zaznaczę tutaj, że pies jest wykastrowany od 4 miesięcy, co zdaniem weterynarzy miało zmniejszyć jego agresję. Coraz bardziej obawiam się jego zachowania. Córka zaczyna bać się przechodzić obok niego. Nie wiem już jak z nim postępować a ciągły lęk prowadzi do jeszcze większego stresu co pies wyczuwa. Do tego wszystkiego zaczął w ten sam sposób reagować na szeleszczenie i zamykanie pojemników. Wcześniej jedynie przybiegał i sobie pomrukiwał. Nie chcę oddawać psa do schroniska bo to nie jest rozwiazanie problemu. Może jest ktoś, kto miał taki sam problem lub może zna kogoś, kto zajmuje się takimi "przypadkami" w Koszalinie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 1, 2010 Share Posted January 1, 2010 Nic ponadto bym nie podpowiadala: [URL="http://www.dogomania.pl/144408-WspaniaA-y-A-AGODNY-psiak-wyadoptowany-07-07-nagle-zaczAE-A-atakowaAE-goA-ci-w-domu"]http://www.dogomania.pl/threads/144408-WspaniaA-y-A-AGODNY-psiak-wyadoptowany-07-07-nagle-zaczAE-A-atakowaAE-goA-ci-w-domu[/URL] PS. eh, znow linki nie chodza, Dogo wariuje :(. Odezwij sie do Puli i Berek na forum, moga kogos sensownego polecic. Bez spotkania z dobrym szkoleniowcem raczej sie nie obedzie, trudno podpowiadac cos sensownego, by nie sprowokowac mocniejszych reakcji, a zbyt malo wiadomo o relacjach w domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 witaj. z opisanego przez Ciebie przypadku wnoszę, że ciężko będzie. Pies miał niepokojące zachowanie od początku, a teraz to wychodzi. Myślę, że robisz źle jedną rzecz - nie wolno Tobie ani nikomu z rodziny krzyczeć na psa i go karcić bo warczy na córkę. Pies będzie nadal warczał - tylko nie przy dorosłych. a skończy się pogryzieniem.. Polecam książkę John Fisher "OKIEM PSA" - przeczytaj jak najszybciej, a zobaczysz jakie rzeczy robi cała rodzina źle. Jeżeli chodzi o pomoc psiego psychologa, to tylko proszę - żaden "behawiorysta" z dyplomem za 3000,- Poszukaj szkoleniowca - praktyka, najlepiej takiego, który ma własnego psa - wyszkolonego. Popatrz na jego psa, z którym pracuje / ćwiczy - i poobserwuj, czy pies się go boi (wtedy zrezygnuj ze szkoleniowca), czy patrzy na niego jak w obrazek... - jeśli tak - niech przyjdzie i poradzi. Może kosztować Cię to ok 100,- - ale jest to warte... Seter do odważnych nie należy, a baucerony mają delikatną (słabą) psychikę. Seter ucieka, a bauceron gryzie. Ciężki mix. Popatrz, jak karmisz psa, ile razy dziennie jest głaskany przez rodzinę, czy wita pierwszy gości - czy warczy w głębi mieszkania... wbrew pozorom - wszystko ma znaczenie... pozdrawiam maciej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 Witam :) Wypowiadałam się już w podobnym temacie ale mój problem się poprawił na jakiś czas , niestety teraz to powróciło , mój pies rzuca się na każdego napotkanego psa , sąsiedzi zaczynają się go bać , co prawda oni wypuszzcaja swoje psy bez smyczy co dodatkowo drażni Nerona bo kiedy tamte doskakują i szczekają to on wpada w szał , ale zauważyłam że nawet na te na smyczy zaczyna się rzucać , kiedyś agresje w nim budziły tylko labradory biszkoptowe i boksery teraz przeszkadza mu każda rasa , chce uniknąć szkolenia bo to do którego mam dostęp jest beznadziejne no i podobno owy treser kręci psami na kolczatce :crazyeye: co byście mogli mi poradzić ?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 a co robisz jak widzisz z daleka innego psa? m Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 10, 2010 Share Posted January 10, 2010 [quote name='brams']witaj. z opisanego przez Ciebie przypadku wnoszę, że ciężko będzie. Pies miał niepokojące zachowanie od początku, a teraz to wychodzi. Myślę, że robisz źle jedną rzecz - nie wolno Tobie ani nikomu z rodziny krzyczeć na psa i go karcić bo warczy na córkę. Pies będzie nadal warczał - tylko nie przy dorosłych. a skończy się pogryzieniem.. Polecam książkę John Fisher "OKIEM PSA" - przeczytaj jak najszybciej, a zobaczysz jakie rzeczy robi cała rodzina źle. Jeżeli chodzi o pomoc psiego psychologa, to tylko proszę - żaden "behawiorysta" z dyplomem za 3000,- Poszukaj szkoleniowca - praktyka, najlepiej takiego, który ma własnego psa - wyszkolonego. Popatrz na jego psa, z którym pracuje / ćwiczy - i poobserwuj, czy pies się go boi (wtedy zrezygnuj ze szkoleniowca), czy patrzy na niego jak w obrazek... - jeśli tak - niech przyjdzie i poradzi. Może kosztować Cię to ok 100,- - ale jest to warte... Seter do odważnych nie należy, a baucerony mają delikatną (słabą) psychikę. Seter ucieka, a bauceron gryzie. Ciężki mix. Popatrz, jak karmisz psa, ile razy dziennie jest głaskany przez rodzinę, czy wita pierwszy gości - czy warczy w głębi mieszkania... wbrew pozorom - wszystko ma znaczenie... pozdrawiam maciej[/QUOTE] Brams, n0o badz Ty powazny i daj sobie spokoj z tym nieszczesnym Fisherem :roll:. A pytania typu, ile razy pies jest glaskany, to juz na komedie zakrawaja. Doglove, juz xxx razy mialas podpowiedz, gdzie sie wybrac na szkolenie, chocby porozmawiac i podjechac z psem na kilka zajec. Podobne sytuacje tez mialas wyjasniane.... co, jak i gdzie robic, by rozwiazac problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 witajcie. karjo2 a czy ja powiedziałem, że Fisher to Biblia? z każdej książki można wynieść coś, co pomaga nam w zrozumieniu psa - psychiki i zachowania, zarówno z "Mnichów z ..." jak i z A.Brzezichy. a głaskanie mój drogi rozmówco, pewno wiesz jak wpływa na psa.. - inaczej odbierze pochwałę po spokojnym minięciu innego psa, a inaczej przy zbliżaniu się do innego psa. w przypadku psa o delikatnej - niekoniecznie słabej psychice, nadmiar uczucia /głaskania/ może być przez psa mylnie odczytany, jako nieustanne poparcie - więź z przewodnikiem. w przypadku mijania innego psa, nasz pies może naturalnie zacząć nas "bronić" atakując intruza. Wiesz oczywiście czym jest agresja lękowa.. m Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta9494 Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 Poproś jakaś kolezanke ,która ma psa i idźcie poćwiczyć.Ty na jeden koniec drogi ,ona ze swoim psem ,na drugi,weź smakołyki do kieszeni i jazda.Zacznijcie się mijac,w momencie w którym zauważysz,że twój pies zaczyna sie napinać,powiedz stanowczym głosem:nie,fe,nie wolno,czy co tam do niego mówisz i momentalnie zawróć.I tak z 50 razy,dopóki nie zacznie normalnie przechodzić obok koleżanki z psem,wtedy pochwała i smakołyk i tak w kółko,powinno pomóc,pozdrawiam i życzę sukcesów w "poskramianiu"złośnika:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mroofka_74 Posted January 11, 2010 Author Share Posted January 11, 2010 Roofi, bo tak ma na imię mój "mały" terrorysta, jest lękliwy i to nawet bardzo. Boi się nawet szelestu woreczka foliowego. Podbiega i powarkuje sobie ale jest to raczej informacja, iż zakłócam jego spokój. Jeśli chodzi o karmienie to nie ma najmniejszego problemu. Mogę mu nawet kość czy największy nawet jego smakołyk wyjąć z pyska i nic, kompletnie nic nie zrobi. Tak samo jak z zabawkami i jego pluszakami. Nawet można usiąść w jego legowisku a sam się tylko przytuli. Także nie jest to typowa agresja. Na psy nie szczeka, nie rzuca się. Wręcz odwrotnie. Bardzo lubi się bawić z nimi. Ludzi też na ulicy nie zaczepia. Co innego w domu. Pierwszy jest przy drzwiach i szczeka, nawet jak tylko ktoś chodzi po klatce. Jak ktoś przychodzi zakładam mu kaganiec i dopiero jak się uspokoi zdejmuję mu go cały czas obserwując. Staram się nie stwarzać niebezpiecznych sytuacji. A głaskanie... myślę, ma tego bardzo dużo. Bardzo lubi sam się przytulać. Oczywiście nie głaszcze się go jak coś przeskrobie lub coś złego zrobi. Jest karcony w stanowczy sposób. Nie jest bity itp. Niestety jest to pies ze schroniska i to z przeszłością. Przed trafieniem do schronu był bity i głodzony choć był bardzo mały. Wiem, że to pozostawiło w jego psychice trwały ślad. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
badmasi Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 Doglove-Warto opanować sztukę komendy "siad" z kontaktem wzrokowym. Wydaje się ona bardzo prosta ale w zetknięciu z niemiłą sytuacją dopiero widzimy jak to trudna sztuka. Należy ćwiczyć tę komendę w każdych warunkach, najlepiej w rozproszeniu, prawidłowo wykonaną nagradzać. Z czasem można dojść do takiego momentu gdy na widok psa odwołujemy swojego do pozycji siad i przeczekujemy niedogodną sytuację. Można też dodatkowo wprowadzić komendę "piesek". Jeśli nasz pies ma psiego kumpla i lubi jego towarzystwo na jego spotkanie mówimy "piesek" i nagradzamy za prawidłową reakcję. Z czasem próbujemy wprowadzać tę komendę na widok innych psów ale tylko w momencie gdy nasz nie zdążył się jeszcze "zagotować". Jeśli zacznie się drzeć i powiemy "piesek" to komenda spalona. Te ćwiczenia wymagają sporo czasu i efekty widać dopiero po kilku miesiącach. Dla mnie karą za nieprawidłowe zachowanie jest zawsze groźne ryknięcie "nie", które studzi zapał. Inne środki awersji są mi obce co nie znaczy że prawidłowo wprowadzone będą niewłaściwe ale one raczej wymagają profesjonalnego szkolenia. Ostatnio miałam do czynienia z takim owczarkiem, który rzucał się na każdego napotkanego psa. Rzecz działa się na dosyć wąskim chodniku, którym ludzie wracają z Pól Mokotowskich. Niestety wyglądało to strasznie i śmiesznie zarazem. Biedny właściciel nie miał ani jednego sposobu na wyciszenie psa. Przechodzili obok ok. 10 psów w tym niestety moich i ONek na ich widok ze złości aż stawał na tylnych łapach wieszając się na kolczatce. Taki spacer niechybnie doprowadził tego chłopinę, czerwonego jak burak z wysiłku do zawału. Czego Tobie nie życzę. ps.nie twierdzę że moje zachowały się idealnie ale dzięki wypracowanej komendzie "siad" i kawałowi kabanosa w kieszeni (teraz wystarczy że udaję że po coś sięgam) przynajmniej uniknęłam wyrwania ręki a po dwóch szczeknięiach moje psy zamieniły się w milczące posągi (a ONki to wróg nr1) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 Mroofka, sprobuj polozyc nacisk na nauke wspolpracy psa z czlowiekiem, podbudowanie go, wyglada na mozno niepewnego i lekliwego - niezle sie to realizuje uczac np, noszenia aportu, zabawki. Wyciszaj go przy rozproszeniach (np. psie) widzianych z daleka, stopniowo zmniejszajac dystans. Jednak podstawa sa komendy realizowane na juz, chocby podstawowy 'siad'. Poczytaj p. Mrzewinska, Corena, poszukaj "Pies, ktory kochal za mocno" [URL]http://merlin.pl/Pies-ktory-kochal-zbyt-mocno-Opowiesci-i-porady-z-dziedziny-psychologii-psa_Nicholas/browse/product/1,453054.html[/URL] POczytaj: [URL]http://pies.onet.pl/13,12509,42,zaufanie_psa_ze_schroniska,ekspert_artykul.html[/URL] [URL]http://pies.onet.pl/1472,20,28,niewdzieczny_pies,artykul.html[/URL] [URL]http://pies.onet.pl/13,8502,42,jak_zaprzyjaznic_sie_z_psem_ze_schroniska,ekspert_artykul.html[/URL] [URL]http://www.owczarek.pl/teksty/tekst.asp?id=42&idd=2[/URL] Brams, poczytaj cos z pozycji poza "tradycyjnym" podejsciem do szkolenia, rozroznij nagradzaniem glaskaniem w zachowaniach niepozadanych od glaskania w zabawie, na codzien, w kontakcie z psem. Mieszasz teorie, zachowania, wszedzie widzisz dominacje i agresje... niepotrzebne to i niszczace relacje, zaufanie psa do opiekuna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
isabelle30 Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 doglov, u nas zaczal sie kilka dni temu taki sam problem jaki jest u ciebie. juz wypracowalam mijanie 'wroga" i dzialalo to pieknie. niestety jeden "pan" ze swoim "pieskiem" chyba podnieca sie jak widzi swojego psa spienionego do Brutusa i wice versa. i mamy tego efekty. nie bede sie rozpisywac ale wyglada to tak ze kazdy (juz nawet maly) samiec staje sie wrogiem i trzeba do niego ruszyc z warkotem i zebami... jakis koszmar. i tak od jakichs 3-4 dni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 karjo2 - witaj. żeby spojrzeć na dany temat obiektywnie powinno się umieć dane zachowanie z każdego punktu. Nie, nie uważam, żebym mieszał pojęcia. Co do literatury - posiadam : Posiadane książki na dzień środa, 13 stycznia 2010 nowoczesne szkolenie psów tropiących amatorskie szkolenie psów mój pies i ja twój przyjaciel pies szkolenie psów myśliwskich mój pies jest grzeczny najpiertw wytresuj kurczaka psy stróżujące - tresura i wychowanie klikier - skuteczne szkolenie psa szkolenie psów myśliwskich i obronnych polowanie z psem w polu, w lesie i nad wodą szkolenie retrievera po tropie szkolenie psów - porady praktyczne posłuszeństwo na codzień oobedience - trening posłuszeństwa wolny czas z psem 101 psich sztuczek zabawy z psem dlaczego mój pies okiem psa przesadnik kynologiczny zapomniany język psów twój najlepszy przyjaciel tajemnice psiego umysłu jak wychować szczenię pies i człowiek przechytrzyć psa pies który kochał zbyt mocno jak rozmawiać z psem pies jak rozmawiać z psem pies w twoim domu szczęśliwy pies dlaczego pies merda ogonem ale, jeśli uważasz, że moja wiedza jest uboga w jakąś pozycję, to proszę o tytuł.. Zawsze staram się ocenić każdą sytuację na podstawie - i posiadanej wiedzy książkowej i wiedzy praktycznej... nie jestem tylko właścicielem, który ma psa... pozdrawiam maciej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 13, 2010 Share Posted January 13, 2010 karjo2 pozostałe pozycje: Czy zwierzęta potrafią leczyć Pies – terapeuta i przyjaciel rodziny Psy zaprzęgowe Pies 300 najważniejszych pytań i odpowiedzi Psy – pierwsza pomoc Łowiectwo kynologia myśliwska Psy myśliwskie Mój zdrowy pies Mój piękny pies Szczenię Mój pies jest zdrowy Poradnik dla hodowców psów Hodowla psów Choroby zakaźne psów i kotów Aby mój pies był zdrowy Pies i kot pierwsza pomoc w nagłych wypadkach Do tego dochodzi prenumerata Pies, mój pies, przyjaciel pies, psy myśliwskie... Przykro mi, ale to chyba tyle. pozdrawiam maciej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Nie żebym się czepiała, ale "szkolenie psów myśliwskich i obronnych" czytałam pierwszy raz ze 40 lat temu i metody tam opisane to szarpanie kolczatką i przydeptywanie psu łap jak skacze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karjo2 Posted January 14, 2010 Share Posted January 14, 2010 Hmm, Dziela wszystkie Lenina tez kiedys staly na polce u nas, ani tego nie czytalam, ani sie tym nie chwalilam, a mialam hehe... Z "mania", a nawet "przeczytania" czasem niewiele wynika ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brams Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 o Święta Złośliwości! karjo! Pewno, że "manie" niczego nie daje, tak jak "przeczytanie" a "zrozumienie" ;-) tak Hecia - dlatego nie mówię, że to pozytywne książki, tylko dobrze czytać o czymś z różnych punktów widzenia - np pułkownika milicji ;-) a wracając do sedna - dajesz dobre rady... m Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cockermaniaczka Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 Tak mi sie nasunelo...Czy pies nie ma problemow ze zdrowiem?Dobrze by bylo zeby zobaczyl go wet skoro problem zaczal sie ot tak... Skoro jest wykastrowany to nie sadze by tu byl problem z obrona terytorium czy dominacja(jestem daleka od wspomnianego Fishera...) Troche przeszlam z moim spanielem i powiem tak,jesli szkoleniowiec to jedynie taki ktory ma pojecie o pracy z psem agresorem. Napisz do Sainta-on mi wiele pomogl:) Wiem ze pani Agnieszka Boczula tez jest dobra i potrafi pomoc. Ja poszlam do jedej ze szkol pozytywnych(nie wymieniam ktorej ale tej z dwoch bardziej znanych:P )i sie rozczarowalaM... Rady ktorych mi udzielono wyczytalam sama w necie,rozmawiajac z ludzmi i czytajac ksiazki... Wiec tylko stracilam pewna sume pieniedzy by dowiedziec sie tego co wiedzialam wczesniej;/ Co na teraz by nalezalo robic,na pewno ja bym zaczela od zmiany miejsca dla psa.Niech to bedzie takie miejsce by nikomu nie przeszkadzal,by mial mozliwosc odpoczynku. Nie reagujcie ahresja bo to pogorszy sytuacje.Wiem ze nie jest latwo tak mowic jak pies atakuje ale sprawdzilam na sobie ze agresja rodzi agresje... Sprobujcie karmic go tylko z reki,i za cos.Pies musi cos zrobic.Niech pobedzie troche glodny by wogole chcialo mu sie ruszyc... Stale pory karmienia,i nie przekarmiac go... Jaki on ma ruch?Moze ma za malo mozliwosci wyzycia sie i budzi sie w nim frustracja z nudow? Jak byl szkolony?Dostal kiedys w skore? Na pewno nie mozecie dopuszczac do konfliktow-lepiej ustapic niz wejsc w pojedynek...A pies ma zeby ostre wiec czlowiek niestety ale jest na pozycji straconej. Jak widzicie ze pies cos kombinuje odwrocicie sie,zacznijcie go ignorowac totalnie.Psa ma po prostu nie byc. Jak sie uspokoi musztra.Posluszenstwo,zabawa.Byle go zmeczyc psychicznie. Duzy nacisk polozyla bym na prace corki z psem poniewaz ona bywa/bywala ofiara ataku... Aha-nie karzcie psa za ostrzeganie-u mnie tak sie stalo ze pies wogole nie ostrzegal przed atakiem....To jest gorsze niz warczenie bo pies staje sie nie przewidywalny. Teraz widze postepy-(po prawie roku!) i pies ostrzega jesli wogole cos ma zamiar zlego zrobic... Ciezka praca przed wami ale skoro mi sie udalo to sadze ze i u Was bedzie ok:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marta23t Posted January 15, 2010 Share Posted January 15, 2010 też pomyślałam o tym samym-problemach zdrowotnych ; czasem zapalenie ucha albo inne schorzenie nasilające się w godzinach wieczornych może dawać takie skutki. mój psiak przy zapaleniu dziąseł potrafił się zachowywać z cierpienia bardzo nieprzewidywalnie... trochę martwi mnie ta reakcja na szelest np. siatek. myślę, że na podstawie lektury i internetu nie ryzykowałabym rozwiązywania problemu na własną rękę. po wykluczeniu chorób poszukałabym szkoleniowca, behawiorystę albo kogoś doświadczonego w pracy z psami. myślę jednak, że drogą mailową nie ma też co ,,radzić,,.ktoś musi przyjść do domu i poobserwować co się dzieje-potrzebny jest dobry wywiad środowiskowy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.