Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

:multi: :multi: :multi:

musiało się udać!!! musiało!!!
i się udało!!! :placz::placz::placz: :loveu:

Antosiu, od teraz będzie już tylko dobrze, ciepło i miłośnie :loveu::klacz::sweetCyb:

Posted

A ja przepraszam, że wczoraj nic nie pisałam, a dzisiaj tylko krótko, ale jestem mocno chora.
(Podobno mam również stres rozstaniowy - tak twierdzi moja rodzina).

Państwo Antosia bardzo mili. Widać, że lubią zwierzęta. Pani może długo opowiadać o swoich pieskach. Już samo to świadczy o Człowieku.
Powinno być dobrze.
Jeśli tylko nie bedzie problemów między psiakami, to wszystko się ułoży.
Nam Pani i Pan Antosia bardzo się podobali.

Arko - mam prośbę - daliśmy dwie 3kg. torby karmy (Hillsa), by Antoś powoli przechodził na nową dietę Pani Kasi, ale zapomnieliśmy powiedzieć, że tego nie daje się tak dużo jak tych karm zwykłych. Jeśli można Cię prosić - przekaż Pani Kasi informację, nie jestem pewna, czy wie !

Informacja o finansach
Do zapłacenia mamy jeszcze:
- za zabieg + transport 220zł.
- ok.120zł. za pobyt u Agnieszki.
- karma 60zł. (kosztowała więcej, ale reszta to mój prezent dla Antolka)
Z obecnej kwoty na AFN trochę zostanie.
Przez jakiś czas potrzymamy to na koncie Antosia (tak na wszelki wypadek).
Myślę, że tak będzie rozsądnie.

Relacja z nowego domu ze zdjęciami obiecana przez Panią Kasię za jakieś trzy dni.

Posted

Tak sie zastanawiam czy Antek nie jest jedynym psem bez długów? Bo to ze kastracja nie została jeszcze zapłacona, jest wynikiem tylko tego ze prośba o przelew trafiła do osoby której aktualnie nie ma, ale te pieniądze są.
Rany jesteście cudowni, że tak go wspomagaliście. Powiem szczerze że jeszcze boje sie dziekowac, chce poczekac te dwa tygodnie i wtedy...
Antoś jest taki cudowny i milutki, stwierdziłyśmy z przyjaciel_koni że to mysliciel, on ciagle nad czymś się zastanawia, ma wyjatkowe spojrzenie:)

Posted

Mam wiadomosci wieczorne, z calego dnia. Antos mial byc dzis na wizycie u weta ale pan doktor przeprowadzal operacje wiec na jutro jest przelozona wizyta. Byl pare razy na wspolnym spacerze w ogrodzie i na zewnatrz a wieczorem wlasnie, jak pisalam na gg z Panem domu, byl z Michalem w jego pokoju i asystowal Michalowi w grze na pianinie;) muzyk jeszcze z Antosia bedzie;) Problemow zero;)

Posted

[quote name='ARKA']byl z Michalem w jego pokoju i asystowal Michalowi w grze na pianinie;) muzyk jeszcze z Antosia bedzie;) [/quote]

ojejej, się rozczuliłam :placz:
Kochany Antoś :loveu:

Posted

Antos to już jest muzyk. Jak mówiła Agnieszka to Antoni jest "jękawką" lubi ziewać i wydawac przy tym dziwne odgłosy i ogólnie duzo śpiewa.

Posted

Dzisiaj nie mialam kontaktu na gg z p.Kasia, sama bylam w dzien malutko przy kompie. Jutro tez bede malo,w dzien, moze rano mi sie uda jakos p.Kasie spotkac na gg.
Dlaczego nie macie zainstalowanego gg?:mad:

Posted

nie denerwowac się bpo mam tu maila od Pani Kasi wysłanego do Agi. Czytajcie i się cieszcie:)
Mam chwilke czasu wiec pisze.
Antek sie juz chyba powoli zadomowil. Tola probuje go sobie
podporzadkowac. Zreszta nie wiem dokladnie, ale czasem jak np Antek
podchodzi napic sie wody to ona juz leci do miski i tak jakby go
wygania. No to wtedy Antek dostaje druga miske z woda i jest ok.
Tola jest o mnie bardzo zazdrosna i ogolnie jest obrazona na cala
sytuacje , bo ona mysli sobie ze ja tylko dla niej jestem .
Nie bylo zadnej sytuacji, aby psy sie poklocily lub pogryzly. Maly Odi
co prawda skacze troche do Antka i raz Antek mu oddal - Odi nabral
troche respektu:)
Pierwsza noc Antek nie spal dobrze i ja tez nie ,ale juz wczoraj
zasnal bardzo gleboko i przespal cala noc. Mysle , ze on juz wie ze to
jest jego dom. Dzisiaj pierwszy raz wzielam go na podworko bez smyczy.
Razem poszlismy do kotlowni i palilismy w piecu. Balam sie ze ucieknie
ale nie on sie trzyma mnie i za mna chodzi, chociaz juz troche mniej,
juz zaczyna sam rytm sobie ustalac. Juz sobie pospi nawet, jak ide juz
sie tak nerwowo nie zrywa.
Dzisiaj jestem umowiona na 18 do weterynarza. Bylam w czoraj ,ale
akurat operowal kotke, wiec nie chcialam juz przeszkadzac.
No dobra mam klientow ,musze konczyc.
Pozdrawiam.

Posted

Myśle że Antek nie mógł lepiej trafić. On czekał tak długo właśnie po to by trafic do tego domu, do pani Kasi. Musimy w to wierzyć i byc dobrej myśli, potrzebne są dobre emocje. Własnie tego każdy chciał, zeby Antoś miał domek z podwórkiem i z kimś kto jest zawsze z nim. Tak własnie jest u Kasi.spi w cieple, nie musi uciekac przed burza, jest pewnie juz przekarmiany( a niech chłopak ma bo pewnie przez prawie całe swoje dotychczasowe życie jadał w śmietnikach, albo coś niedobrego). Tez czekam niecierpliwie na wiesci, to normalne, ale wierze ze jest juz u siebie, tzn w domu takim prawdziwym a nie hotelu.

Posted

Wiadomosci od Antosia, dzisiejsze:

[COLOR=blue]Tak jak mowilam bylismy z Antkiem u weterynarza. Dostal antybiotyk
poniewaz na szwach mial rope czyli stan zapalny. W piatek mam isc do
kontroli, ale juz widze ze jest lepiej bo nie ma takiego obrzeku.
Dostal tez preparat na pchly.
Antekj biega juz bez smyczy, ma wesole oczy. Codziennie wieczorem
dostje miche jedzenia ode mnie a rano sniadanie od mamy. Mam nawet
wrazenie ze troche przytyl:) Chociaz to moze przewrazliwienie.
Przestawilam go w zasadzie calkowicie na domowe jedzenie i wszystko
jest ok. Nie ma zadnego rozstroju zoladka.
Psy juz go przyjely. Tola chce byc najwazniejsza , wiec troche go
ustawia.[/COLOR]

Posted

[quote name='ARKA']Wiadomosci od Antosia, dzisiejsze:

[COLOR=blue]Tak jak mowilam bylismy z Antkiem u weterynarza. Dostal antybiotyk
poniewaz na szwach mial rope czyli stan zapalny. W piatek mam isc do
kontroli, ale juz widze ze jest lepiej bo nie ma takiego obrzeku.
Dostal tez preparat na pchly.
Antekj biega juz bez smyczy, ma wesole oczy. Codziennie wieczorem
dostje miche jedzenia ode mnie a rano sniadanie od mamy. Mam nawet
wrazenie ze troche przytyl:) Chociaz to moze przewrazliwienie.
Przestawilam go w zasadzie calkowicie na domowe jedzenie i wszystko
jest ok. Nie ma zadnego rozstroju zoladka.
Psy juz go przyjely. Tola chce byc najwazniejsza , wiec troche go
ustawia.[/COLOR][/quote]

Tola jak to kobiety - lubi sobie porządzić.

Dobrze, że Pani Kasia poszła z Antolkiem do lekarza. Nam się tak właśnie zdawało, że coś się paskudzi.
I te "wesołe oczy" - oby już takie zostały !!!!!

Ale reklamuję !!!! Fotek brak !!!!!

Posted

[quote name='przyjaciel_koni']Ładowanie baterii dobrze wróży !!!!!
Czekam (oczywiscie bez jakiejkolwiek, nawet udawanej cierpliwości !).

Antolinek psiaczku - muszę cię szybko zobaczyć ![/quote]

Przyjacielu Koni, od początku bardzo zaangażowałaś się w los Antosia i udało ci się dotrzeć do mety :loveu: Podziwiam konsekwencję twoją i wszystkich, którzy walczyli o jego prawo do normalnego życia i wierzyli w jego socjalizację.
Dotarliście do mety.
Teraz medal - poczucie radości, że Antoś jest w dobrych rękach na zawsze!

Posted

Gdyby nie przyjaciel koni, arka, i osoby które utrzymywały Antka to on by wyladował w schronisku. Ten dom zawdzięcza tylko Wam. Było juz fatalnie, tragicznie i wtedy zjawiłyście się Wy, to był cud. Nie wiem jak Wam dziekować, bo już chyba można, już wiemy ze ten dom jest super, a pani Kasia przeznaczona dla Antosia.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...