Radek Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Powodzenia w nowym domu Antolku. Tyle czasu czekałeś. Quote
deszczowa Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 :multi: :multi: :multi: musiało się udać!!! musiało!!! i się udało!!! :placz::placz::placz: :loveu: Antosiu, od teraz będzie już tylko dobrze, ciepło i miłośnie :loveu::klacz::sweetCyb: Quote
przyjaciel_koni Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 A ja przepraszam, że wczoraj nic nie pisałam, a dzisiaj tylko krótko, ale jestem mocno chora. (Podobno mam również stres rozstaniowy - tak twierdzi moja rodzina). Państwo Antosia bardzo mili. Widać, że lubią zwierzęta. Pani może długo opowiadać o swoich pieskach. Już samo to świadczy o Człowieku. Powinno być dobrze. Jeśli tylko nie bedzie problemów między psiakami, to wszystko się ułoży. Nam Pani i Pan Antosia bardzo się podobali. Arko - mam prośbę - daliśmy dwie 3kg. torby karmy (Hillsa), by Antoś powoli przechodził na nową dietę Pani Kasi, ale zapomnieliśmy powiedzieć, że tego nie daje się tak dużo jak tych karm zwykłych. Jeśli można Cię prosić - przekaż Pani Kasi informację, nie jestem pewna, czy wie ! Informacja o finansach Do zapłacenia mamy jeszcze: - za zabieg + transport 220zł. - ok.120zł. za pobyt u Agnieszki. - karma 60zł. (kosztowała więcej, ale reszta to mój prezent dla Antolka) Z obecnej kwoty na AFN trochę zostanie. Przez jakiś czas potrzymamy to na koncie Antosia (tak na wszelki wypadek). Myślę, że tak będzie rozsądnie. Relacja z nowego domu ze zdjęciami obiecana przez Panią Kasię za jakieś trzy dni. Quote
aede Posted November 6, 2006 Author Posted November 6, 2006 Tak sie zastanawiam czy Antek nie jest jedynym psem bez długów? Bo to ze kastracja nie została jeszcze zapłacona, jest wynikiem tylko tego ze prośba o przelew trafiła do osoby której aktualnie nie ma, ale te pieniądze są. Rany jesteście cudowni, że tak go wspomagaliście. Powiem szczerze że jeszcze boje sie dziekowac, chce poczekac te dwa tygodnie i wtedy... Antoś jest taki cudowny i milutki, stwierdziłyśmy z przyjaciel_koni że to mysliciel, on ciagle nad czymś się zastanawia, ma wyjatkowe spojrzenie:) Quote
ARKA Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Mam wiadomosci wieczorne, z calego dnia. Antos mial byc dzis na wizycie u weta ale pan doktor przeprowadzal operacje wiec na jutro jest przelozona wizyta. Byl pare razy na wspolnym spacerze w ogrodzie i na zewnatrz a wieczorem wlasnie, jak pisalam na gg z Panem domu, byl z Michalem w jego pokoju i asystowal Michalowi w grze na pianinie;) muzyk jeszcze z Antosia bedzie;) Problemow zero;) Quote
Czarodziejka Posted November 6, 2006 Posted November 6, 2006 Czy too aby ten sam Antoni, z którym było na początku tyle kwestii;)??? Quote
deszczowa Posted November 7, 2006 Posted November 7, 2006 [quote name='ARKA']byl z Michalem w jego pokoju i asystowal Michalowi w grze na pianinie;) muzyk jeszcze z Antosia bedzie;) [/quote] ojejej, się rozczuliłam :placz: Kochany Antoś :loveu: Quote
aede Posted November 7, 2006 Author Posted November 7, 2006 Antos to już jest muzyk. Jak mówiła Agnieszka to Antoni jest "jękawką" lubi ziewać i wydawac przy tym dziwne odgłosy i ogólnie duzo śpiewa. Quote
przyjaciel_koni Posted November 7, 2006 Posted November 7, 2006 A ja wciąż się denerwuję (chociaż staram się nie) !!!!! Arko - chociaż jedno zdanie z dzisiaj ??????????? Quote
ARKA Posted November 7, 2006 Posted November 7, 2006 Dzisiaj nie mialam kontaktu na gg z p.Kasia, sama bylam w dzien malutko przy kompie. Jutro tez bede malo,w dzien, moze rano mi sie uda jakos p.Kasie spotkac na gg. Dlaczego nie macie zainstalowanego gg?:mad: Quote
aede Posted November 8, 2006 Author Posted November 8, 2006 nie denerwowac się bpo mam tu maila od Pani Kasi wysłanego do Agi. Czytajcie i się cieszcie:) Mam chwilke czasu wiec pisze. Antek sie juz chyba powoli zadomowil. Tola probuje go sobie podporzadkowac. Zreszta nie wiem dokladnie, ale czasem jak np Antek podchodzi napic sie wody to ona juz leci do miski i tak jakby go wygania. No to wtedy Antek dostaje druga miske z woda i jest ok. Tola jest o mnie bardzo zazdrosna i ogolnie jest obrazona na cala sytuacje , bo ona mysli sobie ze ja tylko dla niej jestem . Nie bylo zadnej sytuacji, aby psy sie poklocily lub pogryzly. Maly Odi co prawda skacze troche do Antka i raz Antek mu oddal - Odi nabral troche respektu:) Pierwsza noc Antek nie spal dobrze i ja tez nie ,ale juz wczoraj zasnal bardzo gleboko i przespal cala noc. Mysle , ze on juz wie ze to jest jego dom. Dzisiaj pierwszy raz wzielam go na podworko bez smyczy. Razem poszlismy do kotlowni i palilismy w piecu. Balam sie ze ucieknie ale nie on sie trzyma mnie i za mna chodzi, chociaz juz troche mniej, juz zaczyna sam rytm sobie ustalac. Juz sobie pospi nawet, jak ide juz sie tak nerwowo nie zrywa. Dzisiaj jestem umowiona na 18 do weterynarza. Bylam w czoraj ,ale akurat operowal kotke, wiec nie chcialam juz przeszkadzac. No dobra mam klientow ,musze konczyc. Pozdrawiam. Quote
Czarodziejka Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 Wszystkie psy ze schronów są pańcisynkami. :) Quote
aede Posted November 8, 2006 Author Posted November 8, 2006 [B]ARKA [/B]bardzo prosimy przypomniec pani Kasi że czekamy na zdjęcia Antolina w nowym domku. Ciekawe tez jak bylo dzis u weta. Quote
Czarodziejka Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 O fotki prosimy i to bardzo uprzejmie :) Quote
przyjaciel_koni Posted November 8, 2006 Posted November 8, 2006 Chyba jestem zbyt niecierpliwa !!!! Muszę się uspokoić - grzecznie poczekać na wieści. Quote
aede Posted November 8, 2006 Author Posted November 8, 2006 Myśle że Antek nie mógł lepiej trafić. On czekał tak długo właśnie po to by trafic do tego domu, do pani Kasi. Musimy w to wierzyć i byc dobrej myśli, potrzebne są dobre emocje. Własnie tego każdy chciał, zeby Antoś miał domek z podwórkiem i z kimś kto jest zawsze z nim. Tak własnie jest u Kasi.spi w cieple, nie musi uciekac przed burza, jest pewnie juz przekarmiany( a niech chłopak ma bo pewnie przez prawie całe swoje dotychczasowe życie jadał w śmietnikach, albo coś niedobrego). Tez czekam niecierpliwie na wiesci, to normalne, ale wierze ze jest juz u siebie, tzn w domu takim prawdziwym a nie hotelu. Quote
ARKA Posted November 9, 2006 Posted November 9, 2006 Wiadomosci od Antosia, dzisiejsze: [COLOR=blue]Tak jak mowilam bylismy z Antkiem u weterynarza. Dostal antybiotyk poniewaz na szwach mial rope czyli stan zapalny. W piatek mam isc do kontroli, ale juz widze ze jest lepiej bo nie ma takiego obrzeku. Dostal tez preparat na pchly. Antekj biega juz bez smyczy, ma wesole oczy. Codziennie wieczorem dostje miche jedzenia ode mnie a rano sniadanie od mamy. Mam nawet wrazenie ze troche przytyl:) Chociaz to moze przewrazliwienie. Przestawilam go w zasadzie calkowicie na domowe jedzenie i wszystko jest ok. Nie ma zadnego rozstroju zoladka. Psy juz go przyjely. Tola chce byc najwazniejsza , wiec troche go ustawia.[/COLOR] Quote
aede Posted November 9, 2006 Author Posted November 9, 2006 Njbardziej mi sie podoba to, ze ma wesołe oczy:) to cudowne że są tacy ludzie jak pani Kasia. Quote
przyjaciel_koni Posted November 9, 2006 Posted November 9, 2006 [quote name='ARKA']Wiadomosci od Antosia, dzisiejsze: [COLOR=blue]Tak jak mowilam bylismy z Antkiem u weterynarza. Dostal antybiotyk poniewaz na szwach mial rope czyli stan zapalny. W piatek mam isc do kontroli, ale juz widze ze jest lepiej bo nie ma takiego obrzeku. Dostal tez preparat na pchly. Antekj biega juz bez smyczy, ma wesole oczy. Codziennie wieczorem dostje miche jedzenia ode mnie a rano sniadanie od mamy. Mam nawet wrazenie ze troche przytyl:) Chociaz to moze przewrazliwienie. Przestawilam go w zasadzie calkowicie na domowe jedzenie i wszystko jest ok. Nie ma zadnego rozstroju zoladka. Psy juz go przyjely. Tola chce byc najwazniejsza , wiec troche go ustawia.[/COLOR][/quote] Tola jak to kobiety - lubi sobie porządzić. Dobrze, że Pani Kasia poszła z Antolkiem do lekarza. Nam się tak właśnie zdawało, że coś się paskudzi. I te "wesołe oczy" - oby już takie zostały !!!!! Ale reklamuję !!!! Fotek brak !!!!! Quote
ARKA Posted November 9, 2006 Posted November 9, 2006 [quote name='przyjaciel_koni'] Ale reklamuję !!!! Fotek brak !!!!![/quote] beda, beda, dzis sie baterie do aparatu ladowaly.;) Quote
przyjaciel_koni Posted November 9, 2006 Posted November 9, 2006 Ładowanie baterii dobrze wróży !!!!! Czekam (oczywiscie bez jakiejkolwiek, nawet udawanej cierpliwości !). Antolinek psiaczku - muszę cię szybko zobaczyć ! Quote
Czarodziejka Posted November 10, 2006 Posted November 10, 2006 [quote name='przyjaciel_koni']Ładowanie baterii dobrze wróży !!!!! Czekam (oczywiscie bez jakiejkolwiek, nawet udawanej cierpliwości !). Antolinek psiaczku - muszę cię szybko zobaczyć ![/quote] Przyjacielu Koni, od początku bardzo zaangażowałaś się w los Antosia i udało ci się dotrzeć do mety :loveu: Podziwiam konsekwencję twoją i wszystkich, którzy walczyli o jego prawo do normalnego życia i wierzyli w jego socjalizację. Dotarliście do mety. Teraz medal - poczucie radości, że Antoś jest w dobrych rękach na zawsze! Quote
aede Posted November 10, 2006 Author Posted November 10, 2006 Gdyby nie przyjaciel koni, arka, i osoby które utrzymywały Antka to on by wyladował w schronisku. Ten dom zawdzięcza tylko Wam. Było juz fatalnie, tragicznie i wtedy zjawiłyście się Wy, to był cud. Nie wiem jak Wam dziekować, bo już chyba można, już wiemy ze ten dom jest super, a pani Kasia przeznaczona dla Antosia. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.