Jump to content
Dogomania

Demi i Cynia już w nowych, wspaniałych domkach!! DZIĘKUJEMY!!


natalijo

Recommended Posts

A jak zapomnieć/nie pisać o Nince, skoro ona sama pisze, że jest opiekunką psów i zrobi z nimi co zechce? To mój pierwszy kontakt z tą osobą i oby ostatni.
Natalijo - podziwiam Twoje zaangażowanie. Suk szkoda. Z nich (oddzielnie) mogą być jeszcze prawdziwe cudeńka. Może rzeczywiście póki co choć jedną zabrać do hotelu? A po pierwsze "odebrać prawa" do nich osobie, która obrażona jest gotowa krzywdzić je na złość innym.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='gusia0106']
Mój pomysł jest taki - [B]zebranie na dwie suki deklaracji to problem. Może umieścić je u Jamora (czy w jakimkolwiek innym sensownym hotelu) pojedynczo? Najpierw jedną (tą, która ma większe szanse na szybszą socjalizacją a co za tym idzie adopcję) a później drugą[/B]? Tak, wiem, że to niesprawiedliwe, ale nie widzę innej opcji póki co.

Dwie na raz to podwójne obciążenie, a z jakimkolwiek znawcą rasy bym nie rozmawiała + z moim behawiorystą - wszyscy zdecydowanie mówią - ROZDZIELIĆ![/QUOTE]

Ja mówiłam to od początku, że one [U][B]nie moga[/B][/U] być razem, bo przez to nie otwierają się na człowieka tylko żyją w swoim malym zdziczałym stadzie...

[B]Wydawanie ich POJEDYŃCZO do hoteliku jest świetnym pomysłem[/B], i realnym , tak samo bardziej prawdopodobnym jest, że nazbieramy w ten sposób potrzebne pieniądze na czas...myślałam o tym, ale doszłam do wniosku, że skoro pieniążki zbierane są na obie suki to lepiej takiego pomysłu nie dawać...:roll:

[B]Pomysł super, po pierwsze:
- dlatego, że w końcu nadarzy się okazja żeby je rozdzielić na amen
- będzie można skupić się na jednym psie, a to jak wiadomo, jest prostsze i efektywniejsze przy prostowaniu....[/B]

Poza tym - troszkę się wątek zasmiecił niepotrzebnymi uwagami na temat Niny...:shake:
ciężko znaleźć jakąkolwiek informację na temat SUCZEK... bardzo im to szkodzi, dlatego że jak nowa osoba zechce się zapoznać z ich historią i aktualną sytuacją to może się zniechęcić jak po przekopaniu całego wątku, napotka więcej wytykań, obrażań i fochów niż samych informacji o psach, którym potencjalnie chce pomóc...

Rzecz najważniejsza
- [B]czy jest osoba, która mogłaby bez Niny podjechać do piesków i sprawdzić czy one faktycznie takie "znarowione" są jak twierdzi ich prawna opiekunka?[/B]

Przecież to są szczenięta...nie wierzę że mogą być tak bardzo zepsute... mieszkały z innymi zwierzętami i ludźmi, powinny się same z siebie jakoś zresocjalizować, chociażby podczas spacerów i spotkań z innymi "obcymi" ludźmi. Ninka mówiła, że do takich spotkań dochodziło...chociażby sama wizyta u weta, który je oglądał i przewracał na wszystkie strony...:roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że będą bo ani p. Wanda nie wyda ich raczej ot, tak na widzimisię Niny z niewiadomych względów, ani Ninka nie postąpi idiotycznie i w obronie swojej dumy nie odda ich do schronu...

Tym bardziej, że poszły na nie wpłaty, ludzie się zainteresowali, zaglądają tu, 3-mają kciuki i kombinują co z nimi dalej... Nina od siebie powinna chociaż karmę im wozić, skoro ich nie może u siebie trzymać ze względu na właściciela mieszkania i sąsiadów, to przynajmniej tyle niech zrobi, żeby ulżyć p. Wandzie... (chyba, że kwestia karmienia jest w inny sposób załatwiona a o czym ja nie wiem?)

P. Wanda, na pewno nie jest cały dzień poza przytuliskiem, sa godziny w których przebywa na terenie tego gdzie są sunie. Trzeba się dowiedzieć i już. Pod wieczór czy póxnym popołudniem można pojechać i na spokojnie z nią pogadać i wyjść z psami na spacer... W tym czasie zapewne prościej zastać tam Wandę...

Nie ma co się drapać po głowie, oglądać nie wiem na co, zwalać na brak możliwości dodzwonienia...przecież można zdobyć nr tel do wolontariuszy i informacyjnie przedzwonić i zapytać w jakich godz jest tego i tego dnia p. Wanda na miejscu...

Wszystko można, a jak nie to trzeba poszukać osoby z okolic, która przejmie pieczę nad suczkami.

Link to comment
Share on other sites

[B][COLOR=Red]Wanda [/COLOR]tel. 886368528 lub 501770118,

[COLOR=Red]Kontakt do wolontariuszy:[/COLOR]
Weronika (Poznań) 511819130

[/B]Pani Wanda, z tego co widzę dysponuje dwoma nr tel. Więc zapewne jest uchwytna pod którymś z nich. Jak nie to można zadzwonić do Weroniki i zapytać co i jak.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gusia0106']
A co do wydania psów....byle komu by nie wydała, ale dlaczego ma nie wydać osobie, która chwilę wcześniej psy do niej przywiozła....?[/QUOTE]
W sumie masz rację, bo nie wiemy co powiedziała Ninka p. Wandzie, gdy suczki zostawiała... Myślę, że takiej głupoty nie zrobi i będzie miała na względzie to, że wszyscy tu obecni staramy się o dobro suń i będzie razem z nami współpracować :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem tu tylko z doskoku.
Pobieżnie przeczytałam wpisy i powiem Wam, że jakoś strasznie przykro mi się zrobiło.
Szczegółowo wyjasnię to wieczorem.
Co do Pani Wandy. Nie wiem już jak się z nią Ninka dogadywała, ale wiem, że Pani Wanda zrobiła nam przysługę przyjmując psinki i w związku z tym nie możemy zostawić ich tam na jej koszt.
Ale jeśli któraś z osób wpłacających ma inne zdanie (bo przecież Ninka powiedziała, że Pani Wanda przyjęła sunie za darmo) bardzo proszę o informacje, może być na PW, a niezwłocznie pieniądze zwrócę. Przyjmę również każdą rezygnację z poczynionych deklaracji bez pytania o powód (bo jest chyba oczywisty). Ale bardzo proszę zastanówcie się dość szybko, bo musimy wiedzieć na czym stoimy. Osoby, które nie odwołają deklaracji proszę o niewpłacanie pieniedzy do momentu ustalenia co na dzień dzisiejszy dzieje się z suniami i co postanowi wkońcu Ninka.
Co do wysłania do hoteliku jednej z nich, pisałam wcześniej, że uważam to za dobry pomysł. Co z tego, jak nie mamy uzbieranej kwoty nawet na jedną. To, że deklaracje były na obie sunie nie ma nic do tego. Jak tylko uzbierałaby się odpowiednia kwota to ja sama zaproponowałabym umieszczenie jednej z nich w hoteliku, a decyzję podjęłybyśmy razem. O tym, że razem z psiakami pojechło 15 kg karmy tez było pisane wcześniej. I gdyby nie zamieszanie jakie tu trwa od wczoraj każdy móglby spokojnie czytając wątek się o tym dowiedzieć. W tym zamieszaniu ja tez brałam czynny udział - wstyd mi, nie za to co wczoraj pisałam, bo podtrzymuję każde słowo, ale za to, że wzięłam czynny udział w dyskusji, która zamiast pomóc suniom (bo ja po to tu właśnie jestem, nie żeby się kłócić) tylko im zaszkodziła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ninka']Jak tak Was czytam pozostajac formalna opiekunka sun, to mi sie odechciewa Wam odpisywac. Pani Wanda zgodzila sie je przyjac za darmo, wiec nie potrzebuje pieniedzy dla niej. Aby je wyslac do Jamora pieniedzy nie ma i pewnie nie bedzie. Takze jade je jutro zabrac od Wandy i zawioze na Bukowska-tam maja wieksza szanse na dom.[/QUOTE]

Genialne, na to bym nie wpadła :p Ktoś ma jeszcze wątpliwości dlaczego niektórym ludziom, ktrórzy pomagają psom się nie pomaga???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='_Goldenek2']Powiem Wam jedno.... Odpowiedziałam na apel Natalii, bo wysłała do mnie maila. Generalnie rzadko tu wchodzę, bo działam na SZANSIE Goldenom, ale jak to czytam to szok....Odechciewa się wszystkiego. Nic z tego nie rozumiem. Co to za animozje??? Natalia prosiła o pieniądze...wysłałam. A teraz czytam, ze pieniadze nie są potrzebne. A ja sama znam kilkanaście psów, którym kasa jest potrzebna. Dziewczyny....zdecydujcie się!!!! Dogadajcie się może najpierw między sobą.... Sorry, ale jestem wkurzona.[/QUOTE]

Właśnie odesłałam Ci wpłacone pieniądze.

Link to comment
Share on other sites

Natalijo, spokojnie, nie sądzę, żeby im zaszkodziła.
Ci, którzy są - to będą bez względu na wszystko.

Ale Ci, którzy się zastanawiają - mają prawo wiedzieć na czym stoją.
I mi osobiście też chodzi o to, żeby później nie było pretensji do Ciebie..


[B]A czy wie ktoś ile kosztowałaby doba u Jamora za JEDNĄ sukę?[/B]
Czy osoba, która z nim negocjowała cenę (przepraszam, nie pamiętam nicku) mogłaby dopytać o taką opcję?

Link to comment
Share on other sites

natalijo, nie dziw się ludziom, swoje z Niną przerobili i przykro jest patrzeć na kolejny watek, z tak samo rozgrywającą się historią.
Ty sama odwalasz kawał dobrej roboty- ale sama jedna nie dasz rady. Potrzeba osoby, która regularnie będzie u suk, będzie im robić foty, dbać i pilnować. Słowem będzie zaangażowana.
Kilkanaście razy pisano, o tym by suki rozdzielić. Jakoś nie chce mi sie wierzyc, że nie można tego załatwić u p. Wandy.
Doprowadzenie dzieciaków, do takiego stanu, to jest regularne nic nierobienie przy nich, z nimi. One są zamknięte na człowieka, zachowują się jak całkiem dzikie psy. To nie jest wina samych psów, tylko braku socjalizacji i pracy. Boję się myśleć, co sie musiało z nimi dziać, moja suka wyciągnięta ze schronu gdzie spędziłą większośc swego życia, po 2 miesiącach miałą do mnie pełne zaufanie, po pól roku byłą psem nawróconym. A to był pies bity, głodzony, z łańcucha.
Fibi, wyciągnięta z poznańskiego schronu, dzgnięta nożem, po miesiącu by w ogien poszłą za swoją opiekundą tymczasową. Teraz szczesliwa w nowym domu. To są psy z traumami! Dorosłe. To co trzeba zrobić, aby do takiego stanu doprowadzić szczeniaki?!
ech...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='natalijo']
Co do Pani Wandy. Nie wiem już jak się z nią Ninka dogadywała, ale wiem, że Pani Wanda zrobiła nam przysługę przyjmując psinki i w związku z tym nie możemy zostawić ich tam na jej koszt.[/QUOTE]
To nawet nie powinno podlegac dyskusji...

[quote name='natalijo']
Co do wysłania do hoteliku jednej z nich, pisałam wcześniej, że uważam to za dobry pomysł. Co z tego, jak nie mamy uzbieranej kwoty nawet na jedną. To, że deklaracje były na obie sunie nie ma nic do tego.[/QUOTE]
Teoretycznie nic do tego nie ma, ale co by było jakby się okazało, że jedna sunia pojechała do hoteliku a druga będzie musiała zostać w przytulisku bo nie będzie na nią funduszy, deklaracji itp...osoby wpłacające mogłyby mieć różne obiekcje... Tak mi się jakoś pomyślało, co nie znaczy że mam rację i tak mogłoby by w
rzeczywistości być ;)

[quote name='natalijo'] O tym, że razem z psiakami pojechło 15 kg karmy tez było pisane wcześniej. [/QUOTE]
No to zwracam honor...nie dokopałam się do tej informacji.:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ninka']Jak tak Was czytam pozostajac formalna opiekunka sun, to mi sie odechciewa Wam odpisywac. Pani Wanda zgodzila sie je przyjac za darmo, wiec nie potrzebuje pieniedzy dla niej. Aby je wyslac do Jamora pieniedzy nie ma i pewnie nie bedzie. [B]Takze jade je jutro zabrac od Wandy i zawioze na Bukowska-tam maja wieksza szanse na dom[/B].[/QUOTE]


no genialnie, naprawdę:shake: strzelić focha, zabrać zabawki z piaskownicy...ech:-( tylko psów żal....już ty je lepiej zostaw tam, gdzie je zawiozłaś...

[quote name='gusia0106']Podpowiem, żeby nie umknęło, to co mi przyszło do głowy.

Na początek jedną z suń zabrać do Jamora. Jak pójdzie do domu zabrać drugą. Obie na raz to za duży koszt uważam.[/QUOTE]


Gusia - a najlepiej nie do Jamora ale nawet do płatnego dt takiego, który by mógł popracować z psami (najlepiej normalny dom - bo trzeba sprawdzić jak suka zachowuje sie w domowych warunkach - bo przecież o takim domu dla nich myslimy - a nie o kojcu)- proponowałabym Murkę (bo z niejednego dzikusa zrobiła normalnego psa) - no ale u niej nie ma zapewne miejsca...Jak mi coś wpadnie mądrego do głowy - to napiszę

[quote name='Lucyna']Gdzie ninka ...[/QUOTE]

jak się odbrazi to moze przyjdzie:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ciotki, jak moi teściowie się wyniosą, to może uda mi się dać DT dla tej "trudniejszej" suni. Mam doświadczenie z takimi psami. Moje Burki też na pewno będą pomocne. Miejsce jest, czas też, tylko kasy nie ma:-(
Więc jeżeli była by możliwość sfinansowania karmy i ewentualnie weta. To jakoś po nowym roku jedna dziewczyna mogła by liczyć na miejsce u mnie.
Nie chcę wam robić złudnej nadziei, bo wszystko zależy w jakim tempie teściowie skończą budowę swojego domu. Termin jest na połowę stycznia, więc jeżeli nie znajdziecie do tego czasu nic innego, to wydaje mi się, że uda się coś tam wykombinować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='***kas']podziękowania kierować w stronę Soemy(tak, tak, tej złej niedobrej baby, co to się tylko czepia:diabloti:), bo to w rozmowie z nią wyklarowała się taka opcja. ;)[/QUOTE]


Że Soema boską jest to ja już wiem od dawien dawna ;)
Dzięki Ciotki w każdym bądź razie

Link to comment
Share on other sites

Kas - super! przepraszam za mądrości...ale uważam, ze suki z braku odpowiedniej socjalizacji potrzebują właśnie dt a nie hotelu ...taki pies potrzebuje kontaktów z obcymi bodźcami - czyli ruch miejscki (np) , obce osoby, obce psy itd. w żadnym hotelu im się tego nie zapewni! i ponieważ o ich "ułomności" wiemy tylko od Ninki (bo przecież nikt tak naprawdę nie poznał ich osobiście, nie miał możliwości obserwacji) więc taka obserwacja bardzo dużo by dała...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...