luka1 Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 [quote name='malibo57']Szukamy salonu:)[/QUOTE] z kominkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted December 16, 2009 Share Posted December 16, 2009 Kominek koniecznie z płaszczem wodnym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted December 20, 2009 Share Posted December 20, 2009 [FONT=Tahoma]Przeraża mnie każdy telefon. Ludzie dzwonią, że gdzieś jest pies, zwierzak w takiej to a takiej sytuacji, Uważają , że telefon załatwił wszystko. Potem opowiadają znajomym jak zainteresowali sie zwierzakiem i mu pomogli. Każdego z takich tel-ratowników pytam - jak jego zdaniem mam pomóc zwierzakowi? Telefon to początek góry lodowej. Trzeba zwierzaka złapać ( zabrać) , trzeba go zbadać, trzeba zaszczepić, odrobaczyć, często leczyć[U], trzeba gdzieś go umieścić. [/U][/FONT] [FONT=Tahoma]Fundacja NERO ma pod swoimi skrzydełkami ponad 60 psów. Psów, które w większości przypadków wymagają specjalistycznego leczenia, muszą brać leki, często takie które muszą jeść karmę specjalistyczną, muszą być operowane. Opiekujemy się zwierzakami, które nie przyszły do nas z super warunków, tylko niejednokrotnie stanęły na progu życia i śmierci. Nie mamy schroniska, miejsca gdzie moglibyśmy je umieścić i nie płacić za to. Wszystkie nasze zwierzaki mieszkają w hotelach.[/FONT] [FONT=Tahoma]Nikt się nie zastanawia jakie koszty ponosimy w związku z przejęciem każdego psa czy kota? Nikogo nie interesuje z jakich źródeł są środki na utrzymanie zwierząt? [/FONT] [FONT=Tahoma]Dobra, zakładam watek, wszyscy się cieszą, że pies jest bezpieczny. Radzą co powinno się zrobić, jakie badania, w jakim pomieszczeniu powinien mieszkać - super. Wszyscy są zadowoleni. A my zaczynamy główkować skąd zebrać kasę na spełnienie tych rad ( słusznych i koniecznych).[/FONT] [FONT=Tahoma]Do czego zmierzam. Drogie ciotki, cieszę się jak zaglądacie na watki i interesujecie się naszymi wspólnymi zwierzakami i proszę Was o dalsze zainteresowanie. Prawda jednak jest taka, Fundacja robi bokami, nie możemy przyjąć już ani jednego psiaka, nie mamy za co go przyjąć. Nie mamy pieniędzy na opłacanie hotelu za te psiaki, które już mamy, a dołożenie kolejnych ok 20,- dziennie to pętla na szyję.[/FONT] [FONT=Tahoma]Na każdym wątku wołam o pomoc finansową. Fundacja utrzymuje się tylko z datków od sponsorów, a sponsorzy też maja swoje finansowe granice - mogą dać tyle ile mogą. [/FONT] [B][FONT=Tahoma]Ciotki i wujkowie proszę w imieniu zwierzaków - pomóżcie nam je ratować, bez Waszej pomocy nasza praca będzie musiała się skończyć.[/FONT][/B] [B][SIZE=3][FONT=Calibri]Proszę, nie zostawiajcie nas z tym problemem samych. Proszę nie w swoim imieniu lecz Falka, Lulu, Burego, Darka i wszystkich tych par oczu, które z wdzięcznością i ufnością patrzą na ludzi, którzy wreszcie pozwalają im spokojnie zasnąć. PROSZĘ[/FONT][/SIZE][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted December 20, 2009 Share Posted December 20, 2009 Wrócę jeszcze na chwile do apelu Luki. Niestety, tak to wygląda, ze różnymi kanałami dostajemy prośby o pomoc dla zwierzaków. Dostajemy i nie śpimy po nocach. Bo nasze możliwości na dziś się skończyły. O pomoc dla ONka z Konstancina musiałam prosić Dogomanię, bo nie jesteśmy w stanie udźwignąć następnego psa w hotelu. Nie sami, z własnych, umówmy się, prywatnych środków. Zadziwia sposób myślenia artykułowany przez niektórych: "przecież DOSTAJECIE tyle pieniędzy"[IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/new_Eyecrazy.gif[/IMG] Na pytanie:"od kogo? Od Pani/Pana?", pada odpowiedź, nie, nie ode mnie, ale od innych. I tyle. Niewiele dostajemy, ułamek kosztów w formie zwrotu np za sterylizację konkretnego psa. I za to dziękujemy, i wszystkim darczyńcom jesteśmy wdzięczne ogromnie Ale bywa (najczęsciej), że przyjeżdża "nocny desant" pod bramę, padają obietnice pomocy w formie karmy, koców, bud, udziału w kosztach leczenia, szukania domu dla psa....I na tym się kończy. Radzimy sobie jakoś, ale jak długo? Czasami pies jest trudny, agresywny, wycofany, nie nadaje się do szybkiej adopcji - zostajemy z tym same. Fundacja Nero nie odmawia pomocy? Cieszy mnie ta dobra opinia. Ale co sie rozpeta, jak raz odmówi? Wszyscy wiemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted December 23, 2009 Share Posted December 23, 2009 Do Romcia nikt nie zagląda? W te mrozy Romek nosa z budy nie wysadzał, ale za to przytył troszeczkę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted December 26, 2009 Share Posted December 26, 2009 Przynajmniej boks cały;-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted December 26, 2009 Share Posted December 26, 2009 [quote name='malibo57']Przynajmniej boks cały;-)[/QUOTE] no dyskutowała bym:shake:, po mrozach będzie naprawianie. Trzeba poprostować i wspawać powyrywane pręty. Muszę zrobić fotki i przesłać do producenta elementów boksu - ciekawa jestem czy uwierzą, że pies potrafi tak zdemolować ich produkt :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luczater Posted December 31, 2009 Share Posted December 31, 2009 [quote name='luka1']Cholera nie pies. Nakrzyczałm mu i kazałam siedzieć a budzie - i siedzial tylko coś pod nosem marudził.[/QUOTE] Po tym szystkim, boję się nawet do Ciebie zaglądać. Byłam tam pod Twoją nieobecność i widziałam co ten Romeo wyprawia. Demolka to mało powiedziane. Jak tak dalej pójdzie, to nie tylko nie będziesz odbierać ode mnie telefonów ale postawisz znak "Zakaz wejścia na teren Fundacji przez ........." albo "Tej Pani tutaj nie obsługujemy" :mad:. Acha, bym zapomniała..... widziałam Romcia w błękitnym sweterku. Rewelacja, tylko dlaczego on taki krótki ? :evil_lol: Chyba zgłoszę to do Animalsów :eviltong:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 3, 2010 Share Posted January 3, 2010 Wiecie co, widzę jego oczy jak patrzą na mnie z budy, gdzy dołożyłam mu słomy. Ułożył sobie gniazdo i wtulił się w zdźbła jak w poduszkę. Było mu zimno gdy byliśmy na spacerku, więc szybko schował sie budzie. To kochane psisko, kochane i mądre i bardzo lubi gdy sie go chwali. Jest piękny - dlaczego nikt go nie chce? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 5, 2010 Share Posted January 5, 2010 [quote name='luka1']Trzeba poprostować i wspawać powyrywane pręty.[/QUOTE] Myślę, że po dzisiejszej demolce (delikatnie mówiąc) to już nie ma co prostować... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted January 6, 2010 Share Posted January 6, 2010 Żartujesz?! To może chłopina powinien sie przy rozbiórkach zatrudnić? Moze tak trzeba go ogłaszać? " Pies do rozbiórek - nie boi się żadnej pracy" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 7, 2010 Share Posted January 7, 2010 nie mogę patrzeć na to jak bardzo chce być z człowiekiem. To wyjątkowy pies i musi mieć kogoś Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Romek znowu chory. Ta pogoda, zimno, nie jest dla jego organizmu odpowiednia. Znowu antybiotyki. A wystarczyłoby ciepełko domowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luczater Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='luka1']nie mogę patrzeć na to jak bardzo chce być z człowiekiem. To wyjątkowy pies i musi mieć kogoś[/QUOTE] Jak wyjątkowy, to tylko do Gallegro. On ma szczęśliwą rękę ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Luka, ja dziś będę dzwonić w sprawie Lilki, to omówię też sprawę Romka. Zbadam możliwości, bo pomalutku zaczynam się bać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 dziś wyrabał dziurę w palecie. Średnio wydziobuje dwie palety dziennie. Przelazł do boksu Dizla i sie na niego rzucił. szczęscie że jest uwiązany bo Dizla udało mi sie dociągnąć. No i Hienka ma znowu współlokatora, a bok obok Romeczka - pusty. Dziś namówie Tz żeby wsztawił tam przegrodę z blachy - może sobie wtedy biedaczysko nie poradzi. :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luczater Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='luka1']dziś wyrabał dziurę w palecie. Średnio wydziobuje dwie palety dziennie.[/QUOTE] Czy to znaczy, że ponawiamy akcję z paletami? Czy wytrzymacie do marca? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gallegro Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 [quote name='luka1']on nie nadaje się do boksu :shake:, to typowy pies salonowy.[/QUOTE] [quote name='malibo57']Szukamy salonu:)[/QUOTE] [quote name='luka1']z kominkiem[/QUOTE] [quote name='malibo57']Kominek koniecznie z płaszczem wodnym.[/QUOTE] Mojego pokoiku salonem nazwać się nie da, nawet przy sporej dozie wyobraźni :oops:. Kominek jest i owszem, ale bez płaszcza wodnego :roll:. Reasumując, nie spełniam podstawowych warunków ;). Z tego co doczytałem, psiak przejawia agresję w stosunku do innych samców. A jak jest z sukami? Czy to tylko objaw dominacji, czy może zwichnięta psychika? Czy docelowo myślałyście o jego kastracji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malibo57 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Romek czasami udaje, że psy zupełnie go nie obchodzą. A to wtedy, kiedy jest poza boksem. Jak siedzi w boksie, to nienawidzi WSZYSTKICH innych psów. Próbuje przedostać się do sąsiada lub sąsiadki i zjeść. Stąd pomysł salonu, tym bardziej, że jest krótkowłosy i bardzo marznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 to bardzo dobry pies - nie mówię by się pośmiać. Jest mądry i posłuszny tylko te psy z sąsiedztwa - brdzo mu przeszkadzają. W boksie marźnie i prawie nie wychodzi z budy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 8, 2010 Share Posted January 8, 2010 Doszła wpłata od Pani Tereski - na leczenie Romcia - wielkie dzieki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 9, 2010 Share Posted January 9, 2010 Przepraszam ale [B]Poszukuję kogoś z RYPINA lub okolic w celu sprawdzenia domu dla Mazurka!!!![/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 No Romciu, jak noc minęła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 Jak jego pęcherz po karmie i antybiotyku ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
luka1 Posted January 11, 2010 Share Posted January 11, 2010 Może być troche lepiej. Ale w przypadku Romcia to się zmienia jak w kalejdoskopie. Jedego dnia wszystko ok, a po kilku dniach znowu źle. Domu mu trzeba i to wsio. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.