obraczus87 Posted December 9, 2009 Posted December 9, 2009 Podziwiam Cię i życze wszystkim tyle siły ile Ty wykazujesz. Co do psiaka to sie modlę, aby wszystko było z Nim w porządku. Dzisiaj dowiedziałam się o odejściu Fado :( Psiak 2 dni spędził w bagnie, został uratowany, znalazl dom... niestety po 2 tygodniach dostal wylewu... odszedł [*] [URL]http://www.dogomania.pl/threads/173273-Herkules-Fado-po-dwA-ch-dniach-spAE-dzonych-w-wodzie-i-2-tygodniach-w-dt-ma-super-dom[/URL] Quote
AnnaA Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Meti już pewnie nawet tego nie przeczyta. Psa siępozbyła to po co ma jeszcze sobie głowę zawracac. Quote
Meti Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 czytam cały czas i jestem wdzieczna za pomoc w znalezieniu domu dla metaxy,niewiem co ma wam pisac bo i tak juz macie wyrobione o mnie zdanie ale ono jest błędne no ale coz zrobic moze dla was całym zyciem sa zwierzeta ,ja musze myslec o dzieciach a jak bym niekochała metaxy i miała ja gdzies to bm ja wywaliła na ulice a nie szukała jej domu,i niechce rzebyscie mnie oceniały bo nieznacie całej sprawy prosiłam o pomoc w znalezieniu domu a nie ocenianie mojego zachowania, pomogłyscie dziekuje wam z całego serca a dalsze dyskusje na temat jaka ja jestem niepowinna miec miejsca bo łatwo sie kogos ocenia nieznając go. Quote
malgorzatahubertszymon Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Nie oceniam,tylko komentuje.Czy uważasz,że jeśli się kocha zwierzęta,to już o niczym innym się nie myśli?Po prostu uważam,że jeśli decydujesz się na zwierzę,musisz liczyć się z tym,że nie zawsze będzie to słodki,malutki szczeniak bezproblemowy,mam wrażenie,że myślałaś,że psina to zabawka,którą się postawi dla ozdoby i nic więcej.proszę,nie mów ciągle o dzieciach,strasznie mnie drażni,gdy ktoś ciągle zasłania się dzieciaczkami,skomentowałam to wszystko,co pisałaś,bo nasze historie życiowe są bardzo do siebie podobne,nie rozumiem Twojej decyzji o oddaniu suni,ja bym po prostu tak nie postąpila.uwierz mi,pomimo tego,że miałam,mam i będę miała psy w swoim domu,nawet przez chwile nie zapomnialam i nie zapomne o swoich dzieciach.tłumaczysz też,że zostałaś sama,że mąż w więzieniu itd.Dla mnie,jako matki i opiekunki-przyjaciela psów to żadne tłumaczenie.A każdy z nas,w tym również ja mamy prawo do wyrażania własnych opinii.Ja swoją wyraziłam powyżej i Ty nie przekonasz mnie już niczym.Może i Twoja sunia ma teraz lepiej,ale ona mimo tego,że jej nie chciałaś i tak cie kocha i tęskni i wie,że jej pani jej nie chciała Quote
malgorzatahubertszymon Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Dziękuje za ciepłe słowa.pozdrawiam Quote
AnnaA Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Nie sądzę by Meti zastanawiała sie nad tym, co czuje Mataxa. Mam natomiast wielką nadzieję, że Meti znając swoje ze zwierzętami kłopoty już nigdy nie zapragnie wziąc następnego psiaka. Quote
malgorzatahubertszymon Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Również mam taką nadzieję.Żal mi Metaxy,fajna dziewczynka,oby jej było dobrze u nowych ludzi,oby szybko zapomniala o meti. Quote
AnnaA Posted December 10, 2009 Posted December 10, 2009 Niestety, z psią pamięcią nie jest tak prosto. Psy pamiętają bardzo, bardzo długo. Nie wiem czy nie do końca życia. Miałam na to dowody. Przyjaciółka moja z czasów młodości miała psa, którego znałam od szczeniaka do siedmiu m-cy. Po siedmiu miesiącach pies został zabrany do domku na wieś przez ojca przyjaciółki, który tam mieszkał. Pies był owczarkiem podhalańskim i dorósł na dośc ostrego psa - pewnie tak był wychowywany. Nie widziałam psa przez trzy lata.Gdy po trzech latach pojechałam do przyjaciółki, pies powitał mnie bardzo serdecznie chociaż właściciel ostrzegał mnie przed nim. Pies mnie lubił i pamiętał. Quote
tripti Posted December 11, 2009 Author Posted December 11, 2009 Przykro mi z powodu tej całej historii. Jednakże są i tacy ludzie (?!!!), którzy jak chcą pozbyć się problemu rozwiązują go w lesie, jak mają odrobinę sumienia to zawożą do schroniska. Meti spróbowała jednak poszukać suni innego domu, dała ogłoszenie, znalazły się osoby, m.in. WY, którzy jej w tym pomogli. Jej sytuacja była naprawdę nieciekawa, dwójka malutkich dzieci, do tego od jakiegoś czasu chorych, nie ubierze się im kurtek i nie wyjdzie na spacer, a pies musi wyjść, malutkiemu dziecku niewiele potrzeba, aby stała się jakaś tragedia jak zostanie same w domu, można poprosić sąsiadkę o przypilnowanie dzieci, ale nie każdy ma takich sąsiadów, do których może zwrócić się z pomocą. Poza tym nawet z dziećmi na spacerze z wózkami, nie jest łatwo prowadzić tak żywiołowego psa, sama bez wózka nie zawsze jestem w stanie utrzymać swoją sunię szczególnie jak zobaczy kota. Ludzie którzy adoptowali Metaxe, sami mi przyznali, że warunki Meti nie miała warunków i że nie wyglądało to kolorowo, także oni jako naoczni świadkowie zrozumieli tą sytuacją. Jedyna sprawa, która już teraż bardzo mnie martwi, to ta narośl na uchu. Trzymajcie mocno kciuki, żeby to nie była żadna zmiana nowotworowa:( jeszcze 7 dni i wizyta u weterynarza na kontrolę. Metaxa będzie tęsknić i być może nigdy nie zapomni, ale jak będzie kochana i będzie jej dobrze, na pewno szybko przywiąże się do nowych właścicieli, najważniejsze teraz, żeby była zdrowa. Meti odwiozła sunię do nowych właścicieli, odwiedzi ją też w piątek, także los Metaxy nie jest jej obojętny. Z tego co mówili nowi właściciele, będą w stanie jej zapewnić to czego oprócz miłości potrzebuje, czyli stałą opiekę człowieka i możliwość rozładowania jej energii. Mimo wszystko proszę bardzo o kciuki nadal zaciśnięte:) Quote
furciaczek Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Nie wypowiadam sie w sprawie oceny postepowania, nie moja sprawa. Nie lubie takiego wsiadania na ludzi i udowadniania ze ktos kto oddaje psa bo niema wyjscia jest zly do szpiku kosci. Po prostu roznie sie w zyciu uklada i nie kazdy ma dosc sil aby poradzic sobie ze wszystkim. I czasem lepiej oddac psa do adopcji niz meczyc i siebie i jego. Tripti daj znac co ta narosla, ja trzymam kciuki!!! Quote
Meti Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Metaxa trzyma sie świetnie jest na działce z nowymi włascicielami mają z niej duzo uciechy droga na działke wyglądała tak ze wsadzili ją do bagarznika i usiedli, ledwo ruszyli meti zaczeła im skakac po samochodzie hihi,dojechali pusci ją zaczeła latac bo kawał ziemi wypuscili swoje kozy 6 sztuk zeby sie wypasały a metaxa spowrotem je zagoniła do zagrody hihi chciała sie z nimi bawic :p sąsiedzi mają 5 psów to ze wszystkimi ganiała i sie bawiła, jestem z nimi w kontakcie cały czas telefonicznym, jednym słowem metaxa jest szcześliwa i oni tez są z niej ucieszeni :) Quote
furciaczek Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 CC byly kiedys psami pasterskimi, moze i w Metaxie sie dawny instynkt odezwal hehe Quote
Zuzanna.psiaki Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 [INDENT] [INDENT] [B][COLOR=red][COLOR=Black]Sorry za OT[/COLOR] pilne ![/COLOR][/B] [B][COLOR=red]warszawa[/COLOR][/B] [B][COLOR=red]szukamy ozdrowieńca po parwo.[/COLOR][/B] [B][COLOR=red]potrzebna krew dla naszych 3 maluchów, które ledwo zipią w lecznicy na gagarina![/COLOR][/B] [B][COLOR=#ff0000]tel. IDA 600 101 446[/COLOR][/B] [/INDENT] [/INDENT] Quote
__Lara Posted December 11, 2009 Posted December 11, 2009 Widzę, że sunieczka już ma dom :D :D :D Quote
Meti Posted December 12, 2009 Posted December 12, 2009 Tripi dziekuje ci z całego serca :*************** jestes kochana niewiem czy samej udało by mi sie tak szybko znales domek jestes wielka jestem ci wdzieczna bardzo bardzo Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.