ania10512 Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 mam pytanie jak wyżej kto sprawdza po wy adoptowaniu psa ze schroniska czy nadal jest u osoby która go brała czy ona go może bezczelnie potem komuś oddać bo coś tam jej przeszkadzało:angryy: czy może ją spotkać kara za to z góry dzięki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinkmoon Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 To zależy, jakie były zapisy w umowie adopcyjnej podpisywanej ze schroniskiem przez osobę adoptującą psa. Czy był tam punkt, że adoptujący zobowiązuje się do nieprzekazywania psa osobom trzecim lub sprzedaży go, a w przypadku konieczności oddania go, odwozi do schroniska. Czy był punkt, że schronisko zastrzega sobie prawo do kontroli poadopcyjnej warunków w jakich przebywa pies. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Bazując na doświadczeniu swoim oraz paru innych znajomych mi osób, to nikt nie sprawdza po czasie czy wyadoptowany pies nadal przebywa u osoby, która go adoptowała. W umowie, którą ja podpisywałam był punkt o kontroli poadopcyjnej ( to chyba standard), ale nikt się od chwili adopcji nie zainteresował co z psem. Nie wiem natomiast czy istnieje jakakolwiek realna możliwość, by kogoś ukarać za przekazanie psa dalej. Kiedyś dokonałam zgłoszenia, że pies wzięty ze schroniska przebywa w b. złych warunkach, w sprawie brała udział straż miejska, TOZ, a nawet policja, niestety właściciel ukrył psa nie chcąc go pokazać, później się go pozbył z domu i dalej kombinował. Sprawa chyba nawet trafiła do sądu, ale jak się to skończyło niestety nie wiem, bo nie byłam stroną. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania10512 Posted November 26, 2009 Author Share Posted November 26, 2009 no bo wstyd przyznać bardzo bliska mi osoba wzieła ze schroniska w Bytomiu szczeniaka a dzisiaj się dowiedziałam że psa wydała sąsiadowi bo niby jej dziecko mu dokuczało czy coś ale po cholerę brać psa przez niecały tydzień dać mu dom a potem oddać jak stary mebel ,idiotka wiedziała że ma roczne dziecko więc mogła ruszyć głową zanim zrobiła mu nadzieję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pinkmoon Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Ale trochę zdrowego rozsądku - jeśli szczeniak trafił w dobre ręce, to po co robić z tego aferę? Czy ten sąsiad to porządny człowiek, czy maluch jest w dobrych warunkach? Jeśli tak to wielka tragedia się nie stała. Paromiesięczny szczeniak spokojnie przyzwyczai się do zmiany człowieka, nie ma co mówić o robieniu mu nadziei, to nie jest stary pies który spędził pół życia za kratami i wreszcie ktoś go zabrał. Fakt że decyzja pewnie bardzo nierozsądna i pochopna, ale z tego co wynika z posta Ani, pies na tym nie ucierpiał, a to najważniejsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania10512 Posted November 26, 2009 Author Share Posted November 26, 2009 przed chwilą dzwoniłam do niej powiedziała że dała jakiejś dziewczynie ,zna ją z widzenia niby w dobre ręce pytałam jaki był powód a więc gryzł drzewo po czym się krztusił ,sikał ,srał ,w nocy kichał , powiedziałam jej że to normalne przecież to pies a nie pluszak ,pżyznała ze to była nie przemyślana decyzja ale naprawdę ludzie powinni ruszyć głową przed a nie po adopcji psa po prostu szkoda gadać Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania10512 Posted November 26, 2009 Author Share Posted November 26, 2009 a i jeszcze spał w kojcu od dziecka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 [quote name='ania10512']gryzł drzewo po czym się krztusił ,sikał ,srał ,w nocy kichał[/QUOTE] Nie no, po prostu straszne - nie do wytrzymania... Nie wiem, gdzie ludzie mają rozum :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saite Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Problem jak zwykle tkwi w przepełnionych schroniskach, ograniczonej licznie pracowników w takich miejscach i braku czasu oraz sił na zagłębienie się w to czy osoba chcąca zaadoptować psa się do tego nadaje czy może nie i lepiej jej to odradzić. U nas psa może mieć w zasadzie każdy i tak to później jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sylwia M. Posted November 26, 2009 Share Posted November 26, 2009 Ja miałam w umowie punkt: że schronisko zastrzega sobie prawo do kontroli po adopcyjnej i warunków w jakich przebywa pies. Po 6-ciu miesiącach przyjechała sympatyczna Pani, pogadałyśmy o suczce i problemach jakie z nią mam, porobiła zdjęcia i pojechała. Byłam bardzo zadowolona z takiego podejścia do sprawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania10512 Posted November 26, 2009 Author Share Posted November 26, 2009 właśnie tak powinno być moim zdaniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.