Jump to content
Dogomania

wybierając basenji na swojego towarzysza ...


house_of_spirits

Recommended Posts

[quote name='house_of_spirits']Z tymi egzaminami byłoby dokładnie tak jak z egzaminami na prawo jazdy. [B]Niby wszyscy zdający je znają przepisy o ruchu drogowym, niby wszyscy potrafią jeździć - a wypadki jak były tak i będą.[/B] Sądzę, że nie tędy droga. Tak naprawdę nie ma na to prostej reguły.[/QUOTE]
No coz, kazdy kiedys zaczynal i nikt nie uniknie bledu.
Rzecz w tym aby rozpoczynajac dzialalnosc, czy to bedzie jazda samochodem, leczenie ludzi, czy tez hodowla, osoba podejmujaca sie tego zadania spelnila pewne wymogi, wykazala sie niezbednym na starcie zasobem wiedzy i umiejetnosci.
Czytajac co hodowca powinien wiedziec, przerazajace jest dla mnie, ze po kilku wystawach mozna juz rozpoczac "produkcje". :shake:

W moim odczuciu, gdyby byly jakies testy, egzaminy, wielu potencjalnych chetnych na zalozenie hodowli zrezygnowaloby z tego zamiaru. Hodowla psow rasowych stalaby sie zajeciem zarezerwowanym w pierwszym rzedzie dla profecjonalistow, w drugim dla pasjonatow i milosnikow rasy.
Nie da sie oczywiscie oddzielic profesjonalizmu od pasjonowania sie rasa, ale i tak zawsze profesjonalizm stawiam na pierwszym miejscu. ;)

Piszesz w jednym z postow wyzej, [I]Co prawdziwy hodowca powinien[/I].
Jesli prawnie, przepisami, egzaminami i przymusem nie wyegzekwujesz tych obowiazkow, w wielu przypadkach, pozostana one w sferze poboznych zyczen.
Mozna liczyc na uczciwosc i dobra wole ludzi, ale nic nie zastapi przymusu, niestety.
Nie chodzi mi tu o forme represji lecz o obrone interesow zarowno psow jak i ich przyszlych wlascicieli.

[quote name='house_of_spirits']Powiem tak - w każdej hodowli, z każdego miotu, tylko nieliczne osobniki można nazwać wybitnymi, a więc takimi, które mogłyby być wykorzystane w przyszłości dla celów hodowlanych. [B]Cała reszta powinna trafić do domów z zastrzeżeniem, że nie będzie do celów hodowlanych wykorzystywana.[/B] Bywa, że w miocie nie ma żadnego wybitnego osobnika - hodowca powinien to przyjąć do własnej świadomości, pogodzić się z tym, że popełnił hodowlany błąd i szukać innych źródeł postępu. Oczywiście cena za te niehodowlane szczenięta powinna być mniejsza niż za osobniki wybitne. W ten prosty sposób podziemny rynek nie będzie zasilany osobnikami z Waszych hodowli.[/QUOTE]Prostym ;) zabezpieczeniem sie hodowcy na taka ewentualnosc byloby francuskie rozwiazanie stosowane wobec schroniskowych szczeniakow oddawanych do adopcji.
Bierzesz psa, zostawiasz czek na pokazna sume. Czek lezy w depozycie do czasu przeprowadzenia sterylizacji/kastracji.
Z gory wyznaczony jest ostateczny termin zabiegu.
Sterylka sie odbyla, czek zostaje oddany. Nie wywiazano sie z zobowiazania nastepuje realizacja czeku bedaca forma podatku na schronisko.
Dla hodowcy bylaby to forma rekompensaty. (wiem, ze jest to w polskich realiach ksiezycowe rozwiazanie, ale moze kiedys... :roll: ).

[B]Malgorzataj[/B], napisalas, ze przeszlas solidny egzamin ;) zanim stalas sie wlascicielka basenji.
Dla hodowcy wielkie brawa. :klacz:
Jesli szczeniak zapowiada sie na wybitnego, hodowca ma prawo i obowiazek grymasic i wymagac. ;)

Ja sama idac do schroniska (we Fr.) po zwyklego kundelka, oprocz emocji, mialam pietra czy zdolam wykazac sie dostateczna wiedza, aby mi go powierzono. :roll:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dla wiadomości [B]gmk[/B] wg mnie cena nie musi być niska lecz rozsądna i pozostaje jeszcze kwestia dogadania się z hodowcą - fakt.
[B]Basenji [/B]zgadzam sie całkowicie z twoja ostatnia wypowiedzia.

[quote]Szkoda że basenji nie trafiły na takich ludzi. Pokochałam tę rasę i pewnie nazwiecie mnie kolejną fanatyczką- nie przeszkadza mi to - szukam ludzi dla których dobro basenji jest jednym z celów w ich życiu- [B]myślę że niewielu ich tu znajdę[/B] ...
[/quote]
[B]Małgorzataj[I] i tu sie grubo mylisz.[/I][/B] Ja bardzo się cieszę, ze jestem psychopatycznym fanatykiem rasy basenji, ani się tego nie wstydzę, ani nie ukrywam. Jeżeli chodzi o sprawdzenie mnie jako osoby zainteresowanej nabyciem basenji - było to tak: Pierwszy telefon - pierwsza rozmowa i tego samego dnia drugi telefon i umówienie terminu pierwszego spotkania. Spotkanie odbyło się gdy szczeniaczki skończyły miesiąc - 3h spotkanio-maglowanie przez Asiaczka mojej wiedzy na temat basenji - pamietam to jak dziś - wypytywanie o dosłownie wszystko hahahah o moje doswiadczenia ze zwierzętami, zainteresowanie rasa etc. Przed samym odbiorem Gomeza jeszcze kilka telefonów i jak widać do tej pory stały kontakt z hodowca i to nie tylko jednostronny. Uważam, że właśnie tak powinno być, aczkolwiek nie każdy nabywca pragnie takiego kontaktu z hodowlą jak np. Ja.

Link to comment
Share on other sites

...w każdej hodowli, z każdego miotu, tylko nieliczne osobniki można nazwać wybitnymi, a więc takimi, które mogłyby być wykorzystane w przyszłości dla celów hodowlanych. Cała reszta powinna trafić do domów z zastrzeżeniem, że nie będzie do celów hodowlanych wykorzystywana. Bywa, że w miocie nie ma żadnego wybitnego osobnika...

[COLOR=blue]Czy jest w danym miocie wybitny osobnik można stwierdzic trzymając przynajmniej dany miot przynajmiej do wieku 0,5 czy 1 roku. [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Jeśli jakiś hodowca mając szczenięta w wieku 2, 3 miesięcy życia ( a więc w najlepszym okresie do zaaklimatyzowania sie szczenięcia w nowym domu - okres socjalizacji ) mówi potencjalnemu nabywcy , iż ten a ten szczeniak jest i bedzie wybitnym [B]po prostu KŁAMIE!. [/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=blue][COLOR=blue][FONT=Verdana]W hodowli nie chodzi tylko o robienie testów. Dobrze jest, jeśli ktoś robi testy, pewnie żaden hodowca tego nie neguje wręcz przeciwnie. Ale w hodowli psów interesuje nas znacznie więcej cech, niż tylko wady dziedziczne czy umaszczenie. Mimo że w niektórych rasach barwa jest bardzo ważna, a wady dziedziczne bywają dość powszechne, bardziej interesują hodowców budowa psa, zdolność do pracy i charakter. Ważne są również poligeny i ich addytywność, dominacja i epistaza.[/FONT][/COLOR][COLOR=blue][FONT=Verdana]Na pewno wielu hodowców jest zainteresowana odziedziczalnością zrealizowaną w swej hodowli. Temperament i liczne cechy charakteru psa mają w części podłoże genetyczne, ale również kształtowane są przez środowisko. Ważna jest w tym wypadku socjalizacja szczeniąt. Nie można decydować się na selekcję tylko w kierunku jednej cechy. Trzeba się interesować genami plejotropowymi, które to mają ogromne znaczenie w hodowli i obserwować korelagacje. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=blue][FONT=Verdana]Można by tu pisać i pisać, bo jest to temat rzeka.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=blue][FONT=Verdana][B]Aby być dobrym hodowcą[/B] nie wystarczy tylko mieć dwa, trzy mioty, poczytać troszkę, powtarzać zasłyszane opinie innych czy powtarzać czyjś schemat postępowania. Trzeba trochę doświadczenia, praktyki, wiedzy, pokory a i tak trzeba się ciągle uczyć. Nie należy uczepić się tylko paru kwestii ( jak przysłowiowy rzep psiego ogona). Wypadałoby mieć szersze horyzonty... [/FONT][/COLOR]

[COLOR=blue][FONT=Verdana][B]Basenji[/B] to mały pies, rasa pochodząca z Afryki. Pieszczotliwe nazwanie go „[B]mały[/B]m [B]Afrykańczyk[/B]iem” jest jak najbardziej na miejscu...[/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]

[/FONT][/COLOR]
Pozdrawiam,
Beata[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

gmk i Hos - co i rusz w Waszych postach czytam a to o walce, a to o jakichś groźbach, a to o atakach. Jeżeli w ten sposób prowadzicie swoją "dyskusję", to wyrazy współczucia. Atak, obrażanie innych ... po co to?
I jakoś tak zgodnie, jednym głosem chcecie naprawiać świat. Do tej pory było "be", teraz ma być "cacy"; propozycje, supozycje, mentorski ton wypowiedzi, narzucanie swoich opinii... . Ale jakoś nie widzę efektów "pisania".
Mamy baski, rozmnażamy je, sprzedajemy. Bez nowych twarzy w świecie basków nie ma mowy ani o rozwoju ani o poprawie rasy. To trzeba sobie uświadomić i przyjąć do wiadomości. Bez współpracy nie ma i nie będzie efektów. A jak Wy sobie wyobrażacie współpracę? Krytyka, obrażanie innych to nie jest dobra droga do celu. Sami kontra świat? Pamiętajcie, sami niczego nie osiągniecie i trudno Wam będzie bez sojuszników.
Co do ceny za baska - niech każdy sam wyceni swoją wiedzę, czas, osiągnięcia. Dobrze, że ceny wahają się od... do... . Każdy z nas decyduje o tym, jaka jest cena za szczeniaka z jego hodowli. Nikomu nic do tego.

Do przemyśleń.

[B]Stellanovaa[/B] - pisz, pisz. Ciekawie się zapowiada. Do Twoich poprzednich postów: ja uważam, że już w wieku 6 miesięcy można wybrać z miotu najlepszego psiaka.

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

można wybrać najlepszego szczeniaka z miotu i powiedzieć nabywcy, że jest obiecujący a czy wyrośnie na wybitny egzemplarz tego do końca nie wiadomo, bo jak napisała Stellanovaa nie tylko genetyka kształtuje psa i jego wygląd...
zacytuję tutaj znanego kynologa, sędziego, który kiedyś na wystawie mi powiedział: " najlepszego szczeniaka z miotu można zmarnować złym prowadzeniem, a najlepsze badziewie jak trafi w dobre ręce może wyrosnąć na gwiazdę"... przepraszam za słowo "badziewie" ale zacytowałam dosłownie...
tak jak napisała Asiaczek - bez współpracy niczego nie osiągniemy a od jakiegoś czasu w świecie basków stało się gorąco w złym tego słowa znaczeniu i mało sympatycznie.........

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stellanovaa']
[COLOR=blue]Czyli: "jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę" ;) [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]:shake: Nie wszyscy ludzie kupują psa do hodowli. Powiem wręcz: nieliczni kupują psa z myślą o hodowli. Większość po prostu chce mieć czworonożnego przyjaciela. Jesli ktoś marzy o rasie basenji a nie stać go (albo po prostu nie chce) wydawac na psa 3000-4000zł to już nigdy nie może mieć basenji?. Ma być to rasa tylko dla wybrańców...?![/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Beata[/COLOR][/quote]

Moja odpowiedź w której opisuję sytuację z "marzeniem" mojego męża czyli mini hipopotamem była bezpośrednią odpowiedzią na ten post. Chodziło mi by pokazac że podsatwą hodowli jako takiej nie jest sprawianie radosci i spelnianie marzeń innych. I dalej pozostaję przy swoim zdaniu.

Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelina']Skoro mini hipopotmy maja cene, sa "towarem" jak kazdy inny.
Wystarczy wiec wylozyc zadane 10 czy 50 tys. dolcow, ewentualnie wytargowac co nieco i szczescie zapewnione. ;)


Moge sie mylic, bo w temacie hodowli jestem lekko zielona. Jakby co to prosze o poprawienie.

Wiem, ze suka czy pies rodowodowy musza miec uprawnienia hodowlane aby staly sie reproduktorami.
Mam w zwiazku z tym pytanie.
Czy osoba, majaca ambicje zalozenia hodowli sadzac ze bedzie to dla niej "fajne" doswiadczenie, nabedzie suke rodowodowa z wielkimi predyspozycjami do tytulow, powozi ja po wystawach, zdobedzie minimum niezbedne do zrobienia jej uprawnien hodowlanych, wpisze sie gdzie trzeba, oplaci skladki moze juz zalozyc hodowle ?
Bo jesli TAK (taki obraz o zakladaniu hodowli wyrobilam sobie na forum :oops: ) to w moim odczuciu bedzie to rowniez pseudohodowla.
Mysle, ze pierwszym, podstawowym krokiem przed zabawa w hodowle powinno byc obowiazkowe zdobycie uprawnien hodowlanych przez samego zainteresowanego.
I gdyby na tym etapie dokonywana byla bardzo scisla selekcja, polegajaca na sprawdzianie wiedzy kynologicznej, ze o prawach genetyki nie wspomne z pewnoscia wiecej byloby hodowli z prawdziwego zdarzenia i nie kazdy kto ma kase i ochote zabawial sie w powielacza ladnych pieskow.[/quote]

Tak mozna powiedziec że jest to towar bo jest cena nabywca i zbywajacy ....Podobie jak z końmi psami i tak dalej. Jednak każdy hodowca inaczej podchodzi do sprzedaży swojego szczeniaczka ( w przypadku psów) Jak się dobrze zorientowałas hipopotam był tylko przykładem ale jest prawdziwym marzeniem Andrzeja jednak wie że nigdy takiego mini nie będzie miał.


Co do samych hodowli w Polsce to oprócz dosc dokładnego opisu sensu i celu istnienia jako takiej nie ma właściwie żadnych wymagań. Rzeczywiście wystarczy sunia z rodowodem i jeśli po ukończeniu przez nią 15 miesięcy życia uzyska od 3 sędziów na wystawach ocenę przynajmniej bardzo dobrą to masz już sunię hodowlaną a to jest podstawa do zarejestrowania przydomka hodowlanego, co za tym idzie rozpoczęcia radosnej twórczosci hodowlanej.
Nie ma żadnych dodatkowych wymagań, nawet nie ma obowiązku wykazania się znajomością rasy którą się hoduje.
Weryfikacja jest pozostawiona wcześniej wsponianemu rynkowi popytowi i podaży mówiąc kolokwialnie.

Pozdrawiam
Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Evelina']No coz, kazdy kiedys zaczynal i nikt nie uniknie bledu.
Rzecz w tym aby rozpoczynajac dzialalnosc, czy to bedzie jazda samochodem, leczenie ludzi, czy tez hodowla, osoba podejmujaca sie tego zadania spelnila pewne wymogi, wykazala sie niezbednym na starcie zasobem wiedzy i umiejetnosci.
Czytajac co hodowca powinien wiedziec, przerazajace jest dla mnie, ze po kilku wystawach mozna juz rozpoczac "produkcje". :shake:

W moim odczuciu, gdyby byly jakies testy, egzaminy, wielu potencjalnych chetnych na zalozenie hodowli zrezygnowaloby z tego zamiaru. Hodowla psow rasowych stalaby sie zajeciem zarezerwowanym w pierwszym rzedzie dla profecjonalistow, w drugim dla pasjonatow i milosnikow rasy.
Nie da sie oczywiscie oddzielic profesjonalizmu od pasjonowania sie rasa, ale i tak zawsze profesjonalizm stawiam na pierwszym miejscu. ;)

Piszesz w jednym z postow wyzej, [I]Co prawdziwy hodowca powinien[/I].
Jesli prawnie, przepisami, egzaminami i przymusem nie wyegzekwujesz tych obowiazkow, w wielu przypadkach, pozostana one w sferze poboznych zyczen.
Mozna liczyc na uczciwosc i dobra wole ludzi, ale nic nie zastapi przymusu, niestety.
Nie chodzi mi tu o forme represji lecz o obrone interesow zarowno psow jak i ich przyszlych wlascicieli.

Prostym ;) zabezpieczeniem sie hodowcy na taka ewentualnosc byloby francuskie rozwiazanie stosowane wobec schroniskowych szczeniakow oddawanych do adopcji.
Bierzesz psa, zostawiasz czek na pokazna sume. Czek lezy w depozycie do czasu przeprowadzenia sterylizacji/kastracji.
Z gory wyznaczony jest ostateczny termin zabiegu.
Sterylka sie odbyla, czek zostaje oddany. Nie wywiazano sie z zobowiazania nastepuje realizacja czeku bedaca forma podatku na schronisko.
Dla hodowcy bylaby to forma rekompensaty. (wiem, ze jest to w polskich realiach ksiezycowe rozwiazanie, ale moze kiedys... :roll: ).

[B]Malgorzataj[/B], napisalas, ze przeszlas solidny egzamin ;) zanim stalas sie wlascicielka basenji.
Dla hodowcy wielkie brawa. :klacz:
Jesli szczeniak zapowiada sie na wybitnego, hodowca ma prawo i obowiazek grymasic i wymagac. ;)

Ja sama idac do schroniska (we Fr.) po zwyklego kundelka, oprocz emocji, mialam pietra czy zdolam wykazac sie dostateczna wiedza, aby mi go powierzono. :roll:[/quote]

Podobne jak opisujesz rozwiązania są w Szwecji (wiem że w wielu innych krajach też ale ten przypadek znam najlepiej)
Tam ludzie czekają na pieski ze schroniska w kolejce i tez muszą "zdawac egzaminy"
Ale nie ma tam tylu bezdomnych psów co w Polsce. Wystarczy przejsc sie ulicami miast aż serce ściska z żalu.
Obowiązkowe sprawdziany wiedzy dla przyszłych hodowców to jeden z lepszych pomysłow , wykazanie się wiedza to dla mnie podstawa, obowiazek rejestracji wszystkich psów kolejna ważna rzecz, i w przypadku Polski obowiązkowa sterylizacja psów w schroniskach . Może wtedy byłoby troszeczkę lepiej.

Pozdrawiam
Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stellanovaa']...naszą hodowlę odróżnia od [COLOR=blue]pseudohodwców [/COLOR]to że robimy testy i analizujemy historię chorób u rodziców szczeniąt...

Czyli sugerujesz a może mówisz wprost, że wszyscy inni hodowcy są "pseudohodowcami" bo nie robią testów swoim psom? I Tylko Wasza hodowla jest super bo robicie testy i analizujecie historię chorób rodziców.
[SIZE=3][COLOR=blue][B]To na jakie choroby zapadają rodzice Waszych szczeniąt?[/B][/COLOR][/SIZE]
Ja mam dwa basenji. Jedna suka od Ypsylona, druga z mojej hodowli. Obie nigdy nie chorowały. W/g Ciebie jestem pseudohodowcą ( z dwudziestoczteroletnim stażem ) bo nie robię testów?

[SIZE=4][COLOR=blue][B]W hodowlach najczesciej testy robi się tym psom, które przybywają z nieznanych hodowli gdzie istnieje podejrzenie jakieś choroby itp.[/B][/COLOR][/SIZE]

Beata[/quote]

Jeżeli ktos miał wątpliwosci kto tu o kim się źle wyraża to teraz jest chyba jasne...
Na szczęście cytowana osoba już w ostatnich postach zmienia zdanie i niedługo mam nadzieję pochwali się wynikami testów genetycznych .
Będzie to mój kolejny wkład w czystosci i zdrowie rasy .
Proszę Was bardzo byście nie odczytywali moich postów w oderwaniu od wcześniejszzych wątków bo tylko wtedy mozna uznac je za atak.
Wyglada na to że większosc z Was po prostu patrzy co napisała gmk nie sprawdzajac w odpowiedzi na co napisała.

Ostatnie zdanie z cytatu nie jest godne pochwały.
Wcześniejsze jest dla mnie obraźliwe dlatego prosiłam o przeczytanie regulaminu.

Grazyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agabass']Dla wiadomości [B]gmk[/B] wg mnie cena nie musi być niska lecz rozsądna i pozostaje jeszcze kwestia dogadania się z hodowcą - fakt.
[/quote]

Dyskutowałysmy juz ten temat w innym temacie i doszłysmy właśnie do tego ze cena to jedno a drugie to co Nabywca ma do zaoferowania Hodowcy i że zawsze jest możliwośc dogadania się obu stron.

Pozdrawiam
Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stellanovaa'][COLOR=blue][COLOR=blue][FONT=Verdana]W hodowli nie chodzi tylko o robienie testów. Dobrze jest, jeśli ktoś robi testy, pewnie żaden hodowca tego nie neguje wręcz przeciwnie. Ale w hodowli psów interesuje nas znacznie więcej cech, niż tylko wady dziedziczne czy umaszczenie. Mimo że w niektórych rasach barwa jest bardzo ważna, a wady dziedziczne bywają dość powszechne, bardziej interesują hodowców budowa psa, zdolność do pracy i charakter. Ważne są również poligeny i ich addytywność, dominacja i epistaza.[/FONT][/COLOR][COLOR=blue][FONT=Verdana]Na pewno wielu hodowców jest zainteresowana odziedziczalnością zrealizowaną w swej hodowli. Temperament i liczne cechy charakteru psa mają w części podłoże genetyczne, ale również kształtowane są przez środowisko. Ważna jest w tym wypadku socjalizacja szczeniąt. Nie można decydować się na selekcję tylko w kierunku jednej cechy. Trzeba się interesować genami plejotropowymi, które to mają ogromne znaczenie w hodowli i obserwować korelagacje. [/FONT][/COLOR]
[COLOR=blue][FONT=Verdana]Można by tu pisać i pisać, bo jest to temat rzeka.[/FONT][/COLOR]

[COLOR=blue][FONT=Verdana][B]Aby być dobrym hodowcą[/B] nie wystarczy tylko mieć dwa, trzy mioty, poczytać troszkę, powtarzać zasłyszane opinie innych czy powtarzać czyjś schemat postępowania. Trzeba trochę doświadczenia, praktyki, wiedzy, pokory a i tak trzeba się ciągle uczyć. Nie należy uczepić się tylko paru kwestii ( jak przysłowiowy rzep psiego ogona). Wypadałoby mieć szersze horyzonty... [/FONT][/COLOR]

[COLOR=blue][FONT=Verdana][B]Basenji[/B] to mały pies, rasa pochodząca z Afryki. Pieszczotliwe nazwanie go „[B]mały[/B]m [B]Afrykańczyk[/B]iem” jest jak najbardziej na miejscu...[/FONT][/COLOR][COLOR=black][FONT=Verdana]

[/FONT][/COLOR]
Pozdrawiam,
Beata[/COLOR][/quote]


[LEFT]Nie chcę przyjąc tego postu jako kolejny nieprzyjazny gest z Twojej strony.[/LEFT]
Najpierw króciutka informacja bo pewnie wszyscy jesteście w błędzie. Hodowla Loango jest drugą w życiu mojego męża Andrzeja. Pierwsza założona 40 lat temu przez jego rodziców to hodowla owczarków środkowoazjatyckich (mówię tylko o psach bo jest jeszcze hodowla koni arabskich ale o tym Andrzej pisze na zupełnie innym Forum). Hodowla owczarków pozostała przejął ją kuzyn Andrzeja. Mają i mieli ogromne osiągnięcia. Większość szczeniąt jest sprzedana zanim jeszcze się urodzą i do wielu krajów świata, kilka egzemplarzy będzie można zobaczyć w tym roku na wystawie w Poznaniu.Wspomniana hodowla nie jest zarejestrowana w Polsce. Wymagania hodowlane były tam i są do dzisiaj na dużo wyższym poziomie niż u nas. Wiedza jaką ma Andrzej przydałaby się nie jednemu hodowcy.
Można więc powiedzieć że Andrzej hoduje psy od ponad 30 lat – zaczynał jako kilkunastolatek wraz z rodzicami. Czyli doświadczenia w odziedziczalnosci pewnych cech ma może nie w jednym palcu ale na pewno nieźle zakorzenione.
Podstawą hodowli basenji była miłośc do rasy. Najpierw był to jeden pies. Andrzej długo nie mógł zdecydować się na wystawy i hodowlę jako taką, a to dlatego że doskonale wiedział z czym to się wiąże. Hodował psy do pracy tu miał do czynienie z czystą naturą. Wystawy nigdy nie były naszą mocną stroną nie dlatego że ich nie lubimy i że nie mamy osiągnięc ale dlatego że nie jest to dla nas tak pasjonujące. Staramy się jeździć do sędziów których ocena jest dla nas ważna. Teraz kiedy po kilku latach pracy w rasie i poznaniu sposobu hodowli basenji w kilku krajach zdecydowaliśmy się na dwa pierwsze mioty będzie nas bardziej niż kiedykolwiek wcześniej interesowała ocena naszej pracy i z tego powodu będziemy częściej na wystawach. Kolejne dwa mioty planujemy dopiero w 2007 roku ponieważ Andrzej stworzył plan hodowlany i dąży do ściśle określonego celu.
Dlatego wszelkie brzydkie uwagi i sugestie co do hodowania basenji dla pieniędzy nie mają racji bytu. Aktualnie mamy 2 sunie hodowlane u siebie i 2 za granicą . Ale potrzeba nam czegoś więcej niż tylko papierków że są i kolejnych corocznych miotów.
Nie jest też prawdą że nie kochamy swoich psów. My je po prostu uwielbiamy. Wszelkie decyzje podejmowane w temacie oddania psów w inne ręce podejmujemy dla dobra danego psa. Większość z Was tego nie rozumie ale tak jest.


Według nas jak i wielu Hodowców nie tylko basenji których bardzo szanujemy podstawą Hodowli jest zdrowie zwierząt – dlatego robimy wszelkie możliwe testy i badania ( mamy nadzieję podobnie jak Małgorzata że kiedyś i w Polsce będą obowiązkowe dla wszystkich ras a nie tylko dla małej ich części) jest to zgodne założeniami samego Związku by hodowla była oparta na aktualnych osiągnięciach nauki i nie ma nic wspólnego z tym że nasze psy są zdrowe. Testy są potwierdzeniem czystości i zdrowia rasy i są według nas konieczne. Jest wiele znakomitych Hodowli na świecie które nigdy nie użyczą reproduktora jeśli suka nie będzie miała aktualnych badań, są też takie że przy sprzedaży szczeniaka zaznaczają w umowie konieczność robienia badań.


Nie oceniamy nikogo tylko namawiamy do ich robienia.
Kolejną ważną sprawą w Hodowli są wady dziedziczone po rodzicach. Według nas następne pokolenia muszą być lepsze od przodków jeśli tak nie jest to znaczy że popełniliśmy błąd lub po prostu nie umiemy prowadzić hodowli. Regres jest najgorszą rzeczą jaka zdarza się wielu Hodowcom, wielu świetnych uznaje wtedy że czas zakończyć hodowlę inni zaczynają analizować szukają błędów i starają się je naprawić.
Umaszczenie jest ważne we wszystkich rasach, przecież nie chodzi nam o otrzymanie osobników nie uznanych przez ludzi dużo bardziej od nas doświadczonych którzy pewne cechy opisywali latami i zawarli we wzorcach ras.
Budowa jak i maść psa to zewnętrzne cechy na podstawie których oceniana jest praca Hodowcy.
Charakter, temperament i walory psychiczne to kolejne sprawy podlegające ocenie i nie myślę by którykolwiek z dobrych hodowców je lekceważył.
Żaden z dobrych Hodowców nie decyduje się na selekcję tylko w oparciu o jedną cechę bierze pod uwagę szereg czynników, ale jednak zdrowie fizyczne na równi z psychicznym i dziedziczność chorób genetycznych to podstawa naszej hodowli. Dlatego tak ważne jest dla nas w jakie ręce idą szczeniaczki i dlatego robimy analizy stanu zdrowia poszczególnych osobników i ich przodków.


Beata wiedza którą próbujesz się podzielić powinna na tym Forum być podana w formie którą zrozumie przeciętny człowiek nie kynolog. Wystarczyło napisać że zmienność jest właściwością każdego żywego organizmu i że najważniejsze w każdej hodowli są dwie składowe , które są względem siebie niezależne czyli zmienność genotypowa i środowiskowa, i że genotypowa to wzajemne oddziaływanie na siebie genów,( w chwile wcześniej próbujesz sprawy na które jedyny wpływ maja właśnie geny bagatelizować).
Co w Twoim wywodzie robią geny o nieznacznym działaniu indywidualnym, które bierzemy pod uwagę tylko przy bardzo ostrej selekcji( a nie o takich hodowlach basenji tu mówimy), lub przy całej populacji,to wybacz mi ale nie wiem.
Jeśli chcesz pisać o genetyce to pięknie jest prowadzonych kilka tematów w tym zakresie na Forum , tylko tam nie jedna albo dwie osoby wiedzą o czym piszesz a 50 % czytających.
Jeśli natomiast chciałaś wykazać czym Twoja Hodowla różni sie od pseudohodowców to Ci się chwali.
W naszej genetyka to temat na długie dyskusje i właśnie teraz kiedy mamy gości innych Hodowców basenji temat najbardziej gorący.

Pozdrawiam
Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']gmk i Hos - co i rusz w Waszych postach czytam a to o walce, a to o jakichś groźbach, a to o atakach. Jeżeli w ten sposób prowadzicie swoją "dyskusję", to wyrazy współczucia. Atak, obrażanie innych ... po co to? Pzdr.[/quote]

Jeśli tylko tak to rozumiesz to znaczy że naprawdę nigdy się nie zmienisz....
A szkoda

Grażyna

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ypsylon']tak jak napisała Asiaczek - bez współpracy niczego nie osiągniemy a od jakiegoś czasu w świecie basków stało się gorąco w złym tego słowa znaczeniu i mało sympatycznie.........[/quote]

Wspólpraca ...???!!!!

Mało sympatyczne to jest niestety złe nastawienie do wszystkiego co pisze gmk, a czasem wystarczyłoby trochę dobrej woli

Grażyna

PS nie piszę gmk w trzeciej osobie dlatego ze mam bzika ale dlatego że czasem gmk to równiez post mojego meza Andrzeja. Teraz juz podpisuję [U]swoje[/U] posty pełnym imieniem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gmk'][B]Podobne jak opisujesz rozwiązania są w Szwecji (wiem że w wielu innych krajach też ale ten przypadek znam najlepiej) [/B]
[B]Tam ludzie czekają na pieski ze schroniska w kolejce i tez muszą "zdawac egzaminy" [/B]
Ale nie ma tam tylu bezdomnych psów co w Polsce. Wystarczy przejsc sie ulicami miast aż serce ściska z żalu.
Obowiązkowe sprawdziany wiedzy dla przyszłych hodowców to jeden z lepszych pomysłow , wykazanie się wiedza to dla mnie podstawa, obowiazek rejestracji wszystkich psów kolejna ważna rzecz, i w przypadku Polski obowiązkowa sterylizacja psów w schroniskach . Może wtedy byłoby troszeczkę lepiej.

Pozdrawiam
Grażyna[/quote]

Tak jest też w UK i innych krajach bardziej cywilizowanych pod względem piesiactwa.
I wracamy znowu do problemu kontroli nad populacją psów ( i kotów) w Polsce.
Z punktu widzenia hodowli i prawidłowej opieki nad pieskami ograniczenie populacji psów jest jak najbardziej wskazane. Muszą zniknąć bezpańskie wałęsające się psy, co oznacza duży program rządowy. Sterylizacja, usypianie czy czasami odstrzał zwierząt.
Ograniczenie populacji zdecydowanie wpłynie na jakość opieki nad żyjącymi zwierzętami.
Ale bez tego wzorce ze Szwecji czy innych krajów będą tylko marzeniem ściętej głowy.
zdrówko

Link to comment
Share on other sites

witam

... rozczuliły mnie co poniektóre wpisy (nie powiem, że od razu do łez), zwłaszcza "jędrne" słowa Pani Beaty :loveu: To bardzo dobrze, że stosuje Pani umowy kupna sprzedaży, że stosuje je wielu hodowców. To wręcz wyśmienicie, że w umowach tych spisane są wszelkie "sztuczki, kruczki", które oczywiście zabezpieczają interes hodowcy, nabywcy, nie wspominając już o całkowitym bezpieczeństwie szczeniąt. Przepraszam Panią, iż nie zauważyłem wcześniej faktu zawierania przez Panią i innych hodowców takich właśnie umów. No po prostu było to z mojej strony niewybaczalne. Przepraszam raz jeszcze.:oops:
Cieszy również zmuszenie mnie do sięgania po fachową literaturę, do słowników, leksykonów. Nie codzień spotykam się z takimi trudnymi wyrazami - tu specjalne podziękowanie dla GMK, za przetłumaczenie tych słów na zrozumiały już nawet dla mnie tekst. Naprawdę jestem pod wrażeniem i cieszę się, że hodowca wie dokładnie to co robi i potrafi to nazwać. :shiny: :klacz: Cieszę się także, iż mojego życia nikt nie poświęcił w trakcie nieustannych zmagań nad pasjami swojego życia. Właśnie dzięki temu jestem tym kim jestem :evil_lol: . Do pełni szczęścia brakuje mi tylko świadomości, że oto jestem w raju. Aż podskoczę, zawsze będę trochę bliżej nieba :multi:

... cieszą mnie także słowa Pani Asiaczek :loveu: :calus: , już to za postawienie mnie w jednym szeregu z Panią GMK, co schlebia mi niemiłosiernie, także za uznanie moich działań za "donkiszoterię" :eviltong: To po prostu balsam dla mojej duszy a i zastrzyk energii potężny. Zapewniam, że będzie mi się bardziej chciało, że więcej jeszcze będę się starać o to, żeby i Wam drodzy hodowcy chciało się chcieć. No i starać bardziej. Nooo, aż żal, że uściskać nie mogę. Niestety.

... aż się chce kochać ten nasz świat wspaniały ...

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

witam


[quote name='Evelina'] ...Czytajac co hodowca powinien wiedziec, przerazajace jest dla mnie, ze po kilku wystawach mozna juz rozpoczac "produkcje". :shake:

W moim odczuciu, gdyby byly jakies testy, egzaminy, wielu potencjalnych chetnych na zalozenie hodowli zrezygnowaloby z tego zamiaru. Hodowla psow rasowych stalaby sie zajeciem zarezerwowanym w pierwszym rzedzie dla profecjonalistow, w drugim dla pasjonatow i milosnikow rasy.
Nie da sie oczywiscie oddzielic profesjonalizmu od pasjonowania sie rasa, ale i tak zawsze profesjonalizm stawiam na pierwszym miejscu. ;)

Piszesz w jednym z postow wyzej, [I]Co prawdziwy hodowca powinien[/I].
Jesli prawnie, przepisami, egzaminami i przymusem nie wyegzekwujesz tych obowiazkow, w wielu przypadkach, pozostana one w sferze poboznych zyczen.
Mozna liczyc na uczciwosc i dobra wole ludzi, ale nic nie zastapi przymusu, niestety.
Nie chodzi mi tu o forme represji lecz o obrone interesow zarowno psow jak i ich przyszlych wlascicieli.

Prostym ;) zabezpieczeniem sie hodowcy na taka ewentualnosc byloby francuskie rozwiazanie stosowane wobec schroniskowych szczeniakow oddawanych do adopcji.
Bierzesz psa, zostawiasz czek na pokazna sume. Czek lezy w depozycie do czasu przeprowadzenia sterylizacji/kastracji.
Z gory wyznaczony jest ostateczny termin zabiegu.
Sterylka sie odbyla, czek zostaje oddany. Nie wywiazano sie z zobowiazania nastepuje realizacja czeku bedaca forma podatku na schronisko.
Dla hodowcy bylaby to forma rekompensaty. (wiem, ze jest to w polskich realiach ksiezycowe rozwiazanie, ale moze kiedys... :roll: ). ...[/quote]

Masz oczywiście rację - mimo wszystko nauka zakończona testami, egzaminem dawałaby choć minimum pewności, że za hodowlę będą się brały osoby, które coś już wiedzą w tym temacie.

Powtórzę raz jeszcze - nie ma i nie będzie w najbliższym czasie prostej recepty na uzdrowienie sytuacji na "psim rynku" (przepraszam za określenie). Z pewnością jednak ZKwP powinien baczniej przyglądać się hodowlom, ustanowić bardziej szczegółowe zapisy w statucie, które będą traktować zarówno o hodowli jak i o zbywaniu szczeniąt.

Pisałem już o tym, powtórzę jednak raz jeszcze, tym bardziej iż wiąże się to z cytowanym tutaj wpisem Pani Eveliny. Doświadczeni hodowcy dość szybko orientują się z jakiej klasy szczeniętami mają do czynienia, gdy jest miot. Oczywiście mogą się mylić, jednak po to jest przegląd hodowlany aby skorzystać z wiedzy innych. Nawet wtedy - nie mając pewności, można zastrzec w umowie kupna sprzedaży, że po określonym czasie to właśnie hodowca oceni, czy dany szczeniak będzie mógł być wykorzystywany w celach hodowlanych. Po czym pisemnie wyda zgodę właścicielowi. Najczęściej spotyka się zapis w umowach, który traktuje o tym, iż szczenię po ukończeniu określonego wieku, etapu rozwoju (tak aby nie szkodzić zbytnio jego zdrowiu), zostaje poddane sterylizacji/kastracji. Niewywiązanie się z tego obowiązku jest obwarowane dość poważnymi konsekwencjami finansowymi (warto w takiej sytuacji pokusić się nawet o wystawienie weksla. Ma to tę zaletę, iż posiada atrybut natychmiastowej ściągalności, bez konieczności ciągania się po sądach). Nabywca, który będzie miał dobre intencje z pewnością dotrzyma takiej umowy, z kolei ten, który będzie miał zamiar oszukać hodowcę - po prostu wycofa się z umowy. Hodowca powinien jednak postawić sprawę jasno na samym początku, poinformować o tym fakcie zainteresowane osoby i za żadne skarby nie odstępowac do tego. Wydaje się to tak proste i oczywiste, że trudno cokolwiek pisać więcej. Wiem doskonale, że takie umowy są sporządzane tutaj w Polsce, nie jest to więc żadne "księżycowe rozwiązanie". Wystarczy tylko chcieć.

pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam również, że umowy sa wskazane i tu nie ma co dyskutować, dotrzymywanie umów to juz kwestia sumienia i odpowiedzialności nowych właścicieli. Tylko tak od siebie powiem jedno i może zaraz mnie zjecie, ale ja nigdy nie zdecydowałabym się na podpisanie umowy, w której miałabym poddać kastracji swojego psa. Sukę jasne nie ma sprawy poddała bym sterylizacji. Zadacie pytanie: Daczego suke, a psa nie? Choć w obu przypadkach zachodza zmiany hormonalne w organizmie. Uważam jednak, że w mniejszysm stopniu sterylizacja suki odbija sie na jej psychice, natomiast pies staje się nie wiadomo czym, ani nie jest suką, ani nie jest psem - chodzi mi tu o akceptację przez inne osobniki. Psy go taktują jak sukę, suki się na niego rzucają- a wiem to z własnych obserwacj wprawdzie kilku wykastrowanych psów. Suczki zdarza się, ze nadal wydaja zapach i sa atrakcyjne dla płci przeciwnej, choś już tu niebezpieczeństw nie ma. Pies natomiast traci osobowość i możemy napotkać problemy z jego psychiką . Kastracja wcale nie leczy agresji i jezeli ktoś tak myśli jest w dużym błędzie- pies moze stać się lękliwy i niepewny. Dlatego nie wykastrowałabym nigdy swojego psa - trzeba pilnować i tyle, a uwieżcie mi da sie to zrobić. Niech każdy mężczyzna postawi się na miejscu takiego psa, bo jest zbyt netwowy - [B]wykastrować[/B]! bądź jest kobieciarzem i cały czas skacze z kwiatka na kwiatek - [B]wykastrować[/B]! No i co wy na to Panowie?
I tym optymistycznym akcentem kończę swoją wypowiedź ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agabass']
[B]Małgorzataj[I] i tu sie grubo mylisz.[/I][/B] Ja bardzo się cieszę, ze jestem psychopatycznym fanatykiem rasy basenji, ani się tego nie wstydzę, ani nie ukrywam. Jeżeli chodzi o sprawdzenie mnie jako osoby zainteresowanej nabyciem basenji - było to tak: Pierwszy telefon - pierwsza rozmowa i tego samego dnia drugi telefon i umówienie terminu pierwszego spotkania. Spotkanie odbyło się gdy szczeniaczki skończyły miesiąc - 3h spotkanio-maglowanie przez Asiaczka mojej wiedzy na temat basenji - pamietam to jak dziś - wypytywanie o dosłownie wszystko hahahah o moje doswiadczenia ze zwierzętami, zainteresowanie rasa etc. Przed samym odbiorem Gomeza jeszcze kilka telefonów i jak widać do tej pory stały kontakt z hodowca i to nie tylko jednostronny. Uważam, że właśnie tak powinno być, aczkolwiek nie każdy nabywca pragnie takiego kontaktu z hodowlą jak np. Ja.[/quote]

Ja nie neguję faktu Twoich dobrych, czy nawet bardzo dobrych kontaktów z hodowcą . Cieszę się ,że takie masz;) Chyba nie zrozumiałaś tego co starałam się przekazać. Serecznie pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basenji']Tak jest też w UK i innych krajach bardziej cywilizowanych pod względem piesiactwa.
I wracamy znowu do problemu kontroli nad populacją psów ( i kotów) w Polsce.
Z punktu widzenia hodowli i prawidłowej opieki nad pieskami ograniczenie populacji psów jest jak najbardziej wskazane. Muszą zniknąć bezpańskie wałęsające się psy, co oznacza duży program rządowy. Sterylizacja, usypianie czy czasami odstrzał zwierząt.
Ograniczenie populacji zdecydowanie wpłynie na jakość opieki nad żyjącymi zwierzętami.
Ale bez tego wzorce ze Szwecji czy innych krajów będą tylko marzeniem ściętej głowy.
zdrówko[/quote]
[COLOR=blue]Czy zauważyliście moze, że psy wałesające się, bezpańskie to przede wszystkim kundelki?. Ich jest najwięcej... [/COLOR]
[COLOR=blue]Uważam, że propagowanie psów rasowych jest bardzo dobre. Nie ma sensu stawiać barier cenowych gdyż w ten sposób powiększa sie rzeszę kundli nawet tych raso-podobnych.[/COLOR]
[COLOR=#0000ff]W innych wysoko rozwiniętych krajach jest dużo szersza wiedza na temat kynologii. U nas niestety nie. Wręcz jest znikoma. Czy uwierzycie, ze w liceum ogólnokształcącym żadne z dzieci/mlodzieży widząc charta nie wiedziało, że to jest chart???. Nie chodzilo tu nawet o dana rasę charta. Tylko o sylwetkę... [/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Pozdrawiam,[/COLOR]
[COLOR=#0000ff]Beata[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Małgorzataj']Ja nie neguję faktu Twoich dobrych, czy nawet bardzo dobrych kontaktów z hodowcą . Cieszę się ,że takie masz;) Chyba nie zrozumiałaś tego co starałam się przekazać. Serecznie pozdrawiam![/quote]

doskonale zrozumiałam twoje przesłanie - a opowieść o kontaktach z hodowlą dodałam tak na marginasie
moja odpowiedź w szczególności dotyczyła twojego tekstu
[SIZE=5][quote]Pokochałam tę rasę i pewnie nazwiecie mnie kolejną fanatyczką- nie przeszkadza mi to - szukam ludzi dla których dobro basenji jest jednym z celów w ich życiu- [B]myślę że niewielu ich tu znajdę[/B] ...[/quote][/SIZE]
[SIZE=5]nadal uwazam, ze jestes w bledzie - o to szczegolnie mi chodzilo
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

"Obowiązkowe sprawdziany wiedzy dla przyszłych hodowców to jeden z lepszych pomysłow , wykazanie się wiedza "

To wszystko jest ok. I ja jestem za. Ale... jak się "obwaruje" psy rasowe nakazami i zakazami to ludzie jak to ludzie u nas zaczną je omijać, kręcić itd. I znów w siłę będzie rosla rzesza kundli rasowo-podobnych. To wszystko nie jest takie proste w sytuacji jaka jest obecnie w naszym kraju. Mentalność ludzi np. w Szwecji jest zupełnie inna niż w Polsce. (np. taki mały przyklad: Szwed przechodzi przez jezdnię w miejscu do tego wyznaczonym...) a u nas jak się da.
Trzeba by pokoleń aby to wszystko zmienic. Niestety...
Pozdrawiam,
Beata

Link to comment
Share on other sites

[quote name='house_of_spirits']witam

miłośniczki basenji uprasza się uniżenie, żeby zredukowały ociupinkę swoje "bycze słowa". ... a jak prośba nie pomoże to może ... :mad: hmmm ?
:biggrina: :megagrin:

pozdrawiam[/quote]

bycze słowa nie są złe :megagrin: :-D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...