Szarotka Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 :roll::nerwy::watpliwy: Mnie sie wydaje, ze powinnyscie zrobic wizyte przedadaptacyjna, bo Pani jakas taka zmienna w decyzjach, a to zawsze troche podejrzane. Ten pies jest po ciezkich przejsciach i jak Pani po paru dniach zmieni zdanie to wtedy co?? no i wlasnie dlaczego syn ma jej pomagac ? czy Pani sobie sama nie da rade ?, a jak syn nie bedzie chcial pomagac to wtedy co ?? Ogolnie ja nie mam dobrego odczucia.:roll::roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='gonia66']Hmmm..wierzę, że sie denerwujesz..my chyba nie mniej..PAni chyba troszke mało stanowcza i zdecydowana....ile Pani ma lat????Myśle, że potrzebny bedzie przynajmniej na początku jakiś"nadzor"....bo myśle, że Pani na synka nie ma co za bardzo liczyć...chockto wie??Moze jak zobaczy Herkulesa, to blyskawicznie sie w Nim zakocha????? Będzie dobrze...musi byc...no kurcze..bedzie dobrze i juz.....[/QUOTE] pani w wieku ok 50, ma syna dwa lata mlodszego ode mnie , ktory studiuje i z nia nie mieszka. na szczescie jego dziewczyna bardzo kocha zwierzeta i stanela po stronie jego mamy:) bedziemy miec nadzór bo bedziemy go leczyc , czekają go dalsze badania Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Oby, ale ten syn mi się nie podoba... Żeby nie było przykrych sytuacji, że on nie chciał, że się nie zajmie, ona wyjedzie, a on psa do schronu... A nie daj Boże pies okaże agresję wobec niego. Kochani, przepraszam za to czarnowidztwo, ale naprawdę już wiele takich sytuacji widziałam, nie chcę nawet o nich myśleć... Ten pies zasługuje na wszystko co najlepsze, tyle już przeszedł. Taki syn, który jest przeciwny, wygląda na osobę która nie lubi psów. Czy on mieszka z tą panią? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='danal1983']pani w wieku ok 50, ma syna dwa lata mlodszego ode mnie , ktory studiuje i z nia nie mieszka. na szczescie jego dziewczyna bardzo kocha zwierzeta i stanela po stronie jego mamy:) bedziemy miec nadzór bo bedziemy go leczyc , czekają go dalsze badania[/QUOTE] Nie nie...spokojnie..juz ja tam wierze, ze Danusia nie da Herkulesikowi zrobic krzywdy...skoro pisze nam cioteczka, ze bedzie mieć nadzór nad chłopakiem, to ja jestem spokojna...juz przy takim Aniele- psu włoś z głowy nie spadnie..a jeslei spadnie- to tylko jednen..bo nastepne juz danusia będzie miala "pod kontrolą"....Ufam Danusi i jestem uspokojona, bo faktycznie...mialam troszke mieszane uczucia..ale juz mi przeszło wszystko... Danus..a daleko Pani ma do Ciebie..tzn Ty do Niej???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='Szarotka']:roll::nerwy::watpliwy: Mnie sie wydaje, ze powinnyscie zrobic wizyte przedadaptacyjna, bo Pani jakas taka zmienna w decyzjach, a to zawsze troche podejrzane. Ten pies jest po ciezkich przejsciach i jak Pani po paru dniach zmieni zdanie to wtedy co?? no i wlasnie dlaczego syn ma jej pomagac ? czy Pani sobie sama nie da rade ?, a jak syn nie bedzie chcial pomagac to wtedy co ?? Ogolnie ja nie mam dobrego odczucia.:roll::roll:[/QUOTE] ona byla zdecydowana od początku. powiedziala synowi o tym prosząc go by czasami gdy bedzie musiala wyjechac został z psem. to synalek moim zdaniem namieszal. ona , mam wrazenie bardzo potrzebuje przyjaciela. na jej korzysc przemawia to, że miala juz do czynienia z duzymi psami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='gonia66']Nie nie...spokojnie..juz ja tam wierze, ze Danusia nie da Herkulesikowi zrobic krzywdy...skoro pisze nam cioteczka, ze bedzie mieć nadzór nad chłopakiem, to ja jestem spokojna...juz przy takim Aniele- psu włoś z głowy nie spadnie..a jeslei spadnie- to tylko jednen..bo nastepne juz danusia będzie miala "pod kontrolą"....Ufam Danusi i jestem uspokojona, bo faktycznie...mialam troszke mieszane uczucia..ale juz mi przeszło wszystko... Danus..a daleko Pani ma do Ciebie..tzn Ty do Niej????[/QUOTE] synek z nia nie mieska, ona jest calkiem sama. odleglośc oświęcim- chrzanow to....według google maps:) 20 km:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [IMG]http://img109.imageshack.us/img109/9430/obraz223.jpg[/IMG] nasze sloneczko coraz lepiej sie czuje:) i coraz bardziej rozrabia. trzeba uwazac na kotke Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='danal1983']synek z nia nie mieska, ona jest calkiem sama. odleglośc oświęcim- chrzanow to....według google maps:) 20 km:)[/QUOTE] Jezeli uwazasz, ze to dobry dom, to w koncu jestes blizej. Troche mnie to zastanawia ta ciagla zmiana decyzji:roll::roll::roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Nie...no ta Mordeczka powala normalnie...powala na pysk....taka...hmmm....rozkoszna..słodziutka..i taka szczesliwa..danuś..aż trudno uwierzyc ze po takiej traumie..tak szybko zaufal czlowiekowi..tak szybko doszedl do siebie(no...dochodzi)....naPRAWDE TO JEST NIEPRAWDOPODOBNE...CZLOWIEK TO BY LATAMI Z TAKIEGO DOLA WYCHODZIL..A PSU..milosc..I ZDROWY....Dzi ekujemy Ci za MILOSC dla Herkuleska....:):):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='danal1983']synek z nia nie mieska, ona jest calkiem sama. odleglośc oświęcim- chrzanow to....według google maps:) 20 km:)[/QUOTE] Jak dojdzie do adopcji to Herkulesik będzie miał do mnie rzut kamieniem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='danal1983'][IMG]http://img109.imageshack.us/img109/9430/obraz223.jpg[/IMG] nasze sloneczko coraz lepiej sie czuje:) i coraz bardziej rozrabia. trzeba uwazac na kotke[/QUOTE] Maly prosze kotke zostawic w spokoju :):) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='Szarotka']Jezeli uwazasz, ze to dobry dom, to w koncu jestes blizej. Troche mnie to zastanawia ta ciagla zmiana decyzji:roll::roll::roll:[/QUOTE] kobieta jest dorosła, zdecydowala ze jest gotowa na psa. wyrodny syn sie sprzeciwił(tak sie zasanawiam, czlowiek to karmi, wychowuje , flaki sobie czasem wypruwa a to sie potem tak odwdzięcza???)decyzji nie zmienila, caly czas miala nadzieje ze go przekona ale dala Herkulesowi wolną droge gdyby zglosil sie ktos inny... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='gonia66']Nie...no ta Mordeczka powala normalnie...powala na pysk....taka...hmmm....rozkoszna..słodziutka..i taka szczesliwa..danuś..aż trudno uwierzyc ze po takiej traumie..tak szybko zaufal czlowiekowi..tak szybko doszedl do siebie(no...dochodzi)....naPRAWDE TO JEST NIEPRAWDOPODOBNE...CZLOWIEK TO BY LATAMI Z TAKIEGO DOLA WYCHODZIL..A PSU..milosc..I ZDROWY....Dzi ekujemy Ci za MILOSC dla Herkuleska....:):):)[/QUOTE] to ja Wam dziekuje cioteczki, bez Was nie dalibyśmy rady:* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Moja przyjaciolka mowi, ze mamy takie dzieci jakie sobie wychowamy i po dluzszym zastanowieniu dochodze do wniosku, ze to faktycznie tak jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 [quote name='IKA & SONIA']Jak dojdzie do adopcji to Herkulesik będzie miał do mnie rzut kamieniem :)[/QUOTE] z dwóch stron będziemy mogły kontrolowac sytuacje:))) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rudzia-Bianca Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 No nareszcie i do Ciebie pięknotku dotarłam. Herkules jest piękny i jakie ma mądre oczyska . Będzie dobrze , zobaczycie . A to że Pani ma watpliwości tylko dobrze rokuje - dobrze że nie słyszeliście jak ja męczyłam moimi schizami erkę zanim na Bianę się zdecydowałam :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 19, 2009 Author Share Posted November 19, 2009 kłade sie spac, bo już ledwo na oczy widzę, nie wiadomo ile Herkules prześpi. ostatnio w miare przesypia noc ale i tak kilka razy obudzi mnie szuraniem łapek kiedy sie we snie przeciąga. i pobudki są wcześnie rano;/ dobrej nocy cioteczki, duszyczki moje kochane:* Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarotka Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 O to wlazl do lozka:loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agata51 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Do wtorku jest jeszcze trochę czasu. Zobaczymy. To, że syn się w pierwszej chwili sprzeciwił, wcale nie musi znaczyć, że nie lubi zwierząt i jest niewdzięcznym synalkiem. Młodzi często tak się asekurują - bo mamusia bierze psa, a potem sobie jedzie na wczasy, a pies na ich głowie! Albo lubią się sprzeciwić ot tak, dla zasady. Równie dobrze może być tak, że synek tak zakocha się w Herkulesie (no no czy można się w nim nie zakochać?!), że dziewczyna będzie o niego zazdrosna! Che, che, che! To tak trudno jednoznacznie stwierdzić - dobry domek czy nie? Czasami nie ma żadnych wątpliwości i kończy się fatalnie. Patrz - Marcel. Herkules będzie niedaleko, można trzymać rękę na pulsie. A może się okazać, że ten domek i ta Pani (a może i synek) to jest właśnie TO. A swoją drogą, to cud jakiś, że Herkules przeżył ten dwudniowy koszmar w tym mule bez większego uszczerbku na zdrowiu. Jeszcze jeden cud na dogo! I że prosto z tego mułu trafił pod opiekuńcze skrzydła Anioła Danusi! Szczęściarz z niego! I niech tak trzyma! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agata69 Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 Danal, wiem że bardzo chcesz wyadoptować Herkulesa, ale błagam, nie rób nic pochoopnie. Z tego co piszesz jesteś młoda osobą, a ja mam juz doświadczenie z ludxmi i uwierz, ze słodkie to ono nie jest. To co napisałać o tej pani, te smsy, te zmiany decyzji, zmiany nastroju, to mi sie niestety źle kojarzy, obym sie myliła. masz jeszcze trochę czasu do wtorku a do pani niedaleko - błagam, zróbcie dziewczyny dobra wizytę przedadopcyjną, jedźcie we dwie, zawsze pewniej. Weźcie psa, nie koniecznie Herkulesa, popatrzcie co to za kobieta. Mam nadzieje, że sie mylę... Sprawdxcie tyle , ile można. Po co potem płakać... Trzymam kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 20, 2009 Author Share Posted November 20, 2009 [quote name='Szarotka']O to wlazl do lozka:loveu::loveu:[/QUOTE] narazie tylko dwoma łapami i nie wiedział co dalej, nie mógł sobie wskoczyc ani sie wycofac. ale dobrze, bo smierdziuch z niego straszny a nie mozemy go kąpac... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 [quote name='danal1983']z dwóch stron będziemy mogły kontrolowac sytuacje:)))[/QUOTE] Tak, służę pomocą w razie czego :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IKA & SONIA Posted November 20, 2009 Share Posted November 20, 2009 [quote name='Agata69']Danal, wiem że bardzo chcesz wyadoptować Herkulesa, ale błagam, nie rób nic pochoopnie. Z tego co piszesz jesteś młoda osobą, a ja mam juz doświadczenie z ludxmi i uwierz, ze słodkie to ono nie jest. To co napisałać o tej pani, te smsy, te zmiany decyzji, zmiany nastroju, to mi sie niestety źle kojarzy, obym sie myliła. masz jeszcze trochę czasu do wtorku a do pani niedaleko - błagam, zróbcie dziewczyny dobra wizytę przedadopcyjną, jedźcie we dwie, zawsze pewniej. Weźcie psa, nie koniecznie Herkulesa, popatrzcie co to za kobieta. Mam nadzieje, że sie mylę... Sprawdxcie tyle , ile można. Po co potem płakać... Trzymam kciuki.[/QUOTE] Agata ma rację. Nigdy nie ma gwarancji, że będzie wszystko w porządku. Ja również wypytałabym o kwestię wakacji, ewentulanego pobytu Pani w szpitalu, żeby potem nie okazało się, że psiak wyląduje na bruku. Ważną kwestią jest również niespuszczanie psiaka ze smyczy podczas aklimatyzacji. Miałyśmy już przypadki kiedy psiaki ginęły właśnie z tego powodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 20, 2009 Author Share Posted November 20, 2009 A swoją drogą, to cud jakiś, że Herkules przeżył ten dwudniowy koszmar w tym mule bez większego uszczerbku na zdrowiu. Jeszcze jeden cud na dogo! I że prosto z tego mułu trafił pod opiekuńcze skrzydła Anioła Danusi! Szczęściarz z niego! I niech tak trzyma![/QUOTE] uszczerbek bedzie. boje sie ze Herkules ma jakies zaburzenia neurologiczne ale wet mówi ze moze byc jeszcze w szoku. matwi mnie to, że po tylu dniach w zaden sposob nie reaguje na wołane, cmokanie, merdanie ogonem jesli jest, to bardzo niemrawe. dopiero dłuzsza obserwacja cos wiecej nam powie no i badania. dzisiaj dostal juz tabletki na robaczki i wzięłam mu Arthroflex na stawy. dzisiaj wet wystawi nam pierwsza fre Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted November 20, 2009 Author Share Posted November 20, 2009 [quote name='Agata69']Danal, wiem że bardzo chcesz wyadoptować Herkulesa, ale błagam, nie rób nic pochoopnie. Z tego co piszesz jesteś młoda osobą, a ja mam juz doświadczenie z ludxmi i uwierz, ze słodkie to ono nie jest. To co napisałać o tej pani, te smsy, te zmiany decyzji, zmiany nastroju, to mi sie niestety źle kojarzy, obym sie myliła. masz jeszcze trochę czasu do wtorku a do pani niedaleko - błagam, zróbcie dziewczyny dobra wizytę przedadopcyjną, jedźcie we dwie, zawsze pewniej. Weźcie psa, nie koniecznie Herkulesa, popatrzcie co to za kobieta. Mam nadzieje, że sie mylę... Sprawdxcie tyle , ile można. Po co potem płakać... Trzymam kciuki.[/QUOTE] nie wpycham Go przeciez pierwszej lepszej osobie, uznalysmy ,że warunki jakie zaproponowala ta kobieta beda dla niego świetne. mieszka sobie piesek w domu i ma dostep do ogrodu.:) do tego babka, ktorą ujęło jego smutne spojrzenie. oprócz tego ze kontaktowałysmy sie poprzez smsy, rozmawialam z nia kilkakrotnie telefonicznie,i nie tylko ja, bo rozmawiala z nia tez kasia , ktora jest po prostu uczulona na ludzi i czesto intuicyjnie wyczuwa gdy cos jest nie tak. gwaranacji nikt nam nigdy nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.