Jump to content
Dogomania

2x szczenięta. Pilna osoba do wizyty adopcyjnej w Gnieźnie, dla Serduszka!!


max45

Recommended Posts

Jestem, takie zmiany tu, że szok;)
Dzięki Kalolina za sms. Goliat już pewnie w nowym DT. Mam nadzieję, że szybko znajdzie dom. Ciekawe jak się sprawowal w pociągu. Co z wątkiem? Ma być przeniesiony, czy będzie nowy o perypetiach samego Goliata?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaLOlina']wlasnie nie wiem...poczekamy na Anie- pewnie napisze jak jej idzie z Goliatem :)[/QUOTE]


allegro ja mu wystawiłam wczoraj i... czytajcie:

"
Witam - rozmawiałam z Pania przez telefon. Jak zobaczyłam Goliata to się
w nim zakochałam- obecnie mamy pieska też znajdę z lasu, ktoś go
wyrzucił, niedawno sama uratowałam sunie bo błakała się 3 dni i nikt
się nią nie interesował- przez miesiąc szukałam jej dobrych
właścicieli i udało się- wyłam jak bóbr, ale suni niestety przy moim
psie nie mogę mieć, jednak mam z nią kontakt i wiem, że jest jej
dobrze.
My mieszkamy w bloku, mamy synka 7 letniego, na weekendy jeździmy na
działke za miastem- nasz pies to kocha. Mamy dość miejsca w domu i
sercach, aby zamieszkała z nami taka drobina- mieszkamy w Głogowie- więc
proszę rozpatrzeć moją prośbę i umożliwić nam wziecie pieseczka do
siebie a napewno bedzie miec dobrze- pozdrawiam"

Rozmawiałam z panią - ostatnio uratowała jakaś bidę, której znalazła nowy domek, ale po rozstaniu z sunią doszli do wniosku, że jeden psiak w domu to jakoś tak pusto:lol: więc chcą przygarnąć Goliata. W każdym razie czekają na kontakt.
Państwo mieszkają w Głogowie...

Link to comment
Share on other sites

drapie sie przez obroze ;) wczesniej sie nie drapal a jak m zalozylam to oszlal ;)
robale moze miec...ponownie odrobaczyc polecam :)
w nocy tez mi jakos dziwnie fukal- ale myslalam ze to od zwiedzania kuwet i ze wciagnal zwirek albo cus...bo szybko m przeszlo...ale choroba moze sie rozwijac...:(

Link to comment
Share on other sites

dostałam jeszcze 2 fajne e-maile odnośnie Goliata - jeden tyż daleko - chyba Legnica...a drugi - ze Szczecina:

"
Witam,

A wiec tak mieszkam sama w dwupokojowym mieszkaniu, nie daleko puszczy
bukowej. Jest to blok, dlatego nie chce duzego psa bo wiem, ze by sie
meczyl
w takim mieszkaniu. Lubie chodzic na spacery i potrzebuje do tego
towarzysza:) . Aktualnie mam kota, ale jest on przyzwyczajony do obecnosci

psa gdzyz przez rok mieszkal u mnie brat z psiakiem, a Goliat to szczeniak

wiec mysl ze tez nauczylby sie go akceptowac. W dziecinstwie mielismy psa,

jednak jakies 5 lat temu zdechl na zapalenie płuc, miala (miala gdzyz
byla
to suczka) juz 16 lat. Poza tym mialam tez świnke morska, kanarka oraz
rybki. Moja mama to nauczycielka biologii wiec zaszczepila we mnie i w
moim
bracie milosc do zwierzat. W liceum udzielalam sie czynnie we Froncie
Wyzwolenia Zwierzat.

Pracuje tez nie daleko domu, a wlasnie dostalam prawo jazdy, wiec z
dojazdem
do domu nie bedzie problemu i Goliat nie bedzie dlugo na mnie czekal
podczas
mojej nieobecnosci."


mam jej nr tel 608083969 - może umówić się na wizytę? byłoby na miejscu...tylko trochę przeraża mnie to zostawanie psa na czas nieobecności p. Agaty - jak będzie w pracy...no ale nie chcę jej przekreślać...


Aniu - może umów się z nią...dogo dziala jak dziala i co wejdę, żeby znaleźć kogoś do sprawdzenia domu w Głogowie to się wywala....


To chyba na tyle, czekam na dalsze decyzje:)

Link to comment
Share on other sites

Jestem, nie wiem czy na długo dogo znowu działa, ale tego chyba nie wie nikt, hmm. No więc Goliat ma kaszel kenelowy, byłam wczoraj z nim u weta, dostał antybiotyk, jego stan jest określony jako: ok. Co do kaszlu to nie ma temperatury, a to jest jeden z objawów, więc to dopiero początek choroby, ale dzisiaj już w sumie nie słyszałam żeby kaszlał, jeszcze trzy zastrzyki ma dostać. Póki bedzie na antybiotykach, szczepienia być nie może, a powinnien mieć w przyszłym tygodiu nastepne, wiec czekamy aż się skończa leki.

Link to comment
Share on other sites

Za jakas chwilkę zadzwonię do tej Pani agaty, ale co mam powiedzić w sumie, ze bede chciala sprawdzić warunki, czyli przedadopcyjna wizyta, a później, jakby bylo ok, to musze powiedzieć u umowie, o tym, ze się zobowiązuje wykastrowac Goliata w odpowiednim momencie życia, no i? Popowiedzcie :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ciencienia']Za jakas chwilkę zadzwonię do tej Pani agaty, ale co mam powiedzić w sumie, ze bede chciala sprawdzić warunki, czyli przedadopcyjna wizyta, a później, jakby bylo ok, to musze powiedzieć u umowie, o tym, ze się zobowiązuje wykastrowac Goliata w odpowiednim momencie życia, no i? Popowiedzcie :)[/QUOTE]

Wydaje mi się, że o umowie i o kastracji powinno się powiedzieć jeszcze podczas rozmowy telefonicznej. I prawdę mówiąc - ale to tylko moje osobiste zdanie - w przypadku samca aż tak bardzo bym się nie upierała przy kastracji - o ile nie będzie biegał luzem "po wsi" - wydaje mi się, że na kastrację suczki ludzie szybciej się jednak godzą. No, ale to trzeba by wybadać podczas rozmowy ;-).

Link to comment
Share on other sites

Kurcze, nie mogę edytować. Chodzi mi o to, że dopóki Goliat - piesek w końcu malutki - nie będzie sprawiał jakichś problemów wychowawczych, czy walczył z innymi psami, albo uciekał w poszukiwaniu suk, to - moim zdaniem - nie ma co zmuszać opiekuna do kastracji. Tym bardziej, że i tak nie wyegzekwujesz kastracji, jeśli właścicielka sama nie będzie do niej przekonana - nie masz takiej "mocy" i tak naprawdę żadna umowa adopcyjna jej nie ma.
Jednak, tak, jak wspomniałam, jest to tylko moje osobiste zdanie ;-).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...