kaLOlina Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 Goliat juz w pociagu, a pewnie nawet juz w Szczecinie?? u nas noc minela b.spokojnie:) Goliat cala przespal- cud miod:) mam nadzieje ze teraz dla niego bedzie tylko lepiej!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
chita Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 wczoraj skonczylo sie allegro, wystawia ktos kolejne czy wystawic?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaLOlina Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 poczekajmy niech sie wypowie nowy DT, dostarczy aktualne zdjecia itp:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
max45 Posted November 17, 2009 Author Share Posted November 17, 2009 Jestem, takie zmiany tu, że szok;) Dzięki Kalolina za sms. Goliat już pewnie w nowym DT. Mam nadzieję, że szybko znajdzie dom. Ciekawe jak się sprawowal w pociągu. Co z wątkiem? Ma być przeniesiony, czy będzie nowy o perypetiach samego Goliata? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaLOlina Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 wlasnie nie wiem...poczekamy na Anie- pewnie napisze jak jej idzie z Goliatem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 [quote name='kaLOlina']wlasnie nie wiem...poczekamy na Anie- pewnie napisze jak jej idzie z Goliatem :)[/QUOTE] allegro ja mu wystawiłam wczoraj i... czytajcie: " Witam - rozmawiałam z Pania przez telefon. Jak zobaczyłam Goliata to się w nim zakochałam- obecnie mamy pieska też znajdę z lasu, ktoś go wyrzucił, niedawno sama uratowałam sunie bo błakała się 3 dni i nikt się nią nie interesował- przez miesiąc szukałam jej dobrych właścicieli i udało się- wyłam jak bóbr, ale suni niestety przy moim psie nie mogę mieć, jednak mam z nią kontakt i wiem, że jest jej dobrze. My mieszkamy w bloku, mamy synka 7 letniego, na weekendy jeździmy na działke za miastem- nasz pies to kocha. Mamy dość miejsca w domu i sercach, aby zamieszkała z nami taka drobina- mieszkamy w Głogowie- więc proszę rozpatrzeć moją prośbę i umożliwić nam wziecie pieseczka do siebie a napewno bedzie miec dobrze- pozdrawiam" Rozmawiałam z panią - ostatnio uratowała jakaś bidę, której znalazła nowy domek, ale po rozstaniu z sunią doszli do wniosku, że jeden psiak w domu to jakoś tak pusto:lol: więc chcą przygarnąć Goliata. W każdym razie czekają na kontakt. Państwo mieszkają w Głogowie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 haloooo - jest tu kto????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 Ok juz się powoli odnajduję na tym nowym dogo, ale przez cały dzień nie wiedziałam o co chodzi. Mały podróż pociagiem zniósł bardzo dobrze, był grzeczny.Teram biega, skaczę i strasznie się drapie, może jakies pchełeczki? Jutro się tym zajmę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
clo Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 uff no zaczynam sie lapac w tym nowym dogo..;)mysle,ze propozycja andzi ejst b.ciekawa?co myslicie?moze by sprawdzic ten dom?tylko czy jest tam jakis dogomaniak? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 No to trzeba sprawdzic ten domek, ten Głogów to az na dole pod Poznaniem a mały Goliatek jest teraz u mnie w Szczecinie, ale myśle,że jak się ktoś zdecyduje, to nie powinnien to byc problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 He he, ja rozkminiałam dogo w ciszy i spokoju, a on latał i piszczał, wieć go na kolanka, no i teraz śpi, zwiniety na mnie, w kłębek, czadowy jest i wszedzie zostawia po sobie mokre slady... Hehehehehe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saint Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 Halo, halo.. Nie nowy wątek, tylko zmieniać temat tego, napisać mi kto ma być autorem pierwszego posta i tyle, a nie jakieś nowe wątki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 No i jednak chyba ma ten kaszel :( bo cosik pokasłuje. Troszku o tym poczytałam, nie wiem czy ma podniesioną temperaturę, no i z noska jeszcze nic mu nie leci. Jeśli zdaze jutro, to go umówię do weta a najpóźniej w czwartek Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 Ciencienia - podaj swój telefon to przekażę go tym ludzikom z Głogowa - porozmawiasz sobie z nimi, a ja idę szukać kogoś do wizyty...jak znajdę w tym nowym "pięknym" dogo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 17, 2009 Share Posted November 17, 2009 Za chwilkę prześlę Ci na PW, ale proszę napiszcie mi cosik bliżej, co powinnam im powiedzieć w sprawie papierów adopcyjnych, czy sa tam jakies warunki, czy jak, bo ja świerzak w tej kwestii :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaLOlina Posted November 18, 2009 Share Posted November 18, 2009 drapie sie przez obroze ;) wczesniej sie nie drapal a jak m zalozylam to oszlal ;) robale moze miec...ponownie odrobaczyc polecam :) w nocy tez mi jakos dziwnie fukal- ale myslalam ze to od zwiedzania kuwet i ze wciagnal zwirek albo cus...bo szybko m przeszlo...ale choroba moze sie rozwijac...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 18, 2009 Share Posted November 18, 2009 Zrobiłam mu wczoraj parę fotek, ale już dogo nie działało, więc wstawię po pracy, albo wieczorem. Śmieszny jest niesamowicie, a w kuchni to by siedział cały czas :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 dostałam jeszcze 2 fajne e-maile odnośnie Goliata - jeden tyż daleko - chyba Legnica...a drugi - ze Szczecina: " Witam, A wiec tak mieszkam sama w dwupokojowym mieszkaniu, nie daleko puszczy bukowej. Jest to blok, dlatego nie chce duzego psa bo wiem, ze by sie meczyl w takim mieszkaniu. Lubie chodzic na spacery i potrzebuje do tego towarzysza:) . Aktualnie mam kota, ale jest on przyzwyczajony do obecnosci psa gdzyz przez rok mieszkal u mnie brat z psiakiem, a Goliat to szczeniak wiec mysl ze tez nauczylby sie go akceptowac. W dziecinstwie mielismy psa, jednak jakies 5 lat temu zdechl na zapalenie płuc, miala (miala gdzyz byla to suczka) juz 16 lat. Poza tym mialam tez świnke morska, kanarka oraz rybki. Moja mama to nauczycielka biologii wiec zaszczepila we mnie i w moim bracie milosc do zwierzat. W liceum udzielalam sie czynnie we Froncie Wyzwolenia Zwierzat. Pracuje tez nie daleko domu, a wlasnie dostalam prawo jazdy, wiec z dojazdem do domu nie bedzie problemu i Goliat nie bedzie dlugo na mnie czekal podczas mojej nieobecnosci." mam jej nr tel 608083969 - może umówić się na wizytę? byłoby na miejscu...tylko trochę przeraża mnie to zostawanie psa na czas nieobecności p. Agaty - jak będzie w pracy...no ale nie chcę jej przekreślać... Aniu - może umów się z nią...dogo dziala jak dziala i co wejdę, żeby znaleźć kogoś do sprawdzenia domu w Głogowie to się wywala.... To chyba na tyle, czekam na dalsze decyzje:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 niestety nikogo nie znalazlam w Glogowie...z okolicy - ale to z Lubina są 2 dogomaniaczki - Invictus i Natalia87 - ale Natalia tel. ma chyba nieaktualny...a do invictus nie mam... a ten domek w Głogowie podoba mi się najbardziej, bo tam jest i pies i sporo ludzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Jestem, nie wiem czy na długo dogo znowu działa, ale tego chyba nie wie nikt, hmm. No więc Goliat ma kaszel kenelowy, byłam wczoraj z nim u weta, dostał antybiotyk, jego stan jest określony jako: ok. Co do kaszlu to nie ma temperatury, a to jest jeden z objawów, więc to dopiero początek choroby, ale dzisiaj już w sumie nie słyszałam żeby kaszlał, jeszcze trzy zastrzyki ma dostać. Póki bedzie na antybiotykach, szczepienia być nie może, a powinnien mieć w przyszłym tygodiu nastepne, wiec czekamy aż się skończa leki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
andzia69 Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 no to co robimy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Za jakas chwilkę zadzwonię do tej Pani agaty, ale co mam powiedzić w sumie, ze bede chciala sprawdzić warunki, czyli przedadopcyjna wizyta, a później, jakby bylo ok, to musze powiedzieć u umowie, o tym, ze się zobowiązuje wykastrowac Goliata w odpowiednim momencie życia, no i? Popowiedzcie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 [quote name='Ciencienia']Za jakas chwilkę zadzwonię do tej Pani agaty, ale co mam powiedzić w sumie, ze bede chciala sprawdzić warunki, czyli przedadopcyjna wizyta, a później, jakby bylo ok, to musze powiedzieć u umowie, o tym, ze się zobowiązuje wykastrowac Goliata w odpowiednim momencie życia, no i? Popowiedzcie :)[/QUOTE] Wydaje mi się, że o umowie i o kastracji powinno się powiedzieć jeszcze podczas rozmowy telefonicznej. I prawdę mówiąc - ale to tylko moje osobiste zdanie - w przypadku samca aż tak bardzo bym się nie upierała przy kastracji - o ile nie będzie biegał luzem "po wsi" - wydaje mi się, że na kastrację suczki ludzie szybciej się jednak godzą. No, ale to trzeba by wybadać podczas rozmowy ;-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MonikaP Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 Kurcze, nie mogę edytować. Chodzi mi o to, że dopóki Goliat - piesek w końcu malutki - nie będzie sprawiał jakichś problemów wychowawczych, czy walczył z innymi psami, albo uciekał w poszukiwaniu suk, to - moim zdaniem - nie ma co zmuszać opiekuna do kastracji. Tym bardziej, że i tak nie wyegzekwujesz kastracji, jeśli właścicielka sama nie będzie do niej przekonana - nie masz takiej "mocy" i tak naprawdę żadna umowa adopcyjna jej nie ma. Jednak, tak, jak wspomniałam, jest to tylko moje osobiste zdanie ;-). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ciencienia Posted November 19, 2009 Share Posted November 19, 2009 No ale o co mam jeszcze pytać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.