Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[B]Magda i Saga,[/B]
wspaniale, że tak pięknie poszło !!! :multi:
Bardzo dzielna Twoja sunia.

Hmmm... więc mówisz, że to był 59-ty dzień ? Czyli byłaś 2 dni przed. :cool3:

[B]U mnie dzisiaj jest 58-ty dzień[/B] i jestem czujna bo już 3-ci dzień wydziela się długa nitka, przejrzystego śluzu np. po siku.
Temperatury nie mierzę bo mała nie znosi tego typu zabiegów a porodu przecież nie przeoczę bo jestem z nią 24 godziny na dobę non stop.

[B]Co do wizyty u weta z sunią :[/B]
wiem z różnych źródeł, że jeśli nie ma żadnych niepokojących objawów niektórzy hodowcy wogóle nie jadą.
Co bardziej zapobiegliwi lub odbierający poród po raz pierwszy, maksymalnie do doby po porodzie jadą z sunią na badanie manualne i USG - żeby upewnić się, czy wszystko w środku się ładnie wyczyściło.

A propos : zgadzała się u Ciebie liczba szczeniąt i liczba łożysk ?

Ale ostatecznie niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni - ja jestem dopiero "raczkującym" hodowcą i to mój pierwszy miot. :loveu:

Posted

Magda jeszcze raz gratulacje! Ale szybko poszło, jednak nie ma jak naturalna łowcarkowa rasa. 2 godzinki, wow to jest agilitowe tempo:evil_lol::evil_lol::multi::loveu:

Czy pyrki mogą być pręgowane, bo jeden szczenior tak wygląda?:roll:
A i jest ta 5 o której pisała Pati czy coś więcej?

Posted

Magda GRATULACJE! :Rose::laola:

Besa moja suczka po cesarce krwawiła bardzo krótko-ok tygodnia.
Dziś mija 2 tygodnie od zwykłego porodu i już prawie nie brudzi :) Leci jej tylko taki bezbarwny śluz (możliwe że to dlatego, że dostawała oksytocyne i się ładnie oczyściła).
Młoda dzisiaj otworzyła oczka :)

Posted

Raczej był świeżo wylizany, nie są pręgowane, Jeden piesek ma białe znaczenie na piersiach w formie strzałki, ale nie wiem czy to zostanie, bo u pirenejczyków umaszczenie jak woda, przepływa z wiekiem.

Posted

Dziewczyny - nie ma potrzeby jechać do weta, jeśli nic Was nie niepokoi. Można się z nim umówić na telefon, że gdyby coś, to on przyjedzie lub wy do niego do domu, bo to "gdyby coś" może się przecież zdarzyć np. późnym wieczorem.

To "coś", co powinno nas niepokoić, to drgawki (tfu tfu oby nigdy nikomu się nie przydarzyło) lub baaardzo częste siusianie - tak a propos pilnujcie, aby suka była wysiusiana zaraz po porodzie, a jeśli poród długi, to i w trakcie. Natomiast normalne jest, że suka zieje, drapie, zupełnie jakby coś jeszcze miała urodzić (to skurcze macicy, i dobrze, że są, bo macica się musi zwijać i to trochę boli), że się oczyszcza krwisto-glutowato nawet do kilku tygodni po porodzie.

Przy tym porodzie dowiedziałam się, że nawet nie ma wielkiego problemu, gdy nam się liczba łożysk nie zgadza z liczbą szczeniąt - to po prostu wypłynie z czasem w postaci zielonkawych glutków, nie ma rady. Gdyby jednak po kilku dniach pojawiła się wysoka gorączka, to jest podejrzenie stanu zapalnego i wtedy jedziemy do weterynarza.

Aha, od momentu napływu pokarmu - przeważnie od drugiej doby - sprawdzamy czesto sutki, muszą być miękkie.

Ktoś pytał o zaciski do pępowinek - nie wiem, czy chodzi Wam o pean? - takie niby-nożyczki z ząbkowanymi kleszczykami (ale fachowy opis:oops:)?

Ja to miałam przy pierwszym porodzie - od drugiego juz używałam zwykłych nożyczek, tylko najpierw trzeba pępowinkę zacisnąć między palcami, tak porządnie, żeby zmieżdżyć naczynia krwionośne. Potem przeciąć, niczym nie wiązać, chyba że krwawi. Na ogół nie krwawi.

Oczywiście robimy to tylko wtedy, jesli nie zrobiła tego suka albo jeśli widzimy, że zabiera sie do odgryzania pępowinki tuz przy brzuszku - a to niedobrze, lepiej zostawić ze 3 cm.

Alem się nawymądrzała, az spuchłam :evil_lol:

Posted

[quote name='Irviers']Besa moja suczka po cesarce krwawiła bardzo krótko-ok tygodnia.
Dziś mija 2 tygodnie od zwykłego porodu i już prawie nie brudzi :) Leci jej tylko taki bezbarwny śluz (możliwe że to dlatego, że dostawała oksytocyne i się ładnie oczyściła).
[/quote]
No właśnie - mnie się to też wydaje długo, ale wet robił jej USG i nie stwierdził nieprawidłowości. A może to juz cieczka choć to z kolei wydaje się za wcześnie :confused:

Posted

Ja to się bardzo cieszę, że mam jednego rodzynka :loveu: Pracy nie ma przy tym dużo, za to koncerty są - jak jest sam w domu, a niestety takie chwile muszą być, bo na dworze roztopy :mad: I wtedy słychać go w całym domu :cool3:
Zjada duuuuuuużo, aż czasem ma wzdęcia, na co mamy już lekartwo :multi:
Jest coraz to grubszy i denerwuje się, jak Nufka się z nim bawi hehe. Ale jak on chce, to nie ma siły - musi i koniec :cool3:


Mam pytanie do [B]Marty[/B] - bo Ty też masz jednego szczeniaczka.
Co zrobisz jak mała zacznie się bawić? Jakieś zabawki, inny pies?
Mój jest strasznie smutny jak chce się bawić łapkami, a nie ma z kim :shake:


Moja suka po pierwszym porodzie krwawiła 6 tygodni, przestała jak szczeniaki przestały pić mleko.
Teraz skończyła w 3-cim, ale niestety skończyło się też mleko. Nie we wszystkich sutkach, ale jednak - stąd dokarmianie małego mleczkiem. Dziś własnie jadę zrobic zapas :evil_lol:
O a młody teraz powarkuje, bo Nufka miętosi wędzonego penisa :cool3:
Oj będzie wesoło hehe

Posted

Widocznie każda suczka oczyszcza się w innym tempie . Jednak Besa wydaje mi się, że u Was rzeczywiście to trwa o wiele za długo.
W ksiażce "Rozród Psów" jest napisane: "Wypływy z pochwy zanikają z reguły do 3-4 tygodnia po porodzie, przy czym u niektórych samic mogą się one utrzymywać jeszcze do 5 tygodnia"

Panienkabubu nie mam pojęcia jak to będzie z młodą. Mysle że Kiwi będzie chętna do zabawy z młodą- juz teraz jak młoda wychodzi Kiwi na szyję to Kiwi odrazu się wywraca do góry kołami i chce się bawić :evil_lol:
Mam też dużo zabawek dla niej, no i ja też będe do dyspozycji więc może jakoś damy radę :)
Szkoda, ze nie mieszkamy bliżej to mogłybyśmy sie spotykać i robić taki integracyjny żłobek ;)

Posted

[EMAIL="G@l@xy"][B]G@l@xy[/B][/EMAIL][B], [/B]

a jak tam Twoja mała ?
Przeżyłaś już jakoś ten jej skok z parapetu ? ;)

My zwarci i gotowi.
Od czasu wydzielania tego śluzu ( od niedzieli rano ) nie zostawiam małej samą nawet na 5 minut.
Obstawa 24 godziny na dobę.
Dziś 58-my dzień.

Posted

AGA ja chyba po tym wszystkim do psychiatry się wybiorę. Nic się nie dzieje, póki co wszystko u nas ok. Uczulam moje dzieciaki żeby nie podstawiały żadnych stołków pod parapety bo ona zaraz korzysta z okazji.
Szczeniorki szaleją, moja nie wie o co chodzi :loveu:
54 dzionek dzisiaj u nas i oby dotrwać do przyszłego tygodnia w niezmienionym stanie.

Posted

Marta, niestety - kawałek mieszkamy od siebie, a i tak transportowanie takich malców mogłoby być niebezpieczne :shake:
A Twoja mała zostaje z Wami czy wyrusza do nowych właścicieli? Bo mój będzie trochę w Polsce, to może już po szczepieniu się spotkamy? :loveu: Dawno nie byłam w Krakowie :)

Posted

g@l@xy to może trzymaj sunie w klatce? Oszczedzisz sobie niepotrzebnych stresów a i suczka będzie na pewno bezpieczna :) Ja całą drugą połowę trzymałam Kiwi w klatce... oczywiscie nie cały czas ale gdy nie moglam jej sama (bo ja nikomu nie ufam ;) ) przypilnować to Kiwi lądowała w klatce :)
Chociaż parę razy też mi się prawie krew w żyłach ścieła jak wyskoczyla na parapet albo jak się poślizgnęła i wywrociła na płytkach przy witaniu gości :-o:shake:

Panienkabubu- mała najprawdopodobniej pójdzie mieszkać do naszych znajomych ale na weekendy będzie u mnie :) Jestem jak najbardziej ZA spotkaniem w Krakowie :)) Musimy się postarać, żeby z naszych jedynaczków nie wyrosły dzikusy :lol::evil_lol: A i tak zamierzam oddać młodą dopiero jak skonczy 12 tygodni :))

Posted

Irviers, jestem cały czas w domu, ten parapet to był incydent bo fakt nie przewidziałam że dzieci podstawią stołek mojej akrobatce. Ale wiem jak to z tym zaufaniem, na dwór nikomu jej teraz nie pozwalam wyprowadzać...;)

Posted

[EMAIL="G@l@xy"][B]G@l@xy[/B][/EMAIL][B], [/B]
jakoś damy radę !

Teraz wróciłam ze spaceru : mała dalej biega za piłeczką, włazi do nor i kopie zapamiętale - czyli norma. :diabloti:
Może trochę wolniej to wszytko robi i jakoś tak bardziej asekuracyjnie.
Wyraźnie boi się poślizgnięć i przekomicznie drobi łapkami na stromiznach, hahahaha !
:megagrin:
No i jedna ważna rzecz : dopiero dzisiaj zaakceptowała kojec porodowy. :thumbs:
Stoi od 2 tygodni, ale "ani ją grzał ani ziębił".
Dzisiaj chętnie wlazła, pokręciła się i.... śpi w nim.
Teraz drugi raz.
Super !

Posted

PATIszon GRATULACJE!!

U nas dzień 57.

Moja sunia jest na Royal Canin Starterze i nie wiem czy [B]podawać jej[/B] [B]dodatkowo wapno czy nie....?[/B]
Mam Calcium Gluconicum może być takie czy coś innego kupić?? I jaką dawkę podawać?

Pozdrawiam Ania

Posted

Kaladan, wciaz czekamy:roll: dzien 63, staram sie nie panikowac, wet uspokaja, ze wszystko gra, jeszcze puszcza jej czop-zauwazylam dzis przezroczyste gluty ;),boki zapadniete, maluchy szaleja, a mama glownie spi, czasami podrapie poslanie...

No nic, 3majcie mocno kciuki :)

Pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...