ronja Posted May 29, 2011 Posted May 29, 2011 Sonia nam się cofnęła. Podziekowania należa się naszemu sąsiadowi, ktory strzelal z jakiś korków w czasie, gdy byliśmy z Sonią w ogródku. mam nadzieję, że za kilka dni wszystko wróci do normy i że nasz trud ponad półroczny pracy ze smyczą nie poszedł na marne. Quote
mysza 1 Posted May 29, 2011 Author Posted May 29, 2011 Przejdzie jej, mam nadzieję. A sąsiedzi to zmora niestety. Quote
Ellig Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 [quote name='Ewa Marta']To prawda:-) Mam 9 kg Hillsa dla Soni i 9 kg dla Kaluszka:-) Jakoś się dogadam, jak to przekazać:-) A Eluni jak zawsze pięknie dziękuję!!!!![/QUOTE]No to bedziemy sobie dziekowac na zmiane!Dziekuje Ewus!:) Quote
Nutusia Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 [quote name='mysza 1']Przejdzie jej, mam nadzieję. A sąsiedzi to zmora niestety.[/QUOTE] Sąsiedzi to przekleństwo jest jakieś - u nas też masakra :( Oby Sonia się szybko pozbierała... Quote
Ewa Marta Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 Nienawidze tych wszystkich strzelających:-( Moje psy tez panicznie się boją strzałów i domyślam się, jak przestraszyła się Sonieczka:-( Quote
ronja Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 jest źle. sąsiad dziś strzelił w momencie, gdy Bartek przypinał Soni smycz przed bramą na popołudniowy spacer. Sonia uciekla do domu, boi się wychodzić:( szczerze mówiąc, mamy dosyć. Sonia taka jest, rysa na psychice jest i będzie zawsze. byle gówno, może ją sprowadzić do stanu sprzed pół roku. pól roku cholernej cięzkiej pracy uleciało sobie w powietrze. dobrze, że nas się nie boi, że całe 1,5 roku pracy nie poszlo na marne. Quote
Ewa Marta Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 A nie można temu sąsiadowi jakoś wytłumaczyć że strzelanie to nie jest dobry pomysł? Co za Baran, słowo daję:-( Może warto dać jej jutro spokój albo wyjść z nią teraz, kiedy jest już cicho, co? Quote
ronja Posted May 30, 2011 Posted May 30, 2011 z sąsiadem już rozmawialiśmy. ona nie chce wyjść w ogóle z domu Quote
Nutusia Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 O matko przenajświętsza! Policję trzeba na niego wezwać, że spokój zakłóca. Na mojego tylko to działało... Ech Marta, zróbmy rząd i wynośmy się stąd - gdzieś w odludnie knieje... Quote
Nutusia Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Pewnie "bo lubi". Mój strzelał TEORETYCZNIE do puszek, a że czasem mu ręka na kacu zadrżała i trafił we wróbelka albo w moją Nockę, to... mała szkodliwość czynu, przecież! :( Quote
ronja Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 bo był odpust w niedzielę i były kramiki z badziewiem i petardami. jesteśmy po telefonicznej konsultacji z Piotrem. Sonię wynosimy na rękach na dwór. inaczej nie da rady. robi siku i migiem do domu. Piotr zalecił nam wynoszenie jej i jeżeli nie chce pracować, odpuścić jej Quote
Nutusia Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Mój Boże, taki stres, tyle pracy na nic... Biedna psina... Quote
Ewa Marta Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 Tylko ludzie, którzy Sonię dobrze znają, są w stanie w to uwierzyć. To niezwykle wrażliwa sunia, a teraz najważniejsze jest, żeby jej nie cofnąć totalnie. Marta, doskonale, że konsultowaliście się z Piotrem. On jakoś niebawem do Was przyjeżdża, prawda? Zobaczy to na żywo, może jeszcze coś doradzi. Dla niej najważniejszy jest teraz spokój, nie zmuszanie jej do niczego. Ale mi jej żal:-( Taka już była radosna na tych spacerach:-( Mój Sem po ubiegłorocznym strzelaniu w nowy rok i 2 tygodnie po nim, kolejne 2 tygodnie nie chciał oddalać sie od domu, tak się bał. Ale potem jakoś się przemógł. Może więc i Soniulka odważy się znowu... Quote
Ellig Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 [quote name='ronja']bo był odpust w niedzielę i były kramiki z badziewiem i petardami. jesteśmy po telefonicznej konsultacji z Piotrem. Sonię wynosimy na rękach na dwór. inaczej nie da rady. robi siku i migiem do domu. Piotr zalecił nam wynoszenie jej i jeżeli nie chce pracować, odpuścić jej[/QUOTE] Szkoda Soni i Waszej pracy ale trzeba miec nadzieje,ze powoli jakos wroci do normy.... Quote
ronja Posted June 2, 2011 Posted June 2, 2011 Jest lepiej. Co prawda przejście przez drzwi jest stresujące dla niej, ale zmotywowana glosem i pasztecikiem przechodzi. Na spacerach nie jest taka radosna, jak była. Wczoraj był u nas Piotr. Osiągnęliśmy wszystko co zamierzaliśmy. Teraz umacniamy. Wizyta była gratis, za co ogromnie dziękujemy. Quote
Ewa Marta Posted June 2, 2011 Posted June 2, 2011 Zaprocentowało jej zaufanie do Was:-) Decyzja (Wasza i tylko i wyłacznie Wasza) o przeniesieniu Soni jak szybko to było możliwe do części, w której mieszkacie ze swoim stadkiem była strzałem w dziesiątkę. Sonia mieszkając z Wami była stale blisko człowieka i innych psów, które uczyły ją, że można podejść, można zaufać i niczym to nie grozi. Zajęło jej to trochę czasu, ale kiedy w końcu uwierzyła, że człowiek jest dobry, to nawet jakiś strzelający palant nie jest w stanie cofnąć jej do punktu wyjścia:-) Niektórzy nazywają to słodzeniem, ale mam to głęboko w du.ie;-) i chciałabym kolejny raz najsłodziej, jak potrafię;-) bardzo, ale to bardzo podziękować Tobie i Bartkowi za pracę, którą wkładacie w Sonię. Wiem ile, bo bywam u Was, z czego zresztą bardzo się cieszę i uwielbiam te odwiedziny:-) Quote
ronja Posted June 2, 2011 Posted June 2, 2011 [quote name='Ewa Marta']Zaprocentowało jej zaufanie do Was:-) Decyzja (Wasza i tylko i wyłacznie Wasza) o przeniesieniu Soni jak szybko to było możliwe do części, w której mieszkacie ze swoim stadkiem była strzałem w dziesiątkę. Sonia mieszkając z Wami była stale blisko człowieka i innych psów, które uczyły ją, że można podejść, można zaufać i niczym to nie grozi. Zajęło jej to trochę czasu, ale kiedy w końcu uwierzyła, że człowiek jest dobry, to nawet jakiś strzelający palant nie jest w stanie cofnąć jej do punktu wyjścia:-) Niektórzy nazywają to słodzeniem, ale mam to głęboko w du.ie;-) i chciałabym kolejny raz najsłodziej, jak potrafię;-) bardzo, ale to bardzo podziękować Tobie i Bartkowi za pracę, którą wkładacie w Sonię. Wiem ile, bo bywam u Was, z czego zresztą bardzo się cieszę i uwielbiam te odwiedziny:-)[/QUOTE] :loveu: :loveu: :loveu: Quote
mysza 1 Posted June 2, 2011 Author Posted June 2, 2011 Ewa napisała chyba już wszystko :loveu: ;) Quote
gusia0106 Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 Rozmawiałam wczoraj z Piotrkiem w opcji ściśle prywatnie ;) Powiedział, że nie martwi się o Sonię bo to był chwilowy kryzys, który już został zażegnany i teraz cały czas ją trzeba pozytywnie wzmacniać i to wystarczy. Mówi, że Bartek na szczęście jest pracoholikiem i strasznie się tym faktem zachwycał ;) Quote
Nutusia Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 Nie ma to jak kochać swoją pracę! Wtedy pracoholizm jest w pełni usprawiedliwiony :) Quote
gusia0106 Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 [quote name='ronja']a czy wspominał coś o Kaluchnym;)?[/QUOTE] Na szczęście nie? ;) Quote
Ewa Marta Posted June 3, 2011 Posted June 3, 2011 [quote name='gusia0106']Na szczęście nie? ;)[/QUOTE] No pięknie, a jak tak ładnie mówię o Aresie;-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.