Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='irenaka'][CENTER][FONT=Verdana][SIZE=2][B][COLOR=red]Aktualizacja na dzień 01.10.2010[/COLOR][/B][/SIZE][/FONT]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=red]Koszty leczenia Sonieczki za sierpień i wrzesień wyniosły 317,58 [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B][B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=red]Koszty miesięcznego pobytu w DT 420,00[/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=red]Naszą Sonię czeka prawdopodobnie operacja(?)[/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[SIZE=2][B][COLOR=#c0504d]Oto opinia weterynarza z dnia 22.09.2010:[/COLOR][/B][/SIZE]
[SIZE=2]„krew wyszla dobra. nerki prawidłowe. mocz nie - jest zapalenie pęcherza, weci uważają, że może to być wstępująca infekcja pęcherza moczowego. dlatego Sonia dostała na 10 dni antybiotyk Enroxil. potem trzeba powtórzyć badanie moczu. [/SIZE]
[SIZE=2]w usg wyszły zrosty - przy prawym jajniku jest zrost. weci podejrzewają, że zrost może być ze ścianą jelita. drugi zrost jest w miejscu kikuta macicy (ktory jest za długi) - mógł być przyrost do pęcherza. Sonię najprawdopodobniej czeka operacja (po wyleczeniu infekcji pęcherza)”[/SIZE][/CENTER]

[CENTER][SIZE=2]Opis USG:[/SIZE][/CENTER]

[CENTER][SIZE=2][IMG]http://img10.imageshack.us/img10/9987/so1ip.jpg[/IMG][/SIZE][/CENTER]



[CENTER][B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=red]Gorąco proszę o pomoc!!![/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Kończą się pieniądze na utrzymanie psów z Krzyczek które znalazły się pod moją opieką. Dlatego proszę o każdą wpłatę, która może uratować sytuację:-(.[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Te psy zasługują na ratunek i pomoc po tym co przeszły. To „dzieci” wyjątkowej troski.[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Ich przeszłość, to piekło, które zafundował im człowiek:[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][video=youtube;KPmX9Na-7gs]http://www.youtube.com/watch?v=KPmX9Na-7gs[/video][/FONT][/SIZE][/CENTER]


[CENTER][SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Sonia jest wyjątkowa, jej delikatność i wrażliwość połączona z piekłem Krzyczek sprawiła, że dzisiaj ciężko jej zaufać człowiekowi, ciężko pokonać lęki.[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE]
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Dzięki ogromnej pracy i sercu Ronji i Bartka którzy opiekują się Sonią, niewielkimi kroczkami udało się osiągnąć tak wiele, że dzisiaj nie wyobrażam sobie, aby Sonia miała ten DT stracić.[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE] [/CENTER]


[CENTER][SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Gdyby ktoś chciał i mógł poratować moje psy wpłatą, bez względu, czy stałą czy jednorazową podaję konto:[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE][/CENTER]

[CENTER][B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#0070c0]Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą" [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#0070c0]ul. Batalionu "Skała" AK 8/36 [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#0070c0]31-273 Kraków [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#0070c0]nr konta PEKAO SA: [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[B][SIZE=2][FONT=Verdana][COLOR=#0070c0]58 1240 1170 1111 0000 2420 9674 [/COLOR][/FONT][/SIZE][/B]
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#002060]Koniecznie z dopiskiem : Krzyczki- Kraków[/COLOR][/B][/FONT][/SIZE] [/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana][COLOR=#4f6228][B]Wątek rozliczeniowy psów z Krzyczek:[/B][/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=#4f6228][COLOR=black][U][COLOR=#0000ff][URL="http://www.dogomania.pl/threads/133857-Krzyczki-rozliczenia"]http://www.dogomania.pl/threads/1338...ki-rozliczenia[/URL][/COLOR][/U][/COLOR][/COLOR][/FONT][/CENTER]



[CENTER][FONT=Verdana][B][COLOR=#4f6228]Pozostałe psy z Krzyczek pod moją opieką:[/COLOR][/B][/FONT]
[FONT=Verdana][COLOR=#4f6228][COLOR=#4f6228][COLOR=#4f6228][B]Patosek:loveu: :[/B][/COLOR][/COLOR][/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][URL="http://www.dogomania.pl/threads/106038-Patos-wr%C3%B3ci%C5%82-z-adopcji.-Ma-padaczk%C4%99"]http://www.dogomania.pl/threads/106038-Patos-wrócił-z-adopcji.-Ma-padaczkę[/URL].[/FONT][/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana][COLOR=#4f6228][B]Amorek:loveu::[/B][/COLOR][/FONT]
[FONT=Verdana][URL]http://www.dogomania.pl/threads/172425-Krak%C3%B3w-Amor-z-Krzyczek-prosimy-o-wsparcie-finansowe?p=13405665#post13405665[/URL][/FONT][/CENTER]




[CENTER][FONT=Verdana]Sonieczka ocalała z Krzyczek , ale zapłaciła wysoką cenę za pobyt w tym koszmarnym miejscu.[/FONT]
[FONT=Verdana]Została przewieziona do Niepołomic pod Krakowem, gdzie powoli dochodziła do siebie.[/FONT]
[FONT=Verdana]Na początku całe ciało Sonieczki drżało, nie wychodziła z kojca, wtulona w jego kąt.[/FONT]
[FONT=Verdana]Potwornie śliniła się ze strachu.[/FONT]
[FONT=Verdana]Początki były trudne, oswajanie z terenem ogrodu i szczekającymi psami.[/FONT][/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana]Powoli się przyzwyczajała, ale nigdy nie podeszła do człowieka dalej niż na wyciągnięcie ręki.[/FONT]
[FONT=Verdana]Bacznie obserwowała zawsze inne psy i ich reakcje na człowieka i próbowała je naśladować.[/FONT]
[FONT=Verdana]Ale to nie wystarczyło, dlatego Sonia została przewieziona na DT do Warszawy.[/FONT]
[FONT=Verdana]I znów się historia powtórzyła. Podkulony ogon, drżące ciało i wielki strach przed nieznanym.[/FONT]
[FONT=Verdana]W tej chwili już jest lepiej. Sonia przebywając w domu małymi kroczkami robi postępy.[/FONT]
[FONT=Verdana]Może nie tak szybko jak my ludzie oczekujemy, ale jednak robi.[/FONT]
[FONT=Verdana]Tak naprawdę to Sonia decyduje ile czasu będzie potrzebować na to aby w pełni się otworzyć.[/FONT]
[FONT=Verdana]A może nigdy to nie nastąpi?[/FONT]
[FONT=Verdana]Z całą pewnością ma teraz szansę, ludzie którzy z nią pracują dają z siebie wszystko.[/FONT]
[FONT=Verdana]Czas pokaże, czy Sonieczka wykorzysta tą szansę.[/FONT]
[FONT=Verdana]Sonia w pigułce:[/FONT]
[FONT=Verdana]Wiek ok. 3lat.[/FONT]
[FONT=Verdana]Waga : ok.20-25kg.[/FONT]
[FONT=Verdana]Sterylizacja : tak[/FONT]
[FONT=Verdana]Szczepienia: tak[/FONT]
[FONT=Verdana]Kontakt w sprawie adopcji :[/FONT]
[FONT=Verdana]Mail: [EMAIL="[email protected]"][COLOR=windowtext][email protected][/COLOR][/EMAIL][/FONT][/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana]Telefon:012 641-97-02 lub 500-18-19-20[/FONT] [/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana]Sonia jest jednym z psów z Krzyczek pod opieką Fundacji Zwierzę nie jest rzeczą.[/FONT][/CENTER]

[CENTER]Od dnia 01.08.2009 przebywa w DT w Warszawie.
Koszt dzienny 14PLN [/CENTER]


[CENTER][FONT=Verdana]Sonia w Niepołomicach, tuż po przyjeździe z Krzyczek::[/FONT][/CENTER]

[CENTER][video=youtube;LjTFla6Ov1k]http://www.youtube.com/watch?v=LjTFla6Ov1k&feature=related[/video][/CENTER]


[CENTER][FONT=Verdana][B]Dziękuję pięknie Temidzie:loveu: za nowy film o naszej Sonieczce:[/B][/FONT][/CENTER]


[CENTER][video=youtube;f1MKGDQRE6U]http://www.youtube.com/watch?v=f1MKGDQRE6U[/video][/CENTER]





[CENTER]Teksty do ogłoszeń:
[B][U]Gdy budzą się demony przeszłości... Pomóż Soni![/U][/B][/CENTER]

[CENTER]Czy [B]PRZERAŻENIE[/B] może odddychać? Czy [B]DRŻENIE[/B] potrafi żyć, a [B]OBŁĘD [/B][B]WSPOMNIEŃ[/B] czuć i myśleć? Odpowiedź brzmi - [B]TAK[/B]. Oto cała ona, [B]Sonia - 3 letnia sunieczka[/B], w której wnętrzu [B]SMUTEK [/B]poprosił do jakiegoś karykaturalnego tanga [B]REZYGNACJĘ Z RESZTEK PRAGNIENIA[/B]
[B]NORMALNOŚCI[/B]. Człowiek oddał jej niedźwiedzią przysługę, zamykając w miejscu, które nawet przy maksymalnym wytężeniu wyobraźni nie powinno się mienić schroniskiem. Owo miejsce, wielkie to szczęście dla jego rezydentów, straciło swój parasol ochronny. Cóż z tego, chciałoby się wysyczeć w najświętszym oburzeniu, skoro [B]jego koszmar wciąż pulsuje w krwi Soni[/B] i jej podobnych istot. [B]Ileż wody musi upłynąć, by to konkretne, jakże skrzywdzone i upodlone stworzenie ośmieliło się uwierzyć w dobro ludzkiej natury?[/B] Małymi, mikro wręcz kroczkami taka zmiana dokonuje się w opisanej suni. Siermiężny trud osób sprawujących czułą, pełną wyrozumiałości pieczę nad czterołapką zaczyna wydawać plony. [B]Do pełnego sukcesu droga jednak jest dalsza niż bliższa. [/B]Jednym z jego filarów winna być stałość (rozumiana jako stała obecność przy biedactwie jednego, jedynego opiekuna), a tej tu, niestety, brakuje. [B]Sonia powinna trafić pod skrzydła docelowego właściciela, człowieka cierpliwego, delikatnego i konsekwentnego, który pokocha ją całym sobą i przekona, że nie porzuci, nie rozczaruje i obroni przed morderczymi wspomnieniami. [/B]Zdajemy sobie sprawę, jak trudno o taką osobę ale nie ma przecież rzeczy niemożliwych. Chcieć to znaczy móc, pierwszy krok został zatem wykonany, bo my naprawdę chcemy... Naprawdę chcemy, bo wieczna tułaczka podszytej strachem Soni wreszcie się zakończyła! [B]Gdzieś przecież musi być jej raj na Ziemi, azyl przed wszelkim widmem przeszłości! Prosimy o pomoc, o dar serca i wrażliwości, o poprowadzenie tego Kłębuszka Strachu wspólną drogą życia... Czy to wygórowana prośba???[/B] [/CENTER]

[CENTER][B][COLOR=red][FONT=&quot]Skrzywdzona Sonia i jej marzenie[/FONT][/COLOR][/B]
[FONT=Verdana][B][FONT=&quot]Ocalała z Krzyczek , ale zapłaciła wysoką cenę za pobyt w tym koszmarnym miejscu, zwanym schroniskiem. Została uratowana i przewieziona do hotelu, gdzie powoli dochodziła do siebie. Na początku całe ciało Sonieczki drżało, nie wychodziła z kojca, wtulona w jego kąt śliniła się ze strachu. Powoli się przyzwyczajała, ale nigdy nie podeszła do człowieka bliżej niż na wyciągnięcie dłoni. Bacznie obserwowała zawsze inne psy i ich reakcje na człowieka i próbowała je naśladować. Ale to nie wystarczyło, dlatego Sonia została przewieziona do domu tymczasowego, gdzie znów historia się powtórzyła. Podkulony ogon, drżące ciało i wielki strach przed nieznanym. W tej chwili już jest lepiej. Sonia pokochała opiekuna, akceptuje wszystkie zwierzęta i uczy się od nich zachowań wobec ludzi. Dotyk człowieka zaczął sprawiać jej przyjemność i radość, a kanapa to miejsce z którego już nie trzeba uciekać kiedy zbliża się opiekun. Dźwięki świata już tak jej nie przerażają , małymi kroczkami otwiera się na obcych ludzi i otaczający ją świat. Nigdy pewnie nie będzie bezproblemowym psem, ale mamy nadzieję, że znajdzie się dla niej spokojny, cierpliwy dom. Bardzo nam zależy, aby był w nim inny pies, Sonia uczy się zaufania do człowieka obserwując zachowania innych czworonogów . Poczucie bezpieczeństwa, akceptacja ludzi i nowego domu będzie bardzo ułatwiona, jeżeli będzie miała łagodnego towarzysza do zabawy i nauki. Szukamy do nie domu z ogrodem, nasza Sonieczka ma jeszcze problem z chodzeniem na smyczy.[/FONT][/B][/FONT] [/CENTER]

[CENTER][FONT=Verdana][B][FONT=&quot]Jak można tak skrzywdzić jakiekolwiek stworzenie?[/FONT][/B][/FONT][/CENTER]


[CENTER][B][I]Osoby zainteresowane adopcją Soni proszone są o kontakt z [/I][/B]
[I][B]panią Ireną, pisząc na adres mailowy [/B][/I][EMAIL="[email protected]"][B][I][COLOR=#000000][email protected][/COLOR][/I][/B][/EMAIL][B][I] lub dzwoniąc[/I][/B]
[I][B]na dowolny z podanych numerów: (012)6419702 lub 0-500181920[/B][/I][/CENTER]



[CENTER][B][I]Banerki dla Soni:[/I][/B]
[URL="http://www.dogomania.pl/threads/172429-Sonia-z-Krzyczek-a-strach-i-przeraA-enie"][IMG]http://img695.imageshack.us/img695/1708/sonieczka.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]

[CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/threads/172429-Sonia-z-Krzyczek-a-strach-i-przeraA-enie"][IMG]http://img340.imageshack.us/img340/8276/sonial.jpg[/IMG][/URL][/CENTER]

[CENTER][URL="http://www.dogomania.pl/threads/172429-Sonia-z-Krzyczek-a-strach-i-przeraA-enie"][IMG]http://img503.imageshack.us/img503/2210/soniaa.jpg[/IMG][/URL][/CENTER][/QUOTE]
Proszę bardzo.

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='malibo57']To widać, niestety, że nie łapiesz toku rozumowania. Nawet własnego.[/QUOTE]
Nie będę zniżać się do takiego poziomu dyskusji więc przyjmę to z wielkim uśmiechem. :)

Bardzo jasno piszę od samego początku natomiast ani Ty ani Irena ani cała reszta nie odpowiadacie na rzeczowo zadawane pytania.
Nie wiadomo jakie są powody zabrania Soni a jej los jest Wam zupełnie obojętny.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie w temacie Ireny. Co to znaczy, że chodzi mi o Irenę? Jaki to ma związek z zostaniem Soni tu, gdzie po raz pierwszy czuje się dobrze?
Jeśli stawia się tezy, to warto mieć jakieś argumenty na ich poparcie.

Posted

[quote name='mysza 1'](...)
A możesz jaśniej?
DT zaczął się nad Sonią znęcać? (...).[/QUOTE]
Oczywiście zrozumiałaś, co chciałaś więc, pewnie, mogę jaśniej. :-)

Zacytowałaś m.in. :
[SIZE=2][FONT=Verdana][B][COLOR=#0070c0]Dzięki ogromnej pracy i sercu Ronji i Bartka którzy opiekują się Sonią, niewielkimi kroczkami udało się osiągnąć tak wiele, że [COLOR=Red]dzisiaj nie wyobrażam sobie, aby Sonia miała ten DT stracić.[/COLOR][/COLOR][/B][/FONT][/SIZE]

Ja napisałam:[I] Najwyraźniej Irena nie zdążyła skorygować części zacytowanego wpisu, czyli tego, że rzeczy niewyobrażalne przybrały realny kształt. [/I]

Wyjaśnienie specjalnie dla Ciebie Myszo, bo już Ci się wkradła nadinterpretacja (znęcanie). ;)

[B]Rzeczy niewyobrażalne[/B] - fakt, że Irena nie wyobrażała sobie, by Sonia miała opuścić obecny DT. [B]Rzeczy, jakie przybrały realny kształt[/B] - fakt, że Irena już może sobie wyobrazić, że Sonia opuszcza ów DT.

Posted

[quote name='mysza 1']

nie odpowiadacie na rzeczowo zadawane pytania.
Nie wiadomo jakie są powody zabrania Soni a jej los jest Wam zupełnie obojętny.

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie w temacie Ireny. Co to znaczy, że chodzi mi o Irenę? Jaki to ma związek z zostaniem Soni tu, gdzie po raz pierwszy czuje się dobrze?
Jeśli stawia się tezy, to warto mieć jakieś argumenty na ich poparcie.[/QUOTE]
Na rzeczowo zadawane pytania? Zadałas jakieś pytanie, na które nie ma odpowiedzi w moich postach? Nie przypominam sobie.
Na drugie zdanie mogę odpowiedzieć tylko jednym słowem: bzdura.
Chodzi Ci o Irenę, wnoszę na podstawie BRAKU odpowiedzi na rzeczowe pytania i zasłaniania się cytatami z pierwszego postu. Jaki to ma związek z zostawieniem lub zabraniem Soni? Chciałabym się właśnie dowiedzieć.
O, przepraszam, jest jedna rzeczowa informacja, Sonia dobrze się czuje w obecnym DT. Czy mogłabyś rozwinąć temat? Rzeczowo?

Posted

[quote name='malibo57']Na rzeczowo zadawane pytania? Zadałas jakieś pytanie, na które nie ma odpowiedzi w moich postach? Nie przypominam sobie.
Na drugie zdanie mogę odpowiedzieć tylko jednym słowem: bzdura.
Chodzi Ci o Irenę, wnoszę na podstawie BRAKU odpowiedzi na rzeczowe pytania i zasłaniania się cytatami z pierwszego postu. Jaki to ma związek z zostawieniem lub zabraniem Soni? Chciałabym się właśnie dowiedzieć.
O, przepraszam, jest jedna rzeczowa informacja, Sonia dobrze się czuje w obecnym DT. Czy mogłabyś rozwinąć temat? Rzeczowo?[/QUOTE]
Bardzo nie lubię osobistych wycieczek, bo mnie nigdy nie interesowały i nie interesują. Nie wiem co rozumiesz przez zdanie "Chodzi ci o Irenę" ale ja zawsze bardzo dobrze z Ireną się dogadywałam. Razem walczyłyśmy w czasie akcji Krzyczki i nigdy się z Nią nie kłóciłam czy konfliktowałam.
Na tym wątku, z powodu Soni, napisałam swoje zdanie, i powtarzam je w kółko tylko i wyłącznie dlatego, zresztą pisałam to już dziesiątki razy, że martwię się o Sonię.

Nie znam odpowiedzi na pytanie z jakiego powodu Sonia zostaje zabrana z DT, bo z wątku wynika, że z powodów ambicjonalnych Ireny, dlatego mnie to złości. Gdybym ja miała takiego psa w hotelu, z którym nie mogę się porozumieć, na pewno bym nie zabierała psa tylko dlatego, że nie pasuje mi coś w relacjach między ludźmi, bo ważniejsze jest dla mnie jak czuje się pies i jaka jest nad nim opieka, a tutaj, jak zapewne wszyscy wiedzą, Sonia ma doskonałą.

Sonia dobrze czuje się w DT oznacza, że (powtarzam po raz kolejny) Sonia po raz pierwszy od lat, zaufała ludziom, że jeśli teraz znowu zmieni miejsce pobytu, wiarę w tych ludzi niestety straci. Z przerażonego psa, który siedział nieruchomo w jednym miejscu w momencie przyjazdu do Ronji stała się kontaktowym zwierzakiem. Kocha tych ludzi i tyle.

Według mnie, pozbawianie jej tego tylko dlatego, że człowiek ma jakieś swoje wizje jest nieuczciwe wobec psa.

Posted

[quote name='malibo57']To dla mnie? Dziękuję, chociaż nie o to pytałam.
Prosiłam o Twoje własne wnioski z obserwacji psa.[/QUOTE] mysza 1, skoro nie odpowiadasz (może nie potrafisz) na konkretne pytania malibo57 , chociaż wydaje mi się, że dla osoby podkreślającej stale swój stały kontakt z Sonią nie powinny one być problemem to chociaż nie cytuj postu Ireny z przed roku. Po prostu odpowiedz na te pytania ( na prawdę nie są trudne) lub powiedz w prost, że nie wiesz.
Nie atakuj na oślep tylko i wyłacznie dla zasady. Tak jak napisałam ... to nie są trudne pytania dla osoby zaangazowanej w życie psa, więc po co robic z tego problem.

Posted

Wbiłyśmy się Mysza1 w jedną godzinę co nie zmienia faktu , że w dalszym ciągu nie odpowiedziałaś malibu57 na jej pytania.
Jak można mieć ciągle zastrzeżenia, że nikt nie odpowiada na Twoje pytania, skoro Ty sama nie masz zwyczaju odpowiadać na pytania zadane przez inne osoby. Zacznijmy wymagać od siebie dokładnie tego samego czego żądamy od innych.

Posted

[quote name='majqa']Na pytanie, jaki jest odpowiedni czas może odpowiedzieć wyłącznie Irena.

Protest bez pretensji? Proszę Gusiu... ja może jestem naiwna jak niemowlę jeża ale...

Irena przedstawiła swoje stanowisko na wątku. Bezsensowne (w moim przypadku) jest cytowanie jej wypowiedzi, stanowiska i moja jego interpretacja/ odnoszenie się do poszczególnych argumentów/ zdań etc. Irenie to nie jest potrzebne, mnie również (stąd krótkie, a nie długie odniesienie się z poparciem jej decyzji), a w przypadku Waszego Gusiu, przeciwnego spojrzenia to sztuka dla sztuki (i dobrze obie o tym wiemy).[/QUOTE]

Tzn, że uważasz, że protestujemy tylko dlatego, żeby protestować?
Wcześniej, z innymi psami, nie było pretensji do Ireny. Ta decyzja jest z mojego punktu widzenia irracjonalna, dlatego są i pretensje.

Posted

[quote name='marysia55']Abstrahując od decyzji Ireny odnośnie zmiany holetu/Dt dla Sonii (jako jej prawny opiekun ma do tego prawo) zastanawiam się już od pewnego czasu na tym wątku dlaczego fakt uczestniczenia w akcji "Krzyczki" daje 'mandat' tym osobom do decydowania : zgadzam się / nie zgadzam się. Co to za argument ??A gdzie miejsce tu dla osób nie uczestniczących w tej akcji, ale od kilkunastu miesięcy biorących czynny udział w życiu tych psów poza Krzyczkami. [/QUOTE]

Marysiu chciałam to właśnie pytanie zadać wczoraj, ale mój młody jest chory i nie zawsze mogę usiąść przy kompie...
Z informacji jakie uzyskałam od Irenki, żadna z tych krzyczących teraz na wątku osób, że się nie zgadzają na przenosiny Sonii, w ciągu ostatniego roku nie wpłacała na nią kasy!!!
Kiedy Irenka we wrześniu rwała włosy głowy, że zostało kasy na jakieś 2 tygodnie, jakoś nie wyrwałyście się do pomocy, co???? Gdyby nie stałe grono osób które pomaga przy krzyczkowych akcjach ogłoszeniowych, to te psy daaawno nie miały by kasy.. W tamtym roku , kiedy to Irenka (przy nie małej pomocy Marysi) uzyskała parę tysięcy zł z 1% to nagle wszystkie zaczęły się psy stawać psami Irenki :roll:
Od roku mnie to mierziło i muszę teraz to powiedzieć głośno.... Kiedy Irenka miła kasę, to wszystkie krzyczkowiaki miały być jej psami.... ale teraz kiedy jej nie ma już jest be i nie wolno jej decydować o jednym z trzech tak bliskich jej psów?????
żenada i tyle...

[quote name='mysza 1'] Zdaje się, ze wczoraj wszyscy przekonywali mnie, że Irena nie ma zamiaru zabierać Sonii i nie ma zarzutów, że chodzi tylko o smycz :) Zapewne zmiana decyzji nastąpiła dzisiaj.;)
[/QUOTE]

jeśli chodzi o moją wypowiedź to do dnia w którym rozpętała się afera z DT, Irenka nie miała zamiaru przenosić Sonii ..

[quote name='gonia66']Mnie twoj post marysiu rozwalił na maxa...wg. mnie napisałaś wszystko...[/QUOTE]

posty Marysi, zawsze są na temat i zawsze powalają na kolana, szczerością wypowiedzi i tym, że nie zawierają jadu ....

[quote name='mysza 1']Ważniejsza jest współpraca między Ireną a Ronją niż Sonia? To o Sonię czy o czyjeś ambicje chodzi?
[/QUOTE]

myszo, a postaw sie w skórze Irenki.. Jak miała by teraz wyglądać współpraca z DT... Irenka prosiła by o jakiś filmik, a ronja napisała by, że nie ma czasu latać za Sonią cały czas z aparatem... albo Irenka napisała by, że nie do końca się zgadza z decyzją wetów, a ronja znowu by jej napisała, że niech "se" jej wetka w takim razie przyjedzie do warszawy (oczywiście nie tymi słowami, ale taki był ich wydźwięk)
Jak dla mnie to nie realne :roll: niestety....

[quote name='Nutusia']Ja nie mam żadnych praw - nie wyciągałam psów z Krzyczek, nie jestem ich opiekunem, właścicielem, DT i całą resztą. Chciałabym jednak wiedzieć czy Sonia trafi do domu czy do hotelu i czy jej dalsze losy będzie można śledzić na dogo.[/QUOTE]

Natusiu, czy uważasz, że Irenka oddała by Sonię po tym wszystkim do jakiegoś złego miejsca?? na zewnątrz , czy do kojca???

[quote name='malibo57']Przepraszam,czy jest możliwe "wypunktowanie" obecnych problemów Soni? Nie tych niegdysiejszych, ale dzisiejszych. Z czym ma jeszcze problem oprócz, nazwijmy to, smyczy? Jaki jest jej stosunek do innych psów, tak ogólnie, mam na myśli psy spoza "stada domowego". Czy ma dobry apetyt? Czy jest łakoma, "przekupna"? Co lubi jeść najbardziej? W jakich sytuacjach boi się najbardziej i czego? Jak często jest karmiona i w jaki sposób?[/QUOTE]

chyba sobie żartujesz, że ktokolwiek odpowie na te pytania... I tak właśnie by wyglądała dalsza współpraca z DT... Niby Irena rzuciła fochem, ale jak widzę to nie tylko jej powinnyście to zarzucić....

Posted

Malibo, Marysiu, czy nie rozumiecie, że ja nie będę odpowiadać na pytania dotyczące Soni, bo to nie ja mieszkam z nią, pracuję. Owszem, widuję, z pewnością częściej niż Wy ale uważam, że na takie pytania powinni odpowiadać ludzie, którzy są z Sonią w stałym kontakcie. Napadacie na mnie w temacie zachowań Soni (zresztą wszystko jest na wątku) a ja jestem tutaj po to, żeby wyrazić protest z powodu zabrania Soni. Nie znam jej tak, jak znają opiekunowie, nie wiem dlaczego miałabym udzielać odpowiedzi.

A wyrazić dlatego, że z tą decyzją się nie zgadzam, że oczywiste jest, że pies po takich przejściach, związany z ludźmi po ponad roku, pies, który wreszcie komuś zaufał nie może być przenoszony z nieznanych powodów. Pytałam o te powody wielokrotnie ale nigdy nie padłą odpowiedź.

To jest żywe, czujące stworzenie a nie maskotka będąca własnością Ireny i uważam, że nie wolno podejmować tak irracjonalnych decyzji tylko z powodu nieporozumień między ludźmi.

A piszę o Irenie dlatego, ze to Jej decyzja. Gdyby była Asior albo Marysi, pisałabym o Marysi czy Asior. Po prostu.

Posted

[quote name='irenaka']Nadal się nie rozumiemy. Nie chciałam zmieniać wetów którzy leczą Sonię, tylko umówić Sonię na to nieszczęsne wyciskanie, jeżeli istnieje obawa, że nastąpi uszkodzenie pęcherza przy tym zabiegu.
Jeżeli sami weci mają wątpliwości, co do podawania hormonu bez badania moczu, to jak ja mam tych wątpliwości nie mieć?
A co do decyzji to już ją podjęłam i napisałam to wyraźnie, mam nadzieję, że obędzie się bez komplikacji po cewnikowaniu i dowiemy się jakie są wyniki moczu.[/QUOTE]

[quote name='irenaka']Sonia pewnie jeszcze długo tak będzie reagować i smycz nigdy nie będzie dla niej komfortową sytuacją.
Nawet gdyby Bartek chciał dziewczynce nieba przychylić, to nie wymaże z jej pamięci przeszłości, nie odgoni lęków.
Postępy Sonieczki, to wynik ogromnej pracy i miłości, podziękuj Bartkowi i przekaż, aby się nie martwił, to CUD jaka dzisiaj jest Sonia.
Pewnie, że bym chciała, aby kiedyś Sonia poszła na smyczy z Bartkiem do lasu, powąchała jodełki, polne kwiatki i wykąpała się w rzeczce.
Ale mam świadomość, że może to nie nastąpić nigdy, bo lęk i strach jest silniejszy. Czuje się bezpieczna i szczęśliwa z Bartkiem, więc cieszę się, że ma to poczucie bezpieczeństwa i robi postępy, pomimo lęków.[/QUOTE]

[quote name='irenaka']Zacznę chyba od tego postu, bo dnia mi starczy, aby odpowiedzieć na wszystkie. Cieszę się ogromnie, że Sonia robi wspaniałe postępy i nie ma wątpliwości, że jest to zasługa Bartka i Marty. Problem w tym, że pewnie podobnie jak Ty, chciałabym jako opiekun wyczytać na wątku, że doszło do scysji między suniami. A jeżeli już tego nie ma na wątku, to chciałabym to usłyszeć w rozmowie telefonicznej którą miałyśmy z Ronją znacznie później. Informacja jest istotna, bo jeżeli Sonia zaczyna atakować sunię rezydentkę, bo muszę to brać pod uwagę w przypadku szukania domu dla niej. I szczerze pisząc , nie wiem, dlaczego ta informacja ma być tajna? Dla mnie na wątku liczą się konkretne wiadomości o psie a nie cukierkowatość i brak konkretów.
Co do leczenia Sonieczki, to masz rację, pewne wyniki można sprawdzać na odległość a inne muszą być konsultowane na miejscu, ponieważ psa musi zobaczyć weterynarz.
Dlatego poprosiłam o pomoc i konsultację również dziewczyny w Warszawie i chciałabym aby Sonię zbadał inny wet. Nie chodzi bynajmniej o leczenie stanu zapalnego, ale dodatkową konsultację przed ewentualną operacją. Rozmawiałam na ten temat wczoraj przed całą zawieruchą na wątku z Bartkiem i akurat Bartek przychylił się do moje prośby, choć myślałam, że będzie z tym problem po poniższym poście Ronji.





Moje konsultacje Iwonko nie tylko dotyczą leczenia stanu zapalnego u Sonii, ponieważ co do tego nie ma wątpliwości, ale ewentualnej operacji. To jest dla mnie w tej chwili duży problem i priorytet , aby nie zrobić większego spustoszenia w organizmie Sonii niż ma. Marta ma prawo wypowiadać oczywiście swoje zdanie, ale problem w tym, że moim zdaniem, nie ma prawa wypowiadać się w moim imieniu, zwłaszcza, że rozmowa z wetami była wcześniej ustalona i gdybym widziała jakiekolwiek potrzebę negacji ich opinii, to bym to zrobiła w czasie rozmowy z nimi. Po prawidłowej diagnostyce nie było takiej potrzeby.
Piszesz o aluzjach dotyczących faktur.
Dla Fundacji i dla mnie jest to sprawa bardzo ważna, ponieważ rozliczenia są miesięczne. Jeżeli Ronja zapowiada 2 września, że wysyła faktury za sierpień do Fundacji a tak naprawdę ich nie wysyła, to ja wymiękam, bo upominam się w Fundacji o faktury, które nie zostały wysłane. Iza nie ma faktur, które są gotówkowe i zostają wysłane z tego co pamiętam 28 września za dwa miesiące. Wyjaśniłyśmy sobie przez telefon te niby zawiłości i Marta teraz ma jasność, jak powinno to wyglądać. W każdej chwili może wrzucić na watek rozliczeniowy fakturę, bo będzie to równoznaczne z jej wysyłką a ja staram się pilnować, aby Iza szybko ją zapłaciła.
A swoją drogą sprawdź konto Martusiu, bo wg. Izy przelew za ostatnie faktury już poszedł.



Prosiłabym, abyś Martusiu wypowiadała się co jadu tylko za siebie.




Zdecydowanie się z Tobą zgadzam Ewo. Tylko ja widzę to odrobinkę inaczej.
Rojna nie podejmowała decyzji co do leczenia Sonii, tylko weci.
Dlatego cały czas podkreślam, że podważyłam decyzję wetów i moją decyzją była pełna diagnostyka. Marta potraktowała to bardzo osobiście, co wyszło w trakcie naszej rozmowy, ponieważ zawsze do tych ludzi miała pełne zaufanie. W dniu badań Sonieczki, kiedy już było wiadomo, że weci się pomylili Marta mnie przeprosiła i wydawało mi się, że będzie OK.
Ja po wątku nie oczekuję dziewczyny, że będzie zawsze cacy, oczekuję odpowiedzi na pytania o zachowania Sonieczki, jej posikiwanie w tej chwili w DT. Leczenie jest priorytetem a niestety moje pytania zostały bez odpowiedzi.
A co do darczyńców, to przytoczę Wam jedną z opinii, którą usłyszałam od pewnej Pani o której pisałam już na wątku. Uważała Ona, że o takim a nie innym leczeniu Sonieczki zadecydowały nie względy medyczne, ale finansowe, żeby było taniej.
Czy ma prawo do własnego zdania? Mam nadzieję, że tak.[/QUOTE]

Cały czas zastanawiam się nad powodami, dla których Sonia ma opuscić obecny DT. jak widać w powyższych postach, wszystkie z września i października br, Irena nie chciała zmieniać weterynarza (taki argument tu widziałam); Bartek zgodził się przecież pojechać na konsultację w sprawie ewentualnej operacji; a Irena dobrze wie, jak z Soni chodzeniem na smyczy jest i niedawno to w pełni akceptowała.

Jakie są więc prawdziwe powody zabrania Soni?

Posted

[quote name='mysza 1'] uważam, że na takie pytania powinni odpowiadać ludzie, którzy są z Sonią w stałym kontakcie.
(zresztą wszystko jest na wątku)

A wyrazić dlatego, że z tą decyzją się nie zgadzam, że oczywiste jest, że pies po takich przejściach, związany z ludźmi po ponad roku, pies, który wreszcie komuś zaufał nie może być przenoszony z nieznanych powodów.

z powodu nieporozumień między ludźmi.
[/QUOTE]
Rozumiem, Myszo. Masz rację, co do osób, które powinny odpowiadać na takie pytania. Niestety, nie odpowiadają. Stąd wczoraj zapytałam o to Ciebie, bo tam bywasz. Wystarczyło napisać wczoraj, że nie czujesz się kompetentna, aby udzielać takich odpowiedzi, ale Ty napisałaś, że nie masz zamiaru. Odebrałam to, jako "wiem, ale nie powiem". Nieporozumienie.
Natomiast nie masz racji, że wszystko jest na wątku - nie ma.
Nie jest też oczywiste, to, o czym piszesz w przedostatnim cytowanym zdaniu.
Oczywiste jest to, że nieporozumienia między ludźmi odpowiedzialnymi za psa, mają negatywny wpływ na jego los we wszystkich aspektach - z tym się zgadzam.

Posted

Powiem szczerze, nie mam już na to siły. Mnie to za duzo kosztuje. Możecie mi nie wierzyć ale mnie naprawdę na Soni zalezy. Piszę więc o tym, bo zawsze piszę to, co myślę.
Szukam powodów, bo liczę, że jeszcze jest nadzieja dla Soni. Wiemy, że taka zmiana to trauma, zupelnie jej niepotrzebna. Ale nasze utarczki słowne Soni nie pomogą.

Posted

Nadrobiłam zaległości w "dyskusji" na temat Soni i widzę że zapadła decyzja o przeniesieniu jej do nowego DT. Powiem szczerze że nie rozumiem tej decyzji, Sonia jest szczęśliwa u Marty i Bartka, ma kochających ludzi przy sobie którzy robią wszystko żeby wyszła na prostą...widocznie nie to się tutaj liczy:shake: wielka szkoda:(

Posted

[quote name='malibo57']Rozumiem, Myszo. Masz rację, co do osób, które powinny odpowiadać na takie pytania. Niestety, nie odpowiadają. Stąd wczoraj zapytałam o to Ciebie, bo tam bywasz. Wystarczyło napisać wczoraj, że nie czujesz się kompetentna, aby udzielać takich odpowiedzi, ale Ty napisałaś, że nie masz zamiaru. Odebrałam to, jako "wiem, ale nie powiem". Nieporozumienie.
Natomiast nie masz racji, że wszystko jest na wątku - nie ma.
Nie jest też oczywiste, to, o czym piszesz w przedostatnim cytowanym zdaniu.
Oczywiste jest to, że nieporozumienia między ludźmi odpowiedzialnymi za psa, mają negatywny wpływ na jego los we wszystkich aspektach - z tym się zgadzam.[/QUOTE]
Malibo, to prawda, nie czuję się kompetentna ale zawsze możesz zadzwonić bezpośrednio do Marty i Bartka i porozmawiać. Jestem przekonana, że odpowiedzą na wszystkie Twoje pytania i nie będą mieli nic przeciwko. Telefonem dysponuje Irena.

Posted

Nie mam żadnej legitymacji, aby dzwonić do tymczasowych opiekunów Soni, a oni nie mają obowiązku ze mną rozmawiać.
Dogomania to forum dyskusyjne i z definicji służy do wymiany informacji i poglądów. W takim też celu powstał ten wątek. Służy on też jako swoiste archiwum psa - tu powinny znajdować się ważne daty, informacje, spostrzeżenia na temat jego problemów, cech, stanu zdrowia, aby zawsze można było do nich sięgnąć.

Posted

Wszystkie ważne informacje są na wątku. Natomiast nigdy nie będzie tutaj tylu szczegółów, ile wiedzą opiekunowie, a żeby do nich dzwonić nie trzeba mieć żadnej legitymacji :)
Akurat ładna pogoda, na pewno pracują z Sonią lub innymi psami i chętnie odpowiedzą.

Posted

Fajnie! Cieszę się:) I co mam zrobić z uzyskanymi informacjami? Zamieścić je tu na forum, jako uzupełnienie brakujących informacji? A nie prościej, aby zrobili to sami?
Bo nie ma tych informacji na wątku, wbrew temu, co piszesz.
A swoja drogą, ile psów mają obecnie ci państwo pod opieką?

Posted

ee eyy to może po prostu trzeba poczekać aż się któreś z nich pojawi na wątku i udzieli inf?
nie byłam u Marty
kontaktu mam z nią tyle co czytam na dogo
tak samo z Ireną
(pisże to zeby nie było, ze robię personalne wycieczki do kogoś albo kogoś zajadle bronie)

dajcie im po prostu chwilę, zeby sie ustosunkowali do pytań malibo
i pewnie wejdą i odpowiedzą
bo z tego co czytam roniję (bo ją czytam częściej niż jej męża) nie wynika mi że się miga od udzielania odpowiedzi


tylko proszę nie wyciagajcie ze np była dzisiaj czy tam kilka dni temu o jakiejś godzinie na dogo i nie napisała u Soni
czasem trzeba zebrac mysli
ubrać je w odpowiednie słowa itd
sama prowadze kilka wątków i nie zawsze jak jestem na dogo to na nich piszę, chociaż teoretycznie są to "moje" watki

osobiście, tyle, że bardziej dla zaspokojenia własnej ciekawości, tez bym chciała wiedzieć gdzie będzie przeniesiona Sonia

Posted

Głos rozsądku - masz rację 3x - pewnie opiekunowie napiszą, bo nie widzę powodu, aby tego nie zrobili.
Czekam cierpliwie - nie śledzę ich bytności na Dogo - pewnie inni też .Nie tylko ja chciałabym wiedzieć więcej o Soni.

Posted

[quote name='malibo57']Głos rozsądku - masz rację 3x - pewnie opiekunowie napiszą, bo nie widzę powodu, aby tego nie zrobili.
Czekam cierpliwie - nie śledzę ich bytności na Dogo - pewnie inni też .Nie tylko ja chciałabym wiedzieć więcej o Soni.[/QUOTE]

ja z ta bytnością na forum napisalam na wszelki wypadek
bo czesto widzę na wątkach bazarkowych jatki pod tytułem, ktośbył wtedy i wtedy a mi nie odpisał

teraz tez jest szczególny czas - nie chodzi mi jakiś wymiar duchowy świąt, tylko o to, że dużo osób jest zarobionych na cmentarzach
nie pisże, że ronija tez bo zwyczajnie nie wiem ale biorę pod uwage taką możliwośc

zważyszy że pytania zostały zadane wczoraj wieczorem myślę, że spokojnie można poczekać jeszcze na odpowiedź
bez zbędnego podgrzewania atmosfery

trochę cierpliwości :)
ja rozumiem, ze wiele rzeczy by się chciało na juz bo ja też wiele rzeczy nawet tutaj na dogo chcialabym "już" ale nie zawsze tak się da i nie wynika to ze złośliwości czy migania się
( na taka ogólną refleksję mnie naszło :))

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...